tsrx Napisano 13 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2008 Nareście wygrana gratulacje Kiedy zapodasz tabele jestem ciekaw ile ci pkt brakuje do utrzymania w lidze Odnośnik do komentarza
wenger Napisano 14 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 - Wiedźmo, jakie wieści, działasz? - Nie muszę, jednego mamy z głowy. Takiego avatara sobie wkleił, że mu słupek popularności o 50% w dół poleciał . Z uwagi na to, że w nieprzychylnej prasie pojawiały się ostatnio fałszywe wizerunki mojej wiedźmy, zdecydowałem się w końcu opublikować jej prawdziwe oblicze. Oto wengerowska, zielona wróżka. Primera Division 2010/2011 - półmetek | Poz| Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | 1. | Barcelona | 19 | 15 | 1 | 3 | 42 | 10 | +32 | 46 | | 2. | Athletic | 19 | 14 | 2 | 3 | 44 | 18 | +26 | 44 | | 3. | Espanyol | 19 | 12 | 2 | 5 | 31 | 23 | +8 | 38 | | 4. | Zaragoza | 19 | 10 | 4 | 5 | 22 | 18 | +4 | 34 | | 5. | Valencia | 19 | 9 | 6 | 4 | 23 | 14 | +9 | 33 | | 6. | Real Madrid | 19 | 9 | 5 | 5 | 30 | 22 | +8 | 32 | | 7. | Sevilla | 19 | 10 | 2 | 7 | 24 | 17 | +7 | 32 | | 8. | Villarreal | 19 | 8 | 6 | 5 | 23 | 17 | +6 | 30 | | 9. | At. Madrid | 19 | 8 | 5 | 6 | 27 | 20 | +7 | 29 | | 10.| Real Sociedad | 19 | 8 | 4 | 7 | 22 | 21 | +1 | 28 | | 11.| Osasuna | 19 | 8 | 4 | 7 | 26 | 28 | -2 | 28 | | 12.| Mallorca | 19 | 7 | 6 | 6 | 24 | 27 | -3 | 27 | | 13.| Deportivo | 19 | 7 | 3 | 9 | 31 | 33 | -2 | 24 | | 14.| Betis | 19 | 6 | 5 | 8 | 23 | 22 | +1 | 23 | | 15.| Valladolid | 19 | 6 | 3 | 10 | 26 | 26 | 0 | 21 | | 16.| Recreativo | 19 | 4 | 4 | 11 | 20 | 29 | -9 | 16 | | 17.| Xerez | 19 | 3 | 6 | 10 | 16 | 37 | -21 | 15 | | 18.| Eibar s| 19 | 3 | 5 | 11 | 12 | 31 | -19 | 14 | | 19.| Cultural Durango s| 19 | 2 | 3 | 14 | 11 | 36 | -25 | 9 | | 20.| Celta s| 19 | 1 | 4 | 14 | 9 | 37 | -28 | 7 | Odnośnik do komentarza
leyzer87 Napisano 14 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 Smakuje i śmierdzi jak Ludwig(płyn do mycia naczyń). Wole czystą. Odnośnik do komentarza
łaziii Napisano 14 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 Tutaj Wiedźma pięknie wyszła. Można się zakochać No niestety widać, że wraz z Celtą jesteście outsiderami ligi. Różnica punktowa między Barceloną a Realem prawie jak w rzeczywistości Odnośnik do komentarza
Lagren Napisano 14 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 Widze sportowo dzień bardzo dobry Brawo za postawienie na młodzież Ile gwiazdek mają dzieciaki u Twojego najlepszego Scouta? I co o nim mówią, tzn czy będzie prawdziwą gwiazdą Premiera Division? Odnośnik do komentarza
Peedro Napisano 14 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 A widzisz drogi wengerku ja to mam nosa że hej! Tylko 6 punktów straty do Xerez może się udać, na pewno powalczycie, a brać forumowa za utrzymanie potrzyma kciuki Odnośnik do komentarza
stilonowiec123 Napisano 14 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 Ujmę to tak: Czy nie możliwe stanie się możliwym? Dowiemy się za 19 kolejek.... WENGER DASZ RADĘ, JA W CIEBIE WIERZĘ Odnośnik do komentarza
tsrx Napisano 14 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 Dajesz dajesz dupy nie udajesz a serio zapodaj część jestem ciekawwww. Uda ci się ! Odnośnik do komentarza
łaziii Napisano 14 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 No no... Czary Wiedźmy zaczęły działać. Forumowy lud wpadł w ekstazę i entuzjastycznie deklaruje fanatyczne uwielbienie dla Wengera. WENGER!!! I JA W CIEBIE WIERZĘ!!! Odnośnik do komentarza
el_mariachi Napisano 14 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 www.wengerwierzewciebie.pl Wchodzimy i się wpisujemy Odnośnik do komentarza
