Skocz do zawartości

Gry historyczne ze stajni Paradoxu


Rekomendowane odpowiedzi

Tak i jego czworo rodzeństwa też już jest na Rusi. :D Chciałem zrobić skriny i wcisnąłem F10, ale widzę, że to jednak nie jest od tego. :/ Wyszło tak:

http://i.imgur.com/7dm7ehB.jpg

http://i.imgur.com/83CCK4Z.jpg

http://i.imgur.com/suqMFtd.jpg

 

Te dwa pierwsze z czasu wojny, trzeci już po. Ta ciemnozielona plama to ja.

 

Podpisałem biały pokój z władcą Pskowa, a Duńczykom oddałem Ingrię bez walki. :/ Zebrałem siły i ruszyłem na Wołodymir, który okazał się totalnym zadupiem, gdzie największą osadą była Småby (pozdro dla kumatych). Tutaj też jedyne co udało mi się uzyskać to biały pokój. W sumie muszę uznać to za dyplomatyczny sukces, bo przeciwnicy mieli przewagę liczebną, a ja jedynie zająłem ziemię ich przywódcy. Tym samym Ruś prawie wróciła do dawnych granic.

F11 daje normalne prtsc.

Odnośnik do komentarza

Ok, korzystając z przerwy w meczu są skriny:

Gnupa I - http://i.imgur.com/pd77AMP.jpg

Świat - http://i.imgur.com/a0DdwHe.jpg

 

Na szczęście przezornie już dawno zaaranżowałem małżeństwo Gnupy z jego ciotką (która ma np. martial 19 i inne fajne staty), dzięki czemu dzieci są 'normalne' (Norse/Norse).

 

Swoją drogą zmienił się herb rodu, to może mieć związek z religią? Wydaje mi się, że wcześniej były dwa inne.

Odnośnik do komentarza

Król Hildebert I Pijak żył aż 73 lata i przeżył wszystkich trzech swoich synów. Pierworodny Hildebert był księciem Valois i Galicji, niestety nie doczekał się syna co skomplikowało moje dynastyczne zabiegi względem królestwa Lotaryngii. Otóż, owe królestwo odziedziczyła po matce córka Hildeberta Perinne, która przy okazji przejęła po matce kulturę niemiecką. Drugi z synów króla pijaka Hugues został wysłany na Bliski Wschód i panował w Jerozolimie jako Hugues III. Zmarł on na skutek choroby w 1250 roku, jego syn Hugues IV przeżył jeszcze zaledwie trzy lata. Nie wiem kto go zamordował, ale w wyniku tych śmierci królestwo Jerozolimy wpadło spowrotem w moje ręce. Nie miałem komu go oddać, ponieważ niewiele wcześniej najmłodszy z synów Hildeberta I, Alphonse otrzymał księstwo Kastylii. Nadania w Hiszpanii mogłem dawać dzięki odziedziczeniu królestwa Kastylii i Leonu po śmierci Juliany Mądrej w 1242 roku. Zapijaczony władca co rusz zmagał się z buntami, z których zawsze wychodził zwycięsko (duża domena = dużo wojska = dużo pieniędzy = dużo najemników). Oprócz zmagań z wasalami król cały czas poszerzał granice państwa. Skubał Bretończyków zarówno na kontynencie jak i w Irlandii, podbił Fryzję Zachodnią (niestety żeby zostać królem Fryzji trzeba mieć kulturę holenderską, podobne warunki dotyczą królestw Walii i Nawarry, których także nie mogę stworzyć). W dodatku w końcu nadarzyła się okazja do zawładnięcia Szkocją. Żoną króla była szkocka księżniczka Flora a Muirebe. W 1261 roku król Hildebert podniósł w jej imieniu roszczenia do tytułu królewskiego, a dwa lata później po wygranej wojnie osadził żonę na tronie w Gowrie. Królowa Flora I pożyła jeszcze pięć lat po czym oddała tron swojemu wnukowi, synowi zmarłego księcia Alfonsa, Hildebertowi. Po kolejnych pięciu latach Hildebert król Szkocji odziedziczył po dziaku królestwa Francji, Anglii, Jerozolimy, Akwitanii, Kastylii i Leonu.

 

Gdy Hildebert II objął rządy w moim mocarstwie uzyskał nowe siły na prowadzoną przeciwko Aragonii świętą wojnę o Toledo. Władcy Aragonii to heretycy (fraticelli). Z nowymi siłami osiemnastoletni Hildebert II z łatwością poradził sobie z krolem Einerem II Żelaznorękim czym rozpoczął rozbieranie heretyckiej Aragonii. Oprócz księstwa Toledo przyłączył do domeny Vermandois po czym skupił się na obronie swojej pozycji w dwóch wielkich buntach, które wybuchły jednocześnie, trwały niemal dziesięc lat i pochłonęły wszystkie pieniądze z królewskiego skarbca.

