Skocz do zawartości

Marynia zauważa, że 549 to niesamowicie szalona liczba, ponieważ 5+4=9 i 9-4=5. Niezwykle łatwo to oszacować.


krzysfiol

Który MATEMATYCZNY ŻART uważasz za najśmieszniejszy?  

50 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Dawno się nie podniecałem RimWorldem nie?

 

Postanowiłem zobaczyć jak to jest na zimowej mapie. No nie jest łatwo. Za trzecim razem przetrwałem miesiąc. Trójka losowych skazańców to Hyde - rębajło (meele 9) i ogólnie człowiek od prostych zadań, co ciekawie kontrastowało z tym, że jedyną drugą godną uwagi cechą była pasja do badań (skill 8). Tamara - kucharka i rolnik, z czego to drugie nie ma dla nas znaczenia, zanim wynajdziemy hydroponikę minie sporo czasu. I Clark. To był nasz MVP. Świetny górnik, budowniczy, rzemieślnik. Żadne z nich nie miało tragicznych cech.

A jednak Clark był po prostu cipą. Rzucał się o wszystko, ryczał, wpadał w szał, paranoję, samookaleczanie. Nie było miesiąca, abym nie musiał go znosić. A dostawał wszystko co najlepsze. Najlepszą sypialnię, jedzenie, kurna miał najwięcej czasu na rekreację!

 

Ale przetrwaliśmy. Dołączyło do nas 3 kolejnych pechowców, ale nadal tylko Clark był budowniczym i rzemieślnikiem. I niezmiennie mu odbijało. A za sobą ciągnął regularnię Tamarę. Ona też często szalała, ale nigdy nie zaczęła przed Clarkiem. Ot duet marzeń. Żeby było zabawniej nawet się zaręczyli, ale zerwali ze sobą gdy Tamara zdradziła Clarka z gościem, jakimś dzikusem. To wyłączyło Clarka na jakieś 3 dni, gdy postanowił iść i wyżyć się na polowaniu. Celem jego padł misiek polarny, który szbk się na niego rzucił i tylko reakcja Hyde go uratowała.

Swoją drogą Hyde to cichy bohater kolonii. Regularnie zbierał ciała Clarka i Tamary i opatrywał ich, całkiem nieźle trenując swoje lekarskie zdolności. Głównym lekarzem był Clark, ale wiadomo jak to bywa z wariatem. Czyścił krew i wymioty dwójki szalejących pionków i przyjmował ich paranoje ze stoickim spokojem.

 

Przy 6 mieszkańcach Hyde stał się lekarzem nr 3, ale dalej to on sprzątał po uciążliwym duecie. I pewnego dnia ruszył na nas rajd. Niewielki, 4 dzikusów z łukami, ale w tej chwili Clark uznał, że ma dość. Zaczął biegać i głosić słowa naszej rychłej klęski. A za nim pobiegła Tamara. Dobrze, żę to był środek nocy i oboje zemdleli w dwie godziny. Zostałem jednak z ledwie trzema osobami walczącymi. Hyde odniósł rany, ale to jego zgrabne wywijanie mieczem sprawiło, że obyło się bez trupów po naszej stronie. Sam bohater przeszedł do szpitala, gdzie został opatrzony. Poczuł się na tyle dobrze, że od razu od rana zabrał się za badania. Pracował nad upragnioną hydroponiką.

ALE!

Clark ocknął się w szpitalu. I zobaczył krew. W szpitalu. Gdzie opatrywany był Hyde i jego kompan. I co zrobił Clark? Wpadł w morderczy szał, powodem było brudne, zakrwawione otoczenie. Wziął pałkę i ruszył 'na miasto'. Tak zwany clubbing heh. Odwiedził Hyde, który skupiony nad badaniami go nie zauważył. I zarobił soczyste uderzenie w potylicę. Trup na miejscu. To złamało Clarka, który wpadł w jakiś amok (-10 my friend Hyde died).

