Skocz do zawartości

Partia Gawędziarska o Duszy Maryni zdobywa 5,62% głosów w wyborach i unieszczęśliwia 94% Polaków


Reaper

Dlaczego Polacy są nieszczęśliwi?  

47 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, Gacek napisał:

Z kolegą @Pushek_ to jest IMO trochę tak jak z gotowaniem żaby i jego postawa powinna nas cieszyć, a nie martwić.

Kilkanaście lat temu takie postawy jak jego byłyby bardzo radykalne - vide Icon - a dziś czytamy

 

Nie zgadzam się z jego poglądami, ale nie mogę docenić tego, że jeszcze kilka lat temu jego postawa była uznawana za tolerancyjną i stosunkowo nieliczną, a postaw radykalniejszych było bardzo wiele. Teraz ci radykalni są liczbowo marginesem, takich jak Pushek_ jest teraz (IMO niestety) większość, ale już nie tak dominująca. IMO wraz z postępem intelektualnym za 20 lub 30 lat obudzimy się w Polsce, w której tych "jebanych troglodytów" będzie skrajny margines, takich jak Pushek_ będzie mniejszość, a większość orientacje LGBTQ będzie traktowała jako równie kontrowersyjne co inny kolor włosów czy inną markę auta.

I choć dzisiejsza Polska wciąż smuci, to jednak jutro rysuje się IMO znacznie lepiej.

 Nie rozumiem tego wyjazdu z Iconem. 

Owszem jeszcze parę lat temu miałem odmienne zdanie na temat gejów, pedałów, trans itp, Dzisiaj mam inne zdanie, co nie znaczy, że mi się to po prostu nie do końca podoba (tak jak wlaśnie wegepropaganda czy nie wiem ... herb Legii Warszawa :roll: )   Mam takie zdanie, ale nie mam żadnego zamiaru ich za to 'napierdalać'.  

 

A i te inwektywy w moją stronę mogłeś sobie odpuścić ; ) 

 

Ps - tę kreskę z nicku dałoby się usunąć :P ? 

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, lad napisał:

Najprościej to zaorać pytaniem, czy roślina stawia opór kiedy ją zrywasz, kroisz i gotujesz/smażysz?

 

No to teraz przyrównaj to do żywej istoty, która nie chce umrzeć.

https://www.focus.pl/artykul/rosliny-czuja-bol-wyniki-tego-badania-jeszcze-bardziej-zblizaja-je-do-zwierzat-wideo

https://www.vice.com/pl/article/jmwqgg/zapytalismy-biologa-czy-rosliny-czuja-bol

 

Na przykład opór przez zamykanie listków stawia. Nie stawia oporu kiedy ją kroisz, gotujesz i smażysz, podobnie jak nie stawia wtedy oporu zwierze, bo już dawno nie żyje.

 

A jak chcesz, żeby zwierze nie stawiało oporu podczas zabijania, to zostajesz myśliwym, włazisz na ambonę i ładujesz do niego z karabinka snajperskiego Steyr;)

 

 

Dobra, nie chce mi się dalej gadać na ten temat. Niech sobie każdy je co chce ;) No dobra, nie do końca, bo jak ktoś wpadnie na pomysł, że chce mnie opierdolić, to tak niekoniecznie się zgadzam :P 

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, lad napisał:

Najprościej to zaorać pytaniem, czy roślina stawia opór kiedy ją zrywasz, kroisz i gotujesz/smażysz?

 

No to teraz przyrównaj to do żywej istoty, która nie chce umrzeć.

 

No to jest słabe :) spokojnie mogę sobie wyobrazić warunki, w których zwierzę nie stawia oporu. 

 

A czy roślina nie chce umrzeć to się raczej nie dowiemy. Na swój sposób być może też nie chce. Zwierzę zabijane przez drapieżnika też nie chce. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Pushek_ napisał:

 Nie rozumiem tego wyjazdu z Iconem. 

 

Chodziło mi o to, że kilkanaście lat temu ludzie tacy jak Icon bez żenady wychodzili na "jebanych troglodytów" piętnując społeczność LGBTQ, a dziś głosy krytyczne w tym kierunku są takie, jak Twoje, dużo mniej radykalne. Być może się mylę sądząc, że kilkanaście lat temu mając te >20 lat powielałbyś takie hasła jak jego, ale być może nie.

