Skocz do zawartości

Marynia odrzuca 561 normików na Tinderze w poszukiwaniu CHADA


Reaper

Kogo kobiety szukają na Tinderze?  

51 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, kuab napisał:

Nigdy nie kumalem fenomenu Wloch, dla mnie to trzeci swiat - brudno, syf, sterty smieci walajace sie po ulicach, mnostwo bezdomnych, zero zorganizowania w kwestii transportu publicznego, po angielsku ledwo kto mowi, a tlok od turystow nie do wytrzymania. A bylem tylko na polnocy (Bergamo, Mediolan i Wenecja). Mediolan to chyba jedno z najnudniejszych miast w jakich bylem, literalnie nic tam nie ma oprocz sklepow z ciuszkami i kosciolkow, a cale miasto jest ponure i szare.

 

ALE jedzenie maja wspaniale i roznorodne, to trzeba im przyznac.

 

Jedzenie, pogoda, trochę architektury, Alpy. Byłem Mediolan, Rzym, Neapol, Wenecja, Florencja (<3), Turyn, no i w górach. Pewnie na parę miesięcy bym się jarał.

Odnośnik do komentarza
14 minutes ago, kuab said:

Nigdy nie kumalem fenomenu Wloch, dla mnie to trzeci swiat - brudno, syf, sterty smieci walajace sie po ulicach, mnostwo bezdomnych, zero zorganizowania w kwestii transportu publicznego, po angielsku ledwo kto mowi, a tlok od turystow nie do wytrzymania. A bylem tylko na polnocy (Bergamo, Mediolan i Wenecja). Mediolan to chyba jedno z najnudniejszych miast w jakich bylem, literalnie nic tam nie ma oprocz sklepow z ciuszkami i kosciolkow, a cale miasto jest ponure i szare.

 

ALE jedzenie maja wspaniale i roznorodne, to trzeba im przyznac.

We Włoszech najpiękniejsze są małe miasteczka. W dużych miastach przede wszystkim atrakcją są zabytki, jeżeli nie jesteś miłośnikiem, to wyjazd do Rzymu/Mediolanu/Wenecji to katorga. Północ też mnie zabija, btw

 

A, i jak nie mówisz po włosku to faktycznie większość zabawy odpada.

Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, kuab napisał:

Nigdy nie kumalem fenomenu Wloch, dla mnie to trzeci swiat - brudno, syf, sterty smieci walajace sie po ulicach, mnostwo bezdomnych, zero zorganizowania w kwestii transportu publicznego, po angielsku ledwo kto mowi, a tlok od turystow nie do wytrzymania. A bylem tylko na polnocy (Bergamo, Mediolan i Wenecja). Mediolan to chyba jedno z najnudniejszych miast w jakich bylem, literalnie nic tam nie ma oprocz sklepow z ciuszkami i kosciolkow, a cale miasto jest ponure i szare.

Brzmi jak opis moich wrażeń z Anglii. 

Odnośnik do komentarza
44 minuty temu, kuab napisał:

Nigdy nie kumalem fenomenu Wloch, dla mnie to trzeci swiat - brudno, syf, sterty smieci walajace sie po ulicach, mnostwo bezdomnych, zero zorganizowania w kwestii transportu publicznego, po angielsku ledwo kto mowi, a tlok od turystow nie do wytrzymania. A bylem tylko na polnocy (Bergamo, Mediolan i Wenecja). Mediolan to chyba jedno z najnudniejszych miast w jakich bylem, literalnie nic tam nie ma oprocz sklepow z ciuszkami i kosciolkow, a cale miasto jest ponure i szare.

