Skocz do zawartości

Na zakręcie


Rekomendowane odpowiedzi

możesz pokazac kadre Cuoiocappiano :)

jaki cel na ten sezon?

Jak pamiętam, ktoś miał pokazać w tym sezonie na co go stać i zaatakować bardzo wysoką część tabeli. Widząc jednak wyniki, jakie się uzyskuje, to podejrzewam, że będzie jak z "Carycą" na MŚ w Berlinie :keke:

Odnośnik do komentarza

plaski: Kadra Cuoiocappiano :)przed sezonem zakładałem awans, ale rzeczywistość okazała się inna, aktualnie skupiam się na najbliższych meczach :)

Abruś: :ssij:

 

 

Mecz z Fanfullą traktowałem, jak każdy mecz Pucharu Serie C, ulgowo. Fakt, że naszym przeciwnikiem jest czołowy zespół z Serie C2/A sprawiał, że byliśmy stawiani w roli chłopców do bicia, w czym upatrywałem naszą szansę na dobry wynik – nie ciążyła na nas absolutnie żadna presja.

Moi podopieczni podeszli do teoretycznie mocniejszego rywala bez jakichkolwiek kompleksów. Już we wcześniejszych meczach dawali momentami oznaki przebłysków, ale to, co oglądałem w tym spotkaniu przeszło moje oczekiwania. Tym bardziej, że dałem pograć rezerwowym. W 41. minucie Ognibene przechwycił złe podanie w okolicach środka pola, po czym samotnie pognał na bramkę gości i po długim, samotnym rajdzie nie dał szans golkiperowi Fanfulli. Niestety, tuż przed przerwą błąd w komunikacji na linii Ghirra – Caradec wykorzystał Falcetta i do szatni schodziliśmy z wynikiem remisowym. Nieciekawie zrobiło się chwilę po przerwie, kiedy to Tomassino wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym i goście wyszli na prowadzenie. Nie załamaliśmy się jednak i ruszyliśmy do ataku. W 64. minucie Nevicati dośrodkował z głębi pola, a w polu karnym świetnie odnalazł się Egidi, który głową pokonał Cappelliego. Do końca meczu kontrolowaliśmy grę i dążyliśmy do strzelenia zwycięskiej bramki. Nie udało się to, a skomplikował to również Silva, który w 81. minucie uznał za stosowne uderzyć zawodnika gości łokciem i wyleciał z boiska. Wbrew moim oczekiwaniom z tym trudnym rywalem poradziliśmy sobie całkiem nieźle, a gra wyglądała lepiej niż wynik. Bez względu na to, jak potoczy się dalsza rywalizacja z Fanfullą, pierwszy raz od dawna z optymizmem patrzę w przyszłość.

 

 

Środa, 31. października 2007, Comunale di Forma Coperta, Ferentino

Coppa Italia Serie C, runda kwalifikacyjna

 

Ferentino [C2/B] – Fanfulla [C2/A] 2:2 (1:1)

 

41. G. Ognibene 1:0

44. J. Falcetta 1:1

50. A. Tommasino 1:2

64. D. Egidi 2:2

81. J. S. Silva (F) cz.k. - za uderzenie rywala

 

 

Widzów: 186

Gracz meczu: Jacopo Falcetta (MR, Fanfulla) – 8

 

 

Ferentino: M. Caradec 6 – G. Tirabassi 6 ŻK, F. Astrain 5, M. Agobian 6, E. Ghirra 5 (46. A. Ulmer 6) – M. Nevicati 7 (72. A. Carteni 6), J. S. Silva 6 CZK, P. Intermite 6 ŻK, D. Carmassi 7 – G. Ognibene 7 (81. C. Montella 6), D. Egidi 7

Odnośnik do komentarza

Październik 2007

 

Bilans (Ferentino): 1-3-0 6:5

Bilans (Nowa Zelandia): 0-1-0 0:0

Serie C2/B: 6. (4-3-2 15:10, 15 pkt.)

Coppa Italia: wyeliminowany (1. rnd. kwal., vs. Fiorentina 0:3)

Coppa Italia Serie C: runda kwalifikacyjna (vs. Fanfullo, 2:2)

Finanse: -227.171€ (ostatni miesiąc +8.739€)

Budżet transferowy: 45.450€ (35% z transferów)

Budżet płacowy: 12.750€ (wykorzystane 11.350€)

 

 

Transfery – świat:

1. Paul Javier Ramírez (AM/FC, 21, Wenezuela U-21: 19/8) z Udinese do Caracas za 1.400.000€

2. Thiago (AM/FC, 22, Brazylia) z Santa Cruz do Al-Arabi (QAT) za 250.000€

3. Andreas Varnava (AM/FC, 22, Cypr U-21: 4/1) z Olympiakosu Nikozja do APOELu za 210.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

 

Ligi Europy:

 

Anglia: Arsenal [+1]

Francja: Lyon [+0]

Grecja: Panathinaikos [+3]

Hiszpania: Valencia [+1]

Holandia: Feyenoord [+7]

Niemcy: Schalke [+1]

Polska: Groclin [+7]

Portugalia: Belenenses [+1]

Rosja: CSKA Moskwa [+5]

Szkocja: Celtic [+4]

Włochy: Lecce [+1]

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1035 pkt.), 2. Hiszpania (1018), 3. Francja (1004), 11. Polska (838), 77. Nowa Zelandia (545)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze przed meczem z Melfi wysłałem powołania na mecze reprezentacji Nowej Zelandii przeciwko Zambii i Wietnamowi.

