M8_Pl Napisano 9 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 Ślepy facet stoi na rogu ze swoim psem, kiedy ten podniósł nogę i nasikał na jego spodnie. Facet sięgnął do kieszeni i wyjął psi przysmak. Ciekawski przechodzień, który wszystko obserwował, podbiegł do niego i powiedział: - Nie powinien pan tego robić. On niczego się nie nauczy, jeśli będzie pan nagradzał go za coś takiego! Ślepiec na to: - Nie nagradzam go. Po prostu sprawdzam, gdzie ma mordę, żebym mógł kopnąć go w dupę! Cytuj Odnośnik do komentarza
grepio Napisano 9 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 - Przepraszam kochanie, że wczoraj nie przyszedłem, ale byłem na wieczorze kawalerskim... - Na wieczorach kawalerskich zawsze jakieś dziwki są! - Nie, mylisz się, kochanie! Na wieczorach kawalerskich kobietom wstęp wzbroniony... - Nie kłam! Myślisz, że ja na wieczorach kawalerskich nie bywałam, czy co? - Co tam u Ciebie stary? - pyta kumpel kumpla. - Wyobraź sobie, moja teściowa była na wycieczce w Krakowie i przejechał ją tramwaj. - Taaak... - kumpel kiwa głową ze zrozumieniem - Kraków zawsze miał klasę... Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 13 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2009 - Dlaczego Francuzi zbudowali Wieżę Eiffela? - Żeby białą flagę było widać aż w Berlinie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Anderwalius Napisano 14 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2009 Dlaczego francuska broń z czasów wojny jest najdroższa? Bo nieużywana. Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 14 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2009 Ztej samej serii: Jak wygląda francuski sztandar wojenny? Biały krzyż na białym tle Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 14 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2009 Polka wyszła za mąż za Japończyka i przywiozła go do Polski. Japończyk dostał prace w biurze projektów. Pierwszego dnia Japończyk przyszedł do pracy, ukłonił się, coś powiedział i zabrał się do roboty. Pracował bardzo intensywnie, a kiedy skończył się dzień pracy, wstał, ukłonił się, zaczął mówić, mówił dosyć długo, znowu ukłonił się i wyszedł. Zaskoczeni współpracownicy zadzwonili do jego zony i zapytali się co on powiedział? A na to zona: - Rano, kiedy przyszedł do pracy powiedział, ze serdecznie wita nowych kolegów i życzy im owocnego dnia w pracy. A przed wyjściem z pracy powiedział: "Koleżanki i koledzy, przepraszam, ze nie wziąłem udziału w waszym strajku, ale nie jestem jeszcze członkiem związkow zawodowych". Cytuj Odnośnik do komentarza
M8_Pl Napisano 21 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 http://img16.imageshack.us/img16/125/sterydy3.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza
grepio Napisano 22 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2009 Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amforę. A że spragniony był to z nadzieją wyciaga zatyczkę. Ale zamiast kropli wody z butli wyłazi Dżin i zagaduje do narkomana: - Masz trzy życzenia! Narkoman bez zastanowienia: - Daj mi i sobie po działce! Zapalimy! - Dobra, proszsz... Zapalili. Dżin nieprzyzwyczajony, schował się z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla się niezdarnie i mówi: - Dawaj drugie życzenie... - Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie! - Dobra. Proszsz... Chociaż mógłbyś wymyśleć coś mądrzejszego. Zapalili. Dżin znowu schował się w butli. Trochę trwało zanim znowu z niej wylazł: - Dawaj trzecie życzenie... Tylko pomyśl najpierw, bo to ostatnie... - Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co... raz się zyje... - No mądry to Ty nie jesteś - mruknął Dżin, ale spełnił i to życzenie. Zapalili, podumali, Dżin z powrotem wlazł do amfory. Mija godzina, dwie. Dżin wyłazi z butli: - No dobra.... Dawaj czwarte życzenie.... Cytuj Odnośnik do komentarza
