Skocz do zawartości

Marynia 5=1+4 popisuje się znajomością wyższej matematyki


krzysfiol

  

56 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

A Everton wybrał mnie :king:

 

W gruncie rzeczy wkręciłem się mocniej w sezonie bodajże 06/07, ale wcześniej sympatyzowałem z EFC ze względu na Rooneya i (później) 4 miejsce w Premier League. Jak dostali wpierdol w eliminacjach do Pucharu UEFA i nie mogli wygrać meczu do listopada to odpuściłem, ale później wróciłem ze zdwojoną mocą. Jestem kibicem sukcesu xd.

Odnośnik do komentarza

Ja od porazki z Realem w sezonie chyba 02/03, gdy gruby ;) Ronaldo walnął hat-tricka na Old Trafford. Potem jakas powtorka finału z 99, ale początkowo to było oglądanie głównie meczów w LM, bo nie miałem dostepu do Premiership, a streamow jeszcze nie ogarnialem.

 

Sporting to za to FM, byly klub Ronaldo i Naniego. Lech za to miasto mi sie spodobalo i jeszcze w gimbazie uznałem, ze będę tu studiowal ;).

Odnośnik do komentarza

 

ciągle dobrze wygląda przecież.

 

A ja Chelsea zacząłem kibicować od LM 1999/2000 gdywystawili w jednym meczu jedenastke z jednym Anglikiem tylko (Dennis Wise), świetny skład mieli wtedy. Ale mój zapał do piłki z czasem zmalał, zdecydowanie.

Odnośnik do komentarza

Ja Vicenza od 1994 roku, od CMa, potem awans, finał Pucharu Włoch, mecze z Legią w PZP, itd.

Pachtakor przez kumpla zajaranego Uzbekistanem.

Jagiellonia wiadomo.

 

Natomiast zawsze zwracałem bardziej uwagę na jednostki niż drużyny. Lubiłem i lubię piłkarzy grających indywidualnie, popisujących się, nieszablonowych - koszmary trenerów i futbolowych konserwatystów. Lubiłem Andrija Kanczelskisa, Djalminhę, Jay Jaya Okochę, Cuauhtemoca Blanco....

Odnośnik do komentarza

już to pewnie kiedyś pisałem, ale pierwszy mecz który oglądałem i przeżywałem "na poważnie" to był finał LM w 2002 roku Real 2-1 Bayer 04. Kiedy zobaczyłem gola Zidane'a i to co wyprawiał jakiś młokos, który wszedł na bramkę ze względu na kontuzję Cesara, to już wiedziałem komu chcę kibicować.

Odnośnik do komentarza

Moja przygoda z kibicowaniem europejskim drużynom zaczęła się od info od kuzyna, że ciekawy napastnik przechodzi do Barcelony z PSV. Zacząłem wtedy kibicować Barcelonie (wcześniej chyba nie kibicowałem żadnemu klubowi europejskiemu), ów napastnik rozegrał tam tylko jeden sezon. Zdążył zdobyć PZP i zostać królem strzelców, także zdobył Złotą Piłkę jako najmłodszy laureat w historii. Szybko przeszedł do Interu Mediolan, a ja wraz z nim. Zacząłem kibicować Interowi i tak już tam zostałem (nie poszedłem potem kibicować Realowi czy Milanowi w ślad za swoim idolem, bo już zacząłem kibicować Interowi i wkręciłem się na tyle, że nie pozwoliło mi to zacząć kibicować odwiecznemu rywalowi, a mimo wszystko z Barceloną w jakimś tam stopniu dalej sympatyzowałem, wszak rozegrał w niej chyba najlepszy sezon w karierze, stąd nie przeniosłem się na kibicowanie Realowi). Potem mundial 98' i od niego zacząłem kibicować Brazylii.

Odnośnik do komentarza

już to pewnie kiedyś pisałem, ale pierwszy mecz który oglądałem i przeżywałem "na poważnie" to był finał LM w 2002 roku Real 2-1 Bayer 04. Kiedy zobaczyłem gola Zidane'a i to co wyprawiał jakiś młokos, który wszedł na bramkę ze względu na kontuzję Cesara, to już wiedziałem komu chcę kibicować.

W sumie ten młokos to zdążył już wówczas trochę w Realu pograć, tylko jeśli pamiętam chwilowo popadł w niełaskę Del Bosque? ;)

Odnośnik do komentarza

 

już to pewnie kiedyś pisałem, ale pierwszy mecz który oglądałem i przeżywałem "na poważnie" to był finał LM w 2002 roku Real 2-1 Bayer 04. Kiedy zobaczyłem gola Zidane'a i to co wyprawiał jakiś młokos, który wszedł na bramkę ze względu na kontuzję Cesara, to już wiedziałem komu chcę kibicować.

W sumie ten młokos to zdążył już wówczas trochę w Realu pograć, tylko jeśli pamiętam chwilowo popadł w niełaskę Del Bosque? ;)

 

wtedy o tym nie wiedziałem, a komentator(prawdopodobnie Szpakowski) spuszczał się nad tym że jaki on młody ;)

Odnośnik do komentarza

Moja przygoda z kibicowaniem europejskim drużynom zaczęła się od info od kuzyna, że ciekawy napastnik przechodzi do Barcelony z PSV. Zacząłem wtedy kibicować Barcelonie (wcześniej chyba nie kibicowałem żadnemu klubowi europejskiemu), ów napastnik rozegrał tam tylko jeden sezon. Zdążył zdobyć PZP i zostać królem strzelców, także zdobył Złotą Piłkę jako najmłodszy laureat w historii. Szybko przeszedł do Interu Mediolan, a ja wraz z nim. Zacząłem kibicować Interowi i tak już tam zostałem (nie poszedłem potem kibicować Realowi czy Milanowi w ślad za swoim idolem, bo już zacząłem kibicować Interowi i wkręciłem się na tyle, że nie pozwoliło mi to zacząć kibicować odwiecznemu rywalowi, a mimo wszystko z Barceloną w jakimś tam stopniu dalej sympatyzowałem, wszak rozegrał w niej chyba najlepszy sezon w karierze, stąd nie przeniosłem się na kibicowanie Realowi). Potem mundial 98' i od niego zacząłem kibicować Brazylii.

Bawisz się w podaj dalej, że nie napisałeś o jakiego napastnika chodzi? :keke:

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...