 

Obecnie mam rok 1283, król Hildebert II ma 28 lat i pozostaje kawalerem. Jego dziedziczką jest ...kuzynka, królowa Lotaryngii Perinne, córka pierworodnego syna Hildeberta Pijaka. Zdaje się, że jeśli Perinne, wasal Cesarza, odziedziczy moje włości to moje megamocarstwo zostanie włączone do HRE. Do tego rządy w państwie przejmie zniemczona już gałąź rodu, wolę tego uniknąć.

 

Na koniec parę słów o Złotej Ordzie. Wydawało mi się, że wchłoną ich Ilchanidzi. Myliłem się. Mongołowie z Azji mieli problemy z buntami i sułtanem przez co przegrali wojnę z Złotą Ordą. Ta z miejsca zacząła pochód na Zachód aż dotarła do Morza Północnego. Podbili kolejno Bułgarię Wołżanską, Kumanie, Ruś Kijowską, Węgry, Czechy, Bawarię i północne Niemcy... Nie pomogła nawet krucjata węgierska. Na razie na szczęście ich potęga jest na krawędzi załamania się, rozpoczęły się bunty, a HRE odzyskuje ziemie, ale chybą dzięki dziedziczeniu ziem. W wojnie raczej nie maja szans.

 

Edyta podpowiada, że wraz ze Szkocją odziedziczyłem połowę Walii, ale nie księstwo Moray, które należy do królowej Lotaryngii, a co za tym idzie do HRE.

Odnośnik do komentarza

Początek panowania nowego władcy to zawsze kłopoty związane z poważnym minusem za krótkie rządy. Dobrze, że to już za Hildebertem, bo Mongołowie coraz bliżej :)

 

 

A u mnie sejw poszedł cztery lata dalej. Jolanta jest niezniszczalna, oba bunty zostały stłumione, w tym rebelia Bjorga doszczętnie. Nie od razu jednak było łatwo. Pomogła mi... Tartaria, która ma nowego władcę. Nieudolny Sartac zastąpiony został przez dużo groźniejszego syna Kuvrata, który w starym, dobrym, kumańskim stylu podbił Czechy (trojdenowska gałąź Stróżynów ma wyraźnego pecha) przy okazji zgarniając ziemie rebelianta Oldrzycha. W 1116 roku mam znowu pokój, całkiem dużo gotówki (część i tak już zainwestowałem w rozbudowę Krakowa) i pytanie, gdzie rozpocząć ekspansję: w Skandynawii, na Litwie czy wśród postwęgierskich księstewek które ciągle jeszcze wegetowały na zgruzowanej monarchii Arpadów po połowieckim podboju.

 

http://farm4.staticflickr.com/3738/9717840405_82cbf7211e_o.png

Odnośnik do komentarza

Minęło kolejne pięć burzliwych lat :) Hildebert II ożenił się z bizantyjską księżniczką Margaritą (Cesarzowie z Grecji od jakiegoś czasu nawróceni są na Katolicyzm, Prawosławie trzyma się jeszcze tylko w królestwie Rusi), ale potomka doczekał się dopiero po czterech latach. W 1287 roku urodził mu się syn Alfons, widmo włączenia państwa do HRE oddalone, chociaż spójrzmy na to z innej strony. Po pierwsze spokojnie dałbym radę wywalczyć sobie niepodległość, po wszechpotędze HRE zostały tylko wspomnienia. Po drugie, nie wiadomo czy HRE wcześniej nie upadnie... Właśnie trwa druga mongolska inwazja na Niemcy. Coś czuje, że zaoferuje młodocianemu Cesarzowi (który dodatkowo jest młócony przez królową Perinne) pomoc w tej z góry skazanej na porażkę wojnie. Z bardziej optymistycznych wieści. W 1283 roku Papież Silverius II zarządził krucjatę przeciwko wyznającemu fraticelli królowi Aragonii. Chyba nie trudno odgadnąć kto zgarnął owe królestwo, krucjata trwała zaledwie rok, a do zwycięstwa wystarczyły mi dwie skromne armie, jedna 20k, a druga 25k żołnierzy. Sytuacja w Europie na rok 1288 :

 

http://www.tinypic.pl/3uidn6dxgpvg

 

 

@ Feanor, także myśle że trzeba uderzyć na Finlandie, Inflanty i Litwe, z tak skonsolidowanym państwem będzie nadzieja na walke z Tartarią :)

Odnośnik do komentarza

Masz mulata na tronie Rusi? :lol: Ja bym nie wyłączał, genialna narracja się szykuje :lol:

Ja miałem mulata na tronie Polski. Alimir (czy Adimir, nie pamiętam) był owocem związku wielkiego wodza Wielkopolski z księżniczką z jakiegoś kazachskiego chanatu ściągnąłem przez jej wysokie punkty. Jak na położenie jej ojcowizny (północy Kazachstan) była podejrzanie ciemnoskóra, ale co tam.

 

Aktualnie gram ponownie Wielkopolską (chyba 4 lub 5 podejście, za każdym razem popełniam inne błędy kardynalne zniechęcające mnie do gry).