wenger Napisano 15 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Lagren> gwiazdek już nie ma, ale znając moich scoutów, pewnie mieli po pięć --------------------------------------------------------------------------------------------- Podbudowani ogromnym wsparciem napływającym zewsząd, zaczynaliśmy wierzyć w coś zupełnie nierealnego. Athletic Bilbao, 2 miejsce. Żadnych szans na korzystny wynik. Llorente, najlepszy strzelec La Liga, miał zstąpić na naszą ziemię, rozdać autografy i polecieć dalej kręcić jakąś reklamówkę gilette, adiddasa albo męskiej bielizny. Nasi mieli jednak zakaz polowania na autografy, więc wysłali po nie swoje żony, a sami przystąpili do meczu niezwykle skoncentrowani. Wyglądało to tak, jakby jakaś czarodziejska różdżka podarowała im dotyk geniuszu i wlała w ich serca ogromną wiarę w to, że „niemożliwe, może stać się możliwym”. Atmosfera na stadionie była niezwykle gorąca, kibice stali za nami murem i bez przerwy skandowali moje imię. Gdy jednak na rozgrzewkę wybiegł w pierwszym składzie sam Król Pitu, na trybunach rozpętało się prawdziwe szaleństwo. Ludzie wstali z miejsc i przez dobre 10 minut owacyjnie witali swego ulubieńca. A na odchodne, przy kompletnej ciszy (spiker zamilkł, przejeżdżający obok stadionu pociąg stanął, odrzutowiec linii Barcelona – Istambuł zawrócił i poleciał w przeciwną stronę, wesele w pobliskiej remizie przerwano, a grajków odesłano do domu), rozległo się najpierw ciche, a potem coraz donośniejsze: „Pitu, Pitu, Pituuuuuu!!!” I nastał mecz. Przeciwnik był od nas o dwie klasy lepszy, nie nadążaliśmy za ich akcjami, obrona i pomoc była zawsze o pół tempa wolniejsza od swoich vis a vis. Szybko straciliśmy gola, Markel bez problemów zgubił krycie i po pięknej, zespołowej akcji pewnie strzelił do siatki. Potem rywale długo obstrzeliwali nasza bramkę, ale większość uderzeń lądowała na ogrodzeniu okalającym płytę boiska. W drugiej części do gry weszli młodzieżowcy Moreno – Izquierdo, których postanowiłem nie eksploatować za dużo, aby ich talent rozwijał się prawidłowo. Zaczęliśmy nieśmiało atakować i w 78 minucie stało się coś, co doprowadziło do niekontrolowanego szaleństwa na trybunach naszego stadionu. Po akcji Moreno lewą stroną i dośrodkowaniu „na aferę”, piłkę w polu karnym dopadł Felipe i o mało co nie rozerwał siatki. Poczuliśmy szansę na zwycięstwo, ponieważ zszokowany rywal stanął w miejscu. Odważnie przesunąłem Ikera do przodu i czekałem na cud - jedna akcja, jedno podanie, jeden gol. Sędzia doliczył aż cztery minuty. Gdy boiskowy zegar pokazywał 93:45, straciliśmy piłkę na połowie przeciwnika, Llorente otrzymał prostopadłe podanie i strzelił w krótki róg, czym kompletnie zaskoczył Maguregi’ego. Szok, żal i kompletna cisza na stadionie. I liga – 20 kolejka Durango[19] – Athletic[2] 1:2 (0:1) 8’ – Markel 0:1 78’ – Felipe 1:1 90+4’ – Llorente 1:2 Widzów: 2921 Notes: Nie zasłużyliśmy na punkt, ale w końcówce poczułem szansę i przestawiłem zespół na ofensywę. Nie udało się, ale co mieliśmy do stracenia? Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 15 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Jak to co: 2 punkty Odnośnik do komentarza
wenger Napisano 15 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Jak to co: 2 punkty Żenekomprompa... chyba jeden Odnośnik do komentarza
Czarls Napisano 15 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Wydaję mi się, że w takim wypadku nawet jeden punkt może być na wagę złota. Odnośnik do komentarza
