Skocz do zawartości

Marynia ulepiła 565 pierogów na wigilię


Reaper

Czego nie może zabraknąć na wigilijnym stole?  

53 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Gabe napisał:

No to u mnie 11 - w tym dwa audiobooki.

 

Komiksów (regularnych, po ~50 stron) przeczytałem 13, za to wszystkie po francusku :P :cool: 

Jeśli w tym przeklętym języku, to strony liczą się poczwórnie!

 

4 lata w liceum, 6 godzin tygodniowo, założony antyfrancuski ruch oporu (w męskiej części, dziewczyny kolaborowały), jestem wychowany w antyfrancuskiej nienawiści. 

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, schizzm napisał:

Jak tam Bracia Karamazow? ;)

Jezu wstyd się przyznać, ale nadal czytam. Jest napisana wspaniałym językiem ale na dluzsze czytanie jest męcząca. Tak samo męczę się z Ksiegami Jakubowymi Tokarczykowny. Ale w tym roku walnalem już najnowszego Zulczyka ;)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Mauro napisał:

Zawsze mam na początku roku taka zajawkę żeby spisywać, ile przeczytałem książek. I nigdy mi sie nie udało :D Oceniam, że mniej więcej  czytam 1 książkę na miesiąc.

 

Pisz nawet krótkie recki na forum w odpowiednim temacie i każdą oznaczaj 1/2020, 2/2020 itp ;)

 

Odnośnik do komentarza
37 minut temu, Man_iac napisał:

Ja w sumie tylko wczorajszej nocy dwie książki przeczytałem :D Nie mogłem spać, a wtedy to te strony szybko lecą. A tak średnio to wychodzi około 50 rocznie. 

Harlequiny czytasz, ze takie krotkie? Na jedna porzadna ksiazke to cala noc to malo raczej :-k

36 minut temu, Mauro napisał:

Zawsze mam na początku roku taka zajawkę żeby spisywać, ile przeczytałem książek. I nigdy mi sie nie udało :D Oceniam, że mniej więcej  czytam 1 książkę na miesiąc.

Lubimyczytac.pl - ja tam sobie wszystko zapisuje (w ostatnich latach niestety jest to nic).

 

@lad nie chce uchodzic za eksperta od refluksu, ale z tego co wiem to wlasnie dobrym sposobem jest zmiana diety (przede wszystkim mniej miesa i smazonych potraw, IMHO pieczone i gotowane duzo lepiej), do tego jesli w nocy Cie meczy to mozesz sobie podwyzszyc materac przy glowie (zeby gorna czesc ciala byla troszke wyzej). Mam znajomego, ktory twierdzi, ze dieta wyleczyl refluks, ja probowalem, ale i tak bez lekow nie dawalem rady. Wiec od 10 lat biore codziennie Controloc - jest dosc tani, ok 10-12 zl za 14 tabletek, biore rano i przez calutki dzien mam spokoj. Ale ja to ja, nikomu bym nie polecal na stale przyjmowania jakicholwiek lekow, sam mam sporo obaw, ze jednak takie przyjmowanie latami moze mi w koncu wyjsc bokiem (przewijaly sie nawet badania, ze branie chroniczne mojego leku moze doprowadzic do raka zoladka, ale @kuab troche to dementowal, bo tam proba do badania to byli sami Azjaci, wiec tez inna dieta, co nie zmienia faktu, ze ryzyko jest). 

 

tl;dr - idz do lekarza.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Reaper napisał:

Harlequiny czytasz, ze takie krotkie? Na jedna porzadna ksiazke to cala noc to malo raczej :-k

 

Ćwiczyłem kiedyś techniki szybkiego czytania. Jak czytam dla przyjemności to wolniej i wtedy standardowa powieść (dajmy na to 400 stron) to jakieś 3- 4 godziny. Jak czytam coś, co muszę przeczytać to trochę szybciej. 

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza

No ale przecież szybkie czytanie jest zawsze kosztem zrozumienia, więc jak się masz zorientować mniej więcej o co chodzi w tekście, to się sprawdza. Jeśli chodzi o szczegóły, to szybkie czytanie się nie sprawdza.

 

Więc zrozumiałbym sytuację odwrotną - jak czytasz coś dla przyjemności, to możesz sobie pozwolić na omijanie szczegółów, jak coś musisz przeczytać (=zrozumieć i zapamiętać), to trzeba zwolnić. :-k 

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Gabe napisał:

81343260_2612514708785120_52465188809767

 

Tę na górze mam wrażenie, że miałem w swoich rękach :D 

Ja chyba wszystkie :D Aż czuć zapach tych VHS-ów.

 

Przypomniała mi się wypożyczalnia, która polegała na tym, że każdy dawał kasety ze swoimi nagranymi filmami, a wypożyczał to co dali inni. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Mauro napisał:

Przypomniała mi się wypożyczalnia, która polegała na tym, że każdy dawał kasety ze swoimi nagranymi filmami, a wypożyczał to co dali inni. 

 

Ja pamiętam tego typu "wypożyczalnię" w Otwocku na rynku - na początek szło się z czystą kasetą (później wystarczyło wracać z "wypożyczoną" i było taniej), dawało się właścicielowi, uiszczało opłatę i nurkowało w rozstawionych kartonach z widokiem jak na obrazku :D 

 

Własnoręcznie nagranych raczej nie było, bo etykiety były profesjonalnie robione na maszynie - jak widać :D 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...