 

ALE jedzenie maja wspaniale i roznorodne, to trzeba im przyznac.

pojedź na południe, to zrozumiesz

Odnośnik do komentarza
39 minut temu, kuab napisał:

Nigdy nie kumalem fenomenu Wloch, BLABLABLAPIERDOLENIEBLABLA

ALE jedzenie maja wspaniale i roznorodne, to trzeba im przyznac.

no i tyle w temacie, przecież po to się tam jeździ :> 

 

A tak na serio, to Włochy są mega piękne. Ja mam wyjebane na miasta, ale żona była we Florencji i piękne ma fotki tych kościołów i innych. Ostatnio rodziną byliśmy po miasteczkach cinque terra i były przecudne, chociaż mocno turystyczne (że nawet parkingu czasem nie było, albo w chuj drogi):

GkGMnvkLkv8HGZwyxRxp4OpQY47PJ7

 

Ale też jest masa zajebistych małych miasteczek, gdzie turystów nie ma, a jedzenie nadal trzyma swój zajebiście wysoki poziom (tu w miasteczku o nazwie Pistoia):

yEkHhLcbQpxsFkIfjGJ0CWjV5zz0G0

 

Rok wcześniej grane było Bergamo i miasto bardzo urokliwe, ale jednak top wyprawy to był wyjazd nad jezioro Como:

akv3y3U79C91Z6IBfKFZFXW7aYOY29

 

No i narciarsko np. Livigno to też top topów, a na dodatek jeszcze duty free <3<3<3  

 

Aha, co do języka, to błagam, podróżujesz po Azji i narzekasz, że ciężko jest dogadać się we Włoszech? :D Na migi wszystko da się wyjaśnić, ma to swój klimat :)

  • Lubię! 3
  • Uwielbiam 2
Odnośnik do komentarza

Dzień dobry! Drodzy Maryniarze, pewna sprawa nie daje mi spokoju, a ufam, że Wy jako światowi ludzie wskażecie mi pełen ogląd sytuacji. Na sobotnim koncercie miała miejsce niemiła sytuacja - siedzieliśmy na trybunach stadionu na krzesełkach i jak to podczas koncertu i największych hitów część osób wstała z miejsc i zaczęła „się gibać”. Przy następnym utworze większość osób ponownie zasiadła na miejscach, ale niektórzy nadal bawili się na stojąco. No i panu siedzącemu przed nami bardzo się to nie spodobało. Zwrócił uwagę raz, drugi, za trzecim już zaczął szarpać osobę tańczącą przed nim. W tym momencie do akcji wkroczyła jego partnerka, która najpierw podeszła do stewarda, a następnie podeszła do tańczącego osobnika i zaczęła tańczyć tuż przed nim (a pani miała powyżej 1,80m). Żeby było zabawniej, ta sama pani tańczyła przy wcześniejszym utworze, a tylko jej towarzysz jaki jeden z niewielu nie poderwał się na nogi.
I po tym przydługim opisie pojawia się moje pytanie - czy to wychodzi moja mało asertywna natura, czy jednak idąc na koncert nawet pomimo wykupionego miejsca siedzącego trzeba się liczyć z tym, że nie przesiedzi się całego wydarzenia?

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, Reaper napisał:

no i tyle w temacie, przecież po to się tam jeździ :> 

 

A tak na serio, to Włochy są mega piękne. Ja mam wyjebane na miasta, ale żona była we Florencji i piękne ma fotki tych kościołów i innych. Ostatnio rodziną byliśmy po miasteczkach cinque terra i były przecudne, chociaż mocno turystyczne (że nawet parkingu czasem nie było, albo w chuj drogi):

 

 

Ale też jest masa zajebistych małych miasteczek, gdzie turystów nie ma, a jedzenie nadal trzyma swój zajebiście wysoki poziom (tu w miasteczku o nazwie Pistoia):

 

Rok wcześniej grane było Bergamo i miasto bardzo urokliwe, ale jednak top wyprawy to był wyjazd nad jezioro Como:

 

No i narciarsko np. Livigno to też top topów, a na dodatek jeszcze duty free <3<3<3 

mnie np podczas tegorocznej majowki urzekla tez okolica Jezioro Idro, jakies 50km na polnocny zachod od Gardy



4D7a2NQYbj19DSK1pZBxs8dIhJaAXiw-dvvSMKVc

 

mysle, ze jeszcze nie raz tam wroce :)

 

a tymczasem: czolem! :D

Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...