 

 

Bramkarze:

James Bannatyne (GK, 32, 3/0, Auckland City), Mark Paston (GK, 30, 26/0, New Zealand Knights)

 

Obrońcy:

Mark Jones (SW/DC, 20, 5/0, Villarreal), Cameron Knowles (SW/DC, 25, 3/0, Real Salt Lake), Ryan Nelsen (SW/DC, 30, 41/4, Blackburn Rovers), Cole Tinkler (DR, 21, 10/1, New Zealand Knights), Tony Lochhead (DLC, 25, 6/0, New England Revolution), Paul Vodanovich (DL, 23, 1/0, Auckland City), Danny Hay (DC, 32, 16/1, New Zealand Knights), Lee Jones (DC/DM, 32, 19/0, Wrexham), David Mulligan (D/WBR, 25, 19/1, New Zealand Knights), Gary Darkes (D/WBL, 22, 1/0, Buxton)

 

Pomonicy:

Duncan Oughton (D/WBR/DM/MRC, 30, 21/1, Treviso), Ivan Vicelich (WBR/DM/MRC, 31, 70/4, Dorados), Simon Elliott (DM, 33, 32/8, Columbus Crew), Adrian Webster (MRC, 27, 7/0, Darlington), Jeff Campbell (ML, 28, 29/7, Melbourne), Raffaele de Gregorio (MC, 30, 27/4, Padova), Jeremy Christie (AMRC, 24, 1/0, Chesterfield), Noah Hickey (AMR, 29, 25/6, Melbourne), Mick Gwyther (AML, 21, 2/0, New Zealand Knights)

 

Napastnicy:

Chad Coombes (AM/FC, 24, 1/0, Auckland City), Rory Fallon (ST, 25, 10/2, Swindon Town), Brent Fisher (ST, 24, 10/3, New Zealand Knights), Chris Killen (ST, 26, 29/15, Lincoln City), Adam Timmins (ST, 21, 3/0, Team Wellington)

 

 

 

Po spełnieniu obowiązków selekcjonera skupiłem się wyłącznie na ligowej batalii z Melfi. Goście w tym sezonie radzą sobie nadspodziewani dobrze i zajmują wysoką, czwartą pozycję. Na pewno więc czeka nas trudny mecz, ale jeśli zagramy tak dobrze, jak w ostatnim meczu pucharowym to jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo.

Od pierwszego gwizdka zaczęliśmy grać, jak drużyna z zeszłego sezonu. Zepchnęliśmy rywala do defensywy i próbowaliśmy złamać zasieki, ustawione przez przyjezdnych. W 12. minucie rzut wolny wykonywał Ulmer, który zdecydował się na dalekie dośrodkowanie w pole karne. Do futbolówki najwyżej wyskoczył Holender Ibrahim i ku uciesze publiczności, zgromadzonej na stadionie, wyszliśmy na prowadzenie. Niesieni fantastycznym dopingiem atakowaliśmy dalej. Raz po raz gotowało się w polu karnym gości. Podwyższyliśmy jednak dopiero tuż przed przerwą. Carteni zdecydował się posłać długą piłkę w pole karne. Kiedy wydawało się, że jest ona podana zbyt mocno, bramkarz gości minął się z nią, dopadł do niej Ognibene i strzałem do pustej bramki zdobył drugiego gola. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg meczu i, choć w końcówce rywale mocno przycisnęli, Nicoletti zachował w tym meczu czyste konto.

 

 

Niedziela, 4. listopada 2007, Comunale di Forma Coperta, Ferentino

Serie C2/B (10/34)

 

Ferentino [6.] – Melfi [4.] 2:0 (2:0)

 

12. R. Ibrahim 1:0

45. G. Ognibene 2:0

 

 

Widzów: 1650

Gracz meczu: Michele Nicoletti (GK, Ferentino) – 8

 

 

Ferentino: M. Nicoletti 8 – G. Tirabassi 7, F. Astrain 8, D. Dessaer 8, A. Ulmer 7 (83. M. Agobian 6) – A. Carteni 7 (77. M. Nevicati 6), Fabiano Ferri 8, M. Pfingstl 7, Markel 8 – R. Ibrahim 7, G. Ognibene 7 (70. D. Egidi 6)

Odnośnik do komentarza

Do jedenastki tygodnia po świetnym występie przeciwko Melfi trafili Michele Nicoletti i Fabiano Ferri.

 

Mecz rewanżowy z Fanfullą rozpoczęliśmy niemal tą samą jedenastką, co pierwszy mecz. Zaczęliśmy z dużym animuszem. Już w 6. minucie Domenico Egidi wyprowadził nas na prowadzenie. Młody snajper dostał piłkę na szesnastym metrze i, nie zastanawiając się, mocno uderzył w kierunku długiego słupka. Gospodarze wyglądali na oszołomionych takim przebiegiem meczu. Zostali zepchnięci do bardzo głębokiej defensywy, a pierwszy strzał zdołali oddać dopiero po upływie trzydziestu minut. Nasze starania przyniosły efekt tuż po przerwie. W polu karnym nieprawidłowo powstrzymywany był Carmassi, a rzut karny pewnie wykorzystał Astrain. Sytuacja miejscowych skomplikowała się kilkanaście minut później. Sfrustrowany bezradnością swojego zespołu Madrigali w zupełnie niegroźnie bardzo brutalnie zaatakował Egidiego i sędzia zaprosił obrońcę gospodarzy do szatni. Dwanaście minut później niespodziewanie rywale strzelili kontaktowego gola. Bongiovanni wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony i nagle zrobiło się nerwowo. Choć Fanfulla zwietrzyła szansę, więcej goli już nie padło i awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Serie C.

