Skocz do zawartości

Przeklęta klątwa


wenger

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj już nic nie napiszę, bo się zdenerwowałem kolejną porażką.

 

Wyszło na jaw, dlaczego zremisowaliśmy z Realem. Wystawili przeciwko nam praktycznie samych rezerwowych, a ja durny myślałem, że gramy z najlepszymi. Po prostu nas zlekceważyli, na boisko nie wybiegli podstawowi gracze tacy jak: Woodgate, Cassano, Naves, Garcia, Prevost i kogoś pewnie jeszcze pominąłem...

Odnośnik do komentarza

Wiem, wiem... Tylko te nazwiska powiozły naszego następnego rywala 5:0 na wyjeździe, a potem ten rywal nas powiózł. Jak dotrwam do końca sezonu, to dopiero odżyję :D, chyba, że się zatrzymamy dopiero w III lidze ; strach ;

 

Edyta sugeruje, że przydałby się emotikon strachu...

Odnośnik do komentarza

Brak wyników spowodował, że zacząłem wykonywać nerwowe ruchy. Najpierw nakazałem przygotowywać kontuzjowanego Maguregi’ego do gry, aplikując mu środki znieczulające, a potem, na godzinę przed meczem, nie podjąłem ryzyka jego wystawienia i do bramki desygnowałem młodego Fuentesa.

 

Xerez, 17 miejsce.

Z kim wygramy, jak nie z nimi?

Z nikim…

 

Goście szybko rozwiali nasze nieśmiałe zapędy. Dwie akcje, dwie bramki i było po meczu. Nic mądrego o tym meczu napisać się nie da…

 

I liga – 13 kolejka

Durango[19] – Xerez[17] 0:2 (0:0)

12’ – Geijo

42’ – Donati

 

Widzów: 468

Notes: 13 kolejka… pechowa :>. I na dodatek jakiś gejo nam bramki strzela.

Odnośnik do komentarza
A kto jest ostatni i ile pkt przewagi?

Jeden punkt przewagi nad Celtą.

----------------------------------------

 

 

I nastał dzień. Aż dziw bierze, że słońce nie powitało o poranku, że jakiś słowik nie usiadł na parapecie i nie zaśpiewał radosnej sonaty. Tego dnia nawet czarne, ponure chmury powinny wydać się przyjazne. Przygnały bowiem rzęsisty, ulewny deszcz, który w niedzielny wieczór spadł na głowy baskijskich bohaterów i czym prędzej podążył w głąb kraju, aby oznajmić wszystkim radosną nowinę!

 

Dość miałem bezbarwnej, nijakiej gry i honorowych porażek. Kiedy ostatnio strzeliliśmy gola? Postanowiłem wrócić do korzeni, odkurzyć trzecioligową taktykę 4-1-3-2 i w kolejnym meczu zagrać dwójką napastników. Kto w naszym klubie strzelał dotychczas gole? Pitu, Iker i od czasu do czasu De Pedro, który w tej chwili leczy długotrwałą kontuzję. Pitu wyraźnie się starzeje, Iker chciałby podpisać nowy kontrakt i żąda 32,5 tys. euro., a ja mogę mu zaproponować tylko 31 tys. Obaj panowie nie darzą się sympatią, Iker chciałby zwalić z piedestału Pitu, ale na boisku nie robi nic, aby na to zapracować. Postanowiłem wrócić do ustawienia Iker – Pitu w ataku, mając nadzieję, że wspólny cel zjednoczy ich siły, a przeciwnik, przynajmniej na początku meczu, będzie zaskoczony naszą odwagą i brawurą.

 

Deportivo, 15 miejsce.

30:1, wyjazd.

Rezygnuję z libero, ale mimo wszystko taktyka jest defensywna…

 

Piłka w grze!

Odnośnik do komentarza

Dumni baskijscy synowie nie potrzebują współczucia, nie potrzebują litości, jeśli poczują chociaż cień szansy, zrobią wszystko, aby go wykorzystać. A jak się nie uda, to ich potomkowie, w sercach których baskijska krew aż kipi i rwie się do boju, pomszczą okrutnie zniewagę i upokorzenie!

 

Gramy!

Proszę, mecz wyrównany. Pierwsza połowa minęła pod znakiem nielicznych ataków z obydwu stron, ale ja widziałem, że nasze kontrataki miały większe szanse powodzenia. Tuż po przerwie kontuzji doznał środkowy obrońca, kapitan drużyny Mateo. Opaskę kapitańska przywdział wtedy 19-letni Alonso i od razu wziął sprawy w swoje ręce.

 

- Panowie, zapierdalamy! Jeździmy na dupach, nikt nie odpuszcza nawet centymetra boiska!

 

Zdezorientowani, starsi zawodnicy osłupieli i jak zahipnotyzowani poszli za wodzirejem. Przeciwnicy zaczęli bawić się piłką w swojej strefie boiska. Iker i Pitu, ziejąc ogniem i parskając pianą, ruszyli na nich jednocześnie. Obrońca próbował jeszcze podawać do bramkarza, ale jego podanie z łatwością przechwycił Pitu i umieścił piłkę w pustej bramce! GOOOL!!! Powrót króla! Gospodarze kompletnie się pogubili i chwilę później fetowaliśmy kolejne trafienie! Iker dostał idealne podanie od Pitu i mimo asysty dwóch obrońców, strzelił nie do obrony! GOOOL!!! 0:2! Byłem wniebowzięty, moi zawodnicy gryźli trawę i stwarzali kolejne sytuacje. W 63 minucie Iker strzelił w słupek i chwile później ta okazja srodze się zemściła. Zuniga przyłożył z woleja, nie dając żadnych szans Maguregi’emu. Prowadziliśmy już tylko jedną bramką, zacząłem się bać, koszmar poprzednich spotkań miałem przed oczami. Na szczęście zachowałem zimną krew i na pięć minut przed końcem zdecydowałem się na rewolucyjne ustawienie z dwójką libero i wszystkimi siłami zaczęliśmy bronić wyniku. 94 minuta, gdzie sędzia? Koniec!!! Zwycięstwo, k***a, w końcu zwycięstwo!

 

I liga – 14 kolejka

Deportivo[15] – Durango[19] 1:2 (0:0)

47’ – Pitu 0:1

52’ – Iker 0:2

64’ – Zuniga 1:2

 

Widzów: 23138

Notes: No, jest wygrana, teraz pójdzie już łatwo :keke:. Dzięki nowatorskiemu ustawieniu w końcówce meczu nie daliśmy wyrwać sobie zwycięstwa. Z beniaminkami mamy korzystny bilans: z Celtą remis, z Deportivo wygrana.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...