Skocz do zawartości

Marynia mierzwi w zamyśleniu włosy odciętej głowy 517 ofiary. Myśli o fretkach i przemijaniu.


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

Labrador czarny czy biszkoptowy?

 

Poproszę o ankietę.

Grillowany :>

 

Na Paluch jedź, nie kupuj.

 

Wiem, że na forum jest sporo ludzi z branży informatycznej. Wysłałem tak trochę na pałę CV do Sii na Service Desk, przed chwilą do mnie dzwonili żeby mnie zaprosić na rozmowę rekrutacyjną. Czy orientuje się ktoś jakie są stawki na tym stanowisku? W obecnej firmie mam stabilną posadę, ale kiepską płacę i zastanawiam się co robić.

Moja koleżanka pracuje tam w Warszawie jako księgowa, czy mam spróbować podpytać? ;)

 

Ja znam szefową HR :>

Odnośnik do komentarza

No ja o ile kota bym ratował ze schroniska to w przypadku rasowego psiaka masz jednak znacznie większą szansę na konkretny charakter psa. A skoro Reap będzie dzieciaty to labrador to zajebisty wybór.

 

Trochę tak, trochę nie. W moim przypadku, muszę przyznać, moja psina jest trochę zaniedbana z powodu dziecka. Nie poświęcam psu tyle czasu, ile trzeba. Labrador uwielbia towarzystwo ludzi, to 100% prawdy, ale nie ma wyczucia przy zabawie z dzieckiem. Z tego powodu często rezygnujemy z zabrania psa przy rodzinnych wypadach i zostaje sama w domu (a te psy tego nie cierpią). Potrzebują obecności ludzi niemal 24h/dobę.

 

Odnośnik do komentarza

 

Jakiego programu używacie na telefonie (android) do oglądania filmów czy seriali? Chodzi głównie o wsparcie wielu rodzajów formatów i brak problemów z napisami.

Umarł mi kurwa mac dzisiaj rano monitor, jedyne zastępstwo jakie będę miał to pewnie jakieś 14 cali które jakiemuś znajomemu walaja się w piwnicy, więc z łóżka za chuja nic nie obejrzę :(. A kupno nowego w najoptymistyczniejszym wariancie za półtora miesiąca, pewnie za ponad dwa...

Czyli kariera esportowa zawieszona? :/ Używany 24' koło 200zł kosztuje.

 

Dominik mi pożyczył telewizor ze swojego pokoju 23 cale, wszystko wygląda tragicznie, ale jest grywalnie xd

Odnośnik do komentarza

Tak jak pisałem wcześniej - chciałem ze schroniska, ale żona bardzo boi się, że może być spaczony psychicznie i będą z nim problemy, z którymi sobie nie poradzimy, szczególnie przy małym dziecku. Ja też chciałem ze schroniska.

Może w ogóle lepiej poczekajcie aż to dziecko się urodzi, bo jeszcze będzie uczulone albo coś i będzie problem.

 

A te problemy psychiczne to cóż, mój brat jakiś czas temu wziął psa ze schroniska (piesek spędził tam jakieś 2 miesiące chyba) i na początku faktycznie był bardzo strachliwy, ale po jakimś czasie wszystko się unormowało.

Odnośnik do komentarza

 

 

Może w ogóle lepiej poczekajcie aż to dziecko się urodzi, bo jeszcze będzie uczulone albo coś i będzie problem.

Dziecko da się odczulić.

 

Plus jamnik do wychowywania dziecka to bardzo spoko opcja, sam byłem chowany z dwa lata starszym jamnikiem i nigdy mi się nic złego nie stało, tak jak i reszta dzieci znajomych moich rodziców. Dobrze wychowany jamnik to IMO ekstra pies do dzieci.

Odnośnik do komentarza

Jedna z większych traum w moim życiu to właśnie... pies. Uwielbiałem psy (i dalej uwielbiam), mieliśmy w domu małego kundelka, ale ciągle chorowałem, ciągle szukano powodu i powiedzieli mi, że uczulenie na psa i musieliśmy go wywieźć do dziadka. Oczywiście to nie było to, ale potem siostra mi wyrzucała ciągle, że przeze mnie nie mamy psa :P.

Odnośnik do komentarza

 

Może w ogóle lepiej poczekajcie aż to dziecko się urodzi, bo jeszcze będzie uczulone albo coś i będzie problem.

Dziecko da się odczulić.

 

Plus jamnik do wychowywania dziecka to bardzo spoko opcja, sam byłem chowany z dwa lata starszym jamnikiem i nigdy mi się nic złego nie stało, tak jak i reszta dzieci znajomych moich rodziców. Dobrze wychowany jamnik to IMO ekstra pies do dzieci.

