Skocz do zawartości

Marynia zabiera na następny wyjazd na mecz 563 użytkowników forumka


lad

Gdzie Marynia pojedzie następnym razem?  

54 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze mówiąc nie kumam co w tym złego. Mamy ukrywać wojsko jako aspekt życia i zawód? Udawać, że nie istnieją? To prawda, jest niebezpieczne, ale jest też legalne i potrzebne, i jeśli dobrze kojarzę, to nawet już małe dzieci się uczy powoli o nawet niebezpiecznych rzeczach.

 

Mój dziadek był myśliwym, w domu była broń, widziałem ją jako dziecko, nie mam z tego powodu traumy.

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

Też nie rozumiem. Z patykami mieli przyjść? A jak są spotkania z policjantem?

 

Zabawki, bajki, filmy animowane - tam nie ma broni?

 

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto się nie bawił w żołnierzy na podwórku.

 

Tym bardziej, że rodzice nie mają nic przeciwko.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, verlee napisał:

Szczerze mówiąc nie kumam co w tym złego. Mamy ukrywać wojsko jako aspekt życia i zawód? Udawać, że nie istnieją? To prawda, są niebezpieczne, ale są też legalne i potrzebne, i jeśli dobrze kojarzę, to nawet już małe dzieci się uczy powoli o nawet niebezpiecznych rzeczach.

 

Po pierwsze: nie w przedszkolu. 

Po drugie: ze zdjęć, które widziałem, oraz z informacji w prasie - nie uczono, że broń jest niebezpieczna, tylko że fajna (bo historia=wojna). No i z tym można dyskutować, czy to dobre czy złe, ale tu punkt 1, bo normalnie to dzieci zaczyna się oswajać z historią około 10-12 roku życia.

 

Wcześniej mają zdecydowanie więcej ciekawszych rzeczy do opanowania niż miłość do ojczyzny.

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza

Tu nie chodzi o ewentualną traumę ani o ukrywanie przed dziećmi faktu istnienia broni. W naszym kraju o szeroko pojętej wojskowości mówi się wyłącznie w kontekście romantycznych, pięknych zrywów i sprzedaje jako coś pięknego i chwalebnego i to mi przeszkadza.

  • Lubię! 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, wojt3k napisał:

Serwus! Mam pytanie, a zarazem prośbę do naszej maryniowej społeczności. Jesteście świadomymi ludźmi, obracacie się w internetach więc pytanie: Czy dotarła do Was ta informacja:

http://www.bielsko.biala.pl/aktualnosci/41558/lekcja-zabijania-w-przedszkolu-kilkulatkom-prezentowali-bron-i-granaty-foto

Nie chodzi mi o ocenę tego czy taka sytuacja jest ok, tylko czy gdzieś to do Was dotarło przez FB, wiadomości czy coś? To dla mnie ważne i byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź.

 

Dotarło

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
23 minutes ago, Gabe said:

Po pierwsze: nie w przedszkolu. 

Po drugie: ze zdjęć, które widziałem, oraz z informacji w prasie - nie uczono, że broń jest niebezpieczna, tylko że fajna (bo historia=wojna). No i z tym można dyskutować, czy to dobre czy złe, ale tu punkt 1, bo normalnie to dzieci zaczyna się oswajać z historią około 10-12 roku życia.

 

Wcześniej mają zdecydowanie więcej ciekawszych rzeczy do opanowania niż miłość do ojczyzny.

 

Re #1: Googlam sobie i wygooglałem np. to: http://www.profilaktyk.info/oferta.html 

 

> Program profilaktyczny „CUKIERKI” dla dzieci przedszkolnych i uczniów nauczania zintegrowanego szkoły podstawowej. Program oparty jest na bajce profilaktycznej Agnieszki Grzelak „Cukierki”. Bajka jak i program powstały jako element szerszej współpracy fundacji Homo Homini z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Cele programu: przybliżenie dzieciom podstawowych informacji na temat środków uzależniających i zagrożeń z nimi związanych; umiejętność zauważania i nazywania uczuć własnych i innych ludzi; rozwijanie samodzielnego i twórczego myślenia; wzmacnianie pozytywnego obrazu samego siebie i samooceny; nauka współpracy jako formy zapobiegającej zachowaniom agresywnym; kształtowanie umiejętności troski o własne bezpieczeństwo w relacjach z innymi; nauka postaw asertywnych względem osób nieznajomych; rozwijanie postawy (...)

 

O narkotykach i uzależnieniach się uczy. Są niebezpieczne — stąd forma bajki. Broń jest niebezpieczna — stąd przychodzi Grupy Rekonstrukcji Historycznej Beskidy, która — jak zakładam — się na tym zna i coś pokazuje, coś opowiada.

 

Re #2: możesz pokazać źródła? Z tego, co ja czytam i z linka, który zaczął dyskusję, wynika, że przede wszystkim pretensje były o pokazywanie dzieciom "narzędzi śmierci".

