Skocz do zawartości

Dragon Age: Początek


me_who

Rekomendowane odpowiedzi

Huh? Co to za quest?

 

 

Ten z częściami ciała ukrytymi w workach. "Rozdarty na strzępy", czy jakoś tak to idzie.

 

 

No, zakończyłem grę :)

 

Czekałem na takiego RPG'a, który wciągnie mnie tak, że będę parł do przodu, by odkryć zakończenie historii. Oj, już dawno nie miałem tego uczucia, ostatni raz chyba podczas sesji w, moim zdaniem, kultowe Might & Magic VII i VIII :)

 

 

A i zakończenie zapowiada kontynuację. Można to wywnioskować po tym, że o naszym bohaterze jeszcze "było dane krainie usłyszeć".

Ja tam czekam na kontynuację wątku Morrigan i jej dziecka, które się narodzi :]

 

 

A tak wracając do misji wspomnianej przez Dixa:

 

 

Przeszedłem grę, ale nie zauważyłem, by uwolnienie bestii miało wpływ na cokolwiek. Zupełnie jakby o niej... zapomnieli :-k Albo po prostu pominąłem questa z nią.

 

Odnośnik do komentarza

aa, to tego nie zrobiłem

nie znalazłem jednego z worków (miałem głowę i tułów) a do tego najprawdopodobniej pomylił mi się z questem "Honor powierzchniowca"

:|

 

Co do zakończenia (GRUBE SPOJLERY!!!)

 

to nie mogą na tym dziecku oprzeć opowieści, bo jest to fakultatywny wybór :) Przynajmniej takie sprawia wrażenie (swoją droga granie babką i namawianie Alistaira do seksu z Morrigan byłoby naprawdę warte zobaczenia :rotfl: chyba, że to Riordan się "poświęca")

Jestem ciekaw, czy można na Zjeździe poprzeć teyrna - odchodzi Alistair, odmówić Morrigan - czyli jakiś SzS musi się poświęcić; Loghaina nie zabieramy do ostatniej walki - ja Alistaira nie wziąłem - ginie Riordan (o ile w ogóle wtedy ginie) i nasz główny bohater poświęca się zabijając Arcydemona :-k

czy jest taka opcja dla młodego Wertera ;)

 

 

Aaa, apdejt w kwestii grania złym: w Ostagarze w sejwie elfem miejskim

(który ma pełne prawo byc sukinkotem)

grałem na chama

zarżnąłem mabari i więźnia w klatce i na szczęście gra mi się wysypała do Windy. No zupełnie nie umiem grac jako świnia :|

 

Odnośnik do komentarza

Co do zakończenia (GRUBE SPOJLERY!!!)

 

to nie mogą na tym dziecku oprzeć opowieści, bo jest to fakultatywny wybór :)

 

Mmm, start gry w zależności od wyborów dokonanych w "Początku" :wub:

 

(swoją droga granie babką i namawianie Alistaira do seksu z Morrigan byłoby naprawdę warte zobaczenia :rotfl:

 

O tak, to jest epickie :D

 

chyba, że to Riordan się "poświęca")

 

Ja tam odnoszę wrażenie, że ginie tak, czy siak.

Czy on naprawdę musiał mieć imię, które kojarzy mi się z pewnym fajnym napastnikiem w FM'ie 05 i 06? :P

 

czy jest taka opcja dla młodego Wertera ;)

 

 

To czekamy na chętnego, który to zrobi :D

Odnośnik do komentarza
Mmm, start gry w zależności od wyborów dokonanych w "Początku"

Nie chodzi mi o początek samej gry, ale (GRUBE SPOJLERY)

 

 

Na 99% można odmówić Morrigan i jeśli bohaterem części 2 miałby być jej i Szarego Straznika potomek, to byłoby to bezsnesu dla tych, którzy odmówili urodziwej czarownicy ;) O ile można jej odmówić, nie wiem. Mój krasnolud robił do niej maślane oczka od Wieży Maginów, więc nie było dyskusji :D

Poświecenie Riordana tez odnosiło się tylko do jego spółkowania z Morrigan a nie "spadnięcia" z Arcydemona, dlatego dałem to w cudzysłów :D

 

Odnośnik do komentarza

A tak sobie jeszcze przypomniałem:

 

 

Wiem, że w dialogach nie ma szans na przeczytanie wpisanego przez nas imienia, ale mnie szczerze rozbawił mistrz z Areny w Ozarmarze, który stwierdził, że nie powtórzy imienia mojej elfki (a nazwałem ją Amelia), bo jest zbyt skomplikowane i będzie mnie nazywać per "Szara Strażniczka" :hahaha:

 

 

A, jeszcze jedno. Michu!