 

 

Środa, 7. listopada 2007, Comunale „Dossenina”, Lodi

Coppa Italia Serie C, runda kwalifikacyjna (2/2)

 

Fanfulla [C2/A] – Ferentino [C2/B] 1:2 (0:1)

 

6. D. Egidi 0:1

47. F. Astrain 0:2 rz.k.

72. F. Madrigali (Fa) cz.k. - za faul

84. L. Bongiovanni 1:2

 

 

Widzów: 184

Gracz meczu: Davide Carmassi (ML, Ferentino) – 8

 

 

Ferentino: M. Caradec 7 – G. Tirabassi 7, F. Astrain 8, A. Blasco 7, M. Agobian 8 – M. Nevicati 7 (46. A. Carteni 7), Fabiano Ferri 7, P. Intermite 7 ŻK (73. M. Pfingstl 7), D. Carmassi 8 ŻK (81. Markel 6) – R. Ibrahim 6, D. Egidi 8

Odnośnik do komentarza

W pierwszej rundzie Pucharu Serie C zagramy ze starymi znajomymi z zeszłego sezonu – Benevento.

 

Podczas treningu na siłowni nadgarstek nadwyrężył Markus Pfingstl i będzie pauzował od tygodnia do dwóch.

 

Początek listopada to na świecie czas międzynarodowych meczów drużyn narodowych. Dla Nowej Zelandii był to ostatni sprawdzian przed styczniowym Pucharem Narodów Oceanii.

Na mecz z Zambią wyszliśmy naszym najmocniejszym ustawieniem. Spotkanie miało przebieg sinusoidalny. Raz to my atakowaliśmy przez kwadrans, by przez następny być zamknięci na własnej połowie. W zespole z Afryki największe zagrożenie stanowili Mbesuma i, wprowadzony po przerwie, Katongo. U nas znakomite zawody grał Rory Fallon. I to właśnie ten zawodnik przesądził losy tego wyrównanego meczu. W 49. minucie dostał piłkę na szesnastym metrze od de Gregorio. Obróciwszy się zgubił obrońcę i precyzyjnym strzałem, tuż przy lewym słupku bramki Zambijczyków strzelił jedyną bramkę w tym spotkaniu.

 

 

Sobota, 10. listopada 2007, Wellington Trust Stadium, Wellington

Mecz towarzyski

 

Nowa Zelandia [77.] – Zambia [54.] 1:0 (0:0)

 

49. R. Fallon 1:0

 

 

Widzów: 17463

Gracz meczu: Ryan Nelsen (SW/DC, Nowa Zelandia) – 8

 

 

Nowa Zelandia: M. Paston 6 (46. J. Bannatyne 7) – M. Jones 8, R. Nelsen 8, L. Jones 6 (46. T. Lochhead 7) – D. Oughton 7, S. Elliott 7 – N. Hickey 6 ŻK (46. A. Webster 7), R. de Gregorio 7 ŻK, J. Campbell 7 (83. G. Darkes 6) – R. Fallon 8 (58. C. Killen 6), B. Fisher 7 (78. A. Timmins 6)

 

 

W ostatnim eliminacyjnym meczu Polacy ulegli na wyjeździe Niemcom 0:2 (Schneider, Schweinsteiger) i ostatecznie zajęli drugie miejsce w grupie, awansując do austriacko-szwajcarskiego Euro.

 

Byłem zmuszony dokonać w kadrze zmiany. Kontuzjowanego Danny'ego Hay'a zastąpi Jonathan Taylor (DC, 28, 1/0, New Zealand Knights).

 

Dobre wieści doszły mnie z Ferentino. Do normalnych treningów wrócił Kabirou Moussoro.

Odnośnik do komentarza

Musiałem dokonać dwóch kolejnych zmian. Duncana Oughtona zastąpi Jonathan Perry (DC/DM, 30, 29/2, Auckland City), zaś Marka Pastona – Jordan Buchanan (GK, 25, 1/0, Canterbury United).

 

W klubie natomiast do grona kontuzjowanych dołączył Agobian. Młody Francuz naciągnął ścięgno pachwiny i nie pogra przez dwa – trzy tygodnie.

 

Podróż do Wietnamu była dla mnie fatalna. W hotelu zjadłem coś niezbyt świeżego i całe popołudnie przed meczem spędziłem w hotelowej toalecie. Mecz za mnie poprowadził mój asystent – Michael Ridenton.

Z tego, co słyszałem przez włączony odbiornik w hotelowym pokoju, nie graliśmy najlepiej. Wietnamczycy ponoć się zamurowali na własnej połowie, ale moi chłopcy grali słabo. Udało się jednak wygrać z Azjatami. W 45. minucie po indywidualnej akcji Vicelich trafił w słupek, ale na nieszczęście gospodarzy piłkę do pustej bramki dobił Brent Fisher, ustalając wynik spotkania.

