Skocz do zawartości

Przeklęta klątwa


wenger

Rekomendowane odpowiedzi

WSZYSTKIE PODOBIEŃSTWA DO OSÓB I ZDARZEŃ SĄ PRZYPADKOWE I NIEZAMIERZONE... FIKCJA

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Pierwsza niespodzianka – puste trybuny. Kibice myśleli może, że my jeszcze sparingi gramy?

 

Spotkanie rozpoczęło się jak zwykle, czyli od kilku groźnych ataków przeciwnika. W końcu rywale dopięli swego i objęli prowadzenie. Tradycyjnie również Losada okazał się naszym katem. Zakryłem twarz w dłoniach, już myślałem, że będzie po staremu, że nie damy rady… Tymczasem rywale ośmieleni prowadzeniem atakowali bez przerwy, grając bardzo ofensywnie, ale zapominając, że my też mamy napastników. W 27 minucie wyprowadziliśmy szybką kontrę, Pitu wjechał w pole karne, strzelił mocno, ale bramkarz sparował strzał. Pitu nie był jednak sam, jak cień podążał za nim Ibai, który przytomnie dobił piłkę do pustej bramki! Gol! 1:1! Remis, mamy remis, już byłem zadowolony!

Tymczasem w drugiej połowie stała się rzecz zaskakująca, przejęliśmy inicjatywę! Bramka wisiała na włosku, Pitu uderzył w w środek bramki, Del Pedro minimalnie spudłował. Bramka paść musiała, to było widać. Kolegów wyręczył Conde, który dośrodkowywał tak niefortunnie, że futbolówka wpadła bramkarzowi za kołnierz! GOOOL! 2:1!

Ostatnie piętnaście minut. Dmucham na zimne i wpuszczam piątego obrońcę, w ataku zostaje osamotniony Pitu. Mijają dwie minuty… Pitu błyskawicznie wychodzi do prostopadłego podania, podciąga piłkę pod pole karne i strzela obok wychodzącego golkipera gości. GOOOL!!! 3:1! Kilka minut przed końcem meczu zmieniam bohatera tłumów. Owacja na stojąco, małolaty rzucają się na ogrodzenie, staruszkowie trzepią laskami o asfalt, w szpitalach przedwczesne porody, słońce przebija się przez chmury… Mistrz schodzi ze areny!

 

III liga – I kolejka

Durango[-] – Valladolid B[-] 3:1 (1:1)

16’ – Losada 0:1

27’ – Ibai 1:1

59’ – Conde 2:1

78’ – Pitu 3:1

 

Widzów: 90!?! ( z taką frekwencją moja kasa zaraz będzie na minusie…)

Notes: Oto nowe Durango, niech się boją chłystki! A tak poważnie… Cieszmy się chwilą, bo jak rywale zaczną się nas bać, to my będziemy tracić bramki z kontrataków.

Odnośnik do komentarza
Kilka minut przed końcem meczu zmieniam bohatera tłumów.

 

90 kibiców, rezerwowi, sztab szkoleniowy, chłopiec od podawania piłek, cieć i trzech sędziów... tłum :)

 

Owacja na stojąco, małolaty rzucają się na ogrodzenie,

 

Wszystkie dwie :)

 

staruszkowie trzepią laskami o asfalt,

 

zaraz po tym jak spadły z ogrodzenia :)

Odnośnik do komentarza
- Dzień dobry, gdzie jest nasza szatnia? – zapytał uprzejmie kierownik drużyny Barakaldo, zaraz po przybyciu na nasze obiekty.

- Nie ma, w remoncie!

- To gdzie się mamy przebrać?

- W krzakach!

- Prysznic..

- Za krzakami jest potok!

- Dostaniemy przynajmniej wodę mineralną?

- Powiedziałem… potok!

 

Jeszcze dobrze goście nie wyszli z autokaru, kiedy wszystkie opony w ich autokarze zostały przebite przez niewidzialną rękę.

 

- Za krzakami jest potok, za potokiem stacja obsługi pojazdów – nasz sponsor…

Wybacz mega opóźnienie, ale leżę i kwiczę :rotfl:

Odnośnik do komentarza

Marzę, aby ich spuścić z ligi... :]

--------------------------------------

 

Na mecze wyjazdowe postanowiłem zmodyfikować nieco taktykę. W poprzednim sezonie jeździliśmy na wycieczki, tracąc punkty nawet z najsłabszymi drużynami. Dołożyłem piątego obrońcę, kosztem pomocnika, i z ustawieniem 5-1-2-2 pojechaliśmy na pierwszy tegoroczny wyjazd.

 

C.D. Logrones

Cholera wie, skąd się wzięli.

Nie wiadomo, co grają.

My 30:1, oni 1:20.

