Skocz do zawartości

[FM2006] Guys in the red... are fighting for win...


Rekomendowane odpowiedzi

To mój pierwszy wpis w tym opku.

 

własnie przeczytałem cały (włacznie ze starym serwerem)

 

F E N O M E N A L N Y opek :) i sezon

 

w sumie prowadzisz podobny skauting jak jak - nie HC - ale własne zasady - efekty wspaniałe!

 

czekamy na koronę w Statku Premiera! :clap:

Odnośnik do komentarza
Może jakiś inny klub? Inny kraj? Jakie ligi masz aktywne?

Problem w tym, że mam aktywne tylko ligi angielskie :|

chyba pora na nowe wyzwanie?

Jeszcze w Anglii wszystkiego nie wygrałem :]

 

 

 

Wyróżnienia i statystyki ligowe – Premiership 2011/2012

 

Najlepszy piłkarz roku:

 

1. Mohammed Sissoko (Carlisle)

2. Jermain Defoe (Tottenham)

3. Marcelo Zalayeta (Everton)

 

 

Menedżer roku:

 

1. Rafa Benitez (Liverpool)

2. Marco Polo (Carlisle)

3. Luis van Gaal (Arsenal)

 

 

Piłkarz roku wg piłkarzy:

 

1. Benjamin (Carlisle)

2. Helder Postiga (Newcastle)

3. Djibril Cisse (Liverpool)

 

 

Młody piłkarz roku:

 

1. Steven Thompson (Liverpool)

2. Ian Francis (Man City)

3. John Scott (Arsenal)

 

 

Król strzelców:

 

1. Benjamin (Carlisle) – 31

2. Djibril Cisse (Liverpool) – 31

3. Jermain Defoe (Tottenham) - 28

 

 

Zespół roku wg piłkarzy:

 

Cecchini (Carlisle) – Carragher (Liverpool), Queudrue (Carlisle), da Silva (Carlisle), Terry (Chelsea) – Le Tallec (Liverpool), Farag (Carlisle), Sissoko (Carlisle), Gerrard (Liverpool) – Benjamin (Carlisle), Postiga (Newcastle)

 

 

Najwyższa średnia ocen:

 

1. Mohammed Sissoko (Carlisle) – 7.77

2. Benjamin (Carlisle) – 7.71

3. Franck Queudrue (Carlisle) – 7.65

 

 

Najwięcej asyst:

 

1. Franck Queudrue (Carlisle) – 14

2. John Arne Risse (Liverpool) – 12

3. Ryan Babel (Everton) – 11

 

 

Najgorsza dyscyplina (żółte / czerwone kartki):

 

1. Kerrea Gilbert (Crystal Palace) – 10 / 0

2. Matthew Hislop (Preston) – 9 / 0

3. Achmed Samir Farag (Carlisle) – 9 / 0

 

 

Najwięcej nagród MoM:

 

1. Helder Postiga (Newcastle) – 11

2. Jermain Defoe (Tottenham) – 7

3. John Terry (Cheslea) – 6

 

 

Najskuteczniej podający:

 

1. Steven Thompson (Liverpool) – 86%

2. Aythami (Liverpool) – 85%

3. Frank Lampard (Chelsea) – 84%

 

 

Najwięcej odbiorów na mecz:

 

1. Tonny Hibbert (Everton) – 4.69

2. Kolo Toure (Arsenal) – 4.17

3. Steve Fowler (Aston Villa) – 4.08

 

 

Najwięcej dryblingów na mecz:

 

1. Achmed Samir Farag (Carlisle) – 6.00

2. Arjen Robbern (Chelsea) – 5.64

3. Cristiano Ronaldo (Man Utd) – 5.38

 

 

Najskuteczniej strzelający na bramkę:

 

1. Franck Queudrue (Carlisle) – 84%

2. Mike Zonneveld (Bolton) – 71%

3. Mark Noble (Arsenal0 – 68%

Odnośnik do komentarza

Odrobiłem pewne zaległości opka i mogę Ci pogratulować ze szczerego serca wygrania Ligi Mistrzów. Gola i bohaterem został Sissoko, mój ulubieniec jakoś lubię tego chłopaka ;>

W Anglii teraz czas na zdobycie mistrzostwa, powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Sezon został zamknięty, ale bynajmniej nie zamierzałem odpuścić sobie w tym roku dokonania podsumowania indywidualnych występów każdego z graczy. Wiadomym jest, że moja ocena będzie bardziej łagodna bo naprawdę jest mało elementów, na które mogę narzekać.