 

 

Środa, 14. listopada 2007, Trung Tâm, Hanoi

Mecz towarzyski

 

Wietnam [115.] – Nowa Zelandia [77.] 0:1 (0:1)

 

45. B. Fisher 0:1

 

 

Widzów: 24088

Gracz meczu: Brent Fisher (ST, Nowa Zelandia) – 8

 

 

Nowa Zelandia: J. Buchanan 7 (72. J. Bannatyne 6) – R. Nelsen 8, M. Jones 7, C. Knowles 7 ŻK (79. C. Tinkler 6), T. Lochhead 7) – N. Hickey 7 (72. J. Christie 6), R. de Gregorio 7, I. Vicelich 8, J. Campbell 7 (61. G. Darkes 6 ZK) – B. Fisher 8 (61. A. Timmins 6), C. Killen 7 (79. R. Fallon 7)

 

 

Reprezentacja Polski przegrała 1:2 w towarzyskim meczu ze Stanami Zjednoczonymi.

 

Inny mój asystent – Lorenzo Riela prowadził w tym samym czasie Ferentino w starciu z Benevento.

Odnieśliśmy niespodziewane zwycięstwo po bramce Moussoro. Niestety, Benińczyk nabawił się kolejnej kontuzji. Podczas tego meczu złamał kość śródstopia i straci od trzech od pięciu miesięcy.

 

 

Środa, 14. listopada 2007, Comunale di Forma Coperta, Ferentino

Coppa Italia Serie C, pierwsza runda (1/2)

 

Ferentino [C2/B] – Benevento [C1/B] 1:0 (1:0)

 

19. K. Moussoro 1:0

27. K. Moussoro (F) ktz.

 

 

Widzów: 1648

Gracz meczu: Andreas Ulmer (D/WBL, Ferentino) – 8

 

 

Ferentino: M. Caradec 8 – G. Tirabassi 7, D. Dessaer 8, A. Blasco 7, A. Ulmer 8 – A. Carteni 7 ŻK, M. Nevicati 7, Fabiano Ferri 7, D. Carmassi 6 (46. E. Ghirra 6) – K. Moussoro 7 (27. D. Egidi 6), R. Ibrahim 6 (46. A. Bigoni 7)

Odnośnik do komentarza

Abruś: ale o so chodzi? :P

 

 

Po powrocie do Włoch czym prędzej zaczęliśmy przygotowania do meczu z Foligno.

Od początku moi gracze przejęli inicjatywę. W 12. minucie rzut wolny wykonywał Fabiano Ferri. Brazylijczyk posłał piłkę w prawe okienko bramki gospodarzy i wyprowadził nas na prowadzenie. Atakowaliśmy cały czas, a rywale z rzadka gościli na naszym polu karnym. Kiedy już się wydawało, że wrócimy do domu z trzema punktami, miejscowi przeprowadzili zabójczą akcję. Podania Ulmera do Astraina przechwycił Bagnoli i natychmiast podał na wolne pole do Quintiego. Skrzydłowy Foligno wyszedł sam na sam z Nicolettim i nie dał szans naszemu bramkarzowi. Piłkarze mojego zespołu jakby stracili wiarę, że uda się strzelić jeszcze jedną bramkę i do końca meczu już ani razu nie zagrozili bramce rywala. Dwa punkty stracone.

 

 

Niedziela, 18. listopada 2007, Enzo Blasone, Foligno

Serie C2/B (11/34)

 

Foligno [11.] - Ferentino [4.] 1:1 (0:1)

 

9. F. Parisi (Fo) ktz.

12. Fabiano Ferri 0:1

84. M. Quinti 1:1

 

 

Widzów: 973

Gracz meczu: Matteo Gritti (GK, Foligno) – 8

 

 

Ferentino: M. Nicoletti 6 – G. Tirabassi 7, F. Astrain 6, D. Dessaer 8, A. Ulmer 7 – A. Carteni 6, J. S. Silva 7 (66. A. Bigoni 6), Fabiano Ferri 8, Markel 7 – R. Ibrahim 7 (81. M. Nevicati 6), D. Egidi 7 (76. V. Benarrivo 7)

Odnośnik do komentarza

W nagrodę za swoją dobrą grę przeciwko Foligno Fabiano Ferrizostał wybrany do jedenastki tygodnia.

 

Przed meczem rewanżowym z Benevento do zdrowia wrócili Eysackers i Pfingstl.

Podrażnieni porażką w pierwszym meczu gospodarze od pierwszego gwizdka ruszyli do ataku. Miejscowi dopięli swego już w 9. minucie, kiedy wyrównali straty dzięki bramce Perego. Próbowaliśmy zaatakować, ale byliśmy niezwykle nieskuteczni. W przeciągu całego meczu nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału. Naszym katem okazał się natomiast Perego, który w 58. minucie wykorzystał nieporozumienie pomiędzy D' Apice i Caradecem i ustalił wynik spotkania. Benevento zasłużenie wygrywa i awansuje do kolejnej rundy.