Stworzyłem ciekawego władcę, któremu dodatkowo na prawie samym początku gry odpadły cechy obniżające jego wiek (pijaństwo, żarłoczność i coś jeszcze), więc podbój szedł dość szybko. Coś uszczknąłem Branderburgii, szybko załatwiłem wasalizację Kujaw i Siewierza, po czym zobaczyłem, że możliwe jest wypowiedzenie wojny Prusom i walka o przejęcie kontroli nad całym księstwem.

W poprzednim podejściu rosnąca potęga księstwa została złamana przez Wielkie Księstwo Morawskie, któremu się nie podobało, że idę na południe (przejąłem Śląsk i Opole, szybko najechali państwo z dwoma korpusami po 2 tysiące wojsk, nie miałem szans).

Obecnie więc uznałem, że zmienię taktykę. Nie odkryłem (albo nie było takiej opcji), że mogę atakować Mazowsze, więc zaatakowałem całe państwo pruskie, korzystając przy okazji z dwóch kontyngentów najemnych. Wojna szła klasycznie - padała twierdza za twierdzą, rywale nie mieli sojuszników, w międzyczasie małą rebelię w kraju szybko zdusiłem, błyskawicznie zająłem całe Prusy i przejąłem je na rzecz Polski.

 

I wtedy zaczęło się piekło.

Jak się okazało - dwie prowincje przez kwestie dziedziczenia mogły się odłączyć od macierzy w razie zgonu władców, więc załatwiłem to szybkim cięciem - pozbawiłem tytułu lennego kolejno obu władców, jeden przyjął to z pokorą, drugi wywołał skromny bunt. W trakcie niszczenia skromnej rebelii wypowiedziało mi wojnę (podając za powód dążenie do przejęcia Prus) jakieś państewko w Estonii, nazwy nie pomnę. Rzuciłem okiem na mapę - trzy prowincje, wydawało mi się to banałem.

Tu dygresja - w trakcie poprzedniego podejścia tocząc walkę z Morawami wygrałem nieznacznie dwie wojny śląskie (dzięki pomocy wszystkich pogan okolicznych), a poległem w trzeciej, gdy przeciwko mnie stanęły również rzesze państwa, którego... Nie widziałem na mapie. Skurczysyny miały prawie 3 tysiące żołnierzy (końcówka IX wieku, koszmar), nie mając terytoriów widocznych na mapie. Dziwny bug.

Wracając do rozgrywki - w kilka tygodni od wytoczenia wojny, gdy ja się zastanawiałem po jakim terminie zapadnie biały pokój automatycznie, Bałtowie wylądowali u moich granic mając jakieś 4 tysiące wojsk. Udało mi się cudem zmobilizować za cały majątek 4,5 tysiąca wojsk stawiając cały kraj w gotowości, po czym Bałtowie mi rozbili tę armię pod Malborkiem. I po chwili jeszcze raz. I jeszcze. Przegonili moje doborowe wojska przez całe Prusy zadając im klęskę za klęską, przez co doprowadzono do sytuacji, że tracąc jedną prowincję miałem w granicach jakieś 500 żołnierzy, gdy oni mieli ponad 2k i oblegali Malbork. Warscore - jakieś 61 na minusie.

I tu dała znać moja nieznajomość gry - gdy desperacko zacząłem przeszukiwać wszystkie opcje, znalazłem opcję uwalniania więźniów za okup (na swoją obronę mam, że do tej gry podchodziłem łącznie jakieś 6h przez ostatnie dwa dni). W więzieniu odnalazłem jeńców wartych jakieś 150 dukatów okupu, co natychmiast zainwestowałem w armię, zebrałem też posiłki z kraju. Pojawiło mi się, że gdy rywale mieli już poniżej 2k wojsk, ja miałem ok. 2300 wojów. Pierwszą bitwę oczywiście przegrałem, choć nieznacznie, ale gdy wycofałem się do kolejnej prowincji żyjąc w strachu, że znów mnie przegonią przez cały kraj zadając szereg klęsk, to oni wrócili pod Malbork, a moje wojska się szybko regenerowały, gdy ich stały w miejscu. Pozwoliłem sobie na stratę prowincji (gdy ruszałem na ich teren, oni szli za mną), przeczekałem parę miesięcy i w pewnym momencie moja armia liczyła sobie już 2500 żołnierzy przy ich tysiącu.

 

W ciągu paru miesięcy biernego oczekiwania i dzięki wypuszczeniu więźniów z więzienia odwróciłem losy wojny. Pobiłem ich pod Malborkiem, odebrałem Warmię zająłem jakiś kraj ich wasala i przy +60 warscore przyjąłem ich kapitulację.

 

I wtedy zaczęło być wesoło - utworzyłem nieświadom konsekwencji księstwo Prus, na którego czele stanął mój młodszy syn, a starszego ożeniłem z przywódczynią jednego z państw północnej Rzeszy, choć nie zauważyłem, że małżeństwo to było matrylinearne. W efekcie ostałem się z 50 letnim władcą z przydomkiem Mądry i trzema synami - gówniarzem, następcą Prus i pachołkiem Germanki.