 

 

Podpierniczyłeś mi pomysł na postać :D

 

Odnośnik do komentarza

Btw - z tego co zauważyłem, to w miejskiego elfa lepiej "ładować" oburęczność,

 

Właśnie tak to planowałem zrobić. Żeś mnie przejrzał na wskroś :keke:

 

a łucznika lepiej dać od elfów dalijskich.

 

Zgodzę się z tym.

 

W sumie tak jakoś zabrakło mi możliwości gry jako qunari - byłby idealnym odzwierciedleniem typowego rpg'owego barbarzyńcy :-k

 

 

Tia, wątek miejskich elfów krótki, ale zaskakujący, no i krwawy :]

 

Odnośnik do komentarza

Vetr - ja w tym wątku miejskim (GRUBE SPOJLERY DOT. ELFA MIEJSKIEGO)

 

w ramach bycia świnią sprzedałem laski za 40 suwerenów, co byłoby zabójcze dla gry, więc mój bohater chowa je gdzieś w miejscu absurdalnie niedostępnym przed pewnym momentem rozgrywki. Poza tym, Soris został ujęty - no koszmar totalny. Za to syn arla przeżył (w sejwie krasnoludem synalek był w lochach i był tak wkurwiający, ze go tam zostawiłem).

Nie wytrzymałem, reload, zaciukałem frajera, wybroniłem Sorisa, poczułem się 100 razy lepiej...i później miałem grac jako degenerat..No nie umiem, nie umiem.

Ps - mam utworzoną wersję kobieca, bo chyba nagle nie porywają mi narzeczonego???? Ale pewnie i tak rozbija się o ratowanie reszty kobiet

 

Odnośnik do komentarza

Zakończyłem Okopy Umarłych. Walka

z finalnym, "mackowym" bossem była bardzo łatwa, ale obecnie - już w Kowadle Pustki - stoję przed olbrzymim problemem, gdyż zdecydowałem się zniszczyć kowadło, co poskutkowało atakiem czterech golemów oraz Brandy. Tej walki dotychczas nie zdołałem wygrać, choć męczyłem się już kilka razy. Macie jakiś pomysł jak to rozwiązać? Najgorsze jest to, że zamiast Alistaira, przymusem "wepchnięto" mi Oghrena w jakiejś szmatławej zbroi i koleś po prostu nie daje rady podczas zmasowanego ataku wroga.:-k

Odnośnik do komentarza

No ja przeszedłem to megafuksem

, przypadkiem i chyba dzięki szczęściu. Okopy penetrowałem w składzie Wynne (w normalnym rpg uznana by była jako kapłan), Leliana (podstawowy łotrzyk) i mąż Patronki. No i ja zakuty w zbroję z współczynnikiem chyba ze 30%, że jak raz przydzwonie to umieram ze zmęczenia :lol: Ale lubię grac takim tankiem :D

No to gra wyglądała tak, że zabiliśmy pani Złej z 10%, po czym wyłonili się jej sojusznicy - głównie łucznicy. Zabili moich, ja zabiłem ich, zabiłem hurloków, a potem była ultra-debilna naparzanka z 20? 30? mackami pani boss :lol: Za 7 razem umarła od "ofensywy" i "doskonałych ciosów". MA-SA-KRA.

Ale później bylo lepiej, a "potyczka" w kowadle to jest jawna prowokacja :|

 

Ja na poziomie normalnym poradziłem sobie gładko i było to dość proste, grając w składzie Alistair, Leliana, Morrigan.