 

 

Sroda, 21. listopada 2007, Santa Colomba, Benevento

Coppa Italia Serie C, pierwsza runda (2/2)

 

Benevento [C1/B] – Ferentino [C2/B] 2:0 (1:0)

 

9. F. Perego 1:0

58. F. Perego 2:0

 

 

Widzów: 1170

Gracz meczu: Adrian Madaschi (DC, Benevento) – 8

 

 

Ferentino: M. Caradec 6 – G. Tirabassi 7, A. Blasco 7, C. D' Apice 6, E. Ghirra 6 (60. D. Egidi 7) – M. Nevicati 6 (74. A. Carteni 7), Fabiano Ferri 7, A. Bigoni 7, D. Carmassi 7 – V. Benarrivo 5 (46. A. Ulmer 6), G. Ognibene 7

Odnośnik do komentarza

Dużo ważniejszy od pucharowego starcia z Benevento był dla mnie ligowy mecz z Viterbo – średniakiem naszej ligi.

Wyszliśmy najmocniejszym składem, jaki miałem do dyspozycji i nie minęło nawet pięć minut, a już cieszyliśmy się z prowadzenia. Ibrahim zagrał piękną piłkę w pole karne do Egidiego, ten przyjęciem zwiódł obrońcę i pewnym strzałem uradował kibiców. Mimo ogromnej przewagi nadzialiśmy się na kontrę gości i straciliśmy gola. Strzelcem – Francesco Girillo. Nasza przewaga była tak ogromna, że grzechem było nie wygrać tego spotkania. Sprawiedliwości stało się zadość w 62. minucie. Egidi zgrał głową w pole karne, dopadł do niej Markel i uderzył w kierunku długiego słupka. Bramkarz gości instynktownie odbił strzał, ale przy strzale Egidiego nie miał żadnych szans.

 

 

Niedziela, 25. listopada 2007, Comunale di Forma Coperta, Ferentino

Serie C25/B (12/34)

 

Ferentino [5.] – Viterbo [10.] 2:1 (1:1)

 

4. D. Egidi 1:0

5. A. Diamanti (V) ktz.

20. F. Girillo 1:1

48. B. Leite (V) ktz.

62. D. Egidi 2:1

 

 

Widzów: 1641

Gracz meczu: Domenico Egidi (ST, Ferentino) – 8

 

 

Ferentino: M. Nicoletti 7 – G. Tirabassi 7 ŻK (82. T. Eysackers 6), F. Astrain 6, D. Dessaer 7, A. Ulmer 7 – A. Carteni 6, Fabiano Ferri 5 (72. M. Nevicati 6), M. Pfingstl 6 ŻK, Markel 8 – R. Ibrahim 7 (82. C. D' Apice 6), D. Egidi 8

Odnośnik do komentarza

Davide Carmassi doznał urazu rzepki kolanowej i będzie musiał pauzować od trzech tygodni do miesiąca.

 

 

Listopad 2007

 

Bilans (Ferentino): 4-1-1 8:5

Bilans (Nowa Zelandia): 2-0-0 2:0

Serie C2/B: 4. (6-4-2 20:12, 22 pkt.)

Coppa Italia: wyeliminowany (1. rnd. kwal., vs. Fiorentina 0:3)

Coppa Italia Serie C: wyeliminowany (1. runda, vs. Benevento 1:0, 0:2)

Finanse: -187.422€ (ostatni miesiąc +39.749€)

Budżet transferowy: 45.450€ (35% z transferów)

Budżet płacowy: 12.750€ (wykorzystane 11.385€)

 

 

Transfery – świat:

1. Leandro Domingues (AMRC, 24, Brazylia) z Fortalezy do Al-Ittihad (KSA) za 4.700.000€

2. Stefan Ishizaki (AMRC, 25, Szwecja: 5/0) z Vålerengi Oslo do Rosenborga Trondheim za 3.600.000€

3. Victor Boleta (D/WB/ML, 26, Brazylia) z Figueirense do Rosenborga Trondheim za 2.100.000€

 

 

Transfery – Polacy:

1. Mariusz Kozłowski (MR, 22, Polska U-21: 9/0) z Korony Kielce do GIF Sundvall za 450.000€

2. Jakub Grzegorzewski (ST, 25, Polska) z Tromsø do Vålerengi Oslo za 240.000€

 

 

 

Ligi Europy:

 

Anglia: Arsenal [+0]

Francja: PSG [+3]

Grecja: Panathinaikos [+5]

Hiszpania: Barcelona [+4]

Holandia: Feyenoord [+2]

Niemcy: TSV 1860 [+1]

Polska: Groclin [+7]

Portugalia: Varzim [+2]

Rosja: CSKA Moskwa [+6] (M)

Szkocja: Celtic [+3]

Włochy: Juventus [+1]

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1035 pkt.), 2. Hiszpania (1018), 3. Argentyna (988), 12. Polska (786), 65. Nowa Zelandia (560)

Odnośnik do komentarza

Mimo że grę w Pucharze Narodów Oceanii zaczynaliśmy dopiero za miesiąc to, w związku z tym, że runda wstępna zaczyna się już za niecały tydzień, musiałem powołać dwudziestu dwóch piłkarzy na turniej, rozgrywany w Nowej Kaledonii. Sporym osłabieniem jest brak Oughtona, który przechodzi rehabilitacje po poważnej kontuzji. Oczywiście, nie zabrakło gwiazd i powołania otrzymali tacy gracze, jak Nelsen, Mark Jones, Fallon, Fisher, czy Killen. Oto pełna lista wybrańców:

 

 

Bramkarze:

Jordan Buchanan (GK, 25, 2/0, Canterbury Utd), Ross Nicholson (GK, 32, 12/0, Auckland City), Mark Paston (GK, 30, 27/0, New Zealand Knights)

 

Obrońcy:

Danny Hay (DC, 32, 16/1, New Zealand Knights), Lee Jones (DC/DM, 32, 20/0, Wrexham), Mark Jones (SW/DC, 20, 7/0, Villarreal), Cameron Knowles (SW/DC, 25, 4/0, Real Salt Lake), Tony Lochhead (DLC, 25, 8/0, New England Revolution), Ryan Nelsen (SW/DC, 30, 43/4, Blackburn Rovers), Paul Vodanovich (DL, 23, 2/0, Auckland City)

 

Pomocnicy:

Jeff Campbell (ML, 28, 31/7, Melbourne), Jeremy Christie (AMRC, 24, 2/0, Chesterfield), Simon Elliott (DM, 33, 33/8, Columbus Crew), Mick Gwyther (AML, 21, 2/0, New Zealand Knights), Noah Hickey (AMR, 29, 27/6, Melbourne), Ivan Vicelich (WBR/DM/MRC, 31, 71/4, Dorados), Adrian Webster (MRC, 27, 8/0, Darlington), Raffaele de Gregorio (MC, 30, 29/4, Padova)

 

Napastnicy:

Rory Fallon (ST, 25, 12/3, Swindon Town), Brent Fisher (ST, 24, 12/4, New Zealand Knights), Chris Killen (ST, 26, 31/15, Licoln City), Adam Timmins (ST, 21, 5/0, Team Wellington)

Odnośnik do komentarza

Na początku grudnia czekała nas ciężka przeprawa z Carrarese. Wszyscy mamy w pamięci zeszłoroczne 0:5 w barażach i nadarza się pierwsza okazja na rewanż.

Ale to gospodarze rozpoczęli bardzo mocno. Marzani dobił strzał Simonetty i uradował publiczność w Carrarze. Do przerwy to rywale przeważali i mieli kilka okazji na podwyższenie wyniku, ale świetnie w bramce spisywał się Nicoletti. W drugiej odsłonie spotkania sytuacja na boisku obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni. Teraz to my atakowaliśmy, nierzadko zamykając miejscowych na własnej połowie. W 56. minucie Fabiano Ferri zagrał w uliczkę do Egidiego, wypuszczając go sam na sam z golkiperem Carrarese. Domenico spokojnie przymierzył i mogliśmy cieszyć się z wyrównania. Chwilę później młody napastnik zaliczył asystę przy trafieniu kolejnego młodzieńca – Ibrahima. Egidi pięknie podał między dwóch obrońców, Ibrahim wyszedł na pozycję i technicznym strzałem pokonał Paolo Corradino. Niestety, z prowadzenia cieszyliśmy się zaledwie dwie minuty. Gospodarze przeprowadzili szybką kontrę, w pole karne dośrodkował Perico, piłkę dostał zupełnie niepilnowany Indelicato i z łatwością zdobył wyrównującą bramkę. Remis jest sprawiedliwym wynikiem, ale mieliśmy dzisiaj szansę na pełną pulę.

 

 

Niedziela, 2. grudnia 2007, Dei Marmi, Carrara

Serie C2/B (13/34)

 

Carrarese [9.] – Ferentino [4.] 2:2 (1:0)

 

7. A. Marzani 1:0

56. D. Egidi 1:1

71. R. Ibrahim 1:2

73. I. Indelicato 2:2

 

 

Widzów: 3987

Gracz meczu: Davide Furlan (MC, Carrarese) – 7

 

 

Ferentino: M. Nicoletti 7 – G. Tirabassi 7, F. Astrain 7 ŻK, D. Dessaer 7, A. Ulmer 7 – A. Carteni 7, Fabiano Ferri 7 (84. M. Nevicati 6), M. Pfingstl 7 ŻK (68. P. Intermite 7), Markel 7 – R. Ibrahim 7 (78. G. Ognibene 7), D. Egidi 7

Odnośnik do komentarza

Ostatnie mecze pokazały, że poprawiliśmy już grę na tyle, aby liczyły się z nami kluby z czuba tabeli. Ja sam byłem zadowolony ze stylu, w jakim grali moi podopieczni w ostatnich tygodniach.

Często zdarza się jednak, że drużyna, która w kilku meczach z rzędu gra naprawdę dobrze nagle zalicza słabiutki występ, kiedy absolutnie nic nie wychodzi. My taki właśnie występ zaliczyliśmy przeciwko Castel San Pietro. Tym lepiej, że pomimo tego, że graliśmy słabo, rywal miał przewagę, nie potrafiliśmy stwarzać wielu groźnych sytuacji, udało nam się wygrać. Goście mieli prawo czuć się pokrzywdzeni wynikiem, gdyż zasługiwali co najmniej na remis. Jedyną bramkę meczu, zarazem swoją pierwszą w barwach klubu, strzelił Intermite. Pietro w 41. minucie zdecydował się na atomowe uderzenie z dwudziestu metrów i piłka zatrzepotała w siatce, obok bezradnego Valentino Mazzona, który nie zdążył nawet zareagować. Warto odnotować również powrót na boisko Cengii. Mirco nie pokazał nic nadzwyczajnego, ale póki co ma ogromne zaległości treningowe i jego wejście miało na celu jedynie to, żeby nasz snajper ponownie poczuł zapach boiska.