Odpocząłem parę lat, zwiększyłem skarb i ruszyłem na Mazowsze - gdy dorzynałem niedobitki, w bitwie zginął mój władca (czy jest opcja nieposyłania go do walki tak, jak np. można to uniemożliwić kanclerzowi?). W efekcie część prowincji przejął gówniarz, stare granice Wielkopolski + Lubusz zostały przy dziedzicu, a Prusy uzyskały niepodległość pod wodzą drugiego w kolejności dziedzica.

Spanikowałem - szybko rozwiodłem dziedzica z żoną widząc, że ich dzieci dołączają do dynastii matki, wydałem dwie siostry władcy za władców Pesztu i Obodrytów, ożeniłem władcę z szalenie utalentowaną Rusinką (do tego niesamowicie płodną), dokończyłem sprawę z Mazowszem.

Przez parę lat cierpiałem przez minus do poziomu władcy spowodowany krótkim panowaniem, a gdy wyszedłem na swoje, przejąłem większość prowincji i czekałem już tylko na wzrost pobożności (jedyny czynnik dzielący mnie od powołania Królestwa Polskiego)... Władca Obodrytów, szwagier mojej postaci, zamordował mojego awatara. Została mi dwójka synów w wieku 1 i 3 lata, regentką jest matka chłopców, Obodryci czyhają na zlikwidowanie ich (żona ich wodza jest chyba 4 w kolejce do tronu), Prusowie dostają cięgi od wszystkich, a na południu została mi już tylko dwójka sąsiadów - Kijów i Morawy.

 

Odechciało mi się grać. Jutro w zależności od nastroju po robocie albo wczytam save z czasów pierwszego władcy i inaczej poprowadzę kampanię na Mazowsze, albo zacznę czymś irlandzkim.

Grę rozpoczynałem już kilka razy i ani razu nie udało mi się przekroczyć moim władcą wieku 50 lat. Zawsze dzieją się nieprawdopodobne rzeczy. Dwa razy z rzędu przerywałem grę przez to, że w przeciągu roku ginęło dwóch lub trzech kolejnych następców. Nie są to fajne warunki do nauki mechanizmów gry. ;)

Odnośnik do komentarza

Uznałem że gra tak małym krajem jak Saluzzo nie ma sensu. Na tym samym sejwie zacząłem grać księstwem Finlandii, rządzonym przez szwedzką dynastę af Stenkil. Szybko udało mi się zmniejszyć autorytet w królestwie Szwecji, po czym uczestniczyłem w drugiej krucjacie jerozloimskiej (Pierwsza skończyła się uzyskaniem tytułu króla przez cesarza, jednak cesarz go wypuścił z rąk). Tytuł króla Jerozolimy zgarnął i tak król Danii Magnus mnich, a dla mnie nic nie zostało. Z ciekawszych rzeczy to Cesarzem stał się doża Pizy. Dlatego też w cesarstwie nie ma stałego rodu władców, cesarza miedzy sobą wybierają mieszkańcy tego włoskiego miasta. Po prawie 200 latach na tron francuski wrócili Karolingowie (nie wiem skąd nawet) Włoski wschód i Szwajcaria są niepodległe, natomiast w Iberiii, poza królem Francji nikt nie myślał o rekonkwiście. W Polsce rządzą moi krewni, a na wschodzie są 2 królestwa rządzone przez Rurykowiczów (Bułgaria Wołżańska i Rus)
http://i.imgur.com/NgOfnDf.jpg

Odnośnik do komentarza

Król Gnupa I Wielki rządził 25 lat. W tym czasie nie zdarzyło się nic szczególnego. Kilka drobnych podbojów i utrata Pskowa na rzecz Duńczyków. Wydarzeniem najbardziej wartym wzmianki jest zmiana sposobu dziedziczenia, z gavelkind (nie wiem jak to jest po polsku) na ultrimogeniturę. Dzięki temu nowym władcą został 6-letni Ulfr I. I Wtedy zaczęło się piekło.

Posłuszeństwo wypowiedzieli mi wszyscy wasale, poza jednym, który gnił w lochach. Przez poprzednie wojny i różne decyzje miałem jedynie prowizoryczną armię i brak funduszy. Po kilku miesiącach walk poddałem się i nowym królem został mój przyrodni brat - Faste I. Drugi syn Gnupy, wielki wojownik, który doświadczenie wojenne zbierał w Straży Warangijskiej.

Ulfr został relegowany do miana Jarla Holmgaddiru i pojawił się promyk nadziei. Pewnego dnia zapytał swojego nauczyciela o życie pozagrobowe. Ten wyjaśnił mu wszystko o Valhalli i tym sposobem młody Ulfr nawrócił się na nordycki poganizm. Myślałem, że będzie to dobry prognostyk. Krótko po przegranym buncie przyłączył się do nowej frakcji, która miała osadzić na tronie Rikulfra z Ulfingów, siostrzeńca Ulfra i Faste. I wtedy zaczęło się piekło.