 

 

Po ujrzeniu "piękna" Matki legu :keke: salwowałem się ucieczką na jedną ze ścieżek prowadzących za jej "tron". Stamtąd Leilana strzelała jej w plecki, Morrigan młociła ją ogniem i lodem, nie zapominając o "Miażdżącym więzieniu" poprzedzonym stosownym czarem osłabiającym. Bandy hurloków i genloków tudzież grupy macek, pojawiające się od czasu do czasu, młociłem osobiście przy wsparciu Alistaira. "Puszysta" matula padła po pięciu minutach walki, spluwając mi w twarz jadem ledwie parę razy. Natomast w "Kowadle" to rzeczywiście prowokacja...

:|

Odnośnik do komentarza

Powodzenia - to jedyne życzenia jakie mogę wysłać :)

Czekam na zioma co przeszedł na "normal"

 

Btw - czytałem posty "fahofcoof" co muszą grac na koszmarze, bo oni, co przeszli Baldursa i Tormenta, sa tru rolplejowcami i poziom trudny uwłacza ich osobowościom...

 

 

Boże jak ja nie lubię pozerów :rzyg:

Odnośnik do komentarza

Powodzenia - to jedyne życzenia jakie mogę wysłać :)

Czekam na zioma co przeszedł na "normal"

 

Btw - czytałem posty "fahofcoof" co muszą grac na koszmarze, bo oni, co przeszli Baldursa i Tormenta, sa tru rolplejowcami i poziom trudny uwłacza ich osobowościom...

 

Boże jak ja nie lubię pozerów :rzyg:

Grałem i w BG 1+2 oraz w Torment i nigdzie nie było takiej rzeźni jak tutaj na poziomie normalnym. Momentami koparka opada, gdy mój napakowany jak kabanos, zakuty po zęby, krasnal z wypasionym toporem w garści, stuknie Brandę na max 15pkt. a w odpowiedzi dostaje 60 pkt. "zwrotu". :> Spróbuję wycofać się po Alistaira bo ten Oghren to jakaś dupa :keke:

Odnośnik do komentarza

Bo Ty Amicusie drogi, jesteś normalnym graczem, co gra w to co lubi i co mu się podoba.

ale jest grupa osób, która uważa, że każda gra która nie jest BG jest totalnym chłamem i należy ja dissowac na każdym mozliwym forum.

Tak więc DA jest wtórne, głupie, lamerskie, puste, pokrętne, skopiowane, debilne, kretyńskie, frajerskie, niebaldurskie i tak dalej.

Kończ sobie ta grę dla debili, a my - prawdziwi rolplejowcy - przejdziemy Fallouta po raz 12 :_eyes:

Odnośnik do komentarza

Bo Ty Amicusie drogi, jesteś normalnym graczem, co gra w to co lubi i co mu się podoba.

ale jest grupa osób, która uważa, że każda gra która nie jest BG jest totalnym chłamem i należy ja dissowac na każdym mozliwym forum.

Tak więc DA jest wtórne, głupie, lamerskie, puste, pokrętne, skopiowane, debilne, kretyńskie, frajerskie, niebaldurskie i tak dalej.

Kończ sobie ta grę dla debili, a my - prawdziwi rolplejowcy - przejdziemy Fallouta po raz 12 :_eyes:

A gdzie tak piszą? Chętnie poczytam :D

Odnośnik do komentarza

SPOILERY!

 

Ps - mam utworzoną wersję kobieca, bo chyba nagle nie porywają mi narzeczonego???? Ale pewnie i tak rozbija się o ratowanie reszty kobiet

 

 

 

Po stronie kobiety to i tak wszystko prowadzi do bycia porwanym przez gościa :P Jedyna różnica, jak przypuszczam, to to, że jako facet lecisz na pomoc dziewczynom i po drodze otrzymujesz miecz od Duncana, a po stronie baby to siedzisz w zamknięciu i czekasz na Sorisa, aż ci dostarczy mieczyk od Szarego Strażnika :P

Mi tam wystarczyło spojrzeć na załamaną Shianni, żeby wiedzieć co zrobić... Zaciukałem syna arla i poczułem, że to było właściwe. Tak po prostu. Nie będą mi rodziny tak traktować, o!

 

 

Btw - czytałem posty "fahofcoof" co muszą grac na koszmarze, bo oni, co przeszli Baldursa i Tormenta, sa tru rolplejowcami i poziom trudny uwłacza ich osobowościom...