 

 

Bramkarze:

 

Federico Cecchini (WŁO, 26) – 46 / 45 / 17 / 2 / 7.43 – Włoch z każdym sezonem jest coraz to lepszy. Nie grał zawsze, bo na mecze pucharowe wystawiałem innych bramkarzy, a także miał okres, kiedy był kontuzjowany. Gdy grał to spisywał się znakomicie i był bardzo pewnym punktem zespołu. O jego klasie może też świadczyć fakt, że zaczął dostawać powołania do reprezentacji Włoch, choć na razie jeszcze w niej nie zadebiutował.

Fraser Forster (ANG, 24) – 11 / 11 / 4 / 0 / 6.73 – dostał kilka swoich szans w meczach pucharowych lub ligowych, gdy kontuzjowany był Federico i spisał się przeciętnie. Spodziewałem się po nim troszkę więcej, ale na szczęście jest w drużynie jeszcze jeden znakomity bramkarz i dlatego wcale nie jestem skazany na Frasera.

 

Sam Kennedy (ANG, 20) – 9 / 5 / 6 / 7.00 – nie nagrał się w tym sezonie zbyt wiele, ale gdy grał to był raczej pewnym punktem drużyny. Jest jeszcze bardzo młody lecz ma olbrzymi potencjał, co już udowadniał na boisku. Jeśli będzie go poprawnie realizował, to za rok albo dwa może być bramkarzem klasy światowej.

Odnośnik do komentarza

Obrońcy:

 

 

Marvin Elliott (ANG, 27) – 25 / 0 / 2 / 0 / 7.08 – w tym sezonie Marvin był głównie rezerwowym. Grał na prawej obronie lub w środku pomocy i na tych pozycjach czuł się najlepiej. Prezentował bardzo dojrzały futbol, oparty przede wszystkim na dyscyplinie taktycznej, co u niego bardzo cenię. Bardzo skuteczny w destrukcji, mniej widoczny w ataku.

 

Lee Peltier (ANG, 25, 5u21-A / 0G) – 7 / 0 / 0 / 0 / 6.71 – grał tylko w meczach pucharowych, występując na prawej obronie. Spisywał się w tych spotkaniach przeciętnie, ale mimo to dawałem mu szansę, żeby czuł, iż jest potrzebny drużynie. I tak był to progress w stosunku do poprzedniego sezonu, kiedy to nie zagrał ani jednego spotkania.

 

Goncalo Brandao (POR, 25, 18A / 1G) – 10 / 0 / 0 / 0 / 6.80 – podobnie jak poprzednik, tak I Goncalo występował głównie w meczach pucharowych, w których prezentował się z naprawdę dobrej strony. Dostał jedną czerwoną kartkę, ale idzie mu to wybaczyć, bo generalne wrażenie po jego grze może być naprawdę pozytywne.

 

Anton Ferdinand (ANG, 26, 5A / 0G) – 42 / 0 / 1 / 2 / 7.21 – Anton w tym sezonie znów pokazał klasę. Udowadniał każdym swoim meczem, że wcale nie jest gorszym obrońcą od swojego brata, gracza Manchesteru United. Miał jednak pecha, bo w obu meczach przeciwko Czerwonym Diabłom nie mógł zagrać z powodu kontuzji, zatem bezpośrednia bratnia konfrontacja była niemożliwa.

 

David Mendes da Silva (HOL, 29) – 36 / 0 / 0 / 0 / 7.38 – ten sprowadzony przed tym sezonem z ligi holenderskiej obrońca bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Dostał trochę szans z początku sezonu, by potem wygryźć ze składu Mokoenę. Zanotował wiele kapitalnych występów i ceni mu się to, że nie wybijał się niczym szczególnym, a tylko perfekcyjnie wykonywał swoją pracę na boisku.

 

Aaron Mokoena (RPA, 31, 91A / 2G) – 21 / 1 / 0 / 1 / 7.11 – początek sezonu miał bardzo dobry, ale potem zaczął grać coraz słabiej, aż wreszcie stracił miejsce w składzie, którego nie odzyskał już do końca sezonu. Wszystko wskazuje na to, że kariera Aarona w naszym zespole uległa zakończeniu, bo mając innych dobrych obrońców, nie widzę dla niego miejsca.

 

Raul Albiol (HIS, 26, 4u21-A / 0G) – 10 / 0 / 1 / 0 / 6.90 – grał w meczach pucharowych, gdy wystawiałem rezerwowy skład, ale spisywał się bardzo przyzwoicie. Zanotował jedną, bardzo ładną z resztą, asystę i był dość pewnym punktem defensywy w tych spotkaniach. Nie zamierza jednak podpisać nowego kontraktu i dlatego rozstaniemy się po sezonie.

