Skocz do zawartości

525 lat życia jmk spędza kontemplując długowieczność Maryni


Hawkeye

  

72 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Ok skoro sobie ustaliliśmy kwestię dzieci w przestrzeni publicznej, to co z upośledzonymi umysłowo, niepełnosprawnymi, czy ludzi autyzmem lub zespołem Tourette'a? :>

Nie porównuj płaczącego dziecka do dziecka czy osoby upośledzonego umysłowo lub z zespołem downa, która przeszkadza swojemu otoczeniu znacznie mniej.

Odnośnik do komentarza

 

ooo, sędzia Morawski zmarł.

 

Osobie powołanej do Trybunału Stanu nie przysługuje tytuł sędziego, tylko członka. Adekwatny do osoby Morawskiego zresztą.

Był sędzią TK i członkiem TS panie mecenasie.

Odnośnik do komentarza

 

 

ooo, sędzia Morawski zmarł.

Osobie powołanej do Trybunału Stanu nie przysługuje tytuł sędziego, tylko członka. Adekwatny do osoby Morawskiego zresztą.

Był sędzią TK i członkiem TS panie mecenasie.

 

Profesor Morawski nie był sędzią TK, vide Wyrok TK z 9.12.2015, sygn. akt K 35/15.

 

Że też akurat Ty się na to złapałeś...

Odnośnik do komentarza

A propos drących się dzieci w komunikacji - ostatnio kilka dni jechałem w tym samym przedziale z kilkuletnim dzieckiem z mamą. Siadali na końcu przedziału, za szklaną ścianą, zapewne wiedzieli, że przeszkadzają - bo to dziecko regularnie, choć nie cały czas, wydawało z siebie głośne wyjące dźwięki. Pewnie gdyby było to ciągłe, to by zadziałała habituacja i nie było by to tak uciążliwe, ale były okresy ciszy przerywane okrzykami.

 

Ja miałem słuchawki, więc mi to wiele nie przeszkadzało, ale ludzie ukradkiem rzucali wrogie spojrzenia. Trochę zelżały gdy zauważyli, że matka do dziecka miga - ona na pewno, a może i dziecko byli niesłyszący. A być może malcowi dolegało coś więcej?

 

No i pytanie teraz, czy to dziecko należy izolować od świata zewnętrznego, aż się odpowiednio "uczłowieczy", czy jednak nie zamykać go w gettcie, żeby miało szanse na normalne życie (a jeśli dziecko jest zdrowe, a matka głucha, to jak jej pomóc?)

Odnośnik do komentarza

 

 

No i pytanie teraz, czy to dziecko należy izolować od świata zewnętrznego, aż się odpowiednio "uczłowieczy", czy jednak nie zamykać go w gettcie, żeby miało szanse na normalne życie

To w 100% zależy od tego, co dolegało temu dziecku, to jak odpowiedzieć na to pytanie bez wiedzy z czym się ono borykało?

Odnośnik do komentarza

Moja narzeczona ma teraz dyżur w przedszkolu i ma grupę 35 dzieci, z rożnych przedszkoli z miasta. Jest sama 10 godzin. Co Wy wiecie o wrzasku dzieci :P

Och, podejrzewam, że to i tak nic w porównaniu z pierwszymi dniami września w grupie maluchów. Niewiele miałem bardziej traumatycznych momentów w życiu niż ten, w którym zostawiałem pierwszy raz w przedszkolu Konrada. Circa dwudziestka dzieciaków przerażonych tym, że rodzice zostawili je w nieznanym miejscu (aklimatyzacja to bujda, na nikogo chyba nie działa).
Odnośnik do komentarza

Moja narzeczona ma teraz dyżur w przedszkolu i ma grupę 35 dzieci, z rożnych przedszkoli z miasta. Jest sama 10 godzin. Co Wy wiecie o wrzasku dzieci :P

Co to za przedszkole? U Janusza i Grażynki? Maksymalnie w grupie przedszkolnej pod opieką jednego opiekuna może być 25 dzieciaków. 35 dzieciaków przez 10h to proszenie się o kryminał. Ze strony Twojej narzeczonej również.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...