 

Aha, jasne. Pewno się dowartościowują, że im na łatwym nie idzie :D

 

A, jeszcze jedna rzecz mi się podoba w DA, a o której zapomniałem wspomnieć. Dawno już nie było gry dającej 'wyjść' za pomocą Alt + Tab na pulpet i to bez sensacji :]

 

http://www.fileplanet.com/207201/200000/fileinfo/Dragon-Age:-Origins---No-Follower-Autolevel-Mod-v0.5

 

Tutaj mod (tym razem na 100% ten mod istnieje :keke:), który wyłącza auto-level u nowych towarzyszy. Dla niektórych bardzo przydatne, ja np. na pewno zrobię z Zevrana łucznika :]

 

Istnieje, ale trza się rejestrować na tej stronce.

 

Lepiej użyć -> tego linka. To najnowsza, 1.3 wersja.

Odnośnik do komentarza

OK - misja w Kowadle zakończona pełnym sukcesem. Wystarczyła zmiana taktyki, a ja po raz kolejny doceniłem potęgę czarów

pola siłowego oraz rozmaitej maści entropii. Na koniec nieźle się uśmiałem, słuchając jak Oghren duka, czytając zapiski na tablicy pamiątkowej, ku czci golemiąt :D

Odnośnik do komentarza

Jak już tak piszemy o zakończeniach, to ja wybrałem takie:

 

Grałem mężczyzną i jak wielki bohater oczywiście poświęciłem siebie i zabiłem bestię własnoręcznie. Piękny był mój pogrzeb, na którym pojawił się też mój brat (znany mi tylko z prologu, nie pojawiający się później w grze). Co ciekawe, mój bohater wcześniej spał z Morrigan i po pogrzebie pojawiła mi się informacja, że jakiś czas później widziano ją w ciąży i jest to prawdopodobnie dziecko mojego Matta Couslanda :D

 

 

Mam nadzieję, że BioWare przeniesie pomysł z ME do Dragon Age i będzie można używać starych sejwów w nowych odsłonach gry :)

Odnośnik do komentarza

Uff... Trwają przygotowania do Zjazdu.

 

Na początku w jakimś psim zaułku spotkałem się z Krukami, jak to mi już wcześniej przepowiadaliście (wypełniłem wzystkie ich zdania oraz na końcu, w ramach zemsty za zamach na me cztery litery, zaciukałem Mistrza Ignacio oraz jego dwóch pomagierów). Kolesi było kilkunastu + dwóch mini bossów oraz niewierny pies - Zevran. Ten ostatni padł po dwóch strzałach mojego niszczyciela :keke: - w ramach wdzięczności za zdradę. Ogólnie banda poległa dość błyskawicznie, co nawet mnie zdziwiło, biorąc pod uwagę jej liczebność. Morrigan czyni jednak czary przez wilkie "C" :D

 

Nastepnie w ramach przejęcia uwięzionej królowej Anory popędziłem do pałacu wazeliny Loghaina, gdzie rzekomo miałem wykonać akcję incognito. Oczywiście gów** z tego wyszło. Już na samym wstępie zrobiła się straszliwa siekanina, a gdy uciekałem precz z wyzwoloną damulką, wpadłem na piętnastkę przydupasów zdechłego właśnie Earla z jakąś pomarańczową ciocią na czele. Zrobiła się straszna rozpierducha, ale że Morrigan całkiem sprawnie operuje swą sztuką, udało mi się zwabić ciocię w kozi róg, obrzucić fantastycznymi czarami i niemal zaciukać. Niemal, gdyż gdy damulka była już jedną nogą po drugiej stronie, zrobił się z niej jakiś gigantyczny paker i trzema ciosami rozpłatała mi całą czwórkę, zadając memu niszczycielowi ciosy warte grubo ponad 100 pkt. Najcięższy cios wyniósł... 152 pkt. :| Tym samym rozumiem, że pokonać jej nie należało... (czyż nie???) :keke:

 

W więzieniu natomiast fajną akcję zaliczyliśmy z Alistairem, gdy to pięściami zaciukaliśmy zdębiałego (chyba ze wstydu) strażnika. Nie ma to jak boks na golasa :kekeke:

 

 

Edyta pyta, czy ktoś z Was ukończył quest p.t.

"Wolny".

.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...