W tej chwili gotów byłem go zabić. Ale powstrzymałem się, to nadal nasz jedyny budowniczy. Postawiłem Hyde sarkofag. A miesiąc później przyszedł do kolonii dobry budowniczy Tom. Momentalnie zabrałem Clarka na stół operacyjny i pozbawiłem go rąk i nóg. Następnie Tom zbudował pomiesczenie o 9 kratkach. Wypełniliśmy je grzejnikami i zostawiliśmy tam kadłubek Clarka. Ustawiliśmy temperaturę 200°C i ugotowaliśmy bydlaka żywcem. Terapia w stylu RimWorld. Ah wcześniej oddał nerkę, płuco i oczy.

  • Lubię! 1
  • Zmieszany 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
15 minut temu, z0nk napisał:

Dawno się nie podniecałem RimWorldem nie?

 

Postanowiłem zobaczyć jak to jest na zimowej mapie. No nie jest łatwo. Za trzecim razem przetrwałem miesiąc. Trójka losowych skazańców to Hyde - rębajło (meele 9) i ogólnie człowiek od prostych zadań, co ciekawie kontrastowało z tym, że jedyną drugą godną uwagi cechą była pasja do badań (skill 8). Tamara - kucharka i rolnik, z czego to drugie nie ma dla nas znaczenia, zanim wynajdziemy hydroponikę minie sporo czasu. I Clark. To był nasz MVP. Świetny górnik, budowniczy, rzemieślnik. Żadne z nich nie miało tragicznych cech.

A jednak Clark był po prostu cipą. Rzucał się o wszystko, ryczał, wpadał w szał, paranoję, samookaleczanie. Nie było miesiąca, abym nie musiał go znosić. A dostawał wszystko co najlepsze. Najlepszą sypialnię, jedzenie, kurna miał najwięcej czasu na rekreację!

 

Ale przetrwaliśmy. Dołączyło do nas 3 kolejnych pechowców, ale nadal tylko Clark był budowniczym i rzemieślnikiem. I niezmiennie mu odbijało. A za sobą ciągnął regularnię Tamarę. Ona też często szalała, ale nigdy nie zaczęła przed Clarkiem. Ot duet marzeń. Żeby było zabawniej nawet się zaręczyli, ale zerwali ze sobą gdy Tamara zdradziła Clarka z gościem, jakimś dzikusem. To wyłączyło Clarka na jakieś 3 dni, gdy postanowił iść i wyżyć się na polowaniu. Celem jego padł misiek polarny, który szbk się na niego rzucił i tylko reakcja Hyde go uratowała.

Swoją drogą Hyde to cichy bohater kolonii. Regularnie zbierał ciała Clarka i Tamary i opatrywał ich, całkiem nieźle trenując swoje lekarskie zdolności. Głównym lekarzem był Clark, ale wiadomo jak to bywa z wariatem. Czyścił krew i wymioty dwójki szalejących pionków i przyjmował ich paranoje ze stoickim spokojem.

 

Przy 6 mieszkańcach Hyde stał się lekarzem nr 3, ale dalej to on sprzątał po uciążliwym duecie. I pewnego dnia ruszył na nas rajd. Niewielki, 4 dzikusów z łukami, ale w tej chwili Clark uznał, że ma dość. Zaczął biegać i głosić słowa naszej rychłej klęski. A za nim pobiegła Tamara. Dobrze, żę to był środek nocy i oboje zemdleli w dwie godziny. Zostałem jednak z ledwie trzema osobami walczącymi. Hyde odniósł rany, ale to jego zgrabne wywijanie mieczem sprawiło, że obyło się bez trupów po naszej stronie. Sam bohater przeszedł do szpitala, gdzie został opatrzony. Poczuł się na tyle dobrze, że od razu od rana zabrał się za badania. Pracował nad upragnioną hydroponiką.

ALE!