 

Didier Zokora (WKS, 31, 75A / 3G) – 39 / 1 / 1 / 1 / 7.39 – z początku nie mogłem znaleźć Didierowi miejsca na boisku, ale po pewnym czasie grał on coraz więcej na różnych pozycjach – jako obrońca albo pomocnik. Pod koniec sezonu wywalczył sobie miejsce na środku obrony u boku Ferdynanda i grał kapitalnie. Moim zdaniem gracz, który miał jeden z większych wkładów w zdobycie Ligi Mistrzów.

 

Philip Ifil (ANG, 25, 1A / 0G) – 47 / 0 / 7 / 1 / 7.26 – niech o klasie tego gracza świadczy fakt, że dostał wreszcie powołanie na mecz reprezentacji Anglii, w którym zagrał I spisał się bardzo dobrze. Wydaje się, że miejsce Carraghera w kadrze jest zagrożone. W klubie miał słabszą końcówkę sezonu, ale nie przekreśla to ogólnego poglądu, że ten sezon był dla Anglika bardzo udany.

 

Adam Green (ANG, 28) – 10 / 0 / 0 / 0 / 6.70 – podobnie jak co po niektórzy, tak i Adam grywał tylko w meczach pucharowych. Spisywał się w nich dość przeciętnie, ale konsekwentnie na niego stawiałem. Kończy mu się kontrakt, którego nie zamierza przedłużać i dlatego po sezonie, bez żalu, odejdzie. Był z nami dość długo, ale wielkiej kariery nie zrobił.

 

Franck Queudrue (FRA, 33) – 49 / 11 / 17 / 1 / 7.69 – aby opisać ten sezon w wykonaniu Francuza po prostu brakuje mi słów. Franck przezywał chyba teraz swoją trzecią młodość i pokazał prawdziwą klasę. Lider w klasyfikacji asyst w drużynie, pewny egzekutor jedenastek i świetnie bijący rzuty wolne – stąd tak dużo zdobytych bramek i asyst. Kapitalna gra w tym sezonie. Franck jest jak wino – im starszy, tym lepszy.

Odnośnik do komentarza

Pomocnicy:

 

 

Artur Boka (WKS, 29, 63A / 1G) – 18 / 3 / 6 / 3 / 7.33 – pierwszy sezon Iworyjczyka w Carlisle był bardzo udany. Strzelił trzy bramki, jedna ładniejsza od drugiej i miał sporo asyst. Występował głównie jako skrzydłowy, choć to nominalny obrońca. Ale na nowej pozycji radził sobie równie dobrze. Dobry zmiennik dla Queudrue lub Faraga.

 

Astrit Dervishi (ALB, 21, 11A / 0G) – 32 / 2 / 3 / 2 / 6.97 – żelazny rezerwowy. Bardzo często pojawiał się na boisku, gdy zawodził Eagles. Dostał w tym sezonie już więcej szans niż rok temu. W przyszłym zaś pewno czeka go rola rezerwowego, ale tacy gracze w zespole też są potrzebni. Astrit zaś pokazuje swój pełny profesjonalizm, akceptując tę sytuację.

 

Mathieu Berson (FRA, 32, 18u21-A / 0G) – 23 / 1 / 2 / 0 / 7.08 – Mathieu miał bardzo dobry ten sezon. Grał nawet sporo, biorąc pod uwagę, że był chyba czwartym w kolejce do gry w środku pola, ale nie zawiódł. Kończył mu się kontrakt, którego początkowo nie chciał przedłużyć, ale ostatecznie po zażartych negocjacjach zgodził się na obniżkę zarobków aż o 13 tysięcy euro.

 

Mohammed Sissoko (MAL, 27, 20A / 6G) – 39 / 9 / 9 / 3 / 7.90 – bardzo pewny, jeśli nie najpewniejszy punkt naszej drużyny. Lider środka pola, możnaby powiedzieć – generał, wydający polecenia innym graczom tej formacji. Niezastąpiony w destrukcji, bardzo przydatny w akcjach ofensywnych oraz przy stałych fragmentach gry, gdzie jego warunki fizyczne robią swoje. Drugie miejsce w klasyfikacji na najlepszego gracza Ligi Mistrzów minionego sezonu.

 

Juan Manuel Torres (ARG, 13u21-A / 0G) – 43 / 2 / 10 / 3 / 7.49 – jak na swój pierwszy sezon w jednej z najtrudniejszych lig świata to Juan poradził sobie lepiej niż bardzo dobrze. Zamknął usta wszystkim tym, którzy uważali, że 7 milionów euro, wydane na tego piłkarza to majątek, który nigdy się nie zwróci. Torres pokazał jednak, jak wspaniałym jest graczem. Ma pewne miejsce w drużynie na przyszły sezon.