2 minuty temu, Pushek_ napisał:

A i te inwektywy w moją stronę mogłeś sobie odpuścić ; ) 

 

Ale jakie inwektywy? Pisząc o "jebanych troglodytach" odnosiłem się do słów zastosowanych przez Ciebie na określenie grupy radykałów stosujących przemoc wobec LGBTQ, których kiedyś była większość, dziś jest istotna mniejszość, a w przyszłości IMO będzie ich margines marginesu. Przecież z mojego postu wprost wynika, że oddzielam Cię od takiej grupy, więc nie ogarniam jak mogłeś to odebrać jako zaadresowane do Ciebie (no dobra, ogarniam, na tym forum ludzie gorzej gwałcili zasady czytania ze zrozumieniem).

Odnośnik do komentarza

Chciałbym tylko powiedzieć, że o stanie zdrowia można wskazać kogo się chce. Podaje się przy każdym papierku szpitalnym, kogo mają informować.

 

Musiałem też wyrazić zgodę, aby doktor udzieliła informacji żonie i siostrze osobiście w rozmowie.

 

Edit: w dziedziczeniu też chyba wystarczy testament.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Misiek napisał:

Na przykład opór przez zamykanie listków stawia. Nie stawia oporu kiedy ją kroisz, gotujesz i smażysz, podobnie jak nie stawia wtedy oporu zwierze, bo już dawno nie żyje.

 

A jak chcesz, żeby zwierze nie stawiało oporu podczas zabijania, to zostajesz myśliwym, włazisz na ambonę i ładujesz do niego z karabinka snajperskiego Steyr;)

 

Jest jeszcze teza ewolucyjna, która mówi, że gdyby roślinom szczególnie przeszkadzał ów "ból", to by na przestrzeni wieków wyselekcjonowały mechanizm zapobiegający, np raziłyby prądem czy biły gałęziami ;) :P 

 

Poza tym różnica jest taka, że roślina po zerwaniu liści czy owoców, a nawet obcięciu sporej części np gałęzi czy łodyg jest w stanie spokojnie funkcjonować. Nie można tak zrobić ze świnią np i trzymać ją jako podłoże do hodowania boczku ;) 

  • Lubię! 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, jmk napisał:

Edit: w dziedziczeniu też chyba wystarczy testament.

Mmmm, podatek od spadków i darowizn.

 

Hasła o braku potrzeby zrównania przywilejów małżeństw (w zakresie relacji między małżonkami) wywodzą się z tępej propagandy typu Roli. W praktyce znajome lekarki narzekają na problemy u starszych lekarzy z przyznawaniem prawa do wizyt/wglądu w dokumenty ze strony życiowych partnerów (nawet płci odmiennej, zwykłych konkubentów), relacje majątkowe obciążone są podatkami i są zwyczajnie problematyczne z punktu widzenia prawa cywilnego, osoby takie mają problem z uzyskaniem prawa do odmowy składania zeznań obciążających partnera w toku postępowań karnych...

Odnośnik do komentarza

Dlatego uważam za skandal to, że nie ma w naszym kraju ustawy o związkach partnerskich. Ładnie o tym powiedział kiedyś David Cameron ;) : “Conservatives believe in the ties that bind us. Society is stronger when we make vows to each other and we support each other. I don’t support gay marriage in spite of being a conservative. I support gay marriage because I am a conservative.”

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Feanor napisał:

Zwierzę zabijane przez drapieżnika też nie chce.

 

Ja jeszcze tu wsadzę kij w mrowisko - nie jesteśmy, a na pewno nie na tym etapie ewolucji - drapieżnikiem. Nie jesteśmy też mięsożercami. Jesteśmy po prostu wszystkożerni, a wiele naszych cech fizjologicznych wskazuje na roślinożerność: tępe zęby - włącznie z szumnie nazywanymi kłami, dolna szczęka ruchoma w płaszczyźnie poziomej, długi przewód pokarmowy.

 

Drapieżnik musi upolować ofiarę, żeby przeżyć. My możemy przeżyć bez żadnej szkody dla zdrowia, a prawdopodobnie nawet z korzyściami ;) nie zabijając innych zwierząt (jedynym wyjątkiem jest b12, ale to po pierwsze efekt uboczny postępu cywilizacyjnego, a po drugie można ją dostarczać nie zabijając zwierząt). Jak dodamy do tego jeszcze naszą przewagę (miejmy nadzieję) umysłową nad zwierzętami, to ten argument jest słaby.