Escort Napisano 15 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Widzę ogromne radości po każdej wygranej euforię jak po zdobyciu jakiegoś trofeum to jest prawdziwy smak zwycięstwa obawiałem się tego awansu, pytając Ciebie czy się nie boisz, czy nie za wcześnie powodzenia w kolejnych meczach. Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 15 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 kurde no... szansa byla ogromna... ale Llorente rzeczywiscie w [06] jest przepakowany niesamowicie tym niemniej gratuluje zacietej walki do samego konca w derbach Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 15 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 No w sensie, że jeden, ale jak dwa i prawie trzy, a oni siedem, a Ty zero, bo to się inaczej liczy w derbach :-) Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 15 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 A widzisz drogi wengerku ja to mam nosa że hej! Tylko 6 punktów straty do Xerez może się udać, na pewno powalczycie, a brać forumowa za utrzymanie potrzyma kciuki Ręce precz od Xerez. Tylko 7 punktów straty do Huelvy . Odnośnik do komentarza
Adrian10 Napisano 15 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 A widzisz drogi wengerku ja to mam nosa że hej! Tylko 6 punktów straty do Xerez może się udać, na pewno powalczycie, a brać forumowa za utrzymanie potrzyma kciuki Ręce precz od Xerez. Tylko 7 punktów straty do Huelvy . Tylko 12 punktów straty do Valladolid! Poza tym - życzę oczywiście powodzenia. Czy również masz ochotę powiesić zdobywcę bramki strzelonej w 90+4 minucie? Odnośnik do komentarza
wenger Napisano 15 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Widzę ogromne radości po każdej wygranej Taa... aż dwie radości to były. Czy również masz ochotę powiesić zdobywcę bramki strzelonej w 90+4 minucie? Jego powieszą kibice Bilbao, że nam tak mało strzelił. ---------------------------------------------------------------- W ostatnim dniu okienka transferowego udało się sprowadzić do Durango jeszcze jednego, ciekawego zawodnika. Jose Maria Garcia Lopez przyszedł do nas z Barakaldo za sumę 65 tys. euro i mam nadzieję, że w przyszłości będzie stanowił o sile mojego zespołu. W następnej kolejce czekała na nas drużyna Espanyolu i tylko niepoprawni optymiści wierzyli, że z tej wyprawy wrócimy ze zdobyczą punktową. Espanyol, 3 miejsca. Bać się i chować głowę w piasek? Już nie, trzeba nam punktów, więc będziemy grali po baskijsku – twardo i zdecydowanie! Ruszyliśmy od pierwszej minuty, chcieliśmy ich zagryźć, ale nam uciekali. Sotil uciekł tak daleko, że miał przed sobą już tylko Maguregi’ego i ze strachu huknął w stronę bramki, a piłka ku naszej rozpaczy zatrzepotała w siatce. Nie ostudziło to bynajmniej naszego zapału, dalej szliśmy do przodu – jak przegrać, to z honorem! Izquierdo zakręcił obrońcami tuż przy końcowej linii, jak stary wyjadacz podniósł spokojnie głowę i obsłużył wbiegającego na piąty metr Ikera. GOOOL!!! 1:1. Nie boimy się nikogo, niech inni nas się boją! Gnietliśmy nieprzyjaciół do końca pierwszej połowy, ale to oni mieli klarowniejsze sytuacje do zdobycia goli, jednak Gravesen i Sotli nie wykorzystali dogodnych sytuacji. W przerwie rozmowa była krótka: - Na tanki i wpierjot! Znowu nadzialiśmy się na kontrę, znowu wystraszony Sotil uciekł na naszą połowę, a że mu przy okazji podali piłkę, to pofrunął z nią i strzelił drugiego w tym meczu gola. Z placu gry zszedł lekko kontuzjowany Iker oraz Felipe, dla którego czerwona kartka wisiała na włosku. Na boisku pojawił się Pitu, przywdział opaskę kapitana i poderwał zespół do walki. Walka, walką, ale tutaj trzeba było strzelić chociażby jedną bramkę. Gdy wybiła 80 minuta meczu nie zastanawiałem się ani chwili i przestawiłem zespół na 4-2-4. Zdezorientowani rywale pogubili się zupełnie i bardzo aktywny Izquierdo znalazł się sam przed bramkarzem i nie zmarnował okazji 2:2! Do końca przeważaliśmy wyraźnie, myślałem, prosiłem, błagałem zawodników o zwycięską bramkę. Bramka nie padła, niestety… I liga - 21 kolejka Espanyol[3] – Durango[20] 2:2 (1:1) 5’ – Sotil 1:0 11’ – Iker 1:1 54’ – Sotil 2:1 84’ – Izquierdo 2:2 Widzów: 30263 Notes: Tym razem wielki niedosyt. Coś drgnęło, zaczęliśmy zagrażać przeciwnikom i, co najważniejsze, strzelać im gole! Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi