dragonfly Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 A potem te rówieśniczki będą szły na skrobankę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Szatana uderzenie kolejne http://www.timesonline.co.uk/tol/news/poli...icle6446355.ece Lepiej niech sie mnoza jak kroliki i zapladaniaja rowniesniczki w wieku 13 lat Lepiej niech w ogóle tego nie robią w tym wieku. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Biologii nie oszukasz. Cytuj Odnośnik do komentarza
SZk Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Ale zawsze mozna naklasc do lba odpowiednio wczesnie pare zlotych mysli na ten temat. Obojetnie czy to Korepetycje z seksu, czy American Pie. To jest troche rozwiazywanie problemu z d... strony. Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Ale zawsze mozna naklasc do lba odpowiednio wczesnie pare zlotych mysli na ten temat. Obojetnie czy to Korepetycje z seksu, czy American Pie. To jest troche rozwiazywanie problemu z d... strony. ale nikt nie mowi, ze to rozwiazywanie problemu - to jest raczej akcja majaca uchronic przed ostatecznymi skutkami - edukacja swoja droga. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Wiesz, ja jestem szczerze i jednoznacznie za dobrze zrobioną, odideologizowaną i odreligioną edukacją seksualną w szkole. Tyle, że ci, którzy najbardziej oburzają się na seks dwunastolatków, zarazem dostają piany na ustach na sam dźwięk nazwy "edukacja seksualna". A tymczasem w tym wieku początki zainteresowania seksem są u człowieka jako gatunku całkowicie naturalne i można jedynie wpłynąć na to, czy rzeczone dwunastolatki wiedzę na ten temat czerpać będę od fachowo przygotowanego nauczyciela, czy też z netu, "American Pie" lub od kolegów/koleżanek. Cytuj Odnośnik do komentarza
shqvarny Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 przypomniał mi się wywiad z urzędnikiem MEN (jakiś w-ce minister czy coś). miał ambitny plan zreformowania edukacji seksualnej w polskich szkołach. niestety, w tych kwestiach zbyt liberalny (dla kościoła) okazał się podręcznik z kraju muzułmańskiego... Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Polecam znaleźć odcinek "Warto rozmawiać" o wychowaniu seksualnym. Tam były demonstrowane podręczniki do tego przedmiotu z Hiszpanii, Danii i innych krajów. Niech sobie każdy odpowie czy chciałby aby jego dziecko uczyło się tego. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Jeśli alternatywą jest ciąża w wieku lat dwunastu - Twoje pytanie jest retoryczne. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Biologii nie oszukasz. Wszystko jest kwestią procentów. My oszukujemy biologię na wiele różnych sposobów, przynajmniej w poważnym procencie. Na tym w dużej mierze polega cywilizacja. Na narzucaniu ludziom tego, co nienaturalne. Naturalnym jest, byśmy umierali dużo wcześniej, niż umieramy - a już na pewno, by śmiertelność noworodków była dużo większa (i kobiet przy okazji również). To oczywiste, że nigdy nie zapobiegniemy wczesnej inicjacji u wszystkich, ale nigdy nie trafi do mnie argument, że powinniśmy zupełnie zrezygnować ze zniechęcania na rzecz łagodzenia efektów ubocznych. Nie zawsze to, co wygodniejsze jest słuszne. I oczywiście zgadzam się niemal z każdym Twoim następnym słowem dotyczącym edukacji seksualnej w szkołach (niemal, gdyż nie jestem do końca pewny, na czym w szczegółach miałaby wg Ciebie wyglądać). Ale takie na przykład ułatwienia w sprzedaży kondomów dla nastolatków są sprzeczne z moją filozofią patrzenia na tę sprawę. To tak (tout proportions gardee) jakby ułatwiać czternastolatkom kupno papierosów typu light (bo to minimalizuje niepożądane efekty uboczne palenia). Rozumiem Wasze podejście, rozumiem Wasze motywy: ale ja osobiście uważam, że nie tędy droga. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Zniechęcić nigdy do końca nie zniechęcisz, bo fizjologia wyprzedza rozwój psychiczny - fiasko programu pierścieni czystości w USA najlepiej to pokazuje. Dlatego oczekuję dobrej edukacji seksualnej, która z jednej strony pokazuje wszelkie konsekwencje i próbuje zapobiec przedwczesnemu z punktu widzenia psychiki rozpoczęciu współżycia, ale z drugiej gdy już do tego dochodzi, stara się ograniczyć jego negatywne konsekwencje. A więc nie radosne "pukajmy się", a raczej "nie pukajmy się, dopóki nie będziemy na to gotowi". Zresztą kwestia późnej inicjacji seksualnej i jej dopuszczalnego wieku jest czysto kulturowym produktem epoki wiktoriańskiej co najwyżej. A argument o noworodkach to jest czysta demagogia, coś w stylu innych dyskutantów tutaj, ale nie Twoim. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Ale ja nie widzę problemu, by w edukacji seksualnej kładziono nacisk na to, ze można zajść w ciążę, można zachorować i ogólnie przestrzegać przed wszelkimi tego typu zagrożeniami. Ale przy okazji dzieciaki dostaną prawdziwą wiedzę, a nie podwórkowe mity typu "nie można zajść w ciąże za pierwszym razem" i inne tego typu banialuki. A na razie w sferze edukacji tematu seksu nie ma. Tak jakby brak rozmowy o nim sprawił, że kłopot zniknie. Dzieciaki i tak się będą interesować seksem, ale przynajmniej jest szansa, ze część będzie to robić z głową. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Zniechęcić nigdy do końca nie zniechęcisz, bo fizjologia wyprzedza rozwój psychiczny - fiasko programu pierścieni czystości w USA najlepiej to pokazuje.Ależ przecież ja to właśnie wyżej piszę. Tyle, że brak nadziei na osiągnięcie totalnego sukcesu nie jest dla mnie argumentem za tezą o racjonalności końca zniechęcania (i to w dotychczasowym "twardym" stylu). Dlatego oczekuję dobrej edukacji seksualnej, która z jednej strony pokazuje wszelkie konsekwencje i próbuje zapobiec przedwczesnemu z punktu widzenia psychiki rozpoczęciu współżycia, ale z drugiej gdy już do tego dochodzi, stara się ograniczyć jego negatywne konsekwencje. A więc nie radosne "pukajmy się", a raczej "nie pukajmy się, dopóki nie będziemy na to gotowi".OK. Ale niech to nie będzie edukacja w stylu: lepiej, byście tego nie robili, ale jeśli już to zrobicie, to spokojnie, musicie się tylko zabezpieczyć. Dla mnie rozłożenie akcentów powinno być odwrotne. Zresztą kwestia późnej inicjacji seksualnej i jej dopuszczalnego wieku jest czysto kulturowym produktem epoki wiktoriańskiej co najwyżej.No jasne, ale chcesz powrotu do czasów małżeństw po pierwszej menstruacji? Powtarzam, kod kulturowy bardzo często jest nienaturalny, lecz sama nienaturalność nie jest argumentem przeciw temu kodowi. A argument o noworodkach to jest czysta demagogia, coś w stylu innych dyskutantów tutaj, ale nie Twoim. On nie miał niczym epatować. On miał jedynie wskazywać na to, że biologia nie powinna rządzić całym naszym życiem. Ale ok, może i jest zbyt drastyczny. To inny: chęć zmasowanego, natychmiastowego odwetu na kimś, kto nas mocno skrzywdził też jest warunkowany biologicznie, hormonalnie. A jednak nasze cywilizacyjne zaprogramowanie mówi: nie. I nie zawsze to cywilizacja tu wygra. Cały mój pogląd streszcza się w tych przykładach z papierosami. Można młodzież informować o tym, że są papierosy mniej i bardziej szkodzące. Nawet trzeba. Ale ułatwianie im zakupu tych "zdrowszych" wykracza poza zakres mojej tolerancji. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Z tym ostatnim jestem skłonny się zgodzić, zresztą myślałem, że z moich wypowiedzi to jasno wynika - dobra ES nie ma zachęcać ani ułatwiać. Ale też nie może być w szkole nieobecna ani ograniczona do opowieści o ślepocie wywoływanej masturbacją. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 To ja tak mimochodem: papierosy light wcale nie są mniej szkodliwe; mniej więcej tyle samo toksyn wchłania organizm przy paleniu lightów i full flavour (jak je producenci zwykli nazywać). Lżej je się pali, bo są... lżejsze, ale szkodliwe tak samo. Cytuj Odnośnik do komentarza
SZk Napisano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2009 Polecam znaleźć odcinek "Warto rozmawiać" o wychowaniu seksualnym. Tam były demonstrowane podręczniki do tego przedmiotu z Hiszpanii, Danii i innych krajów. Niech sobie każdy odpowie czy chciałby aby jego dziecko uczyło się tego. Pamietam, smiechu warte, jak zwykle u pana Janka Radio Erewan. Cala dyskusja (duze slowo) polegala na cytowaniu wybranych podrecznikow (zapewne dobranych bezstronnie i reprezentatywnie, jedynych w swoich krajach), a konkretnie fragmentow dotyczacych akceptowania homoseksualizmu, zestawionym z oburzeniem matki wypowiadajacej sie jako glos z widowni (przypadkowo zgodny z linia prowadzacego, niebywale! do tego topos matki-Polki, coz za wyrafinowana symbolika...), oburzeniem prawicowych politykow (alez niespodzianka!) i straszeniem, ze edukacja seksualna to kolejne narzedzie zagejowanej Europy, ktora wkrotce pozbawi nas holubionych przez lata wartosci na rzecz obowiazkowego instruktazu z penetracji meskiego odbytu penisem. O tak, ten odcinek jest wart polecenia - jego ogladaniu towarzyszy radosc, niezaleznie po ktorej stronie sie opowiadasz. Zwolennicy teorii pana Janka przezywaja orwellowski seans nienawisci i jest im dzieki temu lepiej, a przeciwnicy smieja sie do rozpuku i pisza kolejne prace semestralne na temat technik manipulacyjnych w rzeczonej audycji... Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 8 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2009 Lepiej by napisali o technikach manipulacyjnych GW i TVN. Ale nie - to materiał na doktorat co najmniej. Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 9 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Seksistowski plakat - to "pochwała przestępstwa""Gazeta Wyborcza Kraków": "Puszcza się bez przerwy, a ty ciągle ją lejesz" - ten kontrowersyjny i seksistowski napis na plakacie zbulwersował osoby pracujące z maltretowanymi żonami i matkami. Plakat ten wygrał w konkursie, który towarzyszył majowej IV edycji krakowskiego Festiwalu Plakatu Reklamowego "Barbakan 2009". Miał on zachęcać oszczędzania wody. - Dramatyczne pomieszanie wartości, złamanie reguły nakazującej szacunek do drugiego człowieka, popularyzacja wulgarnego chamskiego postępowania - tymi słowami o plakacie wypowiada się w "Gazecie" prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny. Przeciwko plakatowi ostro zaprotestowała Elżbieta Radziszewska, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania. Uznała ona, jak pisze Aneta Zadroga w "GW", że plakat to "pochwalanie przestępstwa", które jest karane wysoką grzywną lub więzieniem. Z kolei prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej, organizator i pomysłodawca festiwalu, Lech Kaczoń twierdzi, iż "hasło, i plakat trafiają świetnie w potrzeby rynku reklamowego i docierają do zwykłego odbiorcy". Nie wiem jak wyglada plakat, ale tekst jest imo swietny i przyciaga uwage Trzeba byc zdrowo porabanym zeby uwazac go za "pochwale przestepstwa" :doh!: Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 9 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Nie wiem jak wyglada plakat, ale tekst jest imo swietny i przyciaga uwage Trzeba byc zdrowo porabanym zeby uwazac go za "pochwale przestepstwa" :doh!: http://miasta.gazeta.pl/krakow/3292000,358...yl_kobiety.html Nie trzeba być zdrowo porąbanym - po prostu w domu powieszonego nie rozmawia się o sznurku. Do większości (młodych) ludzi trafia zabawa w dwuznaczności i skojarzenia, i gdyby taki był dobrany target to byłby to niewątpliwy sukces. Dla innej (konserwatywnej) części jest to na pewno niesmaczne. Natomiast fragment o pochwalaniu przestępstwa to rzeczywiście nadinterpretacja. EDYTA dodaje, że graficzna strona plakatu nie pozostawia wątpliwości, o co w reklamie chodzi i oburzenie rzeczywiście absurdalne Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 9 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Gabe - tu nie chodzi o konserwatywną część społeczeństwa, to kwestia dobrego smaku i odrobiny szacunku dla kobiet maltretowanych przez mężów/partnerów. W Polsce według oficjalnych statystyk policyjnych, stanowiących jedynie wierzchołek góry lodowej, każdego roku około 100.000 kobiet pada ofiarą przemocy domowej. Jak myślisz, jak one się czują, widząc ten plakat? Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.