 

Darren Potter (IRL, 27, 16u21-A / 0G) – 18 / 5 / 2 / 0 / 7.11 – trzeba przyznać, że Darren zaliczył bardzo udany sezon. Grywał niewiele, ale jeśli już grał to dobrze zastępował Eaglesa. Pod koniec sezonu nawet wygryzł Anglika ze składu, przynajmniej w meczach ligowych. Popełniłem duży błąd, nie zgłaszając go do rozgrywek Ligi Mistrzów, gdzie bardzo by nam się przydał.

 

Chris Eagles (ANG, 26) – 49 / 1 / 14 / 2 / 7.08 – to był prawdopodobnie ostatni sezon Anglika w pierwszym składzie The Cumbrians. W nowym sezonie drużyna będzie już miała innego prawoskrzydłowego i Chris będzie musiał sobie pewnie szukać nowego klubu. Ten sezon o tym zaważył, bo choć Eagles miał sporo asyst, to jednak grał bardzo przeciętnie, był zdecydowanie najsłabszym ogniwem układanki.

 

Achmed Samir Farag (EGI, 26, 49A / 5G) – 42 / 3 / 12 / 2 / 7.62 – zupełne przeciwieństwo gracza występującego na prawym skrzydle. Achmed miał mało asyst, ale grał o niebo lepiej od Chrisa. Prezentował bardzo dojrzały, oparty przede wszystkim na dyscyplinie taktycznej i umiejętnościach technicznych futbol. Często dogrywał dobre piłki, a to, że miał mało asyst wynika z tego, że nie lubował się szczególnie w dośrodkowaniach – szukał raczej gry kombinacyjnej.

 

Hugo Viana (POR, 29, 32A / 3G) – 17 / 1 / 4 / 0 / 7.00 – rezerwowy na lewe skrzydło, ale nietypowy gracz. Za słaby fizycznie, żeby biegać po skrzydle (za słaba szybkość i przyspieszenie) a z kolei zbyt ofensywnie grający by wystawiać go w środku pola. Dlatego też nie mógł zrobić u nas kariery. Po tym sezonie nas opuści i trafi do Derby, z którym podpisał czteroletni kontrakt na prawie Bosmana.

 

John Obi Mikel (NIG, 25, 44A / 4G) – 21 / 2 / 2 / 0 / 7.09 – chyba największy pechowiec tego sezonu. Jego niefart polega na tym, że jest to ofensywny środkowy pomocnik, który z racji tego, że preferuję grę dwoma defensywnymi pomocnikami w środku nie może sobie za dużo pograć. Może jeśli poprawi grę w defensywie to będę częściej na niego stawiał. Na razie jednak pozostaje tylko rezerwowym.

Odnośnik do komentarza

Napastnicy:

 

 

Marco Danili (WŁO, 23) – 51 / 23 / 10 / 4 / 7.14 – najbardziej eksploatowany w tym sezonie gracz. Mało grał od początku, ale często pojawiał się na boisku jako rezerwowy, gdy najczęściej zastępował nie wytrzymującego już trudów dziewięćdziesięciu minut gry Drogbę. Spisał się na medal, strzelając wiele ważnych bramek. Do niego należał maj i kwiecień. W tych miesiącach zdobył trzynaście goli!

 

Benjamin (NIG, 26, 10A / 3G) – 44 / 40 / 9 / 8 / 7.70 – oszczędzany przeze mnie w reprezentacji w klubie mógł pokazać pełnię umiejętności, zdobywając tytuł króla strzelców Premiership oraz Ligi Mistrzów. Najlepszy napastnik w Europie w danym momencie. Wielki piłkarz, choć w rzeczywistości ma tylko 170 cm wzrostu. Zdecydowanie obok Torresa najlepszy transfer tego sezonu, a wydane 8 milionów euro już dawno się zwróciło, bo bez jego goli nie byłoby tych sukcesów.

 

Didier Drogba (WKS, 34, 66A / 62G) – 38 / 18 / 16 / 5 / 7.50 – rola Drogby w drużynie jest nieco inna, niż niektórzy mogliby wymagać. To nie jest egzekutor, człowiek od strzelania bramek. On głównie wypracowuje pozycje, najczęściej Benjaminowi. Ta afrykańśka dwójka stworzyła atak śmierci w Europie. Nie bez przyczyny Didier otrzymał nagrodę dla najlepszego gracza tej edycji Ligi Mistrzów, wyprzedzając Sissoko. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że zgodził się przedłużyć jeszcze o rok kontrakt z Carlisle.

 

Edgar Manucharyan (ARM, 25, 39A / 7G) – 27 / 10 / 3 / 2 / 7.00 – w tym sezonie Ormianin grał nieco inaczej niż rok temu. Więcej strzelał, mniej asystował, ale nadal był bardzo ważnym ogniwem drużyny i dobrze sobie radził, gdy grał. W reprezentacji gra przeciętnie, ale dla mnie niewiele to znaczy. Wazne, że w klubie jest skuteczny i dobrze rozumie się z partnerami. Idealny na rezerwowego napastnika.