grepio Napisano 30 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2009 Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna) i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - kompletnie wyluzowany, rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi: - Idę po colę. Żyd na to: - Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać. I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi: -Idę po colę. Żyd jak poprzednio: - Ja pójdę. I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Arabowi colę. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się, zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi: - Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami. To plucie do butów, to szczanie do coli... Cytuj Odnośnik do komentarza
Qcz Napisano 15 Maja 2009 Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Kolega opowiada koledze: - Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie. - Zażyłeś ten środek? - Zażyłem. - I co, kaszlesz? - Nie mam odwagi... Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky? - Ano... są dwie możliwości: 1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz 2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu Cytuj Odnośnik do komentarza
trojkatny Napisano 18 Maja 2009 Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Czy wiesz że to Polacy wymyślili triatlon? --- Bo tylko Polak idzie na basen pieszo, a wraca rowerem Cytuj Odnośnik do komentarza
grepio Napisano 21 Maja 2009 Udostępnij Napisano 21 Maja 2009 Profesor matematyki nie mógł znaleźć pracy, wszędzie mówili, że nie stać ich na tak wybitną osobistość. No to się wkurzył i zdesperowany poszedł do urzędu pracy, powiedział, że skończył zawodówkę i szuka pracy jako hydraulik. Udało się, dostał pracę. Za jakiś czas ktoś mądry wymyślił, że żeby być hydraulikiem, to trzeba mieć maturę, no i wysłali całą brygadę, w której pracował profesorek na wieczorowe kursy z matematyki. Na pierwszych zajęciach nauczyciel wziął profesorka do tablicy i pyta jaki jest wzór na pole koła. Profesorek na to, że nie wie, ale zaraz sobie wyprowadzi. No i zaczyna, pół tablicy zabazgrał wzorami i coś mu nie wychodzi. Nagle słyszy szept z pierwszej ławki: "Zmień granice całkowania..." Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 28 Maja 2009 Udostępnij Napisano 28 Maja 2009 - Co to jest, białe, w paski i chrapie? - Rolmops z bobra Cytuj Odnośnik do komentarza
grepio Napisano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2009 Siedzi gość nad rzeką i łowi rybki. Wtem z tyłu nachodzi go strażnik. - Dzień dobry, ma pan oczywiście kartę wędkarską ? - Nie, a po co? - Jak to po co? A co pan tu robi? - Siedzę. - A co pan ma w ręce? - Kijek. - A na kijku ? - Sznurek. - A na sznurku ? - Robak. - No i co pan robi z tym robakiem? - Uczę go pływać. - To płaci pan mandacik. - Za co? - Za brak kamizelki ratunkowej! Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać swego adiutanta do szpitala, aby się dowiedział czegoś więcej. Po powrocie generał pyta: - I jak wygląda?! Na to adiutant: - Jest bardzo ładny... Podobny do Pana generała. - Podać więcej szczegółów! - Melduję, że niski, łysy i bez przerwy drze mordę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2009 JAK DBAĆ O DYSKIETKI? 1. Nigdy nie pozostawiaj dyskietki w stacji dysków, ponieważ dane mogą wyciekać z dyskietki, powodując korozję mechanizmów stacji dysków. 2. Dyskietka powinna być czyszczona i woskowana raz na tydzień. Mikroskopijne opiłki metalu (które mogły nagromadzić się na powierzchni dyskietki) można usunąć, przesuwając silny magnes nad powierzchnią dyskietki. Opiłki wbite w powierzchnię dyskietki można usunąć proszkiem do czyszczenia i mydłem. Podczas woskowania dyskietki należy pamiętać, aby jej powierzchnia była gładka. Pozwoli to na szybsze obracanie się dyskietki (mniejszy opór powietrza) i tym samym szybszy do danych. 3. Nie zginaj dyskietki, chyba że nie mieści się w stacji dysków. Większą dyskietkę można delikatnie zgiąć i włożyć do małej stacji dysków. 4. Nigdy nie wkładaj dyskietki "do góry nogami", ponieważ dane mogą spaść z jej powierzchni i zablokować mechanizmy stacji dysków. 5. Jeśli dyskietka jest zapełniona danymi, a ty potrzebujesz na niej więcej miejsca, wyjmij ją ze stacji dysków i energicznie potrząsaj przez minutę. Skompresuje to dane na dyskietce i pozwoli zapisać na niej ich większą ilość. Przed tą czynnością należy zakleić taśmą klejącą wszystkie otwory w dyskietce, aby dane nie wypadły. 