 

Quote

Tu nie chodzi o ewentualną traumę ani o ukrywanie przed dziećmi faktu istnienia broni. W naszym kraju o szeroko pojętej wojskowości mówi się wyłącznie w kontekście romantycznych, pięknych zrywów i sprzedaje jako coś pięknego i chwalebnego i to mi przeszkadza.

 

IMO pytanie, czy Grupa Rekonstrukcji Historycznej Beskidy i jakieś losowe przedszkole w Polsce to faktycznie dobre źródło upuszczania frustracji na martyrologiczny etos całego narodu.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, verlee napisał:

O narkotykach i uzależnieniach się uczy. Są niebezpieczne — stąd forma bajki. Broń jest niebezpieczna — stąd przychodzi Grupy Rekonstrukcji Historycznej Beskidy, która — jak zakładam się na tym zna — i coś pokazuje, coś opowiada.

 

Zgaduję, że narkotyki są w Polsce większym zagrożeniem dla dzieci w wieku przedszkolnym niż broń strzelecka/granaty/wojna.

 

I ja nie uważam, że wizyta grupy pasjonatów w przedszkolu miała jakieś złe zamiary. To raczej było niezręczne.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Opowiem wam drugą historię. W pierwszej klasie podstawówki była u nas grupa rekonstrukcji historycznej średniowiecznej i miałem okazję wyjść na scenę i pomachać mieczem w kierunku pana w zbroi. Zapewniam was, ani nie dołączyłem potem do żadnej krucjaty, ani nie wyrosłem w uwielbieniu polskiej kultury szlacheckiej. Za to zdałem po latach maturę z historii na rozszerzeniu. 

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, verlee napisał:

Opowiem wam drugą historię. W pierwszej klasie podstawówki była u nas grupa rekonstrukcji historycznej średniowiecznej i miałem okazję wyjść na scenę i pomachać mieczem w kierunku pana w zbroi. Zapewniam was, ani nie dołączyłem potem do żadnej krucjaty, ani nie wyrosłem w uwielbieniu polskiej kultury szlacheckiej. Za to zdałem po latach maturę z historii na rozszerzeniu. 

A co z pozostałymi uczestnikami pokazu? Nie ograniczajmy się w takich sytuacja do "ja", bo to chyba nie był indywidualna prezentacja.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, verlee napisał:

Opowiem wam drugą historię. W pierwszej klasie podstawówki była u nas grupa rekonstrukcji historycznej średniowiecznej i miałem okazję wyjść na scenę i pomachać mieczem w kierunku pana w zbroi. Zapewniam was, ani nie dołączyłem potem do żadnej krucjaty, ani nie wyrosłem w uwielbieniu polskiej kultury szlacheckiej. Za to zdałem po latach maturę z historii na rozszerzeniu. 

Ja ci opowiem inną historię. Mój dziadek przez kilkadziesiąt lat swojego życia palił papierosy Extra Mocne, a gdy te zostały wycofane ze sprzedaży, przerzucił się na jakieś analogiczne. Nigdy też nie stronił szczególnie od wódeczki. Kilkanaście dni temu skończył 90 lat. Wniosek? Alkohol i papierosy są zdrowe i zapewniają długowieczność.

  • Lubię! 4
  • Zmieszany 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Ja również z wypiekami na policzkach oglądałem zarówno Czterech Pancernych, jak i wszelkie filmy fantasy/płaszcza i szpady i nigdy nikogo nie zabiłem ani mieczem, ani z broni palnej, oraz również zdałem maturę z historii na 5.

 

Tyle że w wieku 5-6 lat to ja chyba nadal oglądałem bajki, a nawet jak się w nich pojawiała przemoc, to była symboliczna.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minutes ago, Hajd said:

Ja ci opowiem inną historię. Mój dziadek przez kilkadziesiąt lat swojego życia palił papierosy Extra Mocne, a gdy te zostały wycofane ze sprzedaży, przerzucił się na jakieś analogiczne. Nigdy też nie stronił szczególnie od wódeczki. Kilkanaście dni temu skończył 90 lat. Wniosek? Alkohol i papierosy są zdrowe i zapewniają długowieczność.

 

¯\_(ツ)_/¯

 

Odnośnik do komentarza

Raczej przypuszczam, że efektem jest więcej takich Ziemkiewiczów czy Tarczyńskich, którzy wyobrażają sobie, jakby to oni byli dzielni i waleczni i zdobywali medale itd. A w rzeczywistości to spieprzali by jak najszybciej, a pokonać w fizycznej walce to tylko swoje żony umieją. 

 

Wojna to zło i zniszczenie. Czasem nie da się tego uniknąć, ale tak samo ktoś się kanalizacją zajmować musi.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
8 minutes ago, Gabe said:

Ja również z wypiekami na policzkach oglądałem zarówno Czterech Pancernych, jak i wszelkie filmy fantasy/płaszcza i szpady i nigdy nikogo nie zabiłem ani mieczem, ani z broni palnej, oraz również zdałem maturę z historii na 5.

 

Tyle że w wieku 5-6 lat to ja chyba nadal oglądałem bajki, a nawet jak się w nich pojawiała przemoc, to była symboliczna.