 

Julian Hornuss (FRA, 25, 2u21-A / 0G) – 10 / 2 / 1 / 0 / 6.70 – Francuz w minionym sezonie grywał tylko w meczach pucharowych. To nadal jest świetny napastnik, ale czy wobec formy Benjamina, Drogby, czy Daniliego miałem ich posadzić na ławce i zaufać Hornussowi? Nie chciałem ryzykować, choć myślę, że francuski napastnik strzeliłby więcej bramek, gdyby dostał więcej szans.

Odnośnik do komentarza

Po ostatnim treningu, zamykającym ten sezon, zdecydowałem się poświęcić chwilę dziennikarzowi The Sun i udzielić wywiadu. W sumie to nic mnie to nie kosztuje.

 

 

- Na wstępie chciałem pogratulować Panu świetnego sezonu.

- Dziękuję, nie zamierzam ukrywać, że też się cieszę. Dziś nie będę marudził, jak to mam w zwyczaju.

 

- Jakie uczucia towarzyszą trenerowi, który doprowadził drużynę do zwycięstwa w najbardziej elitarnych rozgrywkach europejskich?

- Sam nie wiem… trudno powiedzieć. Na pewno jest to ogromna radość z sukcesu, jaki osiągnęliśmy, ale też dziwi mnie, że tak łatwo poszło nam w meczu finałowym, w którym Milan praktycznie nie podjął z nami walki.

 

- Kto, w pańskich oczach, zasługuje na specjalne wyróżnienie?

- Nikt. Cała drużyna zagrała świetnie i trzeba podziękować każdemu z osobna. Każdy piłkarz miał ogromny wkład w końcowy sukces.

 

- Ostatnio pojawiły się pogłoski, że zamierza Pan opuścić Carlisle i przenieść się do Leeds, by ratować tonący okręt z Ellan Road.

- Przyznam się bez bicia, że nie traktowałem Carlisle jako życiowej misji, a co najwyżej „zadania do wykonania”. Cel został zrealizowany, nawet z nawiązką i teraz chciałem poszukać nowego wyzwania. Prezes Pawi wolał jednak zatrudnić mało znanego trenera z lokalną reputacją, zamiast szkoleniowca, który z prowincjonalnym klubem zdobył właśnie Ligę Mistrzów. Jego decyzja. Dla mnie to jednak był sygnał: przeciez tutaj jeszcze jest wiele do zrobienia. Trzeba wygrać ligę i potwierdzić europejską dominację, zwyciężając po raz drugi w Lidze Mistrzów. Zostanę zatem na kolejny sezon, by uczynić z Carlisle jeszcze większą potęgę, niż jest obecnie. Fajnie jest teraz móc prowadzić tak świetną drużynę do kolejnych sukcesów.

 

- Zatem zostaje Pan w klubie? Czy to oznacza, że Carlisle czeka wyścig zbrojeń przed nowym sezonem?

- Nie sądzę. Po co bowiem zmieniać coś w maszynie, która funkcjonuje prawie bez zarzutu. Trzeba tylko wymienić te tryby, które się zacinają, by maszynka działała jeszcze bardziej płynnie. Dlatego proszę się nie spodziewać wielkich transferów, a raczej wzmocnień na konkretne, newralgiczne pozycje, które wymagają zmian.

 

- To znaczy?

- To znaczy, że w drużynie pojawi się niewielu nowych graczy. A ci co przyjdą to raczej nie będą należeć do tzw. melodii przyszłości, a będą to gracze, którzy natychmiast wskoczą do drużyny by jej pomóc w osiąganiu sukcesów.

 

- Rozumiem, że ma Pan już kogoś na oku, ale nie chce zdradzać nazwisk?

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że pewny jest transfer dwóch graczy, którzy wzmocnią linię pomocy. Jeden z nich dołączy do klubu na prawie Bosmana, za drugiego trzeba było zapłacić gotówką.

 

- Ile ?

- To wiem tylko ja, prezes i księgowy. Do czasu realizacji transferu nie dowie się o tym nikt inny.

 

- Mówi się o tym, że na transfery klub ma otrzymać przed nowym sezonem około pięćdziesięciu milionów euro.

- Może otrzyma, a może nie. Szczerze mówiąc to wolałbym mniejszy budżet transferowy z przeznaczeniem pewnej kwoty na rozbudowę stadionu, obiektów młodzieżowych i infrastruktury technicznej w klubie. Nie oszukujmy się – gra na 27-tysięcznym stadionie w Lidze Mistrzów to, kolokwialnie mówiąc, obciach. Nasza szkółka też wymaga rozbudowy.

