Skocz do zawartości

Reprezentacja Polski


Rekomendowane odpowiedzi

Szansą dla ligi byłoby ustabilizowanie się czołówki. Obecnie ciekawie prowadzona wydaje się być Legia i jeśli utrzyma ten trend to w ciągu paru lat do tej Ligi Mistrzów może wejść. Jest też Lech, który ma kibiców i czasem uda im się przeprowadzić ciekawy transfer i do tego grona powinna dołączyć trzecia drużyna, która regularnie łapałaby się do LE. Niestety jeśli trafiają się takie momenty, że mistrzem zostaje Śląsk, a wicemistrzem arcyżenujący Ruch to jest jak jest.

Odnośnik do komentarza

Poza tym nasza liga niestety słabnie. Chyba ostatnią drużyną, o której będziemy mówili przez następne kilka lat, że miała realne szanse na awans do Ligi Mistrzów była Wisła Maaskanta.

Liga choć jest słaba, to jednak nie słabnie, vide ilość reprezentantów grających dla innych państw. Kiedyś tą liczbą było ZERO. W średniej zarobków jesteśmy wyżej o jakieś 10 pozycji (dane z pamięci) niż w rankingu. Liga jest przepłacona, co deprawuje prostych ludzi dla których szczytem marzeń jest przyszpanować samochodami, laskami (widział ktoś grajka z brzydką laską?) i innymi gadżetami przed kumplami z gimnazjum.

Odnośnik do komentarza

Jakich reprezentantów? W tym tygodniu reprezentacyjnym: Panama, Litwa, Słowacja, Macedonia, Bułgaria, Estonia, Finlandia, Burkina Faso, Gabon, Gruzja, Łotwa.

 

Bilans ich reprezentacji: 4 zwycięstwa, 6 remisów, 6 porażek. Z takich, którzy zagrali długo i dobrze byli Tonew, Hamelainen, Nakoulma i Henriquez. Cztery zwycięstwa zostały odniesione z następującymi drużynami: Liechtenstein (157), Malta (147), Luksemburg (151), Niger (93). W nawiasach miejsca w rankingu FIFA.

Odnośnik do komentarza

Skąd Gabe ma to wiedzieć, skoro ogląda pedaliadę z kącika jajowatej piłki ? A do tego przyznaje się wprost, że piłki to on za dużo nie ogląda. Żadna wykładnia.

[ciach]

I to chyba wszyscy. Obecnie mamy trio z Dortmundu, Glika w Torino, Krychowiaka w Reims i bramkarzy (Southampton, Arsenal, PSV). A przez ten okres praktycznie nie mieliśmy reprezentantów w Hiszpanii (epizodycznie: Trzeciak w Osasunie, Kowalczyk w Betisie), Anglii (epizody:Świerczewski), czy Włoszech (dopiero Boruc w Fiorentinie). To jest kropla w morzu, a nasza liga jest mocno przeciętna, jak nie słaba.

[ciach]

 

Tak informacyjnie tylko :) :

 

Epizody w Hiszpanii i Anglii (na poziomie najwyzszej klasy rozgrywkowej) zaliczali jeszcze Smolarek (Racing Santander, Bolton) i Rasiak (Tottenham). Chociaz o ile ten pierwszy gral w miare regularnie w Racingu (34 wystepy) to i tak nie zachwycil (4bramki). Rasiak w Tottenhamie zagral w osmiu meczach, nie zdobywajac zadnej bramki.

 

Teraz w Hiszpanii mamy dwoch graczy (Dudka w Levante i Perquis w Betisie), ktorzy jednak nie sa wiodacymi postaciami w swoich zespolach. Dudka - 2 mecze, Perquis - 8 meczow. W Anglii zawodnikow z pola nie mamy. Jest co prawda Majewski, ale w Championship.

Odnośnik do komentarza

Tak jak Gabe pisał - jesteśmy drużyną trzeciego/czwartego koszyka obecnie. Nie wymagajmy awansu na Mundial. Cieszmy się ze zwycięstwa z San Marino, Mołdawią, Armenią, niedługo Azerbejdżanem (zakład, że szybciej wejdą na Mundial niż my?).

Podpisałbym się pod tym, ale jest jedno "ale".

Owszem poziom naszych grajków jest na tyle niski, że nie należy wymagać wiele, tylko że pieniądze jakie przeznaczamy na piłkę nożną, każą nam oczekiwać dużo lepszych rezultatów.

 

Czyli, albo obciąć fundusze i cieszyć się z epokowych zwycięstw nad San Marino, albo dalej płacić niemałe pieniądze i oczekiwać czegoś więcej.

