Skocz do zawartości

[FM2006] Guys in the red... are fighting for win...


Rekomendowane odpowiedzi

Nom rzeczywiście coraz mniej Anglików w składzie. Ale transfery bardzo dobre, coraz to bardziej znane twarze w Carlisle się pojawiają. Mógłbyś zrobić screeny najlepszych graczy zespołu (pierwsza "11") i oprócz tego jeszcze Frasera Fostera.

Odnośnik do komentarza
Rasiak... tfu - Rasista razz.gif

powiedzmy, że nie przepadam za graczami czarnoskórymi...

Mógłbyś zrobić screeny najlepszych graczy zespołu (pierwsza "11") i oprócz tego jeszcze Frasera Fostera

zrobię i je dostaniesz (dostaniecie) ale nieco później

 

 

Aby zachować jako taką równowagę w drużynie należało również pożegnać kilku piłkarzy, którzy nie mieli szans na grę w pierwszym składzie, ani nawet w rezerwach. W ten sposób klub opuścili następujący gracze: Adam Carter (ANG, 18), Mark Robinson (ANG, 17) oraz Liam Cross (ANG, 17). Na nieco innych warunkach, bez obopólnej satysfakcji ale jednak klub opuścili Curro Torres (HIS, 34, 5A / 0G), Steve Adams (ANG, 30), Ze Rui (WZP, 28, 11A / 1G) oraz Eric Obinna (NIG, 30). Gracze ci nie znaleźli uznania lub, jak w przypadku Adamsa, nie chcieli przedłużyć umowy. Niespełniony talent, Stephen Hindmarch (ANG, 22) odszedł do Rotherham, gdzie może w końcu będzie mógł pograć na wysokim poziomie.

 

Jedyny piłkarz, ze sprzedaży którego udało nam się trochę zarobić, to Karol Wancerz, co do którego dostaliśmy ofertę nie do odrzucenia. Milwall zaoferowało aż 7,5 miliona euro. To nic, że rozłożone w ratach, ale takie pieniądze za nie mieszczącego się w wyjściowym składzie Polaka to spora suma i nawet, powiedziałbym, zaskakująco wysoka. Może jednak w klubie z Championship polski obrońca poradzi sobie lepiej i wywalczy miejsce w pierwszej drużynie, czego mu życzę.

 

Wydarzeniem, które wywołało w Anglii niemałą burzę była akceptacja przeze mnie propozycji Nigeryjskiego Związku Piłki Nożnej, abym objął posadę selekcjonera tej reprezentacji i poprowadził ją w najbliższych imprezach – Pucharze Konfederacji (Chiny 2011, Pucharze Narodów Afryki (Maroko 2012) oraz Eliminacjach do Mistrzostw Świata (Włochy 2014). Niektórzy kibice uznali, że podjąłem złą decyzję, bo będę miał mniej czasu dla druzyny klubowej, ale inni z kolei uznali, że to szansa dla mnie i dla klubu na większą promocję. Sam zaś uznałem, że to ciekawe wyzwanie, któremu mogę podołać i powinienem spróbować.

 

Warto również spojrzeć na wyniki finansowe klubu. Przede wszystkim zarząd, co mnie niezwykle uradowało, przyspieszył spłatę kredytu i obecnie nie jesteśmy już klubem zadłużonym. Nasz budżet sięga 26 milionów euro, z czego duża częśc pochodzi z przychodów za zajęcie wysokiego miejsca w lidze w minionym sezonie oraz prawa do transmisji meczów w telewizji (19,75 mln euro!). Spora część funduszy natychmiast przeznaczona została na kolejną rozbudowę stadionu (trzeci rok z rzędu!) - tym razem o nieco ponad osiem tysięcy i rozbudowę bazy treningowej.

Odnośnik do komentarza
powiedzmy, że nie przepadam za graczami czarnoskórymi...