 

- Mówi się o Panu, jako o trenerze, który chętnie sięga po młodych graczy, by tworzyć z nich światową czołówkę. Przecież to w Carlisle zauważeni zostali dopiero Ferdinand, Ifil, Dervishi, czy Torres, który ostatnio zadebiutował w dorosłej reprezentacji.

- To prawda. Lubię stawiać na młodzież. Sprawia mi dużo frajdy praca z młodymi piłkarzami, którzy dopiero za pewien czas staną się pierwszoplanowymi postaciami. To wszystko to długofalowy plan, ale jak widać po ostatnich sukcesach – niezwykle skuteczny.

 

- Kibice w Carlisle domagają się wprowadzenia do pierwszej drużyny znakomitego defensora z drużyny rezerw – Yuriego Busheiko, który robi karierę w Europie, rozgrywając kapitalne mecze w reprezentacji Białorusi.

- Mogę zapewnić wszystkich, że Yuri w tym sezonie dostanie promocję do pierwszego składu i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu meczowego.

 

- Proszę jeszcze nam powiedzieć – w czym tkwi sukces pańskiej drużyny?

- W taktyce i dyscyplinie. Te dwie rzeczy, tak często zaniedbywane w piłkarskim rzemiośle, są dla mnie najważniejsze. Piłkarze muszą wiedzieć, że są tylko cząstkami układanki i muszą wykonywać dokładnie swoje zadania po to, aby nasza maszynka działała jak najbardziej sprawnie. Dlatego można powiedzieć, że gramy bardzo przewidywalnie. Co z tego, skoro jeszcze nikt nie znalazł sposobu, by nas skutecznie powstrzymać?

 

- Jak to? Przeciez nie wygraliście ligi…

- Oczywiście, ale proszę zauważyć, że w najsilniejszych ligach utrzymuje się tendencja, że albo drużyna walczy w Lidze Mistrzów, tudzież Pucharze UEFA albo wybiera walkę na froncie ligowym. W Primera Division zwyciężyła Valencia, w Serie A Juventus, w Bundeslidze Schalke – drużyny, które nie osiągnęły niczego w tegorocznej edycji europejskich pucharów. Podobnie i w Premiership. Wygrał Liverpool, który swój udział w grach europejskich ukończył na etapie ćwierćfinału Pucharu UEFA, podobnie jak drugie w tabeli Newcastle. Ja postawiłem na sukces w europejskich pucharach i się opłaciło.

 

- Niedługo rozpoczynają się Mistrzostwa Europy. Czy mógłby Pan zdradzić, kto otrzymał powołania na turniej z Carlisle i się do tego ustosunkować?

- Powołania otrzymali: Cecchini do drużyny Włoch, Ifil do drużyny Anglii oraz Brandao i Viana do kadry Portugalii. Dziwi mnie brak powołań dla takich piłkarzy jak Ferdinand, da Silva, czy Queudrue, którzy w tym sezonie byli bardzo ważnymi postaciami w drużynie i aktywnymi architektami naszego sukcesu. Ale może to i lepiej. Zwłaszcza dla Francka, który będzie miał więcej czasu na regenerację przed nowym sezonem.

 

- Proszę zdradzić, komu będzie Pan kibicował…

- Oczywiście Anglikom oraz Włochom i Portugalczykom ze względu na to, że w tych zespołach są moi podopieczni. Mam nadzieję, że pokażą się oni światu z jak najlepszej strony.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Również dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Niedługo po zakończeniu sezonu w Carlisle udałem się wraz z reprezentacją Nigerii na rozpoczęcie eliminacji do Mistrzostw Świata, które odbędą się w 2014 roku we Włoszech. Naszym pierwszym przeciwnikiem będzie reprezentacja Libia, a w grupie eliminacyjnej mamy jeszcze Kamerun, Gwineę, Mauritius oraz Tunezję. Trzeba zagrać w każdym meczu na maksimum możliwości, bo z grupy awansuje tylko jedna drużyna. Warto jeszcze zwrócić uwagę na jedną grupę, okrzykniętą grupą śmierci w składzie: Egipt, Ghana, Wybrzeże Kości Słoniowej, Maroko, Senegal i Republika Południowej Afryki.