Wojnę po kolei wypowiedziało mi trzech sąsiednich watażków. Swoją drogą liczba trzy prześladowała młodego Ulfra, gdyż trzy razy próbowano go zabić i za trzecim razem się udało. Jego następcą był... Faste. Tym samym wróciłem na tron Gardariki. ;) Niestety bunt trwa i są kiepskie perspektywy na jego stłumienie. Dodatkowo znowu prowadzę postać, która wyznaje zachodnioafrykański poganizm, a oprócz tego nie ma żadnego potomka. Głupota z początku gry będzie mnie prześladować.

To sprawia, że będzie mi bardzo trudno znaleźć sojuszników, ale... Podczas rządów Ulfra zdążyłem zaręczyć młodego z... wnuczką Króla Szwecji i Królowej Norwegii. Dokładniej jest to córka syna obojga władców, który (na obecną chwilę) jest dziedzicem obu królestw. Udało mi się też zaręczyć siostrę z jedynym synem syna obu władców, mam nadzieję, że to da mi sojusz.

 

Btw. jakiś historyk może mi wyjaśnić dlaczego do wyboru mam akurat gavelkind i ultimogeniturę? W sumie gavelkind mi pasuje do pogan, ale osadzanie najmłodszego na tronie?

 

Aktualnie sytuacja wygląda tak:

http://i.imgur.com/6DHhH8b.jpg

http://i.imgur.com/qkhYyYM.jpg

Odnośnik do komentarza

Nie żeńcie córek/sióstr z wasalami ;)

 

Tak jak zapowiedziałem król Hildebert II wspomógł młodocianego Cesarza Hesso III w obronnej wojnie przeciwko Wielkiemu Chanowi Tumenowi Wielkiemu. Przerzuciłem do Niemiec (wojna kończyła się na ziemiach węgierskich) około 90k żołnierzy, z wyprawy wróciło zaledwie 20, ale Chan musiał uznać wyższość katolickiego sojuszu. Tuż po rozejmie Tumen ponownie uderzył na Niemcy i ponownie poniósł klęskę, żeby było ciekawiej za każdym razem kiedy wysyłałem wojska na pomoc Cesarzowi w kraju wybuchały duże bunty :D Już podczas pierwszej "Odsieczy niemieckiej" Hildebert II doczekał się przydomka "Pobożny". Oprócz aktywnego wspomagania HRE w walce z mongołami król Hildebert Pobożny zorganizował wyprawę do Algavre, pokonał emira z dynastii Maghrawidów i koronował się na króla Portugalii. To już 11 tytuł królewski dla dynastii Ivaringów :) Co do buntów to jeden niemal sie powiódł, najpotężniejszym wasalem w moim królestwie jest księsto Leonu. Książe Poppo od dawien dawna stał na czele frakcji niezależność i zbierał pieniądze. Jego dzieło dokończyć chciał syn Velasco. Zebrał 50k wojsk (!!!), zmiótł moje armie z południowych kresów i podbijał prowincję po prowincji, wojska na północy kraju i na wyspach były zajęte i nie mogłdy iść na odsiecz Iberii. Gdy warscore osiągnął -99% ...skutkiem zakończyła się intryga mająca na celu zabicie księcia Velasco. Bunt zakończył się :D Skrytobójcy ociągali by się kilka dni dłużej i przegrałbym tą wojnę co mogło doprowadzić do upadku mozolnie tworzonego mocarstwa.

 

W 1309 roku król Hildebert zmarł na wskutek choroby, a rządy w moim zachodnim mocarstwie przejął jego jedyny syn Alfons. Alfons był pobożnym, cnotliwym, gnuśnym tchórzem. Słabe perspektywy na dziedzica :D Od dzieciństwa zaręczony był ze swoją kuzynką, królową Lotaryngii Klementią, młodszą od narzeczonego aż o sześć lat. Klementia to córka jedynego syna wspominanej już królowej Perinne Jakuba i ...mongolskiej księżniczki, córki Wielkiego Wodza Czech, Nomolun z dynastii Bulgutei :D Ciekawe co kierowało królową gdy żeniła dziedzica tronu z pogańską, mongolską księżniczką :D Być może spodziewała się tryumfu Tumena Wielkiego ;) Było nie było, ten związek doczekał się tylko jednego dziecka, właśnie Klementii, która cerę odziedziczyła po matce :D Co ciekawe, z drugim mężem (hrabią Aargau Amadeuszem von Habsburg) Nomolun urodziła córkę o białym kolorze skóry.

 