6. Prędkość dostępu do danych znajdujących się na dyskietce można zwiększyć, wyciągając otwory w plastikowej koszulce dyskietki. Umożliwi to stacji dysków szybszy dostęp do danych, ponieważ będą one wypływać z kilku miejsc równocześnie. 7. Dyskietkę można używać jako podstawkę pod szklankę z piwem lub innym napojem, o ile została wcześniej nawoskowana. 8. Nie używaj nożyczek i kleju do ręcznej edycji tekstu znajdującego się na dyskietce. Dane znajdujące się na dyskietce są zbyt małe, aby można je było zobaczyć gołym okiem i niechcący można wkleić kawałek innego dokumentu do twojego tekstu. W takim przypadku należy używać żyletki i taśmy klejącej, o ile jesteś wyposażony w mikroskop elektronowy. 9. Okresowo dyskietki należy spryskiwać środkiem owadobójczym, aby zapobiec rozmnażaniu oraz rozprzestrzenianiu się wirusów. 10. Jeśli wkładasz dyskietkę do szafy i nie będzie ona używana przez dłuższy okres czasu, nie zapomnij posypać jej naftaliną. Cytuj Odnośnik do komentarza
sefko1 Napisano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2009 Czym się różni Francuzka od wilkołaka? - Oboje są tak samo owłosieni, ale wilkołak ładniej pachnie Na aukcji eBay wystawiono francuską strzelbę z II WŚ, z opisem “Nie strzelana, raz upuszczona”. Jak się nazywa facet z kamizelką kuloodporną chroniącą tylko plecy? - Jacques Chirac Dlaczego francuski myśliwiec bojowy nazywa się Mirage? -Bo nikt go nigdy nie widział na polu bitwy Jaka jest różnica między żółtodziobem a Francuzem? - Z żółtodzioba zrobisz żołnierza Po co posadzono tyle drzew dookoła Pól Elizejskich? - Żeby Niemcy mogli maszerować w cieniu Dlaczego w Euro Disneylandzie nie ma fajerwerków? - Bo za każdym razem, jak je wystrzeliwano, Francuzi się poddawali “Z tego co wiem, wojna zawsze oznacza porażkę”. J. Chirac “Wolę mieć niemiecką dywizję przed sobą, niż francuską za sobą”. G. Patton Dlaczego Francuzi zaczęli używać czosnku w swojej kuchni? - Żeby poprawić swój oddech Dlaczego Francuzi byli przeciwko atakowi na Saddama? - Nienawidzi Ameryki, uwielbia cudze żony i nosi beret. On jest Francuzem. Dlaczego francuska armia nakazuje żołnierzom codzienne pranie podkoszulek w wybielaczu? - Żeby ich białe flagi były lepiej widoczne Dlaczego dobrze być Francuzem? - Poddajesz się na początku wojny, a USA wygrywają ją za ciebie Co powiedział mer Paryża do niemieckiego dowódcy po wkroczeniu wojsk III Rzeszy do miasta? - Stolik dla stu tysięcy, proszę Pana? Co po niemiecku znaczy “Maginot”? - Witajcie! “Jak nazwać 100.000 Francuzów z podniesionymi rękami? - Armia” “Francja powiedziała, że potrzebuje więcej dowodów na to, że Saddam jest groźny. Tak, ostatnim razem kiedy żądali więcej dowodów, to przetoczyły się one przez Paryż z wciągniętą niemiecką flagą”. Czy wiecie dlaczego francuskie czołgi mają lusterka boczne? żeby obserwować pole bitwy a wiesz ilu francuzów potrzeba by obronić Paryż?? niewiesz?? ja też nie wiem…nikt nie wie- bo nigdy nie próbowano Francuskie czolgi maja 3 biegi do tylu i jeden do przodu. Wiecie, po co im ten do przodu? Na wypadek, gdyby wrog zaskoczyl ich od tylu Nie nie, to nie tak. Słyszeliście o najnowszym francuskim czołgu, dostosowanym do wymogów jakie stawia współczesne pole bitwy armii Francji? - 5 biegów wstecznych i 1 do przodu. EDIT: http://www.albinoblacksheep.com/text/victories.html Czym różni się patriota francuski od Yeti? - Podobno Yeti był przez kogoś widziany. Dlaczego Francuzi nie pomogli Amerykanom wyrzucić Saddama Hussajna z Iraku? - Głupie pytanie, przecież nie pomogli nawet w wyrzuceniu Adolfa Hitlera z Francji. Jak ma tytuł najkrótsza książka świata? - Poczet francuskich bohaterów wojennych. - Co oznacza skrót FPN? - Francuskie Powstanie Narodowe. - A od jakich słów on pochodzi? - Sobota, Niedziela, Poniedziałek! - Czemu od takich? - Bo tyle trwało! - Dlaczego? - Bo we wtorek nad ranem przybyły dwa bataliony Wehrmachtu! Francuski dowcip "puk puk": - Puk puk! - Kto tam? - Poddaję się. Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 5 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2009 Mąż siedzi przy komputerze a żona do niego: - Puść mnie na chwilę do komputera, chcę trochę poserfować w sieci... - No k..a, czy ja ci wyrywam gąbkę jak zmywasz naczynia?? Cytuj Odnośnik do komentarza
