Skocz do zawartości

Dragon Age: Początek


me_who

Rekomendowane odpowiedzi

ja ukończyłem,

najmniej satysfakcjonująca walka w grze, bo koles jest przepakowany ponad wszelki rozum, do tego się regeneruje +120 co jakąś minutę. Zarąbał go Sten po zużyciu 2/3 zapasów apteczek :|

 

Pięknie. :blaga:

 

Ja nie zdołałem go zbytnio uszkodzić, choć na razie było tylko jedno podejście. Swoją drogą to jak żyłeś ze Stenem? U mnie szło kiepsko i w pewnym momencie musiałem mu mieczem wybić z głowy przejęcie dowodzenia... Teraz siedzi w obozie. :-k

Odnośnik do komentarza

 

Ze Stenem to idzie opornie. Gość mało mówi, często uznaje, że czegoś to nie muszę wiedzieć, ale mimo wszystko można mu to wybaczyć, bo jest uroczo dosadny :D No i raz się ucieszył, kiedy go zapewniłem, że u nas znajdzie kąt dla siebie. Dostałem za to chyba z +17.

Aha, jego rozmowa z pieskiem była epicka :D

 

Raz to musiałem zastosować FM'owe S&L, kiedy gadałem z Morrigan, bo wpierw nabiłem u niej +2, by po chwili stracić aż 10 punktów :P

 

A mam pytanie, wykonał ktoś zadanie u dalijskich elfów z hallami? Bo ciekaw jestem, ile trzeba mieć w sztuce przetrwania, żeby stwierdzić, co temu zwierzątku jest.

 

Odnośnik do komentarza

Potężny problem w cholernej Pustce :/

 

Zupełnie nie mam sposobu na przeklętego po tysiąckroć Demona Gnuśności :( Dochodzę do tego jego trzeciego przepoczwarzenia i... masakruje mnie w tym momencie jak chce :/ Ile ich jeszcze mnie czeka, dwa? Chyba się zablokowałem, nokautował mnie już z 5 razy...

 

Odnośnik do komentarza

Potężny problem w cholernej Pustce :/

 

Zupełnie nie mam sposobu na przeklętego po tysiąckroć Demona Gnuśności :( Dochodzę do tego jego trzeciego przepoczwarzenia i... masakruje mnie w tym momencie jak chce :/ Ile ich jeszcze mnie czeka, dwa? Chyba się zablokowałem, nokautował mnie już z 5 razy...

 

 

 

Ma cztery formy, o ile pamiętam. W sumie najlepszy sposób to forma golema i naparzanie w niego Grzmotnięciem i tymi ogłuszającymi ciosami, a reszta niech atakuje z dystansu. Mnie w nim wkurzało najbardziej, kiedy używał Zamieci :/

 

Odnośnik do komentarza

 

Ze Stenem to idzie opornie. Gość mało mówi, często uznaje, że czegoś to nie muszę wiedzieć, ale mimo wszystko można mu to wybaczyć, bo jest uroczo dosadny :D No i raz się ucieszył, kiedy go zapewniłem, że u nas znajdzie kąt dla siebie. Dostałem za to chyba z +17.

Aha, jego rozmowa z pieskiem była epicka :D

 

Raz to musiałem zastosować FM'owe S&L, kiedy gadałem z Morrigan, bo wpierw nabiłem u niej +2, by po chwili stracić aż 10 punktów :P

 

A mam pytanie, wykonał ktoś zadanie u dalijskich elfów z hallami? Bo ciekaw jestem, ile trzeba mieć w sztuce przetrwania, żeby stwierdzić, co temu zwierzątku jest.

 

 

 

Ja rozwiazałem zadanie mając 2 punkty sztuki przetrwania

 

Odnośnik do komentarza

 

Ze Stenem to idzie opornie. Gość mało mówi, często uznaje, że czegoś to nie muszę wiedzieć, ale mimo wszystko można mu to wybaczyć, bo jest uroczo dosadny :D No i raz się ucieszył, kiedy go zapewniłem, że u nas znajdzie kąt dla siebie. Dostałem za to chyba z +17.

