Vami Napisano 30 Marca 2008 Udostępnij Napisano 30 Marca 2008 "Praw człowieka" i demokracji to akurat najlepiej jakby nie było A Jezus przyszedłby czy się to ateistom podoba, czy nie Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 30 Marca 2008 Udostępnij Napisano 30 Marca 2008 "Praw człowieka" i demokracji to akurat najlepiej jakby nie było No comment... :roll: Można wiedzieć co proponujesz w zamian? Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 30 Marca 2008 Udostępnij Napisano 30 Marca 2008 A Jezus przyszedłby czy się to ateistom podoba, czy nie pytanie tylko po co? gloszenie prawd wiary wsrod ludzi, ktorzy umyslowo niewiele przewyzszali malpy bylo by zupelnym bezsensem. choc moze mial by latwiej - jeszcze bardziej prosci ludzie byli by jeszcze latwiejsi do zmanipulowania. co do praw czlowieka rozumiem, ze popierasz metody chinskie ? Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 30 Marca 2008 Udostępnij Napisano 30 Marca 2008 @Dragon: tradycyjne hierarchiczne patriarchalne społeczeństwo i monarchię @Henkel: lepsze chińskie niż unijne Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 30 Marca 2008 Udostępnij Napisano 30 Marca 2008 Ad.1. Procesów dziejowych nie cofniesz. Rewolucja przemysłowa przekreśliła ostatecznie feudalizm, który wylądował na śmietniku historii. Widzę że wolisz bezpieczeństwo od wolności, skoro wybierasz feudalizm? A gdybyś był na samym dnie hierarchii feudalnej, to nadal byłbyś zadowolony z tego systemu? Mogę się założyć że byłbyś czołowym kontestatorem rzeczywistości, tak jak jesteś teraz. Wydaje mi się że nie chodzi Ci o to że obecna rzeczywistość jest zła. Jesteś raczej buntownikiem dla samego buntu, i gdyby realnia były inne, to też byś stał w opozycji. Ad.2 Argumenty proszę, argumenty. Skoro Unia jest taka "be", to dlaczego nie wyjedziesz do Chin, kraju "sprawiedliwości społecznej" koloru czerwonego? Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 30 Marca 2008 Udostępnij Napisano 30 Marca 2008 1) wolność jest tam, gdzie nikt mi nie narzuca ile mam wyprodukować czegoś lub ile spalin wydzielić, nawet za Hitlera i Stalina nikt góralowi nie mówił jak ma wyglądać jego oscypek, itd. to właśnie w Unii jest bezpieczeństwo, m.in. tacy ludzie jak Wojciech Cejrowski ją opuszczają, bo Europa jest zdechła i bezwartościowa, straciła swój "fighting spirit" 2) Wolny rynek (o wiele bardziej niż w Europie), komunizm to tam tylko z nazwy jest, "sprawiedliwość społeczna" to śpiewka eurolewicy, nie szukam jej Cytuj Odnośnik do komentarza
GyzzBurn Napisano 1 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 to po co wytykasz Biblii to, że ma historię o wieży Babel, skoro należy odczytywać ją w sposób alegoryczny? bo może np. to, że Jezus umarł na krzyżu też jest alegoryczne? lub to, że kapłaństwo to tylko panowie... No i w końcu dochodzimy do mojego pierwotnego pytania skoro zjawisko nie jest powszechne, to jaka jest jego skala? Jakie masz dane pozwalające stwierdzić, że nie są to pojedyncze przypadki, statystyczne spotykane w takiej samej ilości w każdej grupie społeczno-zawodowej pracującej z dziećmi? no skoro przypadki, to raczej niepojedyncze Akurat moral z historia wiezy Babel idealnie wpisuje sie w te dyskusje - bo z tego i innych alegorycznych fragmentow Biblii wynika jasno, ze Bog stworzyl czlowieka na swoj obraz i podobienstwo, ale nie na zasadzie crtl+c, crtl+v, zeby czlowiek byl Bogiem, bo czlowiek Bogiem nie byl, nie jest i nie bedzie - a jesli mysli, ze nim jest lub jest mu rowny, to jest po prostu pyszny. A ze pycha to jeden z siedmiu grzechow glownych, to logiczne, ze wieza Babel wali sie z hukiem... tja... nawet podejrzewam, że zburzenie WTC to też jego dzieło, bo i powody jakby podobne... A co, myslisz, ze wiara jest dla debili? Ze Bog ma czlowieka - swoje dzielo - za idiote niezdolnego do odczytywania alegorii? wiara nie jest dla debili, natomiast religia jest dla cwaniaków oraz zagubionych/naiwnych, no i nie sądzę, żeby to Bóg był autorem Biblii Wybacz, ale zalamuje mnie Twoje niezrozumienie sytuacji - przeciez gdyby te 