 

 

Enyeama – Lamey, Taiwo, Yobo, Yussuf – Mikel, Obodo, Etuhu – Utaka, Martins, Makinwa

 

Bardzo szybko, bo już w 2 minucie meczu objęliśmy prowadzenie, gdy celne dośrodkowanie w pole karne Lameya wykończył mocnym strzałem głową Makinwa. Raptem trzy minuty później padł drugi gol dla Nigerii. Piłka po strzale Yobo odbiła się od jednego z obrońców gospodarzy, dopadł do niej Etuhu i strzelił do praktycznie pustej bramki. W 13 minucie bardzo dobrą okazję do zdobycia gola miał Martins, ale minimalnie przestrzelił. W 36 minucie Juamieh obronił uderzenie Etuhu, który próbował oddać precyzyjny strzał głową. Po przerwie nadal kontrolowaliśmy przebieg meczu, a w 54 minucie padła trzecia bramka dla Nigerii. Znów na listę strzelców wpisał się Etuhu, który wykorzystał podanie od Taiwo. Dość niespodziewanie w 63 minucie gospodarze strzelili gola kontaktowego, a strzelcem bramki został Al-Abandi. Nie przeszkodziło nam to jednak w rozbiciu przeciwnika w ostatnim kwadransie, kiedy padły dwie bramki – najpierw podanie Mikela wykończył Makinwa, a po chwili centrę Taiwo na bramkę zamienił rezerwowy Aghahowa.

 

Kwalifikacje do Mistrzostw Świata, 2 runda, Grupa 4, 1/10, 09.06.2012

Libya National Stadium, 66247 widzów

Libia – Nigeria, 1:5 (MAKINWA ‘2, ETUHU ‘5, ETUHU ’54, Abandi ’63, MAKINWA ’78, AGHAHOWA ’85)

MoM: Stephen Ayodele Makinwa (Nigeria)

 

 

Tydzień później czekał nas mecz już na własnym obiekcie z Tunezją, która uchodzi za jednego z faworytów tej grupy I dlatego należy się spodziewać zadania zdecydowanie trudniejszego niż to z meczu z Libią. Na szczęście miałem do dyspozycji wszystkich kluczowych graczy.

 

 

Enyeama – Lamey, Taiwo, Yobo, Yussuf – Mikel, Obodo, Etuhu – Utaka, Martins, Makinwa

 

Dobrze zaczęło się dla nas to spotkanie, gdyż już w 4 minucie Utaka wyprowadził nas na prowadzenie, strzelając bardzo ładnego gola z okolic narożnika pola karnego. Sześć minut później bramkarz gości obronił groźny strzał Mikela z rzutu wolnego, a siedem minut później ponownie Fouati okazał wyższość nad rozgrywającym Carlisle. Niestety w 20 minucie kontuzji doznał Yussuf, ale na szczęście miałem dobrego zmiennika – zastąpił go Udeze. W 38 minucie wydawało się, że Utaka po raz drugi wpisze się na listę strzelców, ale uprzedził go Fouati. Po zmianie stron nadal kontrolowaliśmy przebieg meczu, choć nakłaniałem moich podopiecznych do bardziej ofensywnej gry, by strzelić drugiego gola i grać spokojniej. W 48 minucie akcją indywidualną popisał się Taiwo, ale zabrakło skutecznego wykończenia. Jedenaście minut później z dystansu uderzać próbował Obodo, ale piłka po jego strzale poleciała wysoko ponad poprzeczką. W 69 minucie Fouati obronił strzał rezerwowego Benjamina, który rozegrał dwójkową akcję z innym rezerwowym – Aghahową. Ponownie Fouati okazał się lepszy od Benjamina w 76 minucie, kiedy obronił strzał głową Nigeryjczyka. W 84 minucie jeszcze raz Tunezyjczyka próbował pokonać Mikel, ale cały czas bez rezultatu. Nie przeszkodziło nam to jednak w odniesieniu zwycięstwa, choć jego rozmiary nie oddają prawidłowo rozwoju sytuacji na boisku.

 

Kwalifikacje do Mistrzostw Świata, 2 runda, Grupa 4, 2/10, 09.06.2012

Abuja Stadium, 59953 widzów

[1] Nigeria – [2] Tunezja, 1:0 (UTAKA ‘4)

MoM: Fouazi Touati (Tunezja)

Odnośnik do komentarza

W Europie natomiast w tym okresie zaczęły się Mistrzostwa Europy, które mają miejsce w Norwegii. W meczu inauguracyjnym Włosi przegrali z Anglią 0:1 po golu Rooneya. Następnie Hiszpania pewnie po golach Iraoli i Torresa pokonała Walię, Holandia zremisowała 1:1 z Niemcami, którzy bronią tytułu sprzed czterech lat (Kuyt - Abuda), a gospodarze turnieju – Norwegowie tylko zremisowali ze Szwajcarią 1:1 po bramkach Schweglera i Bolstada. Dzień później Francja zremisowała bezbramkowo z Portugalią, a Rosja wysoko pokonała Szwecję, bo aż 3:0 po golach Sycheva, Redekoppa oraz Razumovskiy’ego. W grupie C Dania po dramatycznym meczu pokonała Chorwację 3:2 (Ban, Budan Larsen, Bendtner x2), natomiast w meczu z silnymi nawiązaniami historycznymi Grecja zremisowała z Turcją 1:1 po bramkach Portoulidisa oraz Ondera.

