Skocz do zawartości

Czwarty dzień mnicha


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Europejskie puchary juz w 1. sezonie w ekstraklasie to bylaby ciekawa perspektywa :P Tylko pewnie trza by bylo byc na pudle jak nie na drugim jego stopniu :)

 

PS: Dlaczego akurat FM 06? Juz nie pytam czemu nie 08, ale czemu np. nie 07?

Odnośnik do komentarza
Przedstawiciel telewizji białoruskiej poinformował nas, że w rundzie wiosennej cztery mecze z naszym udziałem transmitowane będą na żywo

Znajac tamtejsze zwyczeja, nie zdziwilbym sie, jak mecze byly retransmitowane na zywo :keke:

 

I trocha malo kibicow na mecz przychodzi..

Odnośnik do komentarza

"Dumny On, a Jego imię Profesor. I równie dumnie po mistrzostwo kroczyć będzie." - zaginiona przepowiednia Nostradamusa. :>

A tak kontynuując pieśń optymizmu to nawet niezłych grajków masz. Może jeszcze jakiegoś Polaka do tego?

Odnośnik do komentarza

Do wyjazdowego spotkania w Grodnie z Niemnem przystępowaliśmy bez kontuzjowanych Diaczenki i Czarkowskiego. Tym razem o sensacji nie mogło być mowy, gospodarze jeździli z nami, jak chcieli, pokazując zagrania, jakich w Dzierżyńsku najstarsi górale nie widzieli. W 19. minucie Gorbacz wspaniałym zwodem kompletnie zmylił Propyswita, zagrywając do wchodzącego w pole karne Saraska, który bez trudu pokonał Makarewicza. Pięć minut później było już 2:0 dla Niemna — Sarasek kiwnął jak dziecko Sidkę i podał do niekrytego Kovala. Kontuzja Ponomariewa jeszcze bardziej skomplikowała nasze położenie, a trzecia bramka wisiała w powietrzu. Uratował nas gwizdek na przerwę, a na drugą połowę wyszliśmy już znacznie bardziej skoncentrowani i Kopancow musiał się wysilić, by zatrzymać piłkę po główce Drannikowa. Graliśmy już teraz o wiele lepiej, chociaż do zdobycia bramki nadal sporo nam brakowało. Ale w 85. minucie debiutant