Nie ma co polemizować, chociaż korci mnie :> Ja w koszykówce jestem rasistą- nie lubię gry białych. Przeważnie grają jak cioty. Ale piłkarze??? :-k

 

A jeśli chodzi o transfery,to pierwsza klasa! Powalczysz o mistrza do ostaniej kolejki :kutgw:

Odnośnik do komentarza

Przed nowym sezonem zdecydowałem się również trochę zmodyfikować system treningów poprzez zatrudnienie kilku innych szkoleniowców. Trafiło na trzech, zapowiadających się na wspaniałych trenerów rodem z Włoch: Valerio Di Luca, Alberto Marioli oraz Alessio Monti. Zwłaszcza ten ostatni jest kompletnym fachowcem we wszystkich dziedzinach trenerskich.

 

 

Już z nieco zmienionym reżimem wyruszyliśmy na dwa torunee, przedzielone jednym meczem w Anglii. Napierw pojechaliśmy do Belgii, a następnie po zagraniu meczu w Anglii czekał nas wyjazd do Chorwacji.

 

20.07.2011, Beveren – Carlisle, 0:0

23.07.2011, FC Brussels – Carlisle, 1:2 (Sissoko, Manucharyan)

26.07.2011, Germinal Beerschot – Carlisle, 0:2 (Drogba, Benjamin)

30.07.2011, Charlton – Carlisle, 1:1 (Drogba)

02.08.2011, Dinamo – Carlisle, 0:2 (Benjamin, Drogba)

06.02.2011, Osijek – Carlisle, 1:3 (Drogba, Peltier, Benjamin)

 

 

Jak widać, forma w meczach towarzyskich była całkiem niezła. Cieszy zwłaszcza dobra postawa Benjamina, który strzelił kilka bramek i bardzo dobrze rozumie się z Drogbą w ataku. Nie ma już wiele czasu na przygotowania, bo za kilka dni jedziemy do Pireusu na spotkanie w ramach III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów, zmierzyć się z Olympiakosem.

Odnośnik do komentarza
Drogba - Benjamin - Sissoko - magiczny czarnoskóry tercet?

Mikel też jest czarny :]

 

 

Zanim przystąpimy do nowego sezonu chciałbym również zapoznać Czytelników z kadrą nigeryjską jaką zastałem po objęciu sterów reprezentacji. Jest ona naprawdę bardzo ciekawa i wydaje się, że prowadzenie takiej drużyny może być tylko przyjemnością. W kadrze jest wielu światowej sławy piłkarzy, którzy będą stanowić o sile tej drużyny. Co ciekawe, jest tu wiele indywidualności, jak choćby Mikel, Martins, czy Makinwa, ale chyba największa siła tej ekipy leży w grze zespołowej.

 

 

Bramkarze:

 

Vincent Enyeama (28, 57A / 0G, Lille) – podstawowy bramkarz reprezentacji Nigerii, w dużej mierze dlatego, że nie ma innych bramkarzy, którzy mogliby zająć jego miejsce. Ale Vincent jest świetnym fachowcem. W lidze francuskiej uchodzi za jednego z lepszych golkiperów. Bardzo dobrze się ustawia, ma dobry refleks i potrafi grać dobrze w powietrzu. Dobre warunki fizyczne również są jego sprzymierzeńcem.

 

Kenneth Agu (19, Enugu Rangers) – młody bramkarz, który musi się jeszcze wiele nauczyć, ale jedyny dostępny zmiennik dla Enyeamy, dlatego ma pewne miejsce w kadrze. Mam nadzieję, że Enyeama nie będzie mnie zbyt często zmuszał do korzystania z Kennetha, bo to byłoby samobójstwo. Właściwie to nasz rezerwowy golkiper nie ma żadnych wyróżniających cech, choć jego atutem jest młodość, może jeszcze się rozwinie.