Mariolo Napisano 5 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2009 65mln za Kakę? To kto ją zrobił? Messi? Cytuj Odnośnik do komentarza
citko Napisano 6 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2009 - Czym się różni film porno od teledysku Dody? - W filmie porno leci lepsza muzyka. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 11 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2009 Późny wieczór. Facet odprowadza kobietę do domu i pod klatką opiera się wygodnie jak macho i mówi: - Zrób mi na koniec laskę. Kobieta: - No co ty, daj spokój! - No zrób mi proszę! - Ale przestań - tak tutaj - bez sensu! - No dalej, zrób! I tak przekomarzają się dobre dwadzieścia minut. Nagle z klatki wychodzi zaspany ojciec z młodszą siostrę tej kobiety i mówi: - Ty! mu zrób tą laskę… albo siostra zrobi panu laskę.. albo ja zrobię ci laskę gościu… tylko weź tą rękę z domofonu!!! W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich oddawał się zajęciom gospodarskim. Szczególnie lubił hodowlę drobiu, która szła mu naprawdę nieźle. Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, co mu się czasami zdarzało, ale zawsze wracał. Jednak minął jakiś czas a koguta jak nie ma tak nie ma. Ksiądz zmartwił się i doszedł do wniosku, ze mu ukradziono koguta. Z innych źródeł ksiądz wiedział, ze miejscowa ludność organizuje czasami zakazane w tym regionie walki kogutów. Postanowił załatwić sprawę podczas niedzielnej mszy. Po mszy wszyscy wierni zbierali się już do wyjścia, ale ksiądz ich powstrzymał, mówiąc: - Mam jeszcze jedna, bardzo wstydliwa sprawę do załatwienia. (W tym miejscu należy wyjaśnić, ze po angielsku słowo cock oznacza nie tylko koguta ) - Chciałbym spytać kto z tu obecnych ma koguta (wszyscy mężczyźni wstali). - Nie, nie to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta (wszystkie kobiety wstały). - Oj, nie, to tez nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy (polowa kobiet wstała). - Parafianie - nie rozumiemy się, spytam wprost - kto widział ostatnio mojego koguta (wstał chórek chłopięcy, ministranci, organista i znajdująca się przypadkiem w kościele koza)... Pewnej nocy maz budzi sie kolo 2 nad ranem i sobie lezy w lozku. Nagle jego zona zaczyna sie do niego przytulac i mruczec pod nosem rysiu... mrr rysiu.... Wszystko byloby w porzadku, gdyby maz mial na imie Rysio a nie Jan... Rano wstaje i uznaje, ze ukryje sie w domu i zobaczy, czy zona nie ma jakiegos kochanka. Trzasnal drzwiami, wbiegl po cichu z powrotem do pokoju i schowal sie w szafie. Nagle dzwonek do drzwi i tylko slychac wesoly chichot zony i glos jakiegos pana. Wchodza oboje do pokoju. Caluja sie i nagle zona mowi, ze idzie do lazienki i zaraz wraca. Pan Rysio sie rozgoscil. Maz na niego patrzy no i sobie mowi w sumie koles z klasa ten Rysio... Garnitur od Armaniego, porzadne skurzane buty, dobrze wystrzyzony... Slychac glosy zony jeszcze momencik Rysio! Przygotuj sie! Rysio zaczal sie rozbierac, a maz tylko no... Ten Rysio to cwiczyc musi, bo calkiem niezle zbudowany. No i Rysio zdjal slipy, maz od razu OO ja... Temu Rysiowi to natura nie poskapila! Nagle slychac zone wchodzaca do pokoju. Wygladala ohydnie... Cala pomarszcona, piersi male, gruba, wlosy rozpuszczone i zniszczone. A maz tak sobie tylko mysli O Boze... Co za wstyd przed Rysiem! Znacie taki program mini-lista przebojow? to stamtad: prowadzacy (p) jak masz na imie? dziewczynka, ok. 4 lat (d) ania (p) a czy twoi rodzice przyjechali z toba? (d) tak (p) a gdzie siedza? (d) tam... (pokazuje paluszkiem) (p) o brawo, witamy tate i mame. a czy masz w domu jakies zwierzatka? (d) tak, kotka. (p) a jak tatus wola na kotka? (d) ty j***ny siersciuchu. Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pość na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał tu i ówdzie. Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej zwiedzanie pięterka, ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne . Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił ona się go pyta ( rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie: No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś? Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.