 

 

Niedziela, 9. grudnia 2007, Comunale di Forma Coperta, Ferentino

Serie C2/B (14/34)

 

Ferentino [5.] – Castel San Pietro [13.] 1:0 (1:0)

 

41. P. Intermite 1:0

 

 

Widzów: 1649

Gracz meczu: Dennis Dessaer (DC/DM, Ferentino) – 9

 

 

Ferentino: M. Nicoletti 7 – T. Eysackers 7 ŻK, A. Blasco 7, D. Dessaer 9, A. Ulmer 8 – M. Nevicati 7, J. S. Silva 7 (84. Fabiano Ferri 6), P. Intermite 7 ŻK (65. M. Pfingstl 6), Markel 7 – D. Egidi 7 (78. M. Cengia 6), G. Ognibene 7

Odnośnik do komentarza

W jedenastce tygodnia znalazł się Dennis Dessaer.

 

W następnym meczu mierzyliśmy się z wiceliderem tabeli – Manfredonią.

Wyjazdowe spotkanie rozpoczęliśmy wręcz rewelacyjnie. W 5. minucie Markel wypuścił na wolne pole Egidiego i młody napastnik wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Piłka po strzale Domenico odbiła się od brzucha kładącego się golkipera miejscowych, zatańczyła na linii i wyszła w pole, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Royama Ibrahim, który wepchnął futbolówkę do pustej bramki. Mecz stał na wysokim poziomie. Obie ekipy starały się zdobyć trzy punkty, a w efekcie kibice oglądali ciekawe, wyrównane spotkanie. Tuż po przerwie koronkową akcję trójki graczy Manfredonii wykończył Nicola Mariniello, ale remisem gospodarze cieszyli się ledwie przez sześć minut. Wspaniałym wolejem z dośrodkowania Markela popisał się Ibrahim i ponownie objęliśmy prowadzenie. Znów byliśmy blisko triumfu nad mocnym rywalem i znów straciliśmy bramkę w końcówce. Piovaccari w zamieszaniu podbramkowym wykazał się największym sprytem i pojedynek zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów. Dla nas było to dziesiąte spotkanie bez porażki w lidze.

 

 

Niedziela, 16. grudnia 2007, Miramare, Manfredonia

Serie C2/B (15/34)

 

Manfredonia [2.] – Ferentino [4.] 2:2 (0:1)

 

5. R. Ibrahim 0:1

51. N. Mariniello 1:1

57. R. Ibrahim 1:2

87. F. Piovaccari 2:2

 

 

Widzów: 6186

Gracz meczu: Royama Ibrahim (ST, Ferentino) – 8

 

 

Ferentino: M. Nicoletti 7 – G. Tirabassi 7, F. Astrain 6, D. Dessaer 7, A. Ulmer 6 (78. M. Agobian 6) – A. Carteni 6 ŻK (66. M. Nevicati 7), Fabiano Ferri 7, M. Pfingstl 8, Markel 7 – R. Ibrahim 8 (84. M. Cengia 6), D. Egidi 7

 

 

W finale Klubowych Mistrzostw Świata Bayern Monachium pokonał argentyńskie River Plate 2:0, a gole dla Bawarczyków strzelali Roy Makaay oraz Roque Santa Cruz.

Odnośnik do komentarza

Tuż przed Bożym Narodzeniem graliśmy ostatni mecz w tym roku. Naszym rywalem była Cecina i mieliśmy ochotę sprawić sobie okazały prezent na święta.

Od pierwszego gwizdka pana Cristiana Bernardiniego wzięliśmy się ostro do pracy. Nasz napór złamał defensywę gości w 21. minucie. Markel zdecydował się na centrę z lewego skrzydła, ale nieczysto trafił w piłkę, w wyniku czego ta przelobowała bramkarza gości i wylądowała w bramce! Kilka minut później trójkową akcję Pfingstl – Fabiano Ferri – Ibrahim wykończył ten ostatni i było 2:0. Holender tuż przed przerwą dał się sfaulować w obrębie pola karnego, a jedenastkę na gola zamienił świetny tego wieczoru Markel. Choć Cecinę było stać na zryw w postaci bramki Frigattiego, to ostatnie słowo należało do nas. Dośrodkowanie Carteniego na bramkę zamienił Egidi, ustalając wynik spotkania na 4:1.

 

 

Niedziela, 23. grudnia 2007, Comunale di Forma Coperta, Ferentino

Serie C2/B (16/34)

 

Ferentino [5.] – Cecina [15.] 4:1 (3:0)

 

21. Markel 1:0

37. R. Ibrahim 2:0

45. Markel 3:0 rz.k.

53. O. Frigatti 3:1

82. D. Egidi 4:1

 

 

Widzów: 1641

Gracz meczu: Markel (ML, Ferentino) - 9

 

 

Ferentino: M. Nicoletti 7 (65. M. Caradec 7) – G. Tirabassi 7, F. Astrain 8, D. Dessaer 8, A. Ulmer 7 – A. Carteni 8, Fabiano Ferri 9 (84. J. S. Silva 6), M. Pfingstl 8, Markel 9 – R. Ibrahim 7 (72. M. Cengia 7), D. Egidi 8

Odnośnik do komentarza

W jedenastce tygodnia znalazło się aż trzech moich graczy – Alessio Carteni, Fabiano Ferri oraz, oczywiście, Markel.

