Skocz do zawartości

Bez pereł, złota i laurów


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze kilka dni i uznałem, że czas nieco zmniejszyć intensywność treningów, fizycznie zawodnicy prezentowali się już poprawnie i teraz należało skupić się na innych aspektach gry. Równolegle dokonałem sporego wysiłku, negocjując nowe kontrakty z kilkunastoma spośród nich, a także pozbywając się kolejnej grupy juniorów oraz następnego fizjoterapeuty. Trochę to nas kosztowało, ale miałem nadzieję, że zarząd jakoś to przełknie, tym bardziej że następny sparing przyniósł zauważalną poprawę jakościową w naszym wykonaniu. Trzecioligowa HaShikma została przez nas rozbita po niezwykle jednostronnym meczu, a w charakterze wisienki na torcie nowy kontrakt z klubem podpisał niedawny buntownik, Aiman Khatib.

 

Transfery z klubu:

21.07.2013 Madhat Agbaria (18, GK; Izrael) => FT

22.07.2013 Khaled Nasser (18, DR; Izrael) => FT

23.07.2013 Nidal Agbaria (18, SC-AML; Izrael) => FT

24.07.2013 Sanharib Mardanli (17, SC; Izrael) => FT

25.07.2013 Mohammed Al-Hasan (18, DC; Izrael) => FT

29.07.2013 Ismail Armeli (18, DM; Izrael) => FT

30.07.2013 Ghassan Al-Kadri (17, MC-MR; Izrael) => FT

31.07.2013 Muhammad Mresat (17, DC-DRL; Izrael) => FT

31.07.2013 Abed el-Latif Mahamid (46; Izrael) => za porozumieniem stron (fizjoterapeuta)

 

31.07.2013 Ramat HaShikma, Ramat Gan: 171 widzów

TOW HaShikma — Maccabi Umm el-Fahm 0:4 (0:2)

 

25. M.Ohayon 0:1

45. M.Agbaria 0:2

60. A.Naye'a 0:3

74. A.Yalon 0:4 sam.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Formalnie okres przygotowawczy zamierzałem skończyć sparingiem z Hapoelem Kfar Szalem, choć do pierwszego meczu ligowego był jeszcze ponad miesiąc. Jak łatwo się domyślić, trzymałem w zapasie jeszcze parę wolnych terminów, nie wiedziałem bowiem, czy tak długa luka przeznaczona jest na jakieś rozgrywki pucharowe, czy też będę musiał ją zapełnić.

 

Skoro już miałem w klubie dobrego bramkarza, wypadało teraz zatrudnić dobrego trenera bramkarzy i na szczęście takowego znalazłem; Ati Bar-Ilan błąkał się po trzecioligowych klubach, ale na swoim fachu znał się wystarczająco dobrze. Nie mogłem powiedzieć tego samego o człowieku odpowiedzialnym za stan klubowego boiska treningowego, i tak długo unikaliśmy urazów, ale gdy już przyszło komuś skręcić nogę w kolanie, padło od razu na Ehuda Maraviego, jedną z kluczowych postaci w mojej taktyce. Z braku lepszych rozwiązań na defensywnym pomocniku zagrał młody Shamai i nie wypadł najgorzej; gospodarze zdołali objąć prowadzenie po fuksiarskim uderzeniu Dudiego Libermana z rzutu wolnego, ale udało się nam odrobić straty z nawiązką, w czym pomógł nam nawet bramkarz gospodarzy, zaliczając samobójcze trafienie.

 

03.08.2013 Szczumat Hatikwa, Tel Awiw-Jafa: 122 widzów

TOW Hapoel Kfar Szalem — Maccabi Umm el-Fahm 1:3 (1:2)

20. D.Liberman 1:0

24. A.Naye'a 1:1

41. M.Agbarla 1:2

84. M.Aberjil 1:3 sam.

Odnośnik do komentarza

Ostatecznie musiałem obejść się smakiem, gdyż zorganizowanie sparingów w sierpniu nie było najwyraźniej w Izraelu możliwe. Prowadziłem więc treningi i z bólem serca patrzyłem, jak kontuzje eliminują jednego piłkarza Maccabi za drugim; Shala'ata, Łągiewka i Mahamid kolejno wypadali ze składu na pierwszy mecz w lidze, stawiając mnie i zespół w bardzo trudnej sytuacji. Zabawiałem się przydzielaniem numerów na koszulkach, wraz z księgowym policzyliśmy wszystkie 615 sprzedanych przed sezonem karnetów, wybrałem też nowego kapitana drużyny (Aiman Khatib) i jego zastępcę (Adi Elisha), i tak upłynęły mi te trzy tygodnie.

 

Aby nie popaść w ciężką depresję, ze zdwojonym zapałem poszukiwałem darmowych wzmocnień i ku własnemu zdziwieniu udało mi się zakontraktować na wypożyczenie dwóch całkiem dobrych piłkarzy. Napastnik Hapoelu Ra'anana, Noam Ivgi, dawał mi nieco większe pole manewru na szpicy ataku, zaś pomocnik Hapoelu Tel Awiw, Mohammed Zidan, wreszcie zapewnił mi alternatywę dla Tamera na lewym skrzydle.