Odnośnik do komentarza
I jest czarnoskóry chytry.gif

a znajdziesz mi białego Nigeryjczyka? :>

 

 

Obrońcy:

 

 

Nedum Oduoha (24, 29A / 1G, Man City) – gracz angielskiej Premiership szybko się rozwija i już teraz ma pewne miejsce w szeregach drużyny z Manchesteru. W reprezentacji też będzie walczył o miejsce na prawej obronie lub w środku.

 

Ifeanyi Udeze (31, 64A / 1G, Mallorca) – bardzo doświadczony już reprezentant Nigerii. Zwiedził wiele krajów w swojej piłkarskiej karierze, a obecnie osiadł na Balearach, gdzie radzi sobie bardzo przyzwoicie w tamtejszej drużynie. Bardzo silny punkt reprezentacji i jest dobry duch.

 

Danny Shittu (30, 11A / 0G, Preston) – przez całą swoją karierę związany z angielskim futbolem I dlatego też szybko otrzymał angielskie obywatelstwo. Nie przeszkodziło mu to, by pod koniec już jednak swojej kariery, zadebiutować i wywalczyć sobie miejsce w dorosłej reprezentacji Nigerii.

 

Joseph Yobo (30, 56A / 1G, Middlesbrough) – zdecydowanie największa gwiazda formacji defensywnej. Bardzo pewny punkt, właściwie nie do ruszenia z reprezentacji. To raczej jemu będę dobierał partnera w środku obrony. Jak na obrońcę doskonale wyszkolony technicznie, strzela sporo bramek.

 

Ayila Yussuf (26, 12A / 0G, Monterrey) – swego czasu piłkarz ten znajdował się w kręgu moich zainteresowań jako trenera Carlisle, ale ostatecznie się na niego nie zdecydowałem. Trafił do ligi meksykańskiej, gdzie radzi sobie bardzo przyzwoicie i jest na pewno jednym z wyróżniających się piłkarzy. Wcześniej błyszczał jako gracz Dynama Kijów.

 

Michael Lamey (31, 7A / 0G, PSV) – miał swego czasu trudny orzech do zgryzienia, mając podwójne obywatelstwo mógł wybrać czy woli grać w reprezentacji Nigerii czy Holandii. Zdecydował się na grę w reprezentacji swojego ojczystego kraju i chyba dobrze zrobił. Bardzo wartościowy gracz, ale konkurencja na jego pozycji uniemozliwia mu częste występy.

 

Taye Taiwo (26, 20A / 0G, Marseille) – gwiazda ligi francuskiej powoli staje się równiez kluczowym piłkarzem drużyny narodowej. Po odejściu na emeryturę Babayaro, Taye przejął jego pozycję na boisku i jest wcale nie gorszym piłkarzem. Ze swoich zadań wywiązuje się wzorowo i lewa strona na pewno będzie nalezała do niego.

Odnośnik do komentarza
Lepiej powiedz, czym Cię Nigeryjczycy przekupili, żebyś poprowadził ich reprę

Czekałem na posadę w polskiej kadrze, ale skoro się nie doczekałem to wybrałem ofertę Nigerii :]

 

 

 

Pomocnicy:

 

 

Chidi Odjah (27, 36A / 1G, CSKA Moskwa) – będzie toczył zażartą walkę o miejsce na prawej obronie z Lameyem. Obaj prezentują podobne umiejętności, dlatego konkurencja wydaje się bardzo silna. Niech wygra ją lepszy! Na razie trudno stwierdzić, który z nich za takiego uchodzi.

 

Francis Nduka (23, 29A / 2G, Tottenham) – świetny obrońca, który jednak musi ustapić miejsca na boisku Taiwo, który jest od niego jeszcze lepszy. Nie oznacza to jednak, że skreślam Francisa. Będzie on walczył o miejsce na lewej obronie, dobrze jest mieć dwóch dobrych graczy na daną pozycję.