Odnośnik do komentarza

Cały problem w tym, że to nie my te pieniądze przeznaczamy (chyba że masz na myśli orliki i WF), więc głosować możemy co najwyżej portfelami, nie kupując biletów na mecze, czy abonamentów na kanały je transmitujące. Tylko że to pięknie brzmi, bo na mecze klubowe będą chodzić nadal fanatycy, których poziom gry raczej mało interesuje, oraz nie ma jednego kanału, który transmituje tylko Ekstraklasę, którego można zamówić, bądź nie.

 

A to że finansowa strona piłki nożnej osiągnęła szczyt głupoty, to nie tylko kwestia Polski.

Odnośnik do komentarza

W Anglii w polu gra jeszcze Tomasz Cywka. No, ale nie można o nim powiedzieć, że gra jakoś bardzo regularnie.

 

PS Potencjalni następcy Fornalika. Dawać Zemana, będzie beka :D

 

Wśród wymienionych trenerów są Bert Van Maarwijk, który zdobył z Holandią wicemistrzostwo świata w 2010 roku oraz Frank Rijkaard, który doprowadził Barcelonę do dwóch tytułów mistrza Hiszpanii i wygrał Ligę Mistrzów w 2006 roku.

 

Innymi kandydatami mogą być m.in. Huub Stevens, który z powodzeniem pracował w Schalke 04 Gelsenkirchen i zdobył z tym zespołem Puchar Niemiec. Christoph Daum mający w swoim trenerskim CV zdobycie mistrzostwa Niemiec, Turcji i Austrii oraz...wpadkę z narkotykami.

 

Ciekawym rozwiązaniem mogłoby być również zatrudnienie Felixa Magatha, który znany jest z twardej ręki i charakteru. Może ktoś taki potrafiłby wstrząsnąć polską kadrą i zaprowadzić w niej porządek. Bez pracy pozostają również Marco Van Basten oraz Zdenek Zeman.

Odnośnik do komentarza

O, widzę znowu pada "argument": my na nich pieniądze wydajemy! i to jakie! :lol:

 

Brakuje jeszcze sformułowania, że te mityczne pieniądze powinniśmy wydać na hale dla łyżwiarzy lub stoliki do gry w bierki, bo przecież tam mamy sukcesy.

Odnośnik do komentarza

Cały problem w tym, że to nie my te pieniądze przeznaczamy chyba że masz na myśli orliki i WF), więc głosować możemy co najwyżej portfelami, nie kupując biletów na mecze, czy abonamentów na kanały je transmitujące. Tylko że to pięknie brzmi, bo na mecze klubowe będą chodzić nadal fanatycy, których poziom gry raczej mało interesuje, oraz nie ma jednego kanału, który transmituje tylko Ekstraklasę, którego można zamówić, bądź nie.

 

A to że finansowa strona piłki nożnej osiągnęła szczyt głupoty, to nie tylko kwestia Polski.

Chciałbym, żeby tak było...

 

Stadiony były budowane w większości z pieniędzy publicznych.(pomijając już stadiony na Euro - które budowano z pieniędzy publicznych, a z których większość zysków zgarnęła UEFA, i teraz zagadka skąd UEFA ma pieniądze na płacenie PZPNowi, się rozwiązała - z naszych pieniędzy)

 

O tych pieniądzach można już zapomnieć, bo 1,5 mld dolarów wydane na budowę(stadionów na Euro, nie tylko w Gdańsku) nigdy się nie zwróci. ‒ Będziemy szczęśliwi, jeśli stadion zarobi na swoje utrzymanie ‒ przyznaje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.
Budowane w Białymstoku (Jagiellonia), Zabrzu (Górnik) oraz Łodzi (ŁKS) obiekty dołączą do już istniejących w Gdyni (Arka), Gliwicach (Piast) i w innych miastach. Wszelkie rekordy pobił zadłużony po uszy Kraków, który wybudował osobne stadiony dla Wisły i Cracovii.

+ Warszawa (Legia)

 

 

Lokalne władze często(prawie zawsze) dokładają się do sponsorowania klubów piłkarskich(nierzadko są jednymi z głównych sponsorów - Śląsk Wrocław i wiele innych).

Państwowe przedsiębiorstwa pompują pieniądze w drużyny piłkarskie(nie tylko, ale głównie) - PGE Bełchatów, Lotos, Energa i PGE(stadion) - Lechia... i wiele innych.

 

Samo to stanowi znaczną część wydatków państwa/samorządów na sport.

A takie osoby jak Adrian Zieliński(mistrz olimpijski), muszą wyjeżdżać za granicę i trenować za własne pieniądze.

 

A co do UEFY płacącej za wszystko co związane z piłką nożną... UEFA to biznes, jakby więcej dokładali do polskiego rynku niż z niego wyciągali, to by przestali tyle pieniędzy pompować. Także prosiłbym nie podnosić tego argumentu przy każdej krytyce finansowania piłki nożnej w Polsce.