 

Zaraz po meczu wyjechałem do Polski, gdzie mam zamiar spędzić zaledwie dwa dni. Potem wsiadam w samolot i lecę do Wellington na krótkie zgrupowanie kadry. Następnie razem z drużyną narodową Nowej Zelandii lecimy do Nowej Kaledonii na rozgrywki fazy zasadniczej Pucharu Narodów Oceanii, gdzie zmierzymy się z Wyspami Cooka (1. stycznia), Tonga (5. stycznia), Nową Kaledonią (7. stycznia) oraz Wyspami Salomona (9. stycznia). Celem jest oczywiście awans do finału, którego mecze odbędą się w marcu.

 

 

Grudzień 2007

 

Bilans (Ferentino): 2-2-0 9:5

Bilans (Nowa Zelandia): –

Serie C2/B: 4. (8-6-2 29:17, 30 pkt.)

Coppa Italia: wyeliminowany (1. rnd. kwal., vs. Fiorentina 0:3)

Coppa Italia Serie C: wyeliminowany (1. runda, vs. Benevento 1:0, 0:2)

Puchar Narodów Oceanii: faza grupowa (vs. Nowa Kaledonia, Tonga, Wyspy Cooka, Wyspy Salomona)

Finanse: -177.455€ (ostatni miesiąc +9.967€)

Budżet transferowy: 45.080€ (35% z transferów)

Budżet płacowy: 15.250€ (wykorzystane 12.233€)

 

 

Transfery – świat:

1. Diego Vieira (ST, 22, Brazylia) z Udinese do Al-Arabi (QAT) za 4.300.000€

2. Konstantyn Serkow (ML, 20, Rosja U-21: 3/0) z Amkaru Perm do Al-Arabi (QAT) za 3.900.000€

3. Fernando Arce (AMRC, 27, Meksyk: 5/0) z Veracruz do Tigres za 3.600.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

 

Ligi Europy:

 

Anglia: Chelsea [+3]

Francja: Lyon [+0]

Grecja: Panathinaikos [+2]

Hiszpania: Barcelona [+3]

Holandia: Feyenoord [+12]

Niemcy: Leverkusen [+4]

Polska: Groclin [+3]

Portugalia: Porto [+4]

Rosja: –

Szkocja: Rangers [+0]

Włochy: Juventus [+1]

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1054 pkt.), 2. Hiszpania (1011), 3. Argentyna (989), 11. Polska (771), 70. Nowa Zelandia (555)

Odnośnik do komentarza

Pierwszego stycznia w klubie zjawiła się czwórka nowych graczy – pomocnik Jordy van Bremen (MC, 20, Holandia) został pozyskany za 2.000€ z NAC Breda, zaś obrońca Lion Axwijk (DC, 23, Holandia) za 1.000€ z RKC Waalwijk. Ani euro centa nie zapłaciliśmy za Sahima Eslahiego Oman Baniego (AML, 23, Francja) z Locminé oraz Arnaud Chapeau (ST, 22, Francja) z La Flèche.

Kontuzji doznał zaś Nevicati, który będzie pauzować około miesiąca.

 

Rozgrywki Pucharu Narodów Oceanii inaugurowaliśmy meczem z dużo niżej notowanymi Wyspami Cooka.

Mecz rozstrzygnęliśmy w zaledwie siedem minut. de Gregorio wykorzystał błąd bramkarza rywali i strzałem do pustej bramki otworzył nasze konto bramkowe. Zaledwie dwie minuty później było już 2:0. Hay wykonywał rzut wolny, posłał piłkę w pole karne, tam przejął ją Fisher i zupełnie nieatakowany pokonał Bena Tuę. W kolejnych minutach zwolniliśmy tempo swoich akcji, kontrolując jednak przebieg gry. Gracze z Wysp Cooka zdołali oddać zaledwie jeden, i to niecelny, strzał. Wynik ustalił w końcówce meczu Rory Fallon, który wykorzystał świetne podanie Fishera.

 

 

Wtorek, 1. stycznia 2008, Stade Pentecost, Nouméa

Puchar Narodów Oceanii, faza zasadnicza (1/4)

 

Wyspy Cooka [162.] – Nowa Zelandia [70.] 0:3 (0:2)

 

5. R. de Gregorio 0:1

7. B. Fisher 0:2

87. R. Fallon 0:3

 

 

Widzów: 3148

Gracz meczu: Danny Hay (DC, Nowa Zelandia) – 8

 

 

Nowa Zelandia: M. Paston 7 – M. Jones 7, R. Nelsen 7, D. Hay 8 – I. Vicelich 7 (46. L. Jones 7), S. Elliott 8 – N. Hickey 7 (82. J. Christie 6), R. de Gregorio 7 (65. C. Killen 6), J. Campbell 7 – R. Fallon 8, B. Fisher 8

 

 

W drugim meczu Wyspy Salomona pokonały gospodarzy turnieju – Nową Kaledonię 2:1.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...