'bzdury' kupy sie nie trzymaly, nie sadze, by wiara przetrwala. Nie wiem, na ile znasz Biblie - wnioskuje, ze srednio na jeza, skoro nie umiesz (nie chcesz?) zinterpretowac fragmentu o wiezy Babel. A skoro srednio, to kto Ci daje prawo do nazywania bzdurami tego, co tam jest? Zazwyczaj nazywamy glupim, bzdurnym cos, czego nie rozumiemy... przecież nie trzyma się kupy, a religia przetrwała; a prawo nazywania bzdur bzdurami daje mi logika ogólnie mylisz wiarę z religią, ale mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że gdybyś urodził się w Teheranie, to raczej nie byłbyś chrześcijaninem choć wierzyłbyś w Boga No właśnie, na mamuty, w jaskini - świat idzie do przodu, że tak przy offtopuję Ale zasady zostają te same - na tym polega konserwatyzm Mimo tego że świat się zmienia, nie zmieniają się ONE. ależ zmieniają się oczywiście - wszak zaczynaliśmy od matriarchatu i nie ma to nic wspólnego z religią, bo to jest sprawą całkowicie oderwaną od umysłu imo. Albo się wierzy albo nie. ale w co? wierzy się w Boga czy w religię? bo mam niepokojące, graniczące z pewnością przeświadczenie, że sporo osób to myli; ja w Boga wierzę, ale trudno mi uwierzyć w jakąkolwiek religię; gdyby to forum było z Hollywood, to pewnie znaleźliby się i tacy co by bronili scjentologii... Cytuj Odnośnik do komentarza
Paulus Napisano 1 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 No i w końcu dochodzimy do mojego pierwotnego pytania skoro zjawisko nie jest powszechne, to jaka jest jego skala? Jakie masz dane pozwalające stwierdzić, że nie są to pojedyncze przypadki, statystyczne spotykane w takiej samej ilości w każdej grupie społeczno-zawodowej pracującej z dziećmi? no skoro przypadki, to raczej niepojedyncze Tylko takie masz argumenty? Widać innych Ci brakuje, bo łapiesz mnie za słówka. Sporadyczne, incydentalne, wyjątkowe przypadki..., może być? Cytuj Odnośnik do komentarza
Ingenting Napisano 1 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 O ludzie, nowy prorok nam się objawił. Cytuj Odnośnik do komentarza
Danie(L) Napisano 1 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 to po co wytykasz Biblii to, że ma historię o wieży Babel, skoro należy odczytywać ją w sposób alegoryczny? bo może np. to, że Jezus umarł na krzyżu też jest alegoryczne? lub to, że kapłaństwo to tylko panowie... Biblia łączy alegorię z dosłownością. Jeżeli nie umiesz odróżnić jednego od drugiego to już Twój problem Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 1 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 A nie jest przypadkiem tak, że Stary Testament uznaje się za metaforę, a Nowy już nie? Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 1 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 A nie jest przypadkiem tak, że Stary Testament uznaje się za metaforę, a Nowy już nie? Zależy którą konfesję pytasz Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 3 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2008 ale w co? wierzy się w Boga czy w religię? bo mam niepokojące, graniczące z pewnością przeświadczenie, że sporo osób to myli; ja w Boga wierzę, ale trudno mi uwierzyć w jakąkolwiek religię; gdyby to forum było z Hollywood, to pewnie znaleźliby się i tacy co by bronili scjentologii... Religia polega na wierze w Boga/bogów. I chodziło mi o to, że jak się wierzy w tego Boga/bogów to nie ma co rozpatrywać naukowo czy coś ma sens czy Bóg istnieje czy nie czy Biblia/Koran/dowolna święta księga jest prawdziwa czy sfingowana itp. Stąd hasło "albo się wierzy albo nie" Cytuj Odnośnik do komentarza
GyzzBurn Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 to po co wytykasz Biblii to, że ma historię o wieży Babel, skoro należy odczytywać ją w sposób alegoryczny? bo może np. to, że Jezus umarł na krzyżu też jest alegoryczne? lub to, że kapłaństwo to tylko panowie... Biblia łączy alegorię z dosłownością. Jeżeli nie umiesz odróżnić jednego od drugiego to już Twój problem Stara śpiewka... a o tym co jest dosłownością, a co alegorią decyduje rozwój nauki, burząc krok po kroku dosłowność za dosłownością... równie dobrze można analizować co jest beletrystyką, a co historią w mitologii greckiej lub u Homera. W XIX w. ówczesny beton akademicki nabijał się z archeologa-amatora Heinricha Schliemanna, który z Homerem w ręku szukał Troi. Czas pokazał, że rację miał amator nie fachowcy. To co aktualnie uznajemy za mit (np. Atlantydę) może wkrótce okazać się prawdą, a to co uważamy za prawdę może szybko stać się alegorią. Cytuj Odnośnik do komentarza