Aha, jego rozmowa z pieskiem była epicka :D

 

Raz to musiałem zastosować FM'owe S&L, kiedy gadałem z Morrigan, bo wpierw nabiłem u niej +2, by po chwili stracić aż 10 punktów :P

 

A mam pytanie, wykonał ktoś zadanie u dalijskich elfów z hallami? Bo ciekaw jestem, ile trzeba mieć w sztuce przetrwania, żeby stwierdzić, co temu zwierzątku jest.

 

 

 

Ja rozwiazałem zadanie mając 2 punkty sztuki przetrwania

 

 

Ważne jest chyba, żeby ktokolwiek w drużynie miał te punkty w przetrwaniu. Ja nie miałem nic w tej umiejętności a i tak mogłem rozwiązać to zadanie dobrą drogą.

 

Odnośnik do komentarza

Krótkie pytanie:

czy tworząc sobie postać inną niż tank, który przyjmie na klatę całą furię przeciwników, będę w stanie przeżyć i czerpać radochę z gry? (tj. spotkam na swej drodze "mięso armatnie, ścianę, mordercę o 1000 pkt HP, podwójnym toporem i zbroi płytowej"?). Bo zdecydowanie bardziej wolę stworzyć kogoś, kto otworzy dodatkowe opcje dialogowe, niż tępego drwala :)

Odnośnik do komentarza

Krótkie pytanie:

czy tworząc sobie postać inną niż tank, który przyjmie na klatę całą furię przeciwników, będę w stanie przeżyć i czerpać radochę z gry? (tj. spotkam na swej drodze "mięso armatnie, ścianę, mordercę o 1000 pkt HP, podwójnym toporem i zbroi płytowej"?). Bo zdecydowanie bardziej wolę stworzyć kogoś, kto otworzy dodatkowe opcje dialogowe, niż tępego drwala :)

Musiałbyś się mocno podeprzeć prawdziwymi wojownikami oraz magiem, z tym że tym ostatnim to chyba najlepiej samemu zostać.

Obecnie mam końcówkę gry i jestem niesamowicie wkurwiony, bo zdrada goni zdradę. Najpierw Anora (w rewanżu przynajmniej ściąłem tatulka) a teraz Morrigan i na ostatnią fazę gry zostałem bez maga, bo przecież Wynne nadaje się jedynie do gotowania obiadów a nie do walki :doh!:. Nie wiem jak zdołam skończyć grę...

:|

Odnośnik do komentarza

Krótkie pytanie:

czy tworząc sobie postać inną niż tank, który przyjmie na klatę całą furię przeciwników, będę w stanie przeżyć i czerpać radochę z gry? (tj. spotkam na swej drodze "mięso armatnie, ścianę, mordercę o 1000 pkt HP, podwójnym toporem i zbroi płytowej"?). Bo zdecydowanie bardziej wolę stworzyć kogoś, kto otworzy dodatkowe opcje dialogowe, niż tępego drwala :)

Jest paru fajnych wojowników do przyłączenia. Mi się bardzo dobrze gra łucznikiem. Talent zabójcza strzała i blisko 300 obrażeń w jednym ciosie :keke: Z resztą kimkolwiek będziesz grał to i tak rozwiniesz umiejętność Przymus dzięki której będziesz mógł się dogadać.

Odnośnik do komentarza

Co do oceny Wynne jaką podzielił się z nami Amicus to...

Veto!