Wróćmy jednak do Ivaringów. Alfons niestety miał dwie młodsze siostry, księżniczke Gisele oraz księżniczkę Esclarmonde. Panowanie Alfonsa I to niezła jatka wypełniona buntami praktycznie wszystkich wasali. Księżniczka Esclarmonde w wieku 16 lat, bez małżonka, uciekła na dwor księcia Berry Edwarda de St.Paul's, który w jej imieniu rozpoczął rebelię. Mniej więcej w tym samym czasie wojnę o niepodległośc rozpoczął księże Yorku. Żeby było mało wkrótce także Gisele zamarzyła o władzy, rebelię w jej imieniu rozpoczał jej mąż, mój wasal książe Jerozolimy Charles de Tyr. Bunty księcia Berry i Yorku zakończyłem zamordowaniem pretendentki oraz buntownika :D W międzyczasie wojne o niezależność rozpoczęła księżna Lancaster Mary of Godwin. Wojnę z księżciem Jerozolimy wygrałem i wszystkie siły rzuciłem do Anglii, gdzie Mary miała już 76% warscore. Inwazja ponad 50k żołnierzy francuskich okazała się skuteczna, ale też tragiczna w skutkach. Podczas bitwy pod Wareham król Alfons doznał ran. Mimo to dalej dowodził armią, niestety w czasie bitwy o biskupstwo Wells dostał w łeb i stał się niezdatny do dowodzenia czymkolwiek. Rok później zmarł jako przykuta do łóżka kaleka. Na szczęście tuż przed tymi feralnymi wydarzeniami urodziła mu się córka Errnessinde, która w wieku 1 roku koronowała się na królową Francji, Anglii, Szkocji etc. Errnessinde odziedziczyła po matce brązowy kolor skóry :D Moja malutka królowa jest dodatkowo dziedzicką królestwa Lotaryngii. Klementia I jednak wyszła ponownie za mąż, jak urodzi syna trzeba będzie mordować...

 

Obecnie dobijam bunt księżnej Lancaster i zastanawiam się co zrobić z przebywającymi w lochu księciem Karolem i jego żoną, stryjenką Gisele. Na wstępie zamordowałem ich corkę, ale niestety mordercy zostali złapani i wszystko wyśpiewali. Wasale królową-dziecko już nienawidzą... Czy przebywając w więzieniu można knuć? Gisele jest moją następczynią, zastanawiam sie nad zamordowaniem jej męża a jej zostawieniem w lochach. Drugie pytanie, czy jeśli oboję przebywają w lochu to czy moga mieć dziecko. Małżeństwo jest normalne przez co grozi mi utrata wszystkich tytułów na rzecz dynastii de Tyr. Jeśli zabije księcia Karola to wasale niechybnie chwycą za broń...

 

A w reszcie europy wybuchał krucjata o Niemcy. Niestety obecne okoliczności nie pozwalają mi na dołączenie się.

 

Jeszcze parę słów o regencie, nie wiem co odpowiada za wybór takowego, ale chyba jest to niedoskonałość tej genialnej gry. Otóż regentem królestwa został burmistrz Compiegne Guiges. Guiges to KARZEŁ mieszczańskiego pochodzenia, a do tego ambitny intrygant tzw. "nieuchwytny cień" :D mam nadzieje, że nie zapewni mi on dodatkowych atrakcji.

Odnośnik do komentarza

Niestety, Faste przegrał wojnę i trafił do lochu gdzie został podstępnie zabity. :/

 

Nowa gra: zoroastryzm. Zacząłem jako count* tabaristanu i praktycznie po ożenku założyłem frakcję niepodległościową mojemu muzułmańskiemu zwierzchnikowi. Ten miał problemy, więc się zgodził. Potem na niego uderzyłem i odebrałem mu prowincję, a reszta została zajęta przez muzułmańskie zwierzęta. Sam stworzyłem duchy* Mazandaranu.

 

*- nie pamiętam polskich odpowiedników

Odnośnik do komentarza

Ok, dzisiejsza sesja już za mną.

 

Jako się rzekło - wczytałem grę z poziomu sprzed wielkiej wojny z Bałtami, którą zakończyłem niestety znacznie gorzej - bo rozejmem, a nie bezwarunkową kapitulacją najeźdźcy. Zaczynałem jednak z dość podobnego poziomu - genialny wielki wódz, kilkoro dzieci fatalnie wyswatanych, rosnąca potęga państwa.

Mój pierworodny nie dość, że był miernotą, to jeszcze zgodziłem się na wpakowanie go w małżeństwo matrylinearne z podrzędną władczynią w północnych Niemczech - za wasala tej kobiety, wodza Obodrytów, wydałem najstarszą z córek.

W ciągu paru miesięcy zmarła dwójka moich młodszych synów, ostał się tylko mierny pierworodny wpakowany w matrylinearne małżeństwo. Podczas gdy państwo kwitło, jego przyszłość rysowała się w fatalnych barwach. Musiałem więc zamordować zarówno żonę pierworodnego, jak i jego jedyne dziecko. Dopiero wtedy (i po kilku miesiącach namów) udało mi się go sprowadzić do kraju. W tym czasie jednak poszedłem po rozum do głowy i wpakowałem mojego awatara do łoża dwóch jurnych konkubin - w efekcie gdy miał już 51 lat, zaczęły mu się rodzić dzieci - 3 w 5 lat, pierworodny więc musiał umrzeć - pytanie tylko brzmiało kiedy.

W ciągu kolejnych 20 lat niezniszczalny Marcin I (aktualnie ma 73 lata, starszy od niego w księstwie jest jedynie Piast, 83 lata) dojrzała dwójka synów i córka, a w wieku 71 lat mój władca wydał z siebie ostatni owoc - konkubina urodziła mu kolejnego syna. Do tego z pierwszych 7 dzieci od żony Rychezy przetrwała 4, z tego najmłodsza wyszła w małżeństwie matrylinearnym za fantastycznie utalentowanego Rusina (aktualnie córka ma 30 lat, Rus 32 i modlę się, by z tej dwójki rodziły się jakiekolwiek dzieci, geny są fenomenalne).