Ci, którzy na nas stawiają w tym sezonie zostaną bogatymi ludźmi…

 

Zaczęliśmy źle. Pitu wrócił się po piłkę i pomylił bramki, podał do przeciwnika - jeden na jeden, gol… My cofnięci, ale po każdym przechwycie wychodzimy z groźnym kontratakiem. Pitu fatalnie obok słupka, Pitu fatalnie w bramkarza, Pitu znowu strzela… GOOOL!!!

Druga odsłona. Pokaz naszej indolencji. Przeciwnik bez szans bramkowych, wszystkie piłki stają się łupem trzech muszkieterów: Asier – Narbaiza – Carracedo. Pomocnicy harują, aż miło patrzeć. Kolejny przechwyt w środku pola, Pitu w dogodnej sytuacji, bramkarz popisuje się wspaniałym refleksem. Do gry wchodzi szybki Hernaez, może on? Hernaez z łatwością ucieka obrońcom, pięć metrów do bramki, strzela pięć metrów obok… Pitu strzela! Znowu kapitalna interwencja bramkarza. Ile jeszcze można zmarnować sytuacji? Kto w końcu strzeli, no kto? PITUUUUUU!!! GOOOL!!! Wychodzi na czysto i strzela pomiędzy nogami bramkarza 1:2! Ostatnie 10 minut. Hernaez marnuje wyśmienitą okazję, obrona przeciwnika robi błąd za błędem, nie potrafimy niczego wykorzystać. Jedyna okazja dla gości, główka, Maguregi broni… KONIEC!

 

III liga - 2 kolejka

C.D. Logrones[14] – Durango[4] 1:2 (1:1)

26’ – Anaitz 1:0

36’ – Pitu 1:1

71’ – Pitu 1:2

 

Widzów: 1853

Notes: 2 miejsce... wydrukuję tabelę i powieszę na ścianie :D . Na pewno graliśmy z najsłabszymi…

Odnośnik do komentarza

Prof> Pierdu nie znam, ale mógłbym sprowadzić Urko... też ładnie.

diego> jeszcze będziesz dziękował, jak Ci konto urośnie!

-----------------------------------------------------------------

 

Nie mogłem się wyspać, bo „stary” oczywiście przywitał mnie z samego rana swoim tubalnym głosem: „Wenger, zapraszam do pokoju zwierzeń!”.

 

- Czy ty się dobrze czujesz?

- Ja, świetnie!

- No właśnie, co wariata strugasz z tymi zwycięstwami? Miałeś się tylko utrzymać, rozumiesz? Utrzymać! A nie wygrywać ze wszystkimi…

- Kiedy to jakoś samo się…

- Samo się, to dziecko lachonowi pod dyskoteką można zrobić. Nie udawaj głupiego, coś w taktyce pewnie grzebałeś i przeciwnicy połapać się nie mogą. Jak tak będziesz wygrywał, to ci każę do bazy wracać, uważaj!

- Ja nic nie zrobiłem, ja tylko przycisnął… Myślę, że główną przyczyną moich wyników są trafione transfery. Wszyscy nowi zawodnicy stali się mocnymi punktami drużyny…

 

Gernika u siebie.

Przecież to beniaminek.

20:1 i 1:14, czyli jesteśmy prawie faworytem…

 

Jak można opisać mecz, w którym każda niemal akcja mogła zakończyć się golem? Moje tygrysy ruszyły jak lwy od pierwszej sekundy. Pitu trafił w boczną siatkę, a po kilku minutach Ibai po dośrodkowaniu Aritza zachował się jak prawdziwy egzekutor i wyprowadził nas na prowadzenie. O dzięki temu, kto mi podsunął kiedyś pomysł wystawienia go w ataku! Miały być kolejne gole, tymczasem goście natychmiast wyrównali po uderzeniu głową Pinto. Pinto więcej już sobie nie pograł, posłałem na niego Asiera i nie powąchał piłki do końca meczu. A my? Robiliśmy swoje, byliśmy szybsi, rywale nie nadążali za naszymi akcjami i w końcu musieli pęknąć. Worek z bramkami się rozwiązał, a ja siedziałem i oczom nie wierzyłem… Kto tak pięknie? To ja, to ja…

 

III liga – 3 kolejka

Durango[3] – Gernika[13] 5:1 (3:1)

6’- Ibai 1:0

7’ – Pinto 1:1

25’ – Aritz 2:1

27’ – Pitu 3:1

66’ – Hernaez 4:1

87’ – De Pedro 5:1

 

Widzów: 773 (jest poprawa, ale to ciągle mało)

Notes: Boję się to powiedzieć… Jesteśmy liderem!

 

 

Peedro> wariat z tym miszczem!

Odwołuję, wszystko odwołuję... może jeszcze coś dodasz :przytul:

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...