 

Dla mnie nie sposób grac z Morrigan, która w ogóle nie umie leczyć, a podstawowych czarów bojowych można "babuleńkę" wyuczyć :-k

A Wynne ze swoja aurą leczy jak szalona i wielokrotnie ratowało moich misiów z tarapatów, a w końcówce wręcz uratowała dupsko, bo po zużyciu masy apteczek na tego szalonego maga miałem wielkie braki w tym elemencie przy przebijaniu się do pałacu. Co prawda nie wiem co potrafi Morrigan, bo mnie denerwowały jej wstawki jak pomagałem okolicznym biedakom, a jej czary przemiany wydawały mi się totalnie lamerskie. Wynne nauczyłem potem maga bitewnego i potrafiła specjalnym dla tego typu klasy prestiżowym ostrzem kroić jak łotrzyk ;) Jedyne wytłumaczenie, że z Morrigan "zrobiłeś" maga krwi :-k

I ciekawe jak cię Anora zdradziła???? U mnie szła na współpracę - nieporozumienie z domu arla się dość szybko wyjaśniło - obiecała się ochajtać z Alistairem, ale tern pacan wszystko popsuł na Zjeździe.

 

Odnośnik do komentarza

 

 

I ciekawe jak cię Anora zdradziła???? U mnie szła na współpracę - nieporozumienie z domu arla się dość szybko wyjaśniło - obiecała się ochajtać z Alistairem, ale tern pacan wszystko popsuł na Zjeździe.

 

 

Otóż po uratowaniu jej dupska u Howe'a pogadałem z nią u Eamona i po dłuższej pogawędce obiecała poprzeć Alistaira na Zjeździe. W kluczowym momencie tamże stwierdziła jednak, że całym sercem popiera swego ojca, Loghaina, zaś ja - wraz z ze wszystkimi wymi poplecznikami - jestem zdrajcą i należy mnie skrócić o ten niewielki, skołtuniony łeb. Efektem była potężna rozpierducha, w trakcie której musiałem zetrzeć się z olbrzymią bandą Loghaina oraz nim samym. W momencie, gdy Loghain dostał wpiernicz i padł na twarz, bitwa zakończyła się wejściem jakieś paniulki kapłanki, która rozsądziła, że o tym kto ma rację rozsądzić będzie musiał pojedynek. Przeciwko Loghainowi wystawiłem więc Morrigan i cóż... Loghain nie zdołał nawet raz się zamachnąć na życie mego maga :D

Niestety, potem nie było już tak różowo i po szaro-strazniczej pogawędce na temat arcydemona, Morrigan zaciagnęła mnie do swej komnaty, obcesowo oferując swe wdzięki, mając na celu utworzenie dzieciaka demona. Odmówiłem w sposób kategoryczny oraz nie zgodziłem się na namówienie Alistaira na takie igraszki. W efekcie Morrigan życzyła mi rychłego zgonu w trakcie najbliższych walk oraz opuściła ekipę, zabierając ze sobą sprzęt warty 200 suwerenów :doh!: Teraz pozostałem więc z Wynne, która ma na sobie letnią koszulę i biega boso. To zaś oznacza, że jeden strzał ogra sprawia, że paniusia zdycha.

 

Odnośnik do komentarza

Krótkie pytanie:

czy tworząc sobie postać inną niż tank, który przyjmie na klatę całą furię przeciwników, będę w stanie przeżyć i czerpać radochę z gry? (tj. spotkam na swej drodze "mięso armatnie, ścianę, mordercę o 1000 pkt HP, podwójnym toporem i zbroi płytowej"?). Bo zdecydowanie bardziej wolę stworzyć kogoś, kto otworzy dodatkowe opcje dialogowe, niż tępego drwala :)

Ja grałem Łotrzykiem - Zabójcą i bardzo dobrze mi się grało. Dzięki dużemu sprytowi przechodziłem bez problemu wszystkie testy na perswazję, a dzięki dużej zręczności (pod koniec, wraz z przedmiotami, miałem 64 punkty w tym atrybucie!) zadawałem bardzo duże obrażenia dwoma sztyletami. Tanka masz w drużynie praktycznie od początku gry, więc nie jest to problem.

 

 

 

I ciekawe jak cię Anora zdradziła???? U mnie szła na współpracę - nieporozumienie z domu arla się dość szybko wyjaśniło - obiecała się ochajtać z Alistairem, ale tern pacan wszystko popsuł na Zjeździe.

