GyzzBurn Napisano 4 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2016 Zgadza się Wwosik i dlatego byłem i jestem za lustracją, a nie grubą kreską chroniacą konfidentów, kanalie i inne "autorytety moralne". A za Kalkstaina bym sie nie brał - wytykanie komuś pochodzenia chazarskiego, to przecież sławny "antysemityzm". Cytuj Odnośnik do komentarza
wwosik Napisano 4 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2016 zeby nie bylo, ja jestem za nieuwzglednianiem pochodzenia, ale osobistych zaslug. wytykam tylko bledy logiczne w "rozumowaniu" tych, dla których przewiny ojcow maja znaczenie. giń Łukaszu Skywalkerze! Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 8 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2016 Śmiać się czy płakać :-k http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/9266413,stachowiakrozecka-myslala-ze-ma-wyzsze-wyksztalcenie-a-to-tylko-ogolniak,id,t.html Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 9 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2016 http://polska.newsweek.pl/ksiazka-wojciecha-sumlinskiego-o-komorowskim-to-plagiat-chandlera-i-macleana,artykuly,376871,1.htmlTak, wiem że to Newsweek i nie, nie czytałem książki Sumlińskiego, więc może i jego zarzuty są słuszne (lata mi to koło dupy), ale mam bekę z tego, że nie potrafił czegoś sam napisać. A po drugie - z jego wyjaśnień http://www.fronda.pl/a/sumlinski-odpowiada-na-klamstwa-polskojezycznej-niemieckiej-gazety-newsweek,63625.html "A nie przyszło Panu do głowy, że jeżeli ktoś przeczytał wiele książek, często jedną i tę samą po wielokroć, to siłą rzeczy przyswaja pewne frazy?"To jest mój ulubiony fragment. Teraz wiem, że jak wkleję do magisterki tekst z jakiejś książki to mogę się tłumaczyć Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 9 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2016 http://polska.newsweek.pl/ksiazka-wojciecha-sumlinskiego-o-komorowskim-to-plagiat-,artykuly,376984,1.html Erudyta, Skandynawia też go inspirowała ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 W Szczecinie przebudowywany jest dworzec, przebudowa ciągnie się już długo, jak to w Polsce bywa i to nic dziwnego, ale ... dziś zabrano toi-toie, bo nie zostały uregulowane za nie płatności, pracuje tam 450 osób... Prawdopodobnie też zalegają z płatnością za prąd i wodę. Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 A z ciekawości - jak długo? Porównam sobie z Zabrzem Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Wygranego przetargu ogłoszono w sierpniu 2014. Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 No to wygraliście ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Wygranego przetargu ogłoszono w sierpniu 2014. a kiedy wystartowały pracy i ile czasu miały trwać ? Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Dokładnie nie pamiętam, ale jakoś od początku listopada 2014 istnieje dworzec tymczasowy i zmiana organizacji ruchu tam, więc jakoś od wtedy. Koniec prac musiał się skończyć wraz z końcem 2015 roku, żeby nie stracić unijnej dotacji, tymczasem... podobno wystarczyło 60% gotowości dworca, żeby odroczyć to jeszcze o 3 miesiące. Myślę, że teraz jest tak koło 70% zrobione. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kinas Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Wygranego przetargu ogłoszono w sierpniu 2014. phi, remont Kaponiery ruszył w 2011 roku ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Jak już wspomniałem, absurdem nie są opóźnienia, a te zadłużenie, długi. Wielka inwestycja w mieście, a pracownikom zabierają kible, a może nawet wyłączą wodę... Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Wygranego przetargu ogłoszono w sierpniu 2014. phi, remont Kaponiery ruszył w 2011 roku ;) A nie w 2008? Cytuj Odnośnik do komentarza
Finch Napisano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2016 To jest kretyńskie prawo o zamówieniach publicznych, jak najbardziej nadające się do absurdalnego. Wygrywa oferent dający najniższą cenę, co oznacza, że praktycznie w 100% przypadków musi zejść poniżej kosztów, niejednokrotnie wygrywa firma na skraju upadku (nie wiedzieć dlaczego w ogóle startuje). I tak to wygląda. Miałem do czynienia z jedną taką inwestycją, wygrała firma oferująca cenę poniżej kosztów inwestycji. W związku z czym, inwestycję oddali 11 miesięcy przed terminem, co rozwaliło nam plany zakupów wyposażenia czyli kolejnych przetargów które przecież trwają. Oczywiście budynek zaczął się sypać tuż po zakończeniu 36miesiecznej gwarancji. O dalszych perypetiach nie chce mi się pisać, ale wiadomo, koszty utrzymania pustego, za wcześniej oddanego budynku spadły już na nas, koszty napraw, a w zasadzie remontu ciągle nowego budynku też my pokrywamy. Uważam, że powinno być ubezpieczenie od zamówień publicznych, które by pokrywało koszty debilizmu urzędniczego... Cytuj Odnośnik do komentarza
Mauro Napisano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2016 Nie ma chyba przepisu mówiącego wprost, że wygrywa oferent z najniższą ceną. Cytuj Odnośnik do komentarza
Finch Napisano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2016 Zgadza się, ale żaden urzędas nie odważy się wziąć pod uwagę innego parametru niż cena, bo to kosztuje ponadstandardowy wysiłek umysłowy, nie mówię już o interpretacjach prawnych, dlatego wszyscy ułatwiają sobie robotę jeden parametr - cena i wszystko (prawie) jasne, po co się trudzić? Po co brać parametr np. % zatrudnionych na stałą umowę o pracę w danej firmie? Choć ten przepis powstał w bardzo konkretnym celu, nie jest jednak respektowany przez nikogo, albo prawie nikogo... Cytuj Odnośnik do komentarza
Mauro Napisano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2016 A wiesz z czego to się bierze? Właśnie z takiego myślenia o urzędasach i ich tępocie. Podobny jest sterotyp o skorumpowanych urzędasach. Urzędas chętnie by się odważył, ale wtedy usłyszy, ze jest skorumpowanym urzędasem i na pewno wziął łapówkę i nie wybrał tańszej oferty. Oczywiście ja też genralizuje bo stosowanie samego kryterium ceny jest bez sensu i pewnie w wielu przypadkach można byłoby się spokojnie wytłumaczyc z wyboru tańszej oferty, ale też chciałem pokazać co może być przyczyną Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2016 Dokładnie. Absolutnie nikt w sektorze państwowym nie odważy się wybrać droższej oferty, bo naraża się na automatyczny lincz w mediach i zarzut niegospodarności oraz marnowania pieniędzy podatnika. Dopiero jak coś pierdolnie (Chińczycy budujący autostrady, nieopłacane sprzątaczki na UAM czy UW), robi się afera. Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2016 Jak pracowałem w biurze projektowym to też na przetargi wystawiali baaardzo niskie ceny i to na duże projekty. Dostawali jakieś pismo, żeby wyjaśnić rażąco niską cenę to szef tylko standardowo odpisywał, że sprzęt ma swój z dofinansowania PFRON, wspiera niepełnosprawnych (), a większość jego pracowników to studenci i koszty ma niskie ogółem Oczywiście bubli było sporo i kilka spraw sądowych mieli założonych... Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.