Niemniej, to na dwójce środkowych synów się skupię - starszy Agaton jest bardzo zdolny, ale młodszy (3 w kolejce) Światowid jest fantastycznie utalentowany z cechą geniusza - przez kilka lat służył mi jako kanclerz z 25 dyplomacji, który sfabrykował roszczenia do połowy okolicy, a następnie w nagrodę otrzymał lenno w okolicy Prus (których władcą zostanie po śmierci seniora, niestety - nie mam jak usunąć możliwości utworzenia Prus po śmierci króla).

W tej sytuacji jasne było, że nie mogę blokować dwójki młodych wilków przekazaniem korony do miernego (wszystkie cechy <9) pierworodnego, musiał paść ofiarą spisku. Niestety - przed śmiercią pozwoliłem mu urodzić dzieci, co nie rokuje dobrze dla państwa.

 

Aktualnie król Polski Marcin I Mądry ma 73 lata, uspokojoną sytuację polityczną, bardzo mocnych doradców w radzie, dwóch fantastycznych następców (jeden przejmie Prusy, drugi Polskę, trzecim będę się martwił jutro). Przez ostatnie 20 lat, które minęły od wojny z Bałtami, zdołał zwasalizować Mazowsze, Gdańsk, Słupsk, Sącz, wygrać dwie święte wojny o Prusy, zdusić parę rebelii w państwie i rzucić na kolana dwóch z trzech wielkich sąsiadów:

Walcząc o Sandomierz musiałem wypowiedzieć wojnę Wielkiemu Księstwu Kijowskiemu. Przez parę lat powstrzymywałem się z jakimikolwiek działaniami, bo przerażał mnie majestat tego sąsiada, ale gdy zobaczyłem, że tocząc wojnę z paroma małymi ksiąstewkami mają okupowanych parę prowincji - pokusiłem się o przejęcie Sandomierza. Podbój tej prowincji poszedł błyskawicznie, ale to nie wystarczyło, by przekonać Wielkiego Księcia Kijowa do kapitulacji - w efekcie przejechałem się przez jego kraj siejąc spustoszenie, zatrzymałem się dopiero w samym Kijowie, który też skapitulował przed polskim majestatem. Przez cały czas tej wojny Kijów wysłał na mnie tylko jakieś 600 żołnierzy w jednym oddziale!

Gdy forsowałem bramy Kijowa wnuk mojego awatara, syn wydanej za władcę Obodrytów Odetty Nawrockiej, wezwał mnie do wsparcia w wojnie toczonej z Danią. Nie wiedząc jak dużo czasu minie do zawarcia pokoju z Kijowem (i czy zaraz nie wejdą mi na głowę z tysiącami żołnierzy) postanowiłem zaciągnąć najemników i wesprzeć swojego wnuka. Dosłownie kilka dni po tej decyzji Kijów skapitulował, ja odzyskałem Sandomierz i zadecydowałem o rzuceniu całej armii na Danię.

Nie sprawdzałem z kim jeszcze Duńczycy wojowali w tym samym czasie, ale skutkiem tej wojny Polacy po paru latach weszli do południowej Szwecji, zajęli całe terytorium kontynentalnej Danii i Kopenhagę. Aż żałowałem, że wskutek braku roszczeń nie mogę uzyskać przyczółka w południowej Skandynawii - Duńczycy skapitulowali całkowicie, a Polska uzyskała tylko wzmocnienie Obodrytów jedną prowincją...

 

Od kilkudziesięciu lat przysługują mi roszczenia do Śląska i raz za razem bardzo mnie one kuszą, ale nie mam odwagi otwarcie zetrzeć się z Morawami. Ich potęga jest bezdyskusyjna, myślę, że po odpowiednich przygotowaniach mógłbym coś uszczknąć z ich państwa (mają Kraków, Cieszyn i Śląsk bez Górnego, który jest niepodległy), powstrzymuje mnie właściwie tylko wiek mojego władcy. Ma 73 lata, nie chcę pakować się w potwornie ciężki konflikt bez gwarancji, że państwo mi się nie rozpadnie w trakcie. Aktualnie mam idealną sytuację, nikt mnie atakować nie chce (i nawet nie ma wystarczających sił poza Morawami właśnie), synowie podrośli. Poczekam na śmierć króla, spróbuję uspokoić sytuację polityczną w państwie po jego zgonie i wtedy przemyślę sprawę. Mam w skarbcu ponad 600 dukatów, więc stać mnie na parę tysięcy najemników.