Clark ocknął się w szpitalu. I zobaczył krew. W szpitalu. Gdzie opatrywany był Hyde i jego kompan. I co zrobił Clark? Wpadł w morderczy szał, powodem było brudne, zakrwawione otoczenie. Wziął pałkę i ruszył 'na miasto'. Tak zwany clubbing heh. Odwiedził Hyde, który skupiony nad badaniami go nie zauważył. I zarobił soczyste uderzenie w potylicę. Trup na miejscu. To złamało Clarka, który wpadł w jakiś amok (-10 my friend Hyde died).

W tej chwili gotów byłem go zabić. Ale powstrzymałem się, to nadal nasz jedyny budowniczy. Postawiłem Hyde sarkofag. A miesiąc później przyszedł do kolonii dobry budowniczy Tom. Momentalnie zabrałem Hyde na stół operacyjny i pozbawiłem go rąk i nóg. Następnie Tom zbudował pomiesczenie o 9 kratkach. Wypełniliśmy je grzejnikami i zostawiliśmy tam kadłubek Clarka. Ustawiliśmy temperaturę 200°C i ugotowaliśmy bydlaka żywcem. Terapia w stylu RimWorld. Ah wcześniej oddał nerkę, płuco i oczy.

 

Martwię się o Ciebie. 

  • Lubię! 1
  • Haha 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
14 minut temu, z0nk napisał:

Momentalnie zabrałem Hyde na stół operacyjny i pozbawiłem go rąk i nóg. Następnie Tom zbudował pomiesczenie o 9 kratkach. Wypełniliśmy je grzejnikami i zostawiliśmy tam kadłubek Clarka. Ustawiliśmy temperaturę 200°C i ugotowaliśmy bydlaka żywcem. Terapia w stylu RimWorld. Ah wcześniej oddał nerkę, płuco i oczy.

...a w zaświatach Bolesław Szczodry z uznaniem pokiwał głową.

Odnośnik do komentarza

Musze powiedzieć, ze jakiś łatwy jest ten FM18. Pisałem, ze w drugim sezonie Wisłą zdobyłem podwójną koronę. Gram teraz trzeci sezon. Zamiast tradycyjnego letniego eurowpierdolu bezproblemowe wejście do Ligi Mistrzów (pokonane: Norkoping, Basel, mistrz Islandii i APOEL Nikozja). W LM na razie dwa mecze. 1:1 u siebie z Realem i wyjazdowa wygrana 3:1 z Ajaxem. A skład jakiś super zajebisty wcale nie jest. Trzeba jednak przyznać, ze daje dużo frajdy taka gra i wyniki. w lidze po 8 kolejkach mam 6 wygranych i dwa remisy. Jeszcze jest drugie wytłumaczenie, ze killer taksę mam z neta. Ale chyba twórcy skumali, że za trudne w pewnym momencie się to zrobiło i zbyt wiele osób było sfrustrowanych. 

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Mauro napisał:

Musze powiedzieć, ze jakiś łatwy jest ten FM18. Pisałem, ze w drugim sezonie Wisłą zdobyłem podwójną koronę. Gram teraz trzeci sezon. Zamiast tradycyjnego letniego eurowpierdolu bezproblemowe wejście do Ligi Mistrzów (pokonane: Norkoping, Basel, mistrz Islandii i APOEL Nikozja). W LM na razie dwa mecze. 1:1 u siebie z Realem i wyjazdowa wygrana 3:1 z Ajaxem. A skład jakiś super zajebisty wcale nie jest. Trzeba jednak przyznać, ze daje dużo frajdy taka gra i wyniki. w lidze po 8 kolejkach mam 6 wygranych i dwa remisy. Jeszcze jest drugie wytłumaczenie, ze killer taksę mam z neta. Ale chyba twórcy skumali, że za trudne w pewnym momencie się to zrobiło i zbyt wiele osób było sfrustrowanych. 

 

:D

 

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Feanor napisał:

Martwię się o Ciebie. 

Ja się martwiłem o mój komputer, gdy Clark zaczynał szaleć któryś raz :keke: 

 

5 minut temu, me_who napisał:

...a w zaświatach Bolesław Szczodry z uznaniem pokiwał głową.

jestem niededukowany i nie rozumiem odniesienia

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Mauro napisał:

Jeszcze jest drugie wytłumaczenie, ze killer taksę mam z neta. Ale chyba twórcy skumali, że za trudne w pewnym momencie się to zrobiło i zbyt wiele osób było sfrustrowanych. 

