Skocz do zawartości

Marynia zawodzi swoją zwyczajnością 545 użytkowników pragnących czegoś niesamowitego


krzysfiol

To jest najzwyczajniejsza ankieta na świecie  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Apropos literatury piłkarskiej, to ostatnio zrobiłem coś, z czego nie jestem dumny. Pojechaliśmy ze znajomymi na weekend do Biebrzańskiego Parku Narodowego i w ogólnodostępnej kuchni w naszej kwaterze na półkach leżało trochę książek. Głównie jakieś peerelowskie badziewie, którego nikt nie chce czytać, widać że właściciele zapełnili półki tym, co mieli pod ręką. Jedna pozycja przykuła jednak moją uwagę i no cóż, złamałem siódme przykazanie.

d3GUwwQ.jpg

 

W ogóle jak wyglądają wasze kolekcje książek o piłce? U mnie na razie dość skromnie, ale kilka tytułów merytorycznie jest mocnych. Wiadomo, że biografii poszczególnych zawodników nie ma sensu kupować, ale Griezmanna wziąłem z roboty za darmo, a Messi to był prezent :)

 

52KYr54.jpg
  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
7 minutes ago, Hajd said:

W ogóle jak wyglądają wasze kolekcje książek o piłce? U mnie na razie dość skromnie, ale kilka tytułów merytorycznie jest mocnych. Wiadomo, że biografii poszczególnych zawodników nie ma sensu kupować, ale Griezmanna wziąłem z roboty za darmo, a Messi to był present

 

Bardzo dobra jest biografia Domenecha. Roya Keane'a też się fajnie czyta, ale znacznie lepiej angielską wersję, bo tłumaczenie jest najgorszym jakie kiedykolwiek, gdziekolwiek widziałem.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, me_who napisał:

Moja ulubiona to jest "Futbolowa gorączka". Czytałem ją chyba z 5 razy. Niestety jak wiele fajnych rzeczy, które miałem pożyczyłem komuś i już nie wróciła :(

Ja tak samo. Pożyczyłem komuś na studiach i przepadła.

 

@Hajd - co za znalezisko :D propsy.

Ja z takich nietypowych to mam tę:

 

9781903854259-uk.jpg

 

Kupiłem ją jak pracowałem w Berlinie (!) przez eBaya od jakiegoś Turka (!!) :D 

Odnośnik do komentarza

bilety kupione :) Malaga przywita nas ciepelkiem w terminie 30.10-6.11

ale rajaner nie bylby soba, jakby znow nie podniosl ceny biletow... wczoraj sprawdzalismy to byly po 350, a dzis jak zamawialem dla ekipy to tylko 5 biletow bylo po 387. a 4 po 475 :roll: po usrednieniu i tak wyszla podwyzka z 350 do 426 :/

domek tez juz ogarniety :) willa z basenem za mniej niz 10 eur za osobonoc :) 

 

El Chorro, nadciagamy :)

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

@Hajd

O, własnie to samo wydanie FG miałem, może to moja książka? :-k

A Ligę to bym tak chętnie przeczytał. Kiedyś za liceum byłem miesiąc na obozie w lesie i koleś, zapalony kibol Lecha miał tę książkę i czytało się w wolnej chwili.

Btw, ten koleś miał dwóch najlepszych przyjaciół. Jeden był kibicem Legii, a drugi Widzewa. I to tacy mocno zaangażowani i zagorzali. Jak zbudowali swoją przyjaźń na takich fundamentach, to nie wiem. Ale przyjaźń motzno. Niestety ten od Widzewa zmarł niedawno.

Odnośnik do komentarza

Książkę Romana Zielinskiego czytałem w liceum :D Może u rodziców gdzieś jeszcze jest. 

 

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/65408/jak-futbol-wyjasnia-swiat-czyli-nieprawdopodobna-teoria-globalizacji to jest doskonała książka

 

No i zachęciliście do sięgnięcia po Futbolową Gorączkę. Film mi się kiedyś podobał, ale nie wiem jak dużo ma wspólnego z książką. 

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, schizzm napisał:

Mnie zastanawiają zawsze te biografie piłkarzy. Taki Griezmann jeszcze nawet dobrze nie wszedł w połowę swojej kariery, ale chuj tam, walimy biografie. 

 

Ja ze sportowych mogę polecić o Andre Agassim. 

Ja zwykle traktuję to tak, że oni nie są legendami i gdy zakończą karierę, mało kto będzie ich pamiętać, a jeszcze mniej ludzi kupi ich książkę. Dlatego kują żelazo póki gorące.

Odnośnik do komentarza

Ja nie lubię Hornby'ego i Gorączki, bo to jest książka bardzo anty-Everton. Nie wiem dlaczego, ale Hornby obrazuje tam kibiców EFC jako największych rasistów w Anglii, co jest zwykłym kłamstwem. No i ta wrzutka o tym, że do '92 roku Everton nie znalazł ani jednego czarnego piłkarza, który byłby wystarczająco dobry żeby dla nich grać to też jakaś bujda. Wygraliśmy FA Cup w 66 roku po dwóch golach Trebilcocka, który do najjaśniejszych nie należał.

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...