  • Lubię! 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza

W ogóle czytam sobie teraz "Głód" Caparrosa i on tam pisze, jak odwróciła się nasza drabina żywnościowa przez ostatnie stulecia. Kiedyś mięso było zwieńczeniem diety, jadło się je okazjonalnie, a teraz stało się ono jej podstawą. No i pokazuje też, jak nasza nadmierna mięsożerność przyczynia się do głodu w krajach biednych. 

  • Lubię! 3
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
39 minut temu, lad napisał:

 

Naprawdę spłycasz wolność osobistą do trzymania się za rękę na ulicy? Co z legalnymi związkami, prawem do informacji o stanie zdrowia, dziedziczeniem itd.? :mellow: 

Z tym trzymaniem za rękę to chyba wiesz o co mi  chodziło ;) Co do punktówprawnych,które  wymieniłeś raczej nie miałem być nic przeciwko (choć dalej mnie to dziwi, ale zostałem w takim kraju i w takiej rodzinie ((choć przykład mojego brata trochę temu przeczy..)) Przeszkadzają, mnie te radykalne grupy, które , prowokują (drugą stronę debili, ale też "zwykłych ludzi" którzy by pewnie nie podnieśli powieki gdyby zobaczyli jak chłop z z chłopem się przytula ) robią sobie z tego performance i karnawał. Obecnie w Polsce wiadomo, ze te nie przejdzie.  prawnych

 

Może faktycznie jak @Gacek jak napisał za parę lat nie zdziwi mnie goły koleś chodzący po ulicy z pióropuszem i wibratorem w dłoni.  (jak pisałem, nie muszą z tym wychodzić na ulice, mają swoją kluby w których każdy wie co się dzieje. Tak samo jak pewnie jacyś sataniści i inne grupy niż większość ) 

Odnośnik do komentarza

Naczytali się pierdół wszyscy vege o żabach i swoim zielonym mózgiem chcą na siłe przekonać innych. Przecież jak chłop kiedyś szedł na polowanie to miał strzelać do rośliny i z niej nakarmić rodzine na pół roku czy strzelać do bizona i mieć żarcia na pół roku? ?

Wiadomo zwierzęta cierpią gdy się je zabija no ale niestety takie jest odwieczne prawo natury że bez mięsa daleko nie za jedziemy choć bardziej wole wegetarian od vege jednak.

  • Haha 2
  • Uwielbiam 4
  • Hurra! 3
Odnośnik do komentarza
20 minut temu, Gacek napisał:

Mmmm, podatek od spadków i darowizn.

 

Hasła o braku potrzeby zrównania przywilejów małżeństw (w zakresie relacji między małżonkami) wywodzą się z tępej propagandy typu Roli. W praktyce znajome lekarki narzekają na problemy u starszych lekarzy z przyznawaniem prawa do wizyt/wglądu w dokumenty ze strony życiowych partnerów (nawet płci odmiennej, zwykłych konkubentów), relacje majątkowe obciążone są podatkami i są zwyczajnie problematyczne z punktu widzenia prawa cywilnego, osoby takie mają problem z uzyskaniem prawa do odmowy składania zeznań obciążających partnera w toku postępowań karnych...

 

No, ale to już widzimisię lekarza, to już nie wina prawa chyba nie? Ja nigdy nie miałem problemu, kiedyś nie pozwoliłem na udzielanie informacji mojej mamie i też przeszło.

 

Moim zdaniem to nie kwestia homoseksualistów, a ogólnie, ludzi - IMO każdy powinien mieć wybór komu powierza możliwość przekazywania takich informacji i może to być daleki krewny, może być wujek, może być partner, partnerka czy ktoś z ulicy, moja sprawa - podaję imię, nazwisko pesel i tyle. Myślę, że przy dziedziczeniu mogłoby być podobnie pod warunkiem napisania testamentu. W innym wypadku - no cóż, jakoś trzeba próbować to zrobić "
sprawiedliwie" więc IMO rodzina first, tak jak teraz. Ale jak ktoś ma skomplikowana sytuację jak np. ja to testament jest przecież istotny i warto go napisać.

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, jmk napisał:

 

No, ale to już widzimisię lekarza, to już nie wina prawa chyba nie? Ja nigdy nie miałem problemu, kiedyś nie pozwoliłem na udzielanie informacji mojej mamie i też przeszło.