 

 

Otóż po uratowaniu jej dupska u Howe'a pogadałem z nią u Eamona i po dłuższej pogawędce obiecała poprzeć Alistaira na Zjeździe. W kluczowym momencie tamże stwierdziła jednak, że całym sercem popiera swego ojca, Loghaina, zaś ja - wraz z ze wszystkimi wymi poplecznikami - jestem zdrajcą i należy mnie skrócić o ten niewielki, skołtuniony łeb. Efektem była potężna rozpierducha, w trakcie której musiałem zetrzeć się z olbrzymią bandą Loghaina oraz nim samym. W momencie, gdy Loghain dostał wpiernicz i padł na twarz, bitwa zakończyła się wejściem jakieś paniulki kapłanki, która rozsądziła, że o tym kto ma rację rozsądzić będzie musiał pojedynek. Przeciwko Loghainowi wystawiłem więc Morrigan i cóż... Loghain nie zdołał nawet raz się zamachnąć na życie mego maga :D

Niestety, potem nie było już tak różowo i po szaro-strazniczej pogawędce na temat arcydemona, Morrigan zaciagnęła mnie do swej komnaty, obcesowo oferując swe wdzięki, mając na celu utzworzenie dzieciaka demona. Odmówiłem w sposób kategoryczny oraz nie zgodziłem się na namówienie Alistaira na takie igraszki. W efekcie Morrigan życzyła mi rychłego zgodnu w trakcie najbliższych walk oraz opuściła ekipę, zabierając ze sobą sprzęt warty 200 suwerenów. Teraz pozostałem więc z Wynne, która ma na sobie letnią koszulę i biega boso. To zaś oznacza, że jeden strzał ogra sprawia, że paniusia zdycha.

 

 

Co do Anory - pewnie w trakcie rozmowy z nią powiedziałeś, że Loghain zasłużył na śmierć. W takim wypadku oczywiście nie mogła cię poprzeć.

Co do Wynne - nie wyobrażam sobie gry bez niej. Wolę mieć 3 zdrowych wojów przez długi czas (Wynne w drużynie) niż duże obrażenia, ale bardzo krótko (Morrigan).

BTW ja przez całą grę systematycznie dozbrajałem wszystkie postacie, dzięki czemu kiedy zostawiłem część drużyny do obrony bramy to nie miałem najmniejszych problemów.

BTW2 po co trzymałeś sprzęt "na" Morrigan? Jak coś jest dobre, to to zakładasz, resztę sprzedajesz.

 

Odnośnik do komentarza

BTW2 po co trzymałeś sprzęt "na" Morrigan? Jak coś jest dobre, to to zakładasz, resztę sprzedajesz.

No właśnie. Sprzęt ów miała założony, gdy dała nogę. Swoją drogą zdarzyło mi się w trakcie gry, iż po jednej z walk mój mag stracił kostur. To bug czy też kostury po jakimś czasie się "wyczerpują" i znikają?

Odnośnik do komentarza

Ja to się też raz przekonałem, że Anora to sprzedajna... ten, tego... No, chorągiewka z niej :P Jak po jej uwolnieniu zatrzymała mnie ta babka od Loghaina, a powiedziałem, że królową uwięził Howe. To wtedy najpierw mnie wkopała w zabójstwo arla, a następnie oskażyła o jej porwanie, po czym zwiała :P

Odnośnik do komentarza

BTW2 po co trzymałeś sprzęt "na" Morrigan? Jak coś jest dobre, to to zakładasz, resztę sprzedajesz.

No właśnie. Sprzęt ów miała założony, gdy dała nogę. Swoją drogą zdarzyło mi się w trakcie gry, iż po jednej z walk mój mag stracił kostur. To bug czy też kostury po jakimś czasie się "wyczerpują" i znikają?

Stawiam, że przez przypadek przełączyłeś na drugi zestaw broni :)

 

Ja przed każdą rozmową robię sejwa, dzięki czemu w razie jakiejś niespodzianki zawsze mogę się wrócić :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...