 

Christian Obodo (27, 39A / 1G, Juventus) – w Serie A robi zawrotną karierę. Najpierw jako piłkarz Udinese, a teraz jako gracz Starej Damy, w której ma pewne miejsce w składzie. Pewny w destrukcji, przydatny w ofensywie, niezastąpiony dla drużyny. Oby tylko omijała go jego zmora zwana kontuzjami.

 

Dickson Etuhu (29, 7A / 0G, West Bromich) – pomocnik ten wędruje po różnych klubach lig angielskich, ale nigdzie nie może zrobić kariery. Może przenosiny do West Brom dobrze mu zrobią i wreszcie stanie na nogi, bo to piłkarz z duzym potencjałem, który trzeba wykorzystać. Przydatny w roli rezerwowego.

 

Pius Ikedia (31, 40A / 1G, Monterrey) – występujący w lidze meksykańskiej, w tej samej nawet drużynie co jego kolega z reprezentacji, Yussuf, bardzo przydatny w grze szybką piłką oraz z kontry. Bardzo szybki ofensywnie i efektownie grający skrzydłowy, który powinien rządzić na prawej flance.

John Utaka (29, 29A / 5G, Mallorca) – również grający w klubie razem z reprezentacyjnym kolegą, Udeze. Bardzo pewny punkt w swoim klubie i w reprezentacji będzie walczył o miejsec na prawym skrzydle z Ikedią. Trudno powiedzieć, który z nich jest lepszy. Mam nadzieję, że obaj pokażą, że są wspaniałymi piłkarzami i może dla obu znajdzie się miejsce.

 

John Obi Mikel (24, 33A / 2G, Carlisle) – gracz, z którym będę miał bardzo często do czynienia. Bo jak nie w klubie, to w reprezentacji i tak na zmianę. Bardzo cenny piłkarz zarówno dla kadry jak i dla klubu. Chyba najbardziej kreatywny piłkarz w zespole, lider środka pola, gdzie ma pewne miejsce. Szkoła Manchesteru United zrobiła swoje.

Odnośnik do komentarza

Napastnicy:

 

 

Julius Aghahowa (29, 33A / 16G, HSV) – niezwykle szybki napastnik, przydatny zwłaszcza do gry z kontrataku, niezastąpiony dla drużyny i dla reprezentacji. Strzelił wiele ważnych bramek dla kraju oraz w klubie, co zaowocowało przenosinami do silnej ligi niemieckiej z Szachtaru Donieck.

 

Benjamin (24, 4A / 0G, Carlisle) – podobnie jak w przypadku Mikela, piłkarz, z którym będę ścislej związany poprzez pracę w klubie i reprezentacji. Bardzo dobry napastnik, który po prostu nie wytrzymywał konkurencji w ataku druzyny nigeryjskiej, stąd ma tak mało występów w barwach narodowych. Teraz się to zmieni.

 

Ikechukwu Kalu (27, 3A / 1G, AZ Alkmaar) – niemłody już napastnik, a bez większego stazu reprezentacyjnego, mimo, że w swoich poprzednich klubach grał całkiem nieźle. Tytuł króla strzelców ligi niemieckiej w barwach Borussi Moenhengladbach zaowocował transferem do ligi holenderskiej.

 

Stephen Ayodele Makinwa (28, 39A / 15G, Juventus) – na pewno wyróżniająca się postać w reprezentacji. Czołowa postać Palermo, skąd potem trafił do Milanu, ale w drużynie z Mediolanu kariery nie zrobił i przeniósł się do Juventusu, gdzie ponownie odżywa. Prawdopodobnie pierwszy skład w kadrze.

 

Obafemi Martins (26, 35A / 20G, Inter) – nasz najlepszy obecnie napastnik, z resztą bilans spotkań i bramek w meczach drużyny narodowej mówi sam za siebie. Bardzo skuteczny, szybki, silny, świetnie wyszkolony technicznie, po prostu maszynka do strzelania bramek. Oby nie zacinała się jak najdłużej.