 

Moim zdaniem to nie kwestia homoseksualistów, a ogólnie, ludzi - IMO każdy powinien mieć wybór komu powierza możliwość przekazywania takich informacji i może to być daleki krewny, może być wujek, może być partner, partnerka czy ktoś z ulicy, moja sprawa - podaję imię, nazwisko pesel i tyle. Myślę, że przy dziedziczeniu mogłoby być podobnie pod warunkiem napisania testamentu. W innym wypadku - no cóż, jakoś trzeba próbować to zrobić "
sprawiedliwie" więc IMO rodzina first, tak jak teraz. Ale jak ktoś ma skomplikowana sytuację jak np. ja to testament jest przecież istotny i warto go napisać.

 

No ale, jak masz żonę, to nie musisz się martwić o to, czy po Twojej śmierci nie zostanie ona z niczym, nie musisz spisywać testamentu tak naprawdę. Homoseksualiści muszą o tym myśleć, a przecież nawet pomimo zapisania swojego partnera w testamencie rodzina, która nie akceptowała tego związku, może go zaskarżyć i wtedy od sędziego zależy, jak ta sprawa się rozstrzygnie. Nie zdziwiłbym się, że gdyby trafiło na sędziego, który uważa homoseksualizm za chorobę, to uzna to za argument do podważenia ostatniej woli.

 

Nie wiem, czy to możliwe, jak coś to niech @Gacek mnie sprostuje. 

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
39 minut temu, Feanor napisał:

 

No to jest słabe :) spokojnie mogę sobie wyobrazić warunki, w których zwierzę nie stawia oporu. 

 

Zwierzę zabijane przez drapieżnika też nie chce. 

Ad.1 rozumiem, że chodzi ci np. o strzał w głowę z zaskoczenia? To w takim razie wchodzimy na bardzo grząski temat tzw. "humanitarnego" zabijania i szowinizmu gatunkowego. Poza tym praktykowane w rzeźniach "railguny" nigdy nie będą miały 100% skuteczności przy rzezi na masową skalę.

 

Ad. 2 oczywiście, że nie chce. Tylko, że po pierwsze ludzie nie są drapieżnikami, a po drugie tak jak powiedział kiedyś Gary Yourofsky - jeśli ludzie przestaną zabijać zwierzęta, polecę na sawannę i będę tłumaczył lwom, żeby przestały zabijać antylopy ;) Nie można wybiórczo traktować cech drapieżników i usprawiedliwiać tym naszych działań. W końcu żaden człowiek nie prowadzi życia lwa, więc dlaczego miałby naśladować go akurat w zabijaniu?

Odnośnik do komentarza
58 minut temu, Gacek napisał:

Chodziło mi o to, że kilkanaście lat temu ludzie tacy jak Icon bez żenady wychodzili na "jebanych troglodytów" piętnując społeczność LGBTQ, a dziś głosy krytyczne w tym kierunku są takie, jak Twoje, dużo mniej radykalne. Być może się mylę sądząc, że kilkanaście lat temu mając te >20 lat powielałbyś takie hasła jak jego, ale być może nie.

Ale jakie inwektywy? Pisząc o "jebanych troglodytach" odnosiłem się do słów zastosowanych przez Ciebie na określenie grupy radykałów stosujących przemoc wobec LGBTQ, których kiedyś była większość, dziś jest istotna mniejszość, a w przyszłości IMO będzie ich margines marginesu. Przecież z mojego postu wprost wynika, że oddzielam Cię od takiej grupy, więc nie ogarniam jak mogłeś to odebrać jako zaadresowane do Ciebie (no dobra, ogarniam, na tym forum ludzie gorzej gwałcili zasady czytania ze zrozumieniem).

 

Dobra, kapuje. Może z 10 temu mógłbym pisać właśnie posty jak Icon, ale cóż optyka się nie zmienia. Nie zamierzam się za to biczować. Dzięki właśnie bratu poznałem trochę to środowisko i mimo, źe dużo rzeczy czy zachowań mnie mierzi (nie wiem czy to dobra słowo. Ja tak samo jestem inni niż Oni ) to właśnie poznałem to z drugiej (wiem, głupio brzmi w tym kontekście :keke: ) i po prostu zrozumiałem i zacząłem myśleć a nie iść za hołotą z bloków bo oni tak myślą i mówią ' o ten kurwa pedał, robimy łapanke, trzeba go dojebać". (uroki życia na takim osiedlu) 

 

Tak czy siak dzięki @Gacek za wytłumaczenie ;]

  • Lubię! 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...