Skocz do zawartości

4-4-2. Klasyka, nostalgia i spodnie z Tesco.


Feanor

  

64 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

kurwa, to czy będzie socjalizm, czy kapitalizm to bez znaczenia - w obecnym ogólnoświatowym systemie finansowym nie ma dobrych rozwiązań. Cały pieniądz na rynku jest długiem, a my jesteśmy zasranymi parobami, którzy pożyczają od banku wykreowane z odsetek pieniądze, a potem oddajemy pieniądze, które są warte 20 lat pracy.

Odnośnik do komentarza

kurwa, to czy będzie socjalizm, czy kapitalizm to bez znaczenia - w obecnym ogólnoświatowym systemie finansowym nie ma dobrych rozwiązań. Cały pieniądz na rynku jest długiem, a my jesteśmy zasranymi parobami, którzy pożyczają od banku wykreowane z odsetek pieniądze, a potem oddajemy pieniądze, które są warte 20 lat pracy.

Bańka kredytowa nie wzięła się z dupy.

Odnośnik do komentarza

Problem z pracą leży obecnie IMO gdzie indziej - klasa średnia właściwie sama strzeliła w sobie w stopę rozwojem Internetu, który konsekwetnie przejmuje kolejne działy usługowe. Problem leży w tym, że:

 

a) do prowadzenia każdego biznesu wysokich technologii potrzebnych jest o wiele mniej pracowników niż dawniej, a w dodatku muszą być oni o wiele bardziej wykwalifikowani - każdy inny element zostaje outsourcingowany do krajów peryferyjnych, tak jak Chińczycy składają applowskie komputery -- i dosyć analogicznie do tego, jak niedługo Polacy będą roznosić paczki Amazona, chociaż prawdziwe pieniądze dostają inżynierowie w USA;

 

b) Internet działa na zasadzie "zwycięzca bierze wszystko" - Google wykosiło wszystkie wyszukiwarki, Facebook powoli gromadzi portfolio serwisów-dzieci typu Instagram i WhatsApp, Amazon niskimi marżami powoli zabija swoich konkurentów. Nie byłby to jakiś większy problem, gdyby nie fakt, że każda z tych firm (i wszystkie inne, które są im podobne) ma ograniczone możliwości zatrudniania, ale nieograniczony zasięg, co sprawia, że obecnie kilkuset inżynierów FB potrafi obsłużyć aplikację dla miliarda użytkowników. Kiedy myślimy tak o FB, to jeszcze żaden problem - ale już Amazon definiuje tak naprawdę nowy standard retailu, a np. biznesy typu Stripe czy PayPal - bankowości;

 

c) być może mówienie, że Internet zabił klasę średnią jest jeszcze przesadą, ale taka jest według mnie tendencja: powoli kończą się miejsca pracy dla ludzi, którzy są po prostu średni. Wykwalifikowani w dziedzinach, których nie można póki co zastąpić algorytmem, znajdą jeszcze pracę - może się jednak okazać, że nie można ich zastąpić, bo to zwyczajnie nieopłacalne: lepiej będzie zapłacić im minimalną, niż zastępować specjalistycznym sprzętem. Ostaną się specjaliści wysokich technologii, to oczywiste; ale już z tzw. kreatywnymi sytuacja będzie się miała podobnie, bo w dobie Internetu nie potrzeba twórców nowych treści, tylko ludzi remiksujących już istniejące - i z tym problem zmaga się obecnie prasa internetowa.

 

Jak dla mnie problem polega na tym, że sam postęp technologiczny w połączeniu z obecnym urządzeniem społeczeństwa implikuje postępujące bezrobocie. I raczej ani kapitalizm, ani socjalizm nic tu nie mają do gadania. Mam dziwne wrażenie, że już dawno, dawno temu weszliśmy na tę drogę, bo to właściwie jedyna, która działa, jeśli chodzi o nasz rozwój jako ludzkości - i teraz nie oglądamy jego wypaczeń, lecz konsekwencje.

Odnośnik do komentarza

 

kurwa, to czy będzie socjalizm, czy kapitalizm to bez znaczenia - w obecnym ogólnoświatowym systemie finansowym nie ma dobrych rozwiązań. Cały pieniądz na rynku jest długiem, a my jesteśmy zasranymi parobami, którzy pożyczają od banku wykreowane z odsetek pieniądze, a potem oddajemy pieniądze, które są warte 20 lat pracy.

Bańka kredytowa nie wzięła się z dupy.

 

trzeba zaorać cały system finansowy i zacząć budować świat od nowa

Odnośnik do komentarza

 

Jak dla mnie problem polega na tym, że sam postęp technologiczny w połączeniu z obecnym urządzeniem społeczeństwa implikuje postępujące bezrobocie. I raczej ani kapitalizm, ani socjalizm nic tu nie mają do gadania.

Mają o tyle, że w zależności od systemu różni się sytuacja człowieka mającego problem z pracą (a tu kolejny bon mot Korwina - powiedział kiedyś, że nigdy nie będzie u niego problemu z bezrobociem, bo miliarderzy będą chcieli zatrudniać ludzi do odgrywania scenek). Z resztą ten "mit" też obalano - obecnemu światu jeszcze bardzo daleko do społeczeństw postindustrialnych i w najbliższych latach się to nie zmieni. Przemysł ciężki nadal będzie odgrywał znaczącą rolę. Oczywiście w dłuższej perspektywie to spore zagrożenie.

Odnośnik do komentarza

Ok, na bank bez NFZ gościa zarabiającego grosze byłoby stać na szpital. Racz przestać żartować. To właśnie najgorzej płatni pracownicy są beneficjentami tego systemu i bredzenie o tym jakie by mieli kokosy, gdyby nie płacili podatków to jakiś nonsens.

Komunał. Prawo Directora dowodzi tego, że prawie zawsze programy rządowe przynoszą korzyść klasie średniej, KOSZTEM bardzo biednych i bardzo bogatych. Co to znaczy nie będzie go stać? Przecież obecnie i tak wszyscy płacimy za szpitale - problemem jest kto i jak wydaje te pieniądze. Cudze pieniądze na cudze cele wydawane są bez zastanowienia i beztrosko przez co koszta opieki medycznej są dziś tak olbrzymie.

 

 

[/color]

 

 

 

Widziałem gdzieś znakomitą anegdotę odnośnie różnych szkół ekonomicznych, w skrócie jeśli porównamy gospodarkę do lasu to w przypadku pożaru zwolennicy Keynesa gasiliby go jednocześnie nie pozwalając na spalenie wysuszonych elementów i tym samym ryzykując znacznie większy pożar później, a zwolennicy Hayka poczekaliby aż sam zgaśnie akceptując to, że wypalą się najgorsze elementy, ale również wiele zdrowych. Należałoby zaznaczyć, że absolutnie zgadzacie się, aby nieudacznicy umierali z głodu (choć im tego nie życzycie i postaracie się by było ich jak najmniej).

Fajna anegdota, ale jak dla mnie to bardziej trafne byłoby stwierdzenie, że w przypadku zwolenników Heynesa, pożar ugasiłoby państwo, które w ramach przezorności zużyłoby zdecydowany nadmiar wody, a następnie wystawiłoby rachunek swoim obywatelom pod postacią podatków.

 

 

 

 

Tym, że powstają dzielnice biedy, gdzie można dostać kulkę za drogi telefon? Istnieją badania wykazujące znaczny wzrost przestępczości w krajach z rozwarstwionymi dochodami (co jest nieuniknione u Korwina/libertarian), nie mówiąc, że Wy byście dali tym ludziom broń. Podejrzewam, że jakbym był na skraju głodu i oferowano by mi 5 zł/h to zaryzkowałbym i zaczął strzelać, nawet jeśli inni ludzie też mieliby broń.

Nie, my dalibyśmy ludziom broń, żeby bronić się przed takimi jak Ty i odstrzelić Cię zanim Ty zdążyłbyś to zrobić :) Cóż to za lewacka logika, chętnie zobaczę te badania i ich źródło. Proponujesz żeby biedni byli biedniejsi, tylko po to żeby bogaci byli mniej bogatsi - tak nigdy nie osiągnie się dobrobytu. Przestępczość jest nieunikniona w dobrze prosperującym kraju, bo nic nie przyciąga przestępców bardziej niż bogactwo.

 

 

 

To też popularny błąd popełniany przez Korwina. VAT nie jest obrotowy, płaci go tylko ostatni nabywca.

Więc producent płaci tylko VAT? Kurwa, chyba otworzę jutro jakąś rzeźnię i zajmę się dystrybucją mięsa :)

 

 

Jebane cytowanie :angry:

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim to na świecie dostęp do Internetu ma około 30% ludzi. Jak dla mnie nie ma powodu do paniki.

Nie rozumiem, co z tego. Mnie chodziło o społeczeństwa rozwinięte, gdzie pewnie 30% to niedługo nie będzie miało internetu.

 

Światem rządzi ropa, ciężko ją wydobyć przez Internet :P

Ropa daje zatrudnienie tobie i twoim znajomym? No nieźle.
Odnośnik do komentarza

 

Komunał. Prawo Directora dowodzi tego, że prawie zawsze programy rządowe przynoszą korzyść klasie średniej, KOSZTEM bardzo biednych i bardzo bogatych. Co to znaczy nie będzie go stać? Przecież obecnie i tak wszyscy płacimy za szpitale - problemem jest kto i jak wydaje te pieniądze. Cudze pieniądze na cudze cele wydawane są bez zastanowienia i beztrosko przez co koszta opieki medycznej są dziś tak olbrzymie.