 

W drugiej kolejce spotkań Hiszpania sensacyjnie rozbiła wysoko Włochów aż 5:2 (Llorente x2, Iniesta, Reyes, Navas Caracciolo, Bonanni). W drugim meczu tej grupy w wewnątrzbrytyjskim pojedynku Anglia pewnie pokonała Walię 3:0 po bramkach Rooneya, Carraghera i Lamparda. W grupie D Norwegia przegrała po bramce Olivera z Holandią, a w równolegle rozgrywanym meczu Niemcy pokonali Szwajcarów 2:0 dzięki trafieniom Ballacka i Abudy. Portugalia tylko zremisowała z Rosją 2:2 po golach Alvesa i Ronaldo oraz dwóch trafieniach Redekoppa. Francuzi zaś pewnie ograli Szwedów 2:0, na listę strzelców wpisali się Briand i Cisse. Następnego dnia Grecja zremisowała z Danią 1:1 (Papadopoulos - Bechmann), a Chorwacja po świetnym finiszu ograła Turcję 2:1 po golach Bana i Grudica oraz Ozgurcana. W szlagierowym spotkaniu Hiszpania uległa 0:2 Anglikom po golach Gerrarda i Carraghera, a w drugim meczu tej grupy Walia sensacyjnie uratowała remis z Włochami (Cotterill - Nazarri)

 

Na zakończenie rozgrywek grupowych Francja po golach Brianda i Cisse pokonała Rosję, a Alves zapewnił Portugalii zwycięstwo nad Szwecją. Grecja zremisowała kolejne spotkanie, tym razem z Chorwacją 2:2 (Charisteas x2 – Klasnic x2), a Turcja poradziła sobie z Duńczykami wygrywając 2:1 po bramkach Turkmena i Altintopa oraz trafieniu Larsena. Niemcy wygrali z gospodarzami turnieju po golach Maiera i Hutha, a Szwajcaria bezbramkowo zremisowała z Holandią.

 

W pierwszym ćwierćfinale szlagierowo zapowiadający się pojedynek Hiszpanii z Francją wygrali Iberyjczycy, dzięki trafieniom Reyesa, dla Francuzów jednego gola strzelił Cisse. Anglicy w meczu z Portugalią nie mieli problemów i po golach Rooneya i Defoe pewnie zwyciężyli. Chorwacja, która niespodziewanie awansowała z grupy skończyła swoją przygodę na spotkaniu z Holandią, jedynego gola w tym meczu strzelił Sneijder. Niemcy zaś pewnie zmierzają w kierunku obrony trofeum, zwyciężając Duńczyków 2:0 po golach Tifferta i Hutha.

 

W półfinałach Niemcy poradzili sobie z Hiszpanami pokonując ich 2:1 po bramkach Kuranyi’ego i Ballacka oraz honorowym trafieniu z jedenastki Iraoli. W drugim półfinale Anglia po regulaminowym czasie gry i dogrywce remisowała z Holandią 1:1 (Downing - Robben), ale okazała się lepsza od Oranjes w konkursie jedenastek i to ona zagra z Niemcami o tytuł Mistrza Europy.

 

W wielkim finale Anglicy, w dramatycznych okolicznościach, zdobywając bramkę w doliczonym czasie gry, pokonali Niemców, a graczem, który uszczęśliwił synów Albionu został Defoe, strzelec jedynej bramki finału.

 

Trudno było wyłonić zwycięzcę klasyfikacji dla najlepszego strzelca, ponieważ po trzy bramki strzeliło aż trzech napastników: Wayne Rooney, Djibril Cisse oraz Jose Reyes. Warto wspomnieć, że cztery lata temu to właśnie Hiszpan dostał nagrodę Złotego Buta Mistrzostw Europy.

 

Najlepszym piłkarzem turnieju uznano jednomyślnie Turka Balci Serkana, który wyprzedził Cisse oraz Johna Terry’ego. Wyróżnienie to jest o tyle zdumiewające, że Turcja na imprezie nie wyszła nawet z grupy, ale Balci pokazał, jak wspaniałym jest graczem.

 

Skład Drużyny Marzeń Mistrzostw: Robinson (Anglia) – Carragher (Anglia), Risse (Norwegia), Terry (Anglia), Pablo (Hiszpania) – Ronaldo (Portugalia), Downing (Anglia), Gerrard (Anglia), Serkan (Turcja) – Cisse (Francja), Altintop (Turcja)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...