Danie(L) Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 to po co wytykasz Biblii to, że ma historię o wieży Babel, skoro należy odczytywać ją w sposób alegoryczny? bo może np. to, że Jezus umarł na krzyżu też jest alegoryczne? lub to, że kapłaństwo to tylko panowie... Biblia łączy alegorię z dosłownością. Jeżeli nie umiesz odróżnić jednego od drugiego to już Twój problem Stara śpiewka... a o tym co jest dosłownością, a co alegorią decyduje rozwój nauki, burząc krok po kroku dosłowność za dosłownością... równie dobrze można analizować co jest beletrystyką, a co historią w mitologii greckiej lub u Homera. W XIX w. ówczesny beton akademicki nabijał się z archeologa-amatora Heinricha Schliemanna, który z Homerem w ręku szukał Troi. Czas pokazał, że rację miał amator nie fachowcy. To co aktualnie uznajemy za mit (np. Atlantydę) może wkrótce okazać się prawdą, a to co uważamy za prawdę może szybko stać się alegorią. Tak, tylko, że Kościół nie działa pod wpływem rozwoju nauki i nie zmienia dogmatów religijnych, gdy nauka ukazuje ich racjonalną bezsensowność. Więc w przypadku świętych ksiąg to nie rozwój nauki decyduje co jest dosłownością a alegorię, lecz Kościół. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Szanowny kolega zechciał subtelnie zażartować. Przykład: dosłowne odczytywanie stworzenia świata w sześć dni oraz wyliczanie wieku świata na podstawie Biblii (6-10 tys. lat) nie zostały zarzucone na korzyść alegorycznego ich odczytywania, bo Ojcowie Kościoła uznali to za właściwe, tylko ponieważ nauki przyrodnicze dostarczyły tylu dowodów na ich błędność, że dalsze obstawanie przy nich groziło śmiesznością. A i tak istnieją kościoły protestanckie, które nadal zapierają się nogami przed tą zmianą. Cytuj Odnośnik do komentarza
Danie(L) Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Szanowny kolega zechciał subtelnie zażartować. Przykład: dosłowne odczytywanie stworzenia świata w sześć dni oraz wyliczanie wieku świata na podstawie Biblii (6-10 tys. lat) nie zostały zarzucone na korzyść alegorycznego ich odczytywania, bo Ojcowie Kościoła uznali to za właściwe, tylko ponieważ nauki przyrodnicze dostarczyły tylu dowodów na ich błędność, że dalsze obstawanie przy nich groziło śmiesznością. A i tak istnieją kościoły protestanckie, które nadal zapierają się nogami przed tą zmianą. czy stworzenie świata w sześć dni i wiek świata były dogmatami wiary katolickiej? Z drugiej jednak strony - niepokalane poczęcie, wniebowstąpienie, wniebowzięcie, Trójca Święta - mimo rozwoju nauki, nie zostały zredefiniowane. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Moment, mówimy (mówiliśmy rok temu) o dogmatach wiary czy o dosłownym odczytywaniu Biblii, bo mi się wydaje, że jednak o tym drugim? O takim Wniebowzięciu w Biblii to ani dosłownie, ani alegorycznie ani słowa nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza
Danie(L) Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Moment, mówimy (mówiliśmy rok temu) o dogmatach wiary czy o dosłownym odczytywaniu Biblii, bo mi się wydaje, że jednak o tym drugim? O takim Wniebowzięciu w Biblii to ani dosłownie, ani alegorycznie ani słowa nie ma. zagalopowałem się z tym wniebowzięciem. Chciałem ukazać wydarzenia opisane w Biblii, których interpretacji Kościół nie zmienił pod wpływem rozwoju i "presji" nauki. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Albowiem cudów nie ma :> i KRK nie dostosował się (i pewnie nigdy się nie dostosuje) w 100% do współczesnego stanu wiedzy, bo oparty jest na wierze, a nie na nauce. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.