 

Ale podstawą takiego leczenia jest unikanie kontaktu z sierścią.

Odnośnik do komentarza

 

Tak jak pisałem wcześniej - chciałem ze schroniska, ale żona bardzo boi się, że może być spaczony psychicznie i będą z nim problemy, z którymi sobie nie poradzimy, szczególnie przy małym dziecku. Ja też chciałem ze schroniska.

Może w ogóle lepiej poczekajcie aż to dziecko się urodzi, bo jeszcze będzie uczulone albo coś i będzie problem.

 

A te problemy psychiczne to cóż, mój brat jakiś czas temu wziął psa ze schroniska (piesek spędził tam jakieś 2 miesiące chyba) i na początku faktycznie był bardzo strachliwy, ale po jakimś czasie wszystko się unormowało.

 

Zobaczymy, ja wychodzę z założenia, że jak rodzice całe życie mieli styczność ze zwierzętami + w ciąży + dziecko zaraz od urodzenia, to nie powinno być takich problemów. Ale jak coś to mam plan B, ale raczej biorę go pod uwagę jako abstrakcja i nie dopuszczam myśli do takiej możliwości.

 

No i jasne, ja też uważam, że pies bez schroniska mógłby się okazać nawet lepszy, bo często takie kundelki są wdzięczne i jeszcze bardziej oddane właścicielowi. No ale zmniejszamy ryzyko mamy nadzieję w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Ale podstawą takiego leczenia jest unikanie kontaktu z sierścią.

Bullshit. Byłem odczulany jako dziecko i pies był cały czas w domu, rodzice nie bawili się w jakieś absurdy typu wywożenie psa z domu, hoteliki itp. Odczulenie zadziałało zajebiście i do teraz jestem wdzięczny rodzicom, że nie byli jak te tępe pizdy, co widząc dziecko uczulone na psa oddają psa (a czemu nie dziecko?) do schroniska nie podejmując żadnych starań o wyleczenie (bo alergia to też rodzaj choroby) dzieciaka.

 

@Reaper

 

ja wychodzę z założenia, że jak rodzice całe życie mieli styczność ze zwierzętami + w ciąży + dziecko zaraz od urodzenia, to nie powinno być takich problemów.

Byłem jako dziecko w tej samej sytuacji - psy zawsze w domach rodziców, pies w domu w trakcie ciąży i od razu po urodzeniu, byłem uczulony.

Odnośnik do komentarza

 

Może w ogóle lepiej poczekajcie aż to dziecko się urodzi, bo jeszcze będzie uczulone albo coś i będzie problem.

Dziecko da się odczulić.

 

Plus jamnik do wychowywania dziecka to bardzo spoko opcja, sam byłem chowany z dwa lata starszym jamnikiem i nigdy mi się nic złego nie stało, tak jak i reszta dzieci znajomych moich rodziców. Dobrze wychowany jamnik to IMO ekstra pies do dzieci.

 

Też tak uważam, choć ja sam wychowywałem się z jamnikiem od 7 roku życia i faktycznie w swoim pierwszym roku bycia z nami próbował mnie ustawiać jako najmłodszego. Ale pokazałem mu kto rządzi i później już był spokój. Jednak nie chciałbym takiej sytuacji ryzykować przy raczkującym dziecku.

Odnośnik do komentarza

 

 

Bullshit. Byłem odczulany jako dziecko i pies był cały czas w domu, rodzice nie bawili się w jakieś absurdy typu wywożenie psa z domu, hoteliki itp. Odczulenie zadziałało zajebiście i do teraz jestem wdzięczny rodzicom, że nie byli jak te tępe pizdy, co widząc dziecko uczulone na psa oddają psa (a czemu nie dziecko?) do schroniska nie podejmując żadnych starań o wyleczenie (bo alergia to też rodzaj choroby) dzieciaka.

 

A byliby "tępymi pizdami", gdyby leczenie się nie udało?

Odnośnik do komentarza

 

 

A byliby "tępymi pizdami", gdyby leczenie się nie udało?

Mówimy o alergii, nie o leczeniu raka. Wyleczenie alergii wymaga tylko trochę czasu, nie szczęścia. Twoje pytanie jest tak samo głupie, jak rozważanie co zrobić, jeśli nie wyleczy się przeziębienia.

Odnośnik do komentarza

 

A byliby "tępymi pizdami", gdyby leczenie się nie udało?

Mówimy o alergii, nie o leczeniu raka. Wyleczenie alergii wymaga tylko trochę czasu, nie szczęścia. Twoje pytanie jest tak samo głupie, jak rozważanie co zrobić, jeśli nie wyleczy się przeziębienia.

 

Pewnie, zagwarantujmy dziecku astmę, bo nie jesteśmy tępymi pizdami. Nieważne, wiem, że wiesz najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...