 

Żałuję strasznie tego utworzenia księstwa Prus, które już za chwilkę się odczepi od mojego państwa. Stworzenie królestwa Polski było dla mnie kwestią czysto prestiżową, ale pociągnęło za sobą jedną zupełnie niespodziewaną konsekwencję - nie mogę wypowiadać wasalom tytułów lennych. W efekcie nic nie mogę zrobić z tym, że powstało księstwo Mazowieckie (do którego nie mam żadnych praw, włada tam od początku gry ten sam władca), nie mogę też ruszyć dwóch nie znoszących mnie hetmanów Sieradza i Kujaw. Jednego z nich w wyniku rebelii uwięziłem, za drugiego (zresztą homoseksualistę) wydałem najmłodszą i najsłabszą z wielu córek, ale i tak przewiduję problemy z nimi w ciągu najbliższych lat.

 

Spodziewam się, że po śmierci Marcina I odpadną ode mnie Prusy i Mazowsze, z czego te drugie będę musiał znów podbić, a państwo mi się rozkawałkuje. Pewnie jakąś dekadę będę odzyskiwał Mazowsze i porządkował sprawy dynastyczne i z sąsiadami (strasznie słaba jest Brandenburgia, kusi mnie przejęcie od nich prowincji czy dwóch), pewnie dwa razy tyle czasu minie zanim będę mógł ruszyć po Śląsk.

Odnośnik do komentarza

To i ja dam krótkie sprawozdanie ;)

 

Na szczęscie obyło się bez wielkich wojen przeciwko memu Królestwu, z kolei w drugą stronę udało się dokonać ekspansji w Czechach i przyjąć ichniejszy tytuł królewski :) Mam zamiar jeszcze dokonać ekspansji na zachód by uzyskać tytuł króla Pomerelii.

 

Screen polityczny http://i.imgur.com/GEYxUeJ.jpg

Screen religijny http://i.imgur.com/BU5ltgd.jpg

 

Ale raczej sielanka nie potrwa długo :/

Odnośnik do komentarza

W 1126 roku szokująco nagle zmarła królowa Jolanta Kulawa. Ta część Szwecji, która akurat nie znajdowała się w rękach rebeliantów okryła się żałobą.

Jolanta była moim najwybitniejszym władcą od czasów Bolesława Grubego. 35 lat jej panowania znalazło się co prawda w cieniu upokarzającej klęski i utraty polskiej korony, ale Jolanta zdołała utrzymać to, co w tamtych warunkach utrzymać się dało: Szwecję wraz z licznymi przyległościami na południu, królestwo które pokonało krucjatę, królestwo które dwie dekady później rozbiło Tartarię w kolejnej wojnie. W ostatnich latach panowania Jolanta koncentrowała się na drobnych korektach granic: odbiła prowincję Bereg księstwu Marmaros, zajęła litewską Żmudź i ruski Brześć. W realizacji naprawdę wielkiego projektu przeszkodziła jej śmierć... i rebelia.

Na początku lat dwudziestych XII wieku z niewytłumaczalnych dla mnie powodów Tartaria straciła kontrolę nad Śląskiem i Mazowszem (dziwnym Mazowszem złożonym z Pomorza Gdańskiego, Brandenburgii, Czerska i Sącza). Władzę sprawowali tam moi zaprzańscy kuzyni, nawróceni na tengri Aldona Szlachetna (z najstarszego, konradyńskiego odgałęzienia Stróżynów) na Mazowszu i Jakusz Śląski (z linii trojdenowickiej). Obudziło to moje nadzieje na rewindykację przynajmniej części macierzy... ale w 1125, na rok przed śmiercią królowej wybuchło niepodległościowe powstanie brandenburskiego jarla Torfinna I, księżnej Holmgardu Elin, księżnej Trębowli Perchty i baronessy Ładogi Edly. Walki trwają do teraz (mam 1127), a wykorzystują je sąsiedzi: dwie prowincje Perchty już zostały zajęte przez Połowców...

Jolanta miała trzech synów: Pisklę, Konrada i Izbora. Nie wiem jak będzie z Izborem (ten jest jeszcze nieletni), ale dwaj pierwsi przy matce wyglądają jak niedorozwinięci. Załatwiłem następcy tronu Piskli arcyinteligentną żonę z Nitry, ale tuż przed śmiercią matki zmarł też Piskla, nowym królem Szwecji został więc Konrad I którego żona też niewiele podbija mu mizerne statystyki. Co gorsza, gavelkind zostawił mu jedynie dwie prowincje domeny (Jolanta miała sześć), nowym księciem żmudzkim został młodziutki syn Piskli Miłosz, a nieletni Izbor przejął smakowitą Małopolskę. Król Konrad jest nieśmiałym tchórzem, gra będzie ciekawa.

 

Sytuacja na rok przed śmiercią Jolanty, tuż przed rozpoczęciem rebelii Torfinna:

http://farm8.staticflickr.com/7454/9734135327_dbd2d5a99d_o.png

Odnośnik do komentarza

Dałbym plusa, ale słowanie na tronie Szwecji to jakiś żart. :roll:

Tako rzecze Varg:

 

 

 

Naturally I never had the intention to offend or alienate Slavs. Personally I have a very positive view on Slavs and Slavonic culture, and I think it is sad if people think otherwise.

 

Handluj z tym! Słowianie to tacy sami dumni Aryjczycy jak ci z drugiej strony Morza Słowiańskiego!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...