Ok - serio chcesz, żebym przedstawił ile podatku (od pensji) płaci gościu zarabiający pensje minimalną? Dokładnie 787 zł miesięcznie, w tym 130 zł na NFZ. Na bank za 130 zł miesięcznie u prywaciarza miałby milion operacji, gwarancje leczenia większości chorób w dowolnej ilości etc. Na bank z tych pieniędzy zdołałby jeszcze opłacić prywatną edukację dziecku, wpłacić odpowiednią kwotę na prywatny fundusz emerytalny, a może nawet opłacić prywatną drogę...

 

Przecież mówi się, że tracą biedni, bo 800 zł dla biedaka to dużo więcej niż kilkadziesiąt tysięcy dla miliardera, a nie co innego. Jesli twierdzisz, że za 787 zł zapewniłbyś sobie wszystko to co zapewnia państwo to nie mamy o czym mówić.

 

Kolejny hint - koszta opieki medycznej w USA przed Obamacare. Bynajmniej nie były niskie. Oczywiście ja jestem za dopuszczeniem prywatnych ubezpieczycieli, a nie obowiązkiem NFZ. Również jestem za rywalizacją szpitali - ale bynajmniej nie jest to remedium na wszystko. No i oczywistym faktem pozostaje to, że to bogaci zrzucają się na opiekę zdrowotną biednych, a nie na odwrót.

 

Fajna anegdota, ale jak dla mnie to bardziej trafne byłoby stwierdzenie, że w przypadku zwolenników Heynesa, pożar ugasiłoby państwo, które w ramach przezorności zużyłoby zdecydowany nadmiar wody, a następnie wystawiłoby rachunek swoim obywatelom pod postacią podatków.

Jasne, widziałem ją nawet w bardziej rozbudowanych wersjach rozbijających ją na reakcje Friedmana, poszczególnych libertarian jak i szukających winnych.

 

 

Nie, my dalibyśmy ludziom broń, żeby bronić się przed takimi jak Ty i odstrzelić Cię zanim Ty zdążyłbyś to zrobić :) Cóż to za lewacka logika, chętnie zobaczę te badania i ich źródło. Proponujesz żeby biedni byli biedniejsi, tylko po to żeby bogaci byli mniej bogatsi - tak nigdy nie osiągnie się dobrobytu. Przestępczość jest nieunikniona w dobrze prosperującym kraju, bo nic nie przyciąga przestępców bardziej niż bogactwo.

Otóż nie. Wedle współczynnika Kaitza jeśli pensja minimalna jest na poziomie < niż 40% pensji średniej to nie ma ona negatywnego wpływu na bezrobocie. Mówiąc inaczej - na takim poziomie przedsiębiorcy i tak opłaca się zatrudnić takiego pracownika, a po prostu ma mniejsza możliwość wydymania go i zaoferowania 5 zł za pracę wartą 8 zł. Co do badań - wklejałem gdzieś nie dawno statystyki (https://31.media.tumblr.com/bca310de48291219b50ac52a9605b8f4/tumblr_inline_n0ziqbmpBY1s18rlf.jpg) odnośnie ilości zabójstw z użyciem broni - w krajach, gdzie jest swobodny do niej dostęp było ich więcej. Jak widać najwięcej zabójstw z bronią było w USA, gdzie nierówności finansowe są ogromne (już odnosiłem się do argumentu o poszczególnych Stanach, gdzie jest nielegalna - jako, że nie ma kontroli granicznej ciężko uznawać to za argument). Jak doprowadzisz niektóre grupy społeczne do skrajnej biedy to uwierz, że oni zaryzykują i zaczną strzelać, a nie każdy życzy sobie codziennej walki o przetrwanie w imię wolności.

 

 

Więc producent płaci tylko VAT? Kurwa, chyba otworzę jutro jakąś rzeźnię i zajmę się dystrybucją mięsa

Konsument płaci VAT. Myślałem, że chodzi o łańcuszek VAT-u o którym bredził Korwin. Nie zmienia to faktu, że nawet licząc dochodowy i inne to i tak ceny by nie spadły kilkukrtonie (nie licząc akcyzowych).

 

Odnośnik do komentarza

To z tego, że 70% nie będzie dotyczył ten "dyktat" Google i Amazona. W ogóle stwierdzeniem, że ropa nie daje pracy się wykluczyłeś z dyskusji. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że wpływ ceny paliwa na gospodarkę jest olbrzymi.

 

A to, że Amazon zmusza konkurencję do obniżek cen i kombinowania to znakomicie. Konsumenci tylko na tym zyskują.

Odnośnik do komentarza

Pośrednio tak. Bo idąc Twoim tokiem rozumowania to Internet też nie.

No ja znam więcej osób bezpośrednio utrzymujących się z Internetu (sam nią jestem) niż pośrednio z ropy.

 

W ogóle stwierdzeniem, że ropa nie daje pracy się wykluczyłeś z dyskusji. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że wpływ ceny paliwa na gospodarkę jest olbrzymi.

Nie twierdzę, że nie daje pracy. Twierdzę, że są inne czynniki, które zmieniają grę, a które ignorujesz.
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...