 

Dzięki.

 

O, widzę znowu pada "argument": my na nich pieniądze wydajemy! i to jakie! :lol:

 

Brakuje jeszcze sformułowania, że te mityczne pieniądze powinniśmy wydać na hale dla łyżwiarzy lub stoliki do gry w bierki, bo przecież tam mamy sukcesy.

Tak, twoje argumenty są faktycznie dużo mocniejsze. Loluj dalej i napisz, w którym miejscu piszę nieprawdę. Albo lepiej nie, łatwiej wstawić emotkę, niż podjąć temat, bo wtedy może wyjść, że "nie znasz się, to się wypowiesz".

 

I nie do końca jest tak, że powinniśmy wydawać to na hale dla łyżwiarzy czy stoliki do gry w w bierki, chociaż nie obraziłbym się na wybudowanie jakiegoś kompleksu przygotowań olimpijskich na wysokim poziomie, i inwestycje w sport na poziomie juniorskim, bo tam się marnuje najwięcej talentów. Resztę można zainwestować w służbę zdrowia, albo po prostu zmniejszyć deficyt. Ale nie, SPOKOJNIE TE MITYCZNE PIENIĄDZE NIE ISTNIEJĄ, A ZA WSZYSTKO BEZINTERESOWNIE PŁACI UEFA, BO NAS LUBI.

Odnośnik do komentarza

Ok Lagren, not po kolei:

 

1. Stadiony na EURO. Tylko Narodowy był budowany za rządowe pieniądze. Reszta jest samorządowa. Czy stadiony urągają w znaczący sposób normom nowoczesności? Czy Polska straciła na organizacji EURO? Czy UEFA zabrała nam te stadiony po zakończeniu turnieju? Czy lepiej dla prestiżu Polski było wtedy, gdy nie było żadnego nowoczesnego stadionu i reprezentacja musiała grać na kurnikach typu stary stadion Legii?

 

2. Sponsorowanie lokalnych klubów przez lokalne samorządy. Co jest w tym złego? Czy przypadkiem dzięki temu młodzież ma inne zajęcie niż facebook? Czy lokalna społeczność nie zyskuje na tym, że wśród młodych osób jest zaszczepiony zdrowy tryb życia?

Co do Śląska Wrocław: moim zdaniem na tym poziomie kluby nie powinny być utrzymywane z pieniędzy samorządowych.

 

3. Inwestowanie firm państwowych w sport. One nie inwestują tylko w piłkę nożną. Inwestują zwykle w kluby, które lokalna społeczności (a więc też ich pracownicy) się interesuje. Poza tym to są pieniądze zarobione przez działalność danej firmy, a nie ściągane z podatków. To jest problem dość złożony.

 

4. Po co przytaczasz przykład Zielińskiego? Dlaczego nie może znaleźć sobie sponsora? Przecież to mistrz olimpijski! A, z tego powodu będzie dostawał emeryturę olimpijską. Z Twoich pieniędzy.

 

5. O co Ci chodzi z tą UEFĄ? Nikt o nie je wspominał i nie wiem w jakim kontekście się do tego odnieść.

 

No i pytanie ekstra do mnie: w jaki sposób wspomniane wyżej czynniki (stadiony na EURO, promowanie sportu przez samorządy i firmy państwowe) mają się przekładać na poziom Reprezentacji Polski?

Odnośnik do komentarza

A samorządy to przepraszam ale czyimi pieniędzmi dysponują?

Samorządowymi. I wydaje ja na sport lokalny, który ma wpływ na daną lokalną społeczność, a nie na Reprezentację Polski czy jakiekolwiek jej zaplecze.

A, na służbę zdrowia tez wydaje. Znacznie więcej niż na sport (bo przecież nie tylko w piłkę).

Odnośnik do komentarza

Lol, stosujesz boską demagogię. Ok, ale skąd biorą się pieniądze samorządowe? Sugerujesz, że te pieniądze nie pochodzą od podatnika, to od kogo? Sugerujesz też, że stadiony, kluby (z których PZPN bierze zawodników do reprezentacji) to nie jest zaplecze reprezentacji? Nie żebym uważał, że jest to jakieś zbawienie polskich finansów, ale nie farmazonuj, że pieniądze podatnika nie idą na piłkę nożną...

Odnośnik do komentarza

Oczywiście, że wydajemy. Ale na pewno nie wydajemy na profesjonalną piłkę nożną, bo tym zajmują się koncerny lub biznesmeni. I to ich pieniądze mają wpływ na poziom reprezentacji. PZPN nie bierze przecież piłkarzy z Nielby Wągrowiec, utrzymywanej przez samorząd, tylko z Borussii Dortmund czy innego Lecha Poznań. Tam Twoich czy Lagrena pieniędzy nie ma.