 

To w końcu nie rozumiem, twoim zarzutem jest propaganda czy przemoc? Wcześniej pisałeś o propagandzie i gloryfikacji, teraz o przemocy i niskim wieku — na to drugie już odpowiedziałem pisząc o niebezpiecznych tematach — na to pierwsze 1) nie widzę dowodów w linku, który zaczął dyskusję 2) ale może czegoś nie widziałem, bo jest to jedyny materiał, który na tę chwile czytałem — a jeśli zmieniasz zarzuty w locie, to czuję się nie fair jako dyskutant po drugiej stronie ;)

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, verlee napisał:

To w końcu nie rozumiem, twoim zarzutem jest propaganda czy przemoc?

 

Moim zarzutem - głównym - jest niedojrzałość emocjonalna dzieci. Wszystko inne jest sprawą dyskusyjną i potrafię zrozumieć argumenty strony, z którą się nie zgadzam.

 

To co zacytowałeś nie jest żadnym zarzutem, tylko takim samym dowodem anegdotycznym (plus znów stwierdzenie, że dzieci w wieku przedszkolnym raczej nie powinny takich rzeczy oglądać)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze co do przemocy i ograniczeń wiekowych:

 

http://www.przedszkole-calineczka.com/program-profilaktyczny-przedszkola/

 

> Program profilaktyczny przedszkola ma za zadanie uświadomić dzieci w wieku przedszkolnym o istniejących w życiu ludzkim zagrożeniach pochodzących ze świata zarówno ludzi jak  i zwierząt oraz wyposażyć je w umiejętność radzenia sobie z nimi.

Celem programu jest kształtowanie pozytywnych postaw i bezpiecznych zachowań dzieci w sytuacjach zagrażających ich życiu i zdrowiu. Ponadto realizacja programu ma wyposażyć dzieci w niezbędne sprawności, umiejętności i wiadomości dotyczące dbania o własne zdrowie i bezpieczeństwo.

 

Googlam sobie takie programy tak o, ale chcę pokazać, że istnieje akceptowalny sposób mówienia o problematycznych rzeczach dla dzieci w wieku przedszkolnym — niezależnie od tematu. Tak więc IMO sam fakt istnienia takiej inicjatywy jest akceptowalny. Akceptowalny jest również wiek dzieci. Sporna kwestia to IMO, jak ta konkretna akcja została przeprowadzona — czy zostały naruszone jakieś normy? I teraz pytania wg mnie powinny zrobić się bardziej szczegółowe:

  • Co faktycznie było tam mówione?
  • Czy dzieciom dawano broń do ręki? 
  • Czy było zachęcanie albo przynajmniej nie zniechęcenia do strzelania do czegoś/kogoś?
  • I tak dalej, i tym podobne. Mogę sobie wyobrazić pewnie z 50 sytuacji, kiedy taka lekcja mogłaby być patologiczna.

Przeczytałem sobie teraz drugi — rozszerzony — artykuł: http://www.bielsko.biala.pl/aktualnosci/41564/karabin-jako-czesc-umundurowania-rodzice-i-dyrekcja-bronia-prelekcji

 

> - Przedszkolakom tłumaczymy, dlaczego mundur jest zielony, na czapkach znajdują się orzełki, a przy mundurach są ryngrafy czy pasy. Nikt nie instruował dzieci, jak korzysta się z broni. Repliki służyły tylko w trakcie prelekcji jako rekwizyty pełnego umundurowania partyzanta z okresu II wojny światowej. Ireneusz Pająk dodaje, że przez cały pokaz repliki były skierowane w stronę organizatorów. - Tylko w jednej sytuacji było inaczej. Gdy robiliśmy zdjęcie i dzieci do nas podeszły.

 

Była nawet zgoda rady rodziców!

 

> - Spotkanie mało charakter historyczny i w żaden sposób nie nawiązywało do zachowań agresywnych czy ksenofobicznych. Odbywało się w przyjaznej i bezpiecznej atmosferze pod okiem nauczycieli. Rada Rodziców wyraziła zgodę na przeprowadzenie lekcji historii, której celem było utrwalenie znajomości symboli narodowych i prezentacja eksponatów, które były replikami - dodaje Maria Giżycka.

 

Dajcie spokój.

  • Lubię! 2
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, verlee napisał:

Czy dzieciom dawano broń do ręki? 

 

73274427_1095153270659805_52737656381065

 

Ale whatever - ja nadal nigdzie nie kwestionuję zasadności istnienia wojska czy grup rekonstrukcyjnych, ba nawet pokazów dla dzieci. Tylko uważam, że przedszkole nie jest do tego najlepszym miejscem, abstrahując od tego, co dzieci oglądają na co dzień w telewizji.

 

Dzieci w naszej obecnej sytuacji nie muszą być zaznajamiane w tak młodym wieku z niebezpieczeństwem wynikającym z zagrożenia wojną czy bronią palną (chyba że pijanych myśliwych ;) ) . Na to miejsce można by zaprosić policjanta, kierowcę czy piekarza.

Odnośnik do komentarza
  • Feanor zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...