Skocz do zawartości

Marynia, po czerwonej kartce zawodnika, zmienia ustawienie na 5-3-1 przy korzystnym wyniku, ponieważ boi się pouczającej rozmowy z kibicami


krzysfiol

"Jak motywować piłkarzy?" - gdy mnie ktoś tak spyta...  

60 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Mi Alfa w ciągu dwóch lat użytkowania odmówiła pracy raz: zima jeździłem służbowym i po trzech tygodniach stania po domem padł akumulator, który miał chyba z 4 lata ;)

A, i pękła rura od intercoolera, ale powodowało tylko to, ze kopciła jak wszystkie Passaty z jej rocznika ;)

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, me_who napisał:

Mi Alfa w ciągu dwóch lat użytkowania odmówiła pracy raz: zima jeździłem służbowym i po trzech tygodniach stania po domem padł akumulator, który miał chyba z 4 lata ;)

A, i pękła rura od intercoolera, ale powodowało tylko to, ze kopciła jak wszystkie Passaty z jej rocznika ;)

To wtedy, co wybierałeś papieża? :-k

Odnośnik do komentarza

Wróciłem z Brewdoga. Piłem 4 piwa Vamiego - Naftali, Imperialnego Atomowego Morświna, Gehennę leżakowaną w beczce po whisky i Podwójnego Dybuka.

 

Wszystkie mi smakowały oprócz Atomowego Morświna - był dziwny, po prostu nie mój smak.


Za to Naftali to jedno z najlepszych kwaśnych piw, jakie piłem, idealne na lato.


Gehenna była bardzo spoko i pijalna, po recenzjach tutaj to myślałem że nie do wypicia, a dla mnie była przede wszystkim dość słodka, chociaż spalone kable było dość mocno czuć w nosie :keke:

 

Podwójny Dybuk był pyszny, smakował jak dobre ciasto czekoladowe nasączone alko. Jedyny minus to to, że w zasadzie w ogóle nie poczułem karmelu ani tym bardziej soli, szkoda.

 

Ogólnie na tle polskich piw to piwa Vamiego są bardzo gładkie i pijalne, łatwo i przyjemnie wchodzą nawet jeśli mają dużo alko albo są wyraziste/dziwne, smaki są dobrze zbalansowane. Szczególnie przy piwie leżakowanym w beczce po whisky to było czuć - zazwyczaj w polskich piwach tego typu jest od cholery fuzli i koszmarne kace następnego dnia, tutaj nie sądzę, żeby tak było :)

Ogólnie wielki props Vami, dzięki za spotkanie, i liczę, że będzie dało się dorwać Twoje piwa w Londynie!

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...