 

Yakubu (28, 46A / 17G, Middlesbrough) – kolejny z wybitnych nigeryjskich napastników. Bardzo trudno będzie ich wszystkich pomieścić w drużynie. Ma najdłuższy staż meczów międzypaństwowych spośród wszystkich napastników w kadrze, ale to go wcale nie faworyzuje.

 

Stefano Chuka Okaka (22, 1A / 0G, Tottenham) – aż trudno uwierzyć, że ten znakomity napastnik nie mieści się w kadrze. Transfer do Premiership pozwolił Nigeryjczykowi na ciągłe poprawianie swoich umiejętności. Cieszę się, że zdecydował się na grę w reprezentacji Nigerii, a nie Włoch, mimo, że miał od Squaddry Azurry odpowiednią propozycję.

Odnośnik do komentarza
Szkoła Manchesteru United zrobiła swoje.

A nie Czelsi? :>

A tak na prawdę to szkoła Lynu Oslo. Wychodzi stamtąd sporo utalentowanej młodzieży.

ano z Lynu, ale najwięcej grał w Man Utd (przynajmniej na tym save'ie) i dlatego napisałem tak a nie inaczej

 

 

Początek sezonu zbliżał się nieubłagalnie a dla nas oznaczało to wyjazd na pierwsze spotkanie w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. W losowaniu trafiliśmy średnio dobrze i średnio źle – na grecki Olympiakos Pireus, który chyba jest w naszym zasiegu. Do dyspozycji mam właściwie wszystkich najlepszych graczy i liczę na udany występ na trudnym greckim terenie.

 

 

Cecchini – Ifil, Queudrue, Ferdinand, Mokoena – Eagles, Farag, Sissoko, Berson – Danili, Drogba

 

Spotkanie rozpoczęło się od naszych ataków. Moi podopieczni nie zapomnieli przez wakacje co to znaczy gra ofensywna i od początku nękali Henrique groźnymi uderzeniami. Brazylijczyk bronił jednak świetnie i nie dawał się pokonać. Nasz włoski golkiper został uruchomiony dopiero w 18 minucie, ale niegroźny strzał jednego z obrońców gospodarzy nie sprawił mu wielkich problemów. Wreszcie nadeszła 37 minuta, w której Eagles został popchnięty w polu karnym przez Katsouranisa i sędzia podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Queudrue. Jeszcze przed przerwą w samej końcówce pierwszej połowy Sissoko posłał ładną prostopadłą piłkę do Daniliego, a Włoch takich okazji nie zwykł marnować. Po przerwie zdecydowałem się na kilka zmian, również personalnych. Na przykład na boisku zameldował się debiutant – Mikel, który zastąpił Bersona. W drużynie gospodarzy równeż była zmiana, bardzo ofensywna – w miejsce Katsouranisa pojawił się drugi napastnik – Zigic. Druga połowa była bardziej wyrównana, a Serb który pojawił się na boisku od samego początku nękał Cecchiniego, ale moi napastnicy również atakowali i mecz był bardzo ciekawy. W 73 minucie Queudrue po raz drugi zaistniał w formularzu meczowym, popisując się kapitalnym dośrodkowaniem na głowę Daniliego, któremu nie pozostało nic innego jak tylko wepchnąć piłkę do siatki. Po chwili mogliśmy strzelić czwartą bramkę, ale Henrique obronił strzał Daniliego. Po chwili gola kontaktowego strzelił Olympiakos, gdy na listę strzelców wpisał się zdecydowanie najbardziej aktywny Zigic. Ten sam gracz po chwili po raz drugi pokonał Cecchiniego i nasza przewaga przed meczem rewanżowym znacznie stopniała.