433? :>

 

Cześć w poniedziałek. Chciałoby się rzec, że jeszcze tylko 4 i pół dnia w robocie a tu... klops. :/W sobotę do roboty.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Makk napisał:

433? :>

 

Cześć w poniedziałek. Chciałoby się rzec, że jeszcze tylko 4 i pół dnia w robocie a tu... klops. :/W sobotę do roboty.

 

A czemu tak?

Ja możliwe, że dziś ostatni cały dzień w robocie w tym tygodniu ;) Maksymalnie może być 2,5 dnia.

Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, jmk napisał:

A czemu tak?

Ja możliwe, że dziś ostatni cały dzień w robocie w tym tygodniu ;) Maksymalnie może być 2,5 dnia.

A faken szit... Bo w sobotę odrabiamy Wigilię. W zasadzie całkiem nieźle później, bo 5 dni wolnego serią będzie.

Odnośnik do komentarza
44 minuty temu, Mauro napisał:

Musze powiedzieć, ze jakiś łatwy jest ten FM18. Pisałem, ze w drugim sezonie Wisłą zdobyłem podwójną koronę. Gram teraz trzeci sezon. Zamiast tradycyjnego letniego eurowpierdolu bezproblemowe wejście do Ligi Mistrzów (pokonane: Norkoping, Basel, mistrz Islandii i APOEL Nikozja). W LM na razie dwa mecze. 1:1 u siebie z Realem i wyjazdowa wygrana 3:1 z Ajaxem. A skład jakiś super zajebisty wcale nie jest. Trzeba jednak przyznać, ze daje dużo frajdy taka gra i wyniki. w lidze po 8 kolejkach mam 6 wygranych i dwa remisy. Jeszcze jest drugie wytłumaczenie, ze killer taksę mam z neta. Ale chyba twórcy skumali, że za trudne w pewnym momencie się to zrobiło i zbyt wiele osób było sfrustrowanych. 

 

No ja w pierwszym sezonie Milanem mistrzostwo i Euro Cup więc łatwy przyznaje. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, z0nk napisał:

 

Clark ocknął się w szpitalu. I zobaczył krew. W szpitalu. Gdzie opatrywany był Hyde i jego kompan. I co zrobił Clark? Wpadł w morderczy szał, powodem było brudne, zakrwawione otoczenie. Wziął pałkę i ruszył 'na miasto'. Tak zwany clubbing heh. Odwiedził Hyde, który skupiony nad badaniami go nie zauważył. I zarobił soczyste uderzenie w potylicę. Trup na miejscu. To złamało Clarka, który wpadł w jakiś amok (-10 my friend Hyde died).

W tej chwili gotów byłem go zabić. Ale powstrzymałem się, to nadal nasz jedyny budowniczy. Postawiłem Hyde sarkofag. A miesiąc później przyszedł do kolonii dobry budowniczy Tom. Momentalnie zabrałem Hyde na stół operacyjny i pozbawiłem go rąk i nóg. Następnie Tom zbudował pomiesczenie o 9 kratkach. Wypełniliśmy je grzejnikami i zostawiliśmy tam kadłubek Clarka. Ustawiliśmy temperaturę 200°C i ugotowaliśmy bydlaka żywcem. Terapia w stylu RimWorld. Ah wcześniej oddał nerkę, płuco i oczy.

Nie żebym się czepiał, ale...

Najpierw Clark zabił Hyde'a, a później trupa ugotowałeś "żywcem"? ;)

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, me_who napisał:

Też mi się wydaje, że Hyde był w sarkofagu, a porąbali Clarka, tylko przekłamanie się wdało. Inaczej njerosumje tego co zaszło.

Ten pan rozumie ;D generalnie to Clark stał się kadłubkiem i potem daniem lekko podsmażonym i zdecydowanie przypalonym

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...