 

Transfery do klubu:

09.08.2013 Noam Ivgi (20, ST; Izrael) => 3.0/4.5 (wyp. z Hapoelu Ra'anana)

14.08.2013 Mohammed Zidan (19, AML-AMC; Izrael) => 3.0/5.0 (wyp. z Hapoelu Tel Awiw)

 

Zestawienie składu na mecz z Ahi Nazaret nie przyszło mi łatwo. Ostatecznie na środku obrony ustawiłem rekonwalescenta Shala'atę oraz przesuniętą z prawej obrony tykającą bombę czyli Ben-Nahuma. Jego miejsce z kolei zajął debiutant Prusinowski, a defensywnym pomocnikiem z konieczności został nominalny środkowy obrońca Saltaji.

 

Pierwsze pół godziny w naszym wykonaniu wyglądało fatalnie, daliśmy się zepchnąć do defensywy i tylko Levi swoimi interwencjami ratował nas przed srogim laniem. W 33. minucie i on okazał się bezradny, gdy piłkę do naszej bramki wepchnął Ben-Nahum, perfekcyjnie zamykając wrzutkę z narożnika boiska. Dopiero teraz nasi zawodnicy nieco się ożywili i, jakby boiskowych szmoncesów było jeszcze mało, po dziesięciu minutach doprowadzili do wyrównania; Tatur zagrał na wolne pole do Saltajiego, a ten dynamicznie wszedł w pole karne i uderzeniem z czuba pokonał Amosa. Po przerwie inicjatywa przeszła w nasze ręce, ale skuteczność chyba zostawiła w domu, bo dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem Nazaretu, jakie zmarnował Naye'a, będą mu się śniły po nocach. Tak czy owak, remis w debiucie na trudnym terenie nie był najgorszym wynikiem.

 

26.08.2013 Nazaret Ilut, Ilut: 1.470 widzów

L01 Ahi Nazaret [-] — Maccabi Umm el-Fahm [-] 1:1 (1:1)

33. R.Ben-Nahum 1:0 sam.

42. B.Saltaji 1:1

 

Maccabi: I.Levi 6.6 — M.Prusinowski 7.1, R.Ben-Nahum 6.7, A.Shala'ata 6.1, A.Ka'abiyye 7.0 — B.Saltaji 7.4 (83. R.Tschako) — T.Tatur 6.6, A.Elisha 6.6 (E.Elbaz 6.5), M.Ohayon 6.5, M.Agbarla 6.5 — A.Naye'a 6.5 (60. N.Igvi 6.4)

 

MVP: Basel Saltaji (DMC; Maccabi) — 7.4

Odnośnik do komentarza

Los sprawił, że w drugiej kolejce podejmowaliśmy lidera z Herclijji. Nie mieszałem za bardzo ze składem, jedynie młodego Saltajiego odesłałem do rezerw, a jego miejsce zajął wracający po kontuzji Maravi. Pierwsza połowa znów przebiegała pod dyktando rywali, cieniutko grali Prusinowski i Maravi, tego drugiego zastąpiłem więc w przerwie Shamaim. Zaraz po wznowieniu gry urazu nabawił się Naye'a, a w 51. minucie straciliśmy gola — Ben-Nahum wybił piłkę spod nóg przeciwnika wprost na but Haddada, który posłał ją do bramki po rękawicach Leviego. Szybko dokonałem paru zmian taktycznych i po zaledwie siedmiu minutach był już remis; Elbaz wyszedł sam na sam z Poznańskim, a jego strzał skutecznie dobił Tatur uderzeniem z bardzo ostrego kąta.

 

Graliśmy jednak z faworytem do awansu, co pokazało się boleśnie w 68. minucie, kiedy to po rozklepaniu naszych obrońców niekryty David z dziesiątego metra ponownie dał gościom prowadzenie. W odpowiedzi Elbaz w doskonałej sytuacji, już po ograniu Poznańskiego, uderzył w słupek, ale walka do końca przyniosła efekty. Na dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego Shamai zagrał natchnioną piłkę pomiędzy obrońców do wychodzącego lewym skrzydłem Tatura, zaś Tamer ściął do środka i mocnym strzałem zapewnił nam remis. Tym samym odrobiliśmy dwa punkty kary odziedziczone po poprzednim sezonie i od tej pory pracowaliśmy już na własne konto.

 

30.08.2013 Stadion Pokoju, Umm el-Fahm: 1.202 widzów

L02 Maccabi Umm el-Fahm [15] — Maccabi Herclijja [1] 2:2 (0:0)

51. B.Haddad 0:1

58. T.Tatur 1:1

68. Sh.David 1:2

82. T.Tatur 2:2

 

Maccabi: I.Levi 6.3 — A.Ka'abiyye 5.9, A.Shala'ata 6.0, R.Ben-Nahum 6.6, M.Prusinowski 6.6 (62. A.Khatib 6.5) — E.Maravi 6.4 (46. E.Shamai 6.8) — T.Tatur 8.8, A.Elisha 6.7, M.Ohayon 6.2, M.Agbarla 6.5 — A.Naye'a 6.2 (49. E.Elbaz 6.6)

 

MVP: Tamer Tatur (ML; Maccabi) — 8.8 (2 gole)

Odnośnik do komentarza

Brakowało mi jeszcze kilkuset funtów tygodniowo, by uporządkować sprawy płacowe w klubie, więc odbyłem poważną rozmowę z Ben-Nahumem, sugerując mu obniżkę wynagrodzenia. Ten jakby nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji i ani nie chciał o tym słyszeć, wobec czego wystawiłem go na listę transferową, mając nadzieję na szybkie pozbycie się go z zespołu.