 

Liga Mistrzów, III runda eliminacji, 1 mecz, 10.08.2011

Georgios Karaiskaidis, 24797 widzów

[GRE] Olympiakos – [ANG] Carlisle, 2:3 (QUEUDRUE (k) ’37, DANILI ’45, DANILI ’73, Zigic ’83, Zigic ’86)

MoM: Nikola Zigic (Olympiakos Pireus)

 

 

Zanim rozegrany zostanie rewanż czekają nas jeszcze dwa mecze ligowe. Najpierw na nasz stadion przyjedzie drużyna Tottenhamu, z którą tak udanie graliśmy rok temu. Mam nadzieję, że gracze nie zapomnieli o tym i nadal będą mieć patent na przeciwnika. W tym meczu od początku na boisku pojawi się Mikel.

 

 

Cecchini – Ifil, Queudrue, Ferdinand, Mokoena – Eagles, Farag, Sissoko, Mikel – Danili, Drogba

 

Spotkanie, podobnie jak rok temu, tak I teraz nie zaczęło się po naszej myśli, bowiem już w 5 minucie meczu Defoe strzelił bramkę dla gości, wykańczając celne dośrodkowanie Pedersena. Po chwili już jednak drużyna gospodarzy zaczęła atakować i walczyć o zmianę rezultatu. W 11 minucie blisko pokonania Robinsona był Mikel, ale Anglik uprzedził nigeryjskiego pomocnika. W 25 minucie po akcji Ifila prawym skrzydłem Danili otrzymał piłkę, ale jego strzał był minimalnie niecelny. Szesnaście minut później po ładnej akcji Mikela, Nigeryjczyk odegrał do Daniliego, a ten znów zmarnował dogodną sytuację. Na szczęście w 45 minucie już wpisał się na listę strzelców, wykorzystując nonszalanckie zagranie Carricka do Robinsona. Początek drugiej połowy należał do gości, którzy znów zaatakowali, ale albo brakowało im teraz skuteczności, albo świetnie bronił Cecchini. W 70 minucie po akcji dwóch Afrykanerów – Mikela i Drogby ten drugi był blisko pokonania Robinsona, ale znów górą był angielski goalie. Wreszcie w samej końcówce spotkania Ifil zacentrował z rzutu wolnego na prawej stronie, powietrzy pojedynek z Dawsonem w polu karnym wygrał Drogba i celnym strzałem nie dał szans Robinsonowi, zapewniając nam zwycięstwo.

 

Premiership, 1/38, 13.08.2011

Brunton Park, 24244 widzów

Carlisle – Tottenham, 2:1 (Defoe ‘5, DANILI ‘45+1, DROGBA ‘90+1)

MoM: Jermain Defoe (Tottenham Hotspur)

Odnośnik do komentarza

Trzeba przyznać, że zwycięstwo z Tottenhamem było trochę szczęśliwe, ale ważne, że wpadły trzy punkty i dobrze rozpoczęliśmy nowy sezon. Teraz czeka nas pierwsze spotkanie wyjazdowe do beniaminka – Ipswich. Zapowiada się łatwiejsze zadanie niż ostatnio, ale że to mecz wyjazdowy to miejsce ofensywnego Mikela zajął defensywny Torres.

 

 

Cecchini – Ifil, Queudrue, Ferdinand, Mokoena – Eagles, Farag, Sissoko, Torres – Danili, Drogba

 

Gospodarze wcale nie zamierzali w tym meczu tylko położyć się przed nami I oczekiwać na najniższy wymiar kary. Zaczęło się od ataków Ipswich. W 4 minucie bliski pokonania Cecchiniego był Diarra po strzale z rzutu wolnego. Nie minęło wiele czasu, a gospodarze i tak objęli prowadzenie, gdy w 10 minucie Johnson dobijał uderzenie Foya, wobec którego Cecchini był bezradny. Chwilę później W 11 minucie po akcji Drogby to z kolei Danili mógl doprowadzić do wyrównania, ale w ostatniej chwili uprzedził go Soren zabierając piłkę agresywnym wślizgiem. Szesnaście minut później doprowadziliśmy do wyrównania, gdy Ifil zacentrował w pole karne, tam najlepiej odnalazł się Drogba i strzelił głową nie do obrony. W 28 minucie dogodną okazję zmarnował strzelec bramki, a mogliśmy już prowadzić. Podobnie pięć minut później Iworyjczyk zmarnował cały wysiłek Sissoko, który zbudował akcje. Po przerwie gospodarze znów agresywnie zaatakowali i byli bliski strzelenia gola zwycięskiego, a właściwie to bliski był… Dervishi, który pojawił się po przerwie i zaraz mógł strzelić gola samobójczego. W 72 minucie kolejną okazję zmarnował Drogba, który tym razem nie wykorzystał dokładnego dośrodkowania od Faraga. To chyba właśnie nieskuteczność Didiera zadecydowała o tym, że nie zwyciężyliśmy tego meczu, bo on sam miał wiele dogodnych sytuacji.

 

Premiership, 2/38, 20.08.2011

Portman Road, 19473 widzów

[16] Ipswich – [4] Carlisle, 1:1 (Johnson ’10, DROGBA ’27)

MoM: Anton Ferdinand (Carlisle United)

 

 

Nie było czasu na szukanie dziury w całym, czyli przyczyn braku zwycięstwa, bo już za parę dni czekał nas bardzo trudny mecz w Lidze Mistrzów, od którego zalezało czy zagramy w fazie grupowej. Dobrze, że najważniejsi gracze byli w dobrej formie i mogli wystąpić. Bez nich byłoby z pewnością dużo trudniej.

 

 

Cecchini – Ifil, Queudrue, Ferdinand, Mokoena – Eagles, Farag, Sissoko, Mikel – Danili, Drogba

 

Spotkanie od samego początku miało bardzo nerwowy przebieg, a gdy jeszcze w 15 minucie Mokoena skierował piłkę głową do własnej siatki, próbując wybijać dośrodkowanie gracza Olympiakosu to zrobiło się mało ciekawie. Błyskawicznie jednak doprowadziliśmy do wyrównania. Drogba rozegrał piłkę z Mikelem, odegrał do Daniliego, a Włoch przyzwyczaił nas do tego, że z takich piłek strzela bramki. W 26 minucie ponownie bardzo blisko strzelenia gola był Danili, ale tym razem uderzył minimalnie niecelnie. Dziesięć minut później w tarapatach był Cecchini, gdy groźnie uderzał Buades, ale Wloch ostatecznie poradził sobie z tym strzałem. Po chwili zaś hiszpański pomocnik opuścił boisko z kontuzją. Niewiele później zaś Carlisle strzeliło drugiego gola, gdy na listę strzelców wpisał się Drogba, który popisał się kapitalnym uderzeniem z około 25 metrów. Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. W 49 minucie okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnował Mikel, strzelając wysoko ponad bramką. Od 72 minuty serce zaczęło mi bić mocniej, bo właśnie wtedy na boisku pojawił się Zigic, który zastąpił niewidocznego Juniora. Serb miał swoje okazje do zdobycia bramki, ale nie miał on dobrego dnia i marnował nawet najlepsze okazje, podobnie jak inni gracze drużyny i to pozwoliło nam zakończyć pomyślnie zmagania.

 

Liga Mistrzów, III runda eliminacji, 2 mecz, 24.08.2011

Brunton Park, 14077 widzów

[ANG] Carlisle – [GRE] Olympiakos, 2:1 (MOKOENA [og] ’15, DANILI ’19, DROGBA ‘44)

MoM: Didier Drogba (Carlisle United)

 

 

Zwycięstwo z Olympiakosem dało nam awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, w której zagramy w Grupie C z takimi drużynami jak Barcelona, Benfica oraz Werder Brema. Czeka nas cholernie trudna przeprawa

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...