Odnośnik do komentarza
Ale na pewno nie wydajemy na profesjonalną piłkę nożną, bo tym zajmują się koncerny lub biznesmeni.

Bullshit. Niżej to opisałem. Po pierwsze wydajemy(samorządy) na profesjonalną piłkę nożną, a po drugie duża część koncernów jest państwowa(tzn państwo jest największym akcjonariuszem i przeważnie ma w nich decydujący głos)

 

Well:

1. Tak, finansowo Polska straciła na organizacji Euro, podobnie jak Grecja(IO) i Portugalia, które zaciągnęły ogromne pożyczki aby sprostać wymaganiom. Oczywiście nie twierdzę, że wszystkie te inwestycje były niepotrzebne, bo jednak infrastruktura się przyda. Jednak ich koszt IMO był za wysoki dla Polski. A 100 miliardów nie da się wyczarować, a jak się ich nie ma, to trzeba pożyczać...

Pieniądze samorządów to głównie pieniądze publiczne. Lepiej dla prestiżu nie, ale mając już Pepsi Arenę w Warszawie(postawioną za publiczne pieniądze) kolejny stadion nie był potrzebny. Zresztą bez Euro, wystarczyłby jeden stadion światowej klasy, a nie 4.

 

2. Nie ma nic złego. Piszę o wsparciu piłki przez lokalne władze na poziomie juniorskim. Nie zgadzam się jednak na to, by głównym sponsorem klubów na poziomie pierwszej ligi/ekstraklasy były samorządy.(Tzn teoretycznie nie mam nic przeciwko, jeżeli Gdynia dawałaby 100 tys zł rocznie Arce, i byłaby największym sponsorem klubu, i z takim budżetem Arka potrafiłaby się utrzymać w czołówce, to super. Z tym, że rzeczywistość pokazuje, że tak nie jest. A takie coś ciężko mi zaakceptować, w sytuacji gdy nie mamy nadwyżki w budżecie i jakości życia na poziomie Szwajcarów. I tutaj na szczęście się zgadzamy.

 

3. Oczywiście, że nie tylko, ale najwięcej pieniędzy pochłania piłka nożna. I są to inwestycje, które nie dają wymiernych korzyści. Sponsorowanie klubów piłkarskich ma w tym wypadku głównie wymiar polityczny. Zamiast dotować z samorządu, dotuje się z firmy. Lepiej to wygląda, jakaś tam reklama jest, można odliczyć od podatku, można to wpisać jako CSR w broszurkach. Niemniej z ekonomicznego punktu widzenia jest to nieopłacalne. Serio, PGE Bełchatów jara na tyle małą liczbę osób, że płacenie im paru milionów rocznie to pieniądze w błoto. (Sporo lepiej to już wygląda w przypadku PGE Skry, bo oni co roku się pokazują w Europie, i mimo że siatkówka nie dorasta do pięt popularnością piłce, to chociaż jest to w jakiś sposób zauważane poza granicami, a w Polsce i tak rynek energii jest na tyle regulowany, że reklama na koszulkach PGE Bełchatów nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego) :)

I te pieniądze zarobione przez działalność firmy mogłyby pójść na inwestycje w działalność podstawową firmy czy nawet niech idą w marketing, ale w innej formie. Serio

 

4. Bo był dobry, miał potencjał by być świetny(i taki się stał) i jeśli państwu w jakimś stopniu zależy na wynikach w sporcie(prestiż, samozadowolenie, poprawa nastrojów społecznych) to powinno pomóc właśnie tych wybijających się.

To jest to o czym pisałem. Inwestycje w sport juniorski, i program olimpijski. Nie miałbym nic przeciwko modelowi francuskiemu, gdzie założono państwowe szkółki dla najbardziej utalentowanych piłkarzyków, i stworzono z nich wielkie gwiazdy. Tak samo wzięliby kolejnego młodego Adriana, i iluś tam najlepszych w swoich dyscyplinach i dali im warunki do optymalnego rozwoju i przyniosłoby to efekty. Ale lepiej budować stadiony dla każdej lokalnej drużynki, pakować miliony w kluby bez systemu szkolenia, za to chętnie zatrudniające przepłaconych wyrobników.

 

5. Bo to jest "wasz" argument. To UEFA płaci PZPNowi, więc nie mamy prawa się mieszać. No a jak nie, to powiedz skąd płyną pieniądze do piłki nożnej w Polsce(poza Wojciechowskimi, bo do nich akurat się nie czepiam).

Odnośnik do komentarza
  • verlee poleca ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...