 

Hapoel Aszkelon był pierwszym tegorocznym rywalem, który był całkowicie w naszym zasięgu. Po raz kolejny przebudowałem personalnie defensywę, na jej środku zagrał Shamai, a na prawym skrzydle Prusinowski i to zestawienie spisało się całkiem poprawnie. Do tego drugi środkowy obrońca Maccabi, lechita Łągiewka, w 11. minucie popisał się mocnym strzałem głową po centrze Tatura z rzutu rożnego i w końcu to my objęliśmy prowadzenie. Mało tego, mimo paru nerwowych chwil nie oddaliśmy go już do zakończenia spotkania, a w doliczonym czasie gry Ohayon miał szansę dobić gości po szybkiej kontrze, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Ben-Sha'ananem, który zasłużenie okrzyknięty został najlepszym graczem tego spotkania.

 

20.09.2013 Stadion Pokoju, Umm el-Fahm: 1.215 widzów

L04 Maccabi Umm el-Fahm [14] — Hapoel Aszkelon [15] 1:0 (1:0)

 

11. J.Łągiewka 1:0

 

Maccabi: I.Levi 6.6 — A.Khatib 6.6 (80. A.Ka'abiyye), J.Łągiewka 7.6, E.Shamai 7.4, M.Prusinowski 6.9— B.Sène 6.5 (62. F.Mahajne 6.5) — T.Tatur 7.6, E.Maravi 6.7, M.Ohayon 6.5, M.Agbarla 6.4 (46. E.Elbaz 6.4) — A.Naye'a 6.4

 

MVP: Galil Ben-Sha'anan (GK; Hapoel) — 7.7

Odnośnik do komentarza

W meczu z Maccabi Jawne kontuzji nabawił się Aiman Shala'ata. Nasi lekarze przez ponad tydzień deliberowali nad jego stanem, aż w końcu stwierdzili, że uraz uda, jaki mu się przytrafił, wymaga ponad półrocznego leczenia u specjalisty. W tej sytuacji nie miałem innego wyjścia, jak tylko rozwiązać z nim kontrakt i odesłać z powrotem do Bnei Sachnin.

 

Transfery z klubu:

27.09.2013 Aiman Shala'ata (21, DR-DC; Izrael) => 3-0-0, 6.05 (z wyp. do Bnei Sachnin)

 

Stare przysłowie pszczół mówi, że nie zmienia się zwycięskiego składu. Nie jestem pszczołą, więc go nie znałem i tę lekcję odrobiłem na własnej skórze. Na wyjazdowe spotkanie z Hapoelem Jerozolima przywróciłem do składu Ben-Nahuma, w ataku dałem szansę Yacoubou, a na prawą pomoc za przeciętnie się spisującego Agbarlę wystawiłem Elbaza. Nie były to dobre pomysły.

 

Na boisku niewiele się działo poza kopaniną w środkowej strefie boiska, ale gospodarzom wystarczyła jedna akcja, centra z prawego skrzydła i pusty przelot Leviego, który źle obliczył tor lotu piłki, by Alon Buzorgi umieścił ją w naszej bramce. Po przerwie w końcu poznałem znaczenie starego hebrajskiego przysłowia o tym, że kto posmaruje, ten jedzie, sędzia zignorował metrowego spalonego, na którym znajdował się Buzorgi, a ten pokonał Leviego w sytuacji sam na sam. Chwilę później pokazaliśmy, że nie jesteśmy ostatnimi popierdółkami w kibucu, Elbaz przedarł się skrzydłem i dośrodkował na głowę Ohayona, który za zaufanie odpłacił mi się kontraktowym trafienie. Niestety Eli doznał w tej akcji kontuzji, co bardzo osłabiło siłę naszego ataku. Przeprowadzane przeze mnie zmiany zaowocowały paroma w miarę groźnymi sytuacjami, ale w 74. minucie Amram uderzył jak najbardziej do obrony z rzutu wolnego, Levi pozwolił się nie zgodzić z tą interpretacją jego strzału i doznaliśmy pierwszej, bardzo wyraźnej porażki.

 

27.09.2013 Szczumat Hatikwa, Tel Awiw-Jafa: 3.530 widzów

L05 Hapoel Jerozolima [4] — Maccabi Umm el-Fahm [10] 3:1 (1:0)

 

36. A.Buzorgi 1:0

46. A.Buzorgi 2:0

50. M.Ohayon 2:1

62. A.Elbaz (M) knt.

74. O.Amram 3:1

 

Maccabi: I.Levi 5.9 — A.Khatib 6.2, J.Łągiewka 7.1, E.Shamai 6.6, R.Ben-Nahum 6.6 (56. M.Prusinowski 6.7) — B.Sène 6.6 — T.Tatur 6.5, E.Maravi 6.5, M.Ohayon 7.0, E.Elbaz 6.7 KNT (62. M.Agbarla 6.6) — Ch.Yacoubou 6.2 (56. A.Naye'a 6.3)

 

MVP: Alon Buzorgi (ST; Hapoel) — 8.8 (2 gole)

Odnośnik do komentarza

Bnei Lod było zespołem teoretycznie o zbliżonych umiejętnościach, tyle że wyraźnie nasza taktyka przestawała się sprawdzać. W pierwszej połowie nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia, bardzo przeciętnie na prawej obronie grał Prusinowski i gol Fudiego z 23. minuty był dla nas najniższym wymiarem kary. W szatni powiedziałem parę ostrych słów, co przyniosło skutek i po kwadransie Naye'a wykorzystał centrę Ohayona, wyrównując na 1:1. Niestety nasza defensywa nadal spisywała się źle, w 79. minucie najlepszy na boisku Imsies minął najpierw Prusinowskiego, potem Sène i nie dał szans Leviemu na skuteczną interwencję. Postawiłem wszystko na jedną kartę, ustawiłem zespół bardzo ofensywnie, przeprowadziłem też stosowne zmiany i stworzyliśmy parę groźnych sytuacji, ale wynik nie uległ już zmianie.

 

07.10.2013 Stadion Pokoju, Umm el-Fahm:1.289 widzów

L06 Maccabi Umm el-Fahm [12] — Bnei Lod [8] 1:2 (0:1)

 

23. M.Fudi 0:1

59. A.Naye'a 1:1

79. G.Imsies 1:2

 

Maccabi: I.Levi 6.5 — A.Khatib 6.3, J.Łągiewka 6.4, E.Shamai 6.5, M.Prusinowski 6.6 — B.Sène 6.8 — T.Tatur 6.6 (76. M.Zidan), E.Maravi 6.6, M.Ohayon 6.7 (79. N.Ivgi), E.Elbaz 6.5 (76. M.Agbarla) — A.Naye'a 7.0

 

MVP: George Imsies (ML; Bnei Lod) — 9.0 (1 gol, 1 asysta)

Odnośnik do komentarza

Nie podobało mi się to, że tak łatwo tracimy gole, więc przed wyjazdem do Ramat Gan na mecz z tamtejszym Hapoelem zmodyfikowałem naszą taktykę, cofając Maraviego na pozycję drugiego obok Sène defensywnego pomocnika. To posunięcie okazało się kluczowym dla losów spotkania, dwójka defensywnych pomocników świetnie czyściła przedpole bramki Leviego, a czterech ofensywnie usposobionych zawodników w zupełności wystarczało, by postraszyć gospodarzy. W 56. minucie Elbaz, który krytykowany był ostatnio przez kibiców, pressingiem odebrał piłkę Sofferowi, a potem uderzeniem w długi róg pokonał bramkarza Hapoelu i to jedno trafienie wystarczyło nam do odniesienia zwycięstwa numer dwa w lidze.

 

26.10.2013 Stadion Zimowy, Ramat Gan: 663 widzów

L07 Hapoel Ramat Gan [10] — Maccabi Umm el-Fahm [12] 0:1 (0:0)

 

56. E.Elbaz 0:1

69. M.Prusinowski (M) knt.

 

Maccabi: I.Levi 6.5 — A.Ka'abiyye 6.2 (46. A.Khatib 6.7), J.Łągiewka 7.3, E.Shamai 7.3, M.Prusinowski 7.1 KNT (69. R.Ben-Nahum 6.6) — B.Sène 6.8, E.Maravi 6.6 — T.Tatur 6.6, M.Ohayon 6.7, E.Elbaz 8.3 (81. M.Agbaria) — A.Naye'a 6.4

 

MVP: Eli Elbaz (AMR; Maccabi) — 8.3 (1 gol)

Odnośnik do komentarza

Skoro nowe ustawienie sprawiło się zaskakująco dobrze przeciwko Ramat Gan, nie zamierzałem go zmieniać. Jedyna modyfikacja dotyczyła lewej obrony, gdzie po raz kolejny dokonałem roszady i w miejsce Ka'abiyye wystawiłem Khatiba.

 

Spotkanie z Beitarem Tel Awiw/Ramla było dla mnie przyjemną niespodzianką. Po raz pierwszy od chwili objęcia zespołu Maccabi było na boisku stroną zdecydowanie przeważającą, goście tylko raz zagrozili naszej bramce, my zaś stworzyliśmy jakieś pół tuzina sytuacji podbramkowych. Już w 11. minucie po rzucie rożnym o włos od strzelenia gola był Shamai, lecz jego strzał został zablokowany na linii bramkowej. Nasza presja opłaciła się w doliczonym czasie gry, gdy Ohayon zdecydował się na mocny strzał, Ahorlu obronił go efektowną robinsonadą, ale defensorzy Beitaru pozwolili Taturowi na jego dobicie. W drugiej połowie nadal przeważaliśmy, i to choć z boiska zejść musieli kontuzjowani Elbaz i Ohayon. W 71. minucie kropkę nad "i" postawił wypożyczony z Legii Prusinowski, uderzając pod poprzeczkę z rzutu wolnego, i wygraliśmy drugi mecz z rzędu.

 

01.11.2013 Stadion Pokoju, Umm el-Fahm: 1.309 widzów

L08 Maccabi Umm el-Fahm [10] — Beitar Tel Awiw/Ramla 2:0 (1:0)

 

29. E.Elbaz (M) knt.

45+1. T.Tatur 1:0

71. M.Prusinowski 2:0

 

Maccabi: I.Levi 6.5 — A.Khatib 7.4, J.Łągiewka 7.0, E.Shamai 6.8, M.Prusinowski 8.5 — B.Sène 7.0, E.Maravi 6.8 (83. F.Mahajne) — T.Tatur 7.3, M.Ohayon 6.8 (63. N.Ivgi 6.5), E.Elbaz 6.6 KNT (29. M.Agbaria 6.7) — A.Naye'a 6.3

 

MVP: Maciej Prusinowski (DR; Maccabi) — 8.5 (1 gol)

Odnośnik do komentarza

Po meczu z Beitarem Maciej Prusinowski jako pierwszy zawodnik Maccabi trafił do jedenastki kolejki. Skorzystałem z pretekstu, by odbyć z nim krótką rozmowę, w której wyraziłem zadowolenie z jego zwyżkującej formy. Legionista — a co, nie zapomnę mu tego — stał się jednym z kluczowych zawodników mojego zespołu i bardzo żałowałem, że szanse na zatrzymanie go w klubie są znikome.

 

Przed meczem z Hapoelem Nazaret Illit Maccabi doznało poważnego osłabienia; podczas rozgrzewki na treningu Maor Ohayon zerwał sobie ścięgno podkolanowe i gdzieś do marca-kwietnia przyszłego roku nie miałem co na niego liczyć. W tej sytuacji jego miejsce na środku pomocy zajął Agbaria, ale trochę się obawiałem tego spotkania, i słusznie. Wyglądało ono bowiem bardzo dziwnie, gospodarze w pierwszym kwadransie mieli trzy "setki", w naszym polu karnym kotłowało się niemożebnie i chyba tylko prezesowi, stojącemu w loży honorowej ze wzniesionymi ku niebu ramionami, zawdzięczaliśmy zachowanie czystego konta.

 

Po drugiej stronie boiska działy się nie mniejsze cuda. W pierwszej akcji Maccabi Agbaria zagrał w uliczkę do Naye'ai, a ten w swoim stylu uderzył mocno, celnie i nie do obrony. Dziesięć minut później opłaciła się praca na treningach nad ofensywnymi stałymi fragmentami gry; Tatur dośrodkował z rzutu rożnego na długi słupek, Shamai nie sięgnął piłki, przyblokowany przez obrońców, lecz ta trafiła do niekrytego Łągiewki, który nie miał problemu z posłaniem jej do bramki. Dwie akcje, dwa gole, mi by się po czymś taki odechciało grać, więc nie mogłeb obwiniać o to piłkarzy Hapoelu. My zaś skwapliwie pilnowaliśmy wyniku i choć Taturowi udało się jeszcze trafić w poprzeczkę, na 2:0 dla nas się skończyło.

 

09.11.2013 Zielony Stadion, Nazaret Illit: 1.865 widzów

L09 Hapoel Nazaret Illit [7] — Maccabi Umm el-Fahm [8] 0:2 (0:2)

 

12. A.Naye'a 0:1

21. J.Łągiewka 0:2

 

Maccabi: I.Levi 6.7 — A.Khatib 6.4 (59. A.Ka'abiyye 6.5), J.Łągiewka 7.9, E.Shamai 7.3, M.Prusinowski 7.1 — B.Sène 7.1, E.Maravi 6.6 (75. M.Agbaria) — T.Tatur 6.6, M.Agbaria 7.3 (69. A.Agbaria 6.4), E.Elbaz 6.5 — A.Naye'a 7.6

 

MVP: Jędrzej Łągiewka (DC; Maccabi) — 7.9 (1 gol)

Odnośnik do komentarza

Oczywiście nic nie może wiecznie trwać, nawet Izraelici po 40 latach dotarli do Ziemi Obiecanej, a więc i sielanka w moim zespole dobiegła końca. Shama' na szczęście uprzedził mnie, że Yacoubou, który póki co zagrał w barwach Maccabi raz i to bardzo przeciętnie, zaczyna się wiercić na ławce rezerwowych. Uprzedziłem więc go i wezwałem na rozmowę, która okazała się zwięzła i rzeczowa; ja uprzedziłem go, że musi mnie do siebie przekonać, on stwierdził, że nie ma takiego zamiaru, ja zaś w tej sytuacji wystawiłem go na listę transferową. Ot, pozamiatane.

 

Meczu z ostatnim w tabeli Hapoelem Petach Tikwa trochę się obawiałem, i słusznie. Padał deszcz, nikomu nie chciało się walczyć o piłkę, rywal okazał się groźniejszy, niż sądziliśmy, a akcji bramkowych było jak na lekarstwo. Na szczęście mieliśmy w zespole Tamera Tatura, który w 39. minucie zdecydował się na solowy rajd, zakończony uderzeniem zza pola karnego; zasłonięty przez obrońców Bezalel nie zdążył z interwencją i zupełnie niezasłużenie zgarnęliśmy kolejne trzy punkty.

 

25.11.2013 Stadion Pokoju, Umm el-Fahm: 1.695 widzów

L10 Maccabi Umm el-Fahm [7] — Hapoel Petach Tikwa 1:0 (1:0)

 

39. T.Tatur 1:0

 

Maccabi: I.Levi 6.6 — A.Khatib 7.3, J.Łągiewka 7.4, E.Shamai 6.7, M.Prusinowski 6.9 — B.Sène 6.9, E.Maravi 7.0 (80. M.Agbaria) — T.Tatur 8.3, M.Agbaria 6.4, E.Elbaz 6.6 (88. M.Zidan) — A.Naye'a 6.3 (63. N.Ivgi 6.5)

 

MVP: Tamer Tatur (AML; Maccabi) — 8.3 (1 gol)

Odnośnik do komentarza

Na początku grudnia musiałem podjąć decyzję co do zawodników, których kontrakty miały wygasnąć za pół roku. Młody Ahmed Mahamid nie miał wygórowanych żądań finansowych, a że widziałem go jako rezerwowego, więc bez trudu doszliśmy do porozumienia. Byłem również skłonny zatrzymać rezerwowego bramkarza Shab'ata, lecz ten ani nie chciał słyszeć o obniżce wynagrodzenia, tak więc umówiliśmy się na rozmowę na wiosnę. Natomiast Ron Ben-Nahum, najlepiej zarabiający partacz w składzie Maccabi, mógł zapomnieć o nowym kontrakcie.

A propos kontraktów — po naszej konfrontacji pracę stracił trener Hapoelu Yehzekel, stając się pierwszą ofiarą nowego sezonu. A skoro już o kontraktach mowa, prezes Abu Radża niezwykle mnie zaskoczył, składając mi propozycję podpisania nowej umowy z klubem; ewidentnie osiągane przeze mnie wyniki przekonały go, że jego kafir jest lepszy od wielu lepiej opłacanych kafirów. Nie zamierzałem czekać, aż mu się odmieni, i 1 grudnia złożyłem podpis pod kontraktem, który związał mnie z Maccabi do końca następnego sezonu.

01.12.2013
Kraj: Izrael
Klub: Maccabi Umm el-Fahm
Liga: Liga Leumit
Kontrakt: £575 tygodniowo; 30.05.2015
Oczekiwania: miejsce poza strefą spadkową

Piłkarsko grudzień zaczęliśmy bardzo trudnym wyjazdem do Riszon le-Cijjon. Skazywani byliśmy na pożarcie, więc ustawiłem zespół na grę z kontrataku, podłubałem też przy poleceniach taktycznych. Efekt mojej dłubaniny był nader pozytywny. Już w 3. minucie Prusinowski odebrał piłkę w środku pola i zagrał ją do Elbaza, ten przedłużył podanie do Naye'ai, lecz nasz napastnik w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońcę. Kwadrans później z kolei Naye'a popisał się zagraniem w uliczkę do Tatura, przez moment widziałem już piłkę w bramce, ale i tym razem defensor Hapoelu zdążył z interwencją.
Gospodarze oczywiście nie pozostawali nam dłużni, w 37. minucie jeden z naszych obrońców minął się z piłką i Shrem wyszedł sam na sam z Levim, ale nasz bramkarz nie dał się pokonać. Po przerwie najlepszą sytuację do zdobycia gola mieliśmy w samej końcówce, Zidan dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a Shamai uderzył ją głową, Dalal zdołał jedynie zmienić tor jej lotu, ale Gross zdążył wybić ją w pole. Bezbramkowy remis w pełni mnie zadowalał, o czym nie omieszkałem poinformować zawodników.

02.12.2013 Haberfeld, Riszon le-Cijjon: 2.016 widzów
L11 Hapoel Riszon le-Cijjon [3] — Maccabi Umm el-Fahm [6] 0:0 (0:0)

Maccabi: I.Levi 6.7 — A.Khatib 7.7, J.Łągiewka 6.2, E.Shamai 7.2, M.Prusinowski 6.7 — B.Sène 6.7, E.Maravi 7.0 — T.Tatur 6.4, M.Agbaria 6.8 (82. N.Ivgi), E.Elbaz 6.6 (77. M.Zidan) — A.Naye'a 6.7

MVP: Aiman Khatib (DL; Maccabi) — 7.7

Odnośnik do komentarza

Co za dużo (kombinowania), to niezdrowo. Moje eksperymenty taktyczne jakby zawiesiły się na wyniku 0:0, co pokazał mecz z Hapoelem Afula. Co prawda wiele w tym było zasługi gości — gdy w 5. minucie Simantov został wyrzucony z boiska za kopnięcie Sène, zamurowali dostęp do swojej bramki, ale nie było to usprawiedliwieniem dla naszej nieskuteczności. Już dwie minuty później Naye'a trafił w słupek po centrze Elbaza, a potem zamiast ruszyć do piłki, stał w miejscu i patrzył, jak toczy się wzdłuż linii bramkowej. W 12. minucie Elbaz znalazł sam na sam z Cohenem, lecz jego strzał zablokował Maman, a jeszcze przed przerwą akcja braci Agbaria znów zatrzymała się na Cohenie. W drugiej połowie dale gnietliśmy, Maravi był o krok od zdobycia bramki, trafiając z dystansu w słupek, ale ewidentnie nie było to nam dane. Mało tego, w doliczonym czasie gry najedliśmy się strachu, gdy Shawat wyszedł sam na sam z Levim, ale na nasze szczęście na strachu się skończyło.

 

02.12.2013 Stadion Pokoju, Umm el-Fahm: 1.444 widzów

L12 Maccabi Umm el-Fahm [7] — Hapoel Afula [5] 0:0 (0:0)

 

Maccabi: I.Levi 6.8 — A.Khatib 7.4, J.Łągiewka 6.7, E.Shamai 7.1, M.Prusinowski 7.3 — B.Sène KNT (7. M.Agbaria 6.5), E.Maravi 6.7 — T.Tatur 6.7 (46. M.Zidan 6.6), M.Agbaria 6.7 (74. N.Ivgi 6.6), E.Elbaz 6.7 — A.Naye'a 6.6

 

MVP: Imri Zaid (DC; Hapoel) — 7.6

Odnośnik do komentarza

Lekarze nie mieli dla mnie dobrych wiadomości po tym meczu — Simantov złamał Sène palec u nogi, co oznaczało dla jednego z naszych kluczowych graczy trzy miesiące odpoczynku od futbolu. Jego miejsce zająć musiał zatem debiutant Karmi i ani trochę nie pocieszyła mnie informacja, że właśnie ustanowiliśmy dwa rekordy — ligowy spotkań bez straty gola oraz klubowy meczów bez porażki.

 

Na nasze szczęście podejmowaliśmy teraz najsłabszy zespół ligi, Hapoel Katamon, więc Karmi nie musiał się szczególnie stresować potencjalną kompromitacją. Jako że Sène zwolnił mi w składzie miejsce dla obcokrajowca, postanowiłem, że dam jeszcze jedną szansę Yacoubou, sadzając Naye'aę na ławce. Goście oczywiście zaparkowali autobus w swoim polu karnym, defensywne 4-5-1 było niezwykle trudne do złamania i przez godzinę biliśmy głową w ścianę. Ale w 61. minucie sędzia podyktował dla nas rzut wolny na skraju pola karnego, do piłki podszedł Prusinowski i uderzył obok muru, w końcu otwierając wynik meczu. Teraz i Hapoel musiał się otworzyć, szukając wyrównania, więc ustawiłem zespół do kontry i czekałem na efekty. Po dziesięciu minutach Agbaria zagrał świetną piłkę do Yacoubou, lecz ten podpalił się, uderzył zbyt szybko i Boiter zdołał sparować jego strzał na rzut rożny. Moja cierpliwość do Togijczyka tym samym się wyczerpała, zastąpił go Naye'a i w 78. minucie pokazał, jak się przeprowadza kontratak — długą piłkę za obrońców zagrał Maravi, a Ahmed wyczekał bramkarza, uderzył w krótki róg i przypieczętował nasze zwycięstwo.

 

13.12.2013 Stadion Pokoju, Umm el-Fahm: 1.444 widzów

L13 Maccabi Umm el-Fahm [7] — Hapoel Katamon [16] 2:0 (0:0)

 

61. M.Prusinowski 1:0

78. A.Naye'a 2:0

 

Maccabi: I.Levi 6.7 — A.Khatib 7.0, J.Łągiewka 6.9, E.Shamai 6.9, M.Prusinowski 8.3 — E.Maravi 7.8, M.Karmi 6.8 (74. M.Agbaria 6.6) — T.Tatur 6.8, M.Agbaria 6.6 (80. N.Ivgi), E.Elbaz 6.7 — Ch.Yacoubou 6.3 (69. A.Naye'a 7.2)

 

MVP: Maciej Prusinowski (DR; Maccabi) — 8.3 (1 gol)


Lokalna prasa doniosła, że na meczu z Hapoelem na trybunach pojawił się ponoć szkoleniowiec Togo, Didier Six. Jeżeli zamierzał obejrzeć w akcji Yacoubou, byłoby lepiej, gdyby nie planował kolejnych wyjazdów do Izraela, przynajmniej do chwili, gdy Togijczyk zmieni barwy klubowe, bo tylko siedem plag biblijnych mogłoby skłonić mnie do wystawienia go do gry.

 

A tymczasem wszystko, co piękne, się kończy, nawet króla Salomona dopadła w końcu impotencja, a nas spotkało to w meczu z Hakoah Amidar. Rywal był wyżej od nas notowany, ale miałem nadzieję na kolejny dobry występ naszej defensywy. Niestety, tym razem było inaczej, gdyż goście perfekcyjnie obnażyli słabe punkty naszej taktyki, czyli zbyt głęboko cofniętą dwójkę pomocników. W 11. minucie niekryty Tukura oddał mocny strzał sprzed pola karnego, Levi sparował piłkę w bok, ale najszybciej dobiegł do niej Otorogu i nasza passa dobiegła końca.

 

Może gdyby chociaż formacja ataku spisywała się lepiej, udałoby się nam coś ugrać. Niestety fenomenalny mecz rozegrał broniący bramki Hakoahu Lifshitz, który popisał się wspaniałymi paradami przy strzałach Elbaza i Maraviego. Swoje dorzucił też Naye'a, który po ładnej, zespołowej akcji nie trafił w światło bramki w sytuacji sam na sam z tymże Lifshitzem. A w 86. minucie... tak jest, niekryty Tukura oddał mocny strzał sprzed pola karnego, Levi sparował piłkę, ale pierwszy dopadł jej Otorogu i musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę. Byłem tym tak przygnębiony, że totalnie się wygłupiłem w szatni, chwaląc zawodników za ten występ; obym tego niebawem nie pożałował.

 

17.12.2013 Stadion Zimowy, Ramat Gan: 936 widzów

L14 Hakoah Amidar [8] — Maccabi Umm el-Fahm [3] 2:0 (1:0)

 

11. E.Otorogu 1:0

60. M.Agbaria (M) knt.

86. E.Otorogu 2:0

 

Maccabi: I.Levi 6.8 — A.Khatib 6.3, J.Łągiewka 6.4, E.Shamai 6.2, M.Prusinowski 6.6 — E.Maravi 7.1, M.Karmi 6.4 (70. M.Agbaria 6.6) — T.Tatur 6.5 (60. M.Zidan 6.4), M.Agbaria 6.5 KNT (60. N.Ivgi 6.5), E.Elbaz 6.7 — A.Naye'a 6.1

 

MVP: Ezenwa Otorogu (ST; Hakoah) — 8.8 (2 gole)

Odnośnik do komentarza

Jak już się coś popsuje, to tak już zostaje. Kontuzje, zmęczenie oraz fakt, że podejmowaliśmy lidera, złożyły się na jeden ze słabszych meczów w naszym wykonaniu. Maccabi Netanja rozjechało nas niczym Rocco partnerkę, choć trzeba przyznać, że oba gole straciliśmy po rzutach rożnych, najpierw pozwalając Pinasowi na dobitkę strzału Axebrada, a potem Leviemu na wrzucenie piłki do własnej bramki. Cóż, jako przedsezonowi pewniacy do spadku nie mieliśmy prawa myśleć o górnej połowie tabeli, ale przegrana i tak bolała.

 

20.12.2013 Stadion Pokoju, Umm el-Fahm: 2.060 widzów [TV]

L15 Maccabi Umm el-Fahm [5] — Maccabi Netanja [1] 0:2 (0:1)

 

15. T.Pinas 0:1

83. I.Levi 0:2 sam.

 

Maccabi: I.Levi 6.4 — A.Khatib 5.4, J.Łągiewka 6.2, E.Shamai 6.7, M.Prusinowski 7.0 — E.Maravi 6.6, M.Karmi 6.5 (60. R.Tschako 6.6) — T.Tatur 6.5, M.Agbaria 6.4 (46. N.Ivgi 6.4), E.Elbaz 6.7 (70. M.Zidan 6.6) — A.Naye'a 6.6

 

MVP: Toevarno Pinas (ML; Maccabi N) — 8.1 (1 gol)

Odnośnik do komentarza

Z przebiegu gry wyglądało to jak 90 minut seksu analnego i dwa moneyshoty

 

Popis Leviego przeciwko Netanji zmusił mnie do desperackiego posunięcia — z wolnego transferu zakontraktowałem polecanego mi przez agenta i sprawdzonego na testach byłego bramkarza krakowskiej Wisły, Mołdawianina Ilie Cebanu. Ilie potrzebował paru tygodni, by odnaleźć się w nowym otoczeniu, ale już sama jego obecność w klubie napawała mnie optymizmem.

 

Transfery do klubu:

25.12.2013 Ilie Cebanu (26, GK; Mołdawia 3/0) => 4.5/4.5 (wolny transfer)

 

A tymczasem powodów do optymizmu miałem niewiele, klub przeżywał najcięższe chwile, odkąd się w nim zjawiłem. Po liderze musieliśmy zmierzyć się z wiceliderem, a tymczasem nadal musiałem wystawiać do gry juniorów, co niestety znów dało się zauważyć. Herclijja zniszczyła nas stałymi fragmentami gry, najpierw po rzucie rożnym Genali urwał się Prusinowskiemu i strzałem głową pokonał Leviego, a w drugiej połowie powtórzył swój wyczyn, tym razem po rzucie rożnym. Moi zawodnicy znów nie stworzyli groźniejszych sytuacji pod bramką rywala, a w doliczonym czasie gry z boiska zniesiony został kolejny z podstawowych graczy Maccabi, Maravi. Pozostawało mi mieć nadzieję, że jego uraz nie był zbyt poważny, gdyż w przeciwnym razie byłbym chyba zmuszony sięgnąć po miejscowych przedszkolaków.

 

27.12.2013 Stadion Miejski, Herclijja: 883 widzów

L16 Maccabi Herclijja [2] — Maccabi Umm el-Fahm [6] 2:0 (1:0)

 

30. K.Genali 1:0

61. K.Genali 2:0

90+2 E.Maravi (MUeF) knt.

 

Maccabi: I.Levi 6.6 — A.Khatib 6.5, J.Łągiewka 6.6, E.Shamai 6.6, M.Prusinowski 6.6 — E.Maravi 6.7 KNT (90. M.Agbaria), R.Tschako 6.8 — T.Tatur 6.5, M.Agbaria 6.2 (51. N.Ivgi 6.4), E.Elbaz 6.5 (72. M.Zidan 6.6) — A.Naye'a 6.4

 

MVP: Kobi Genali (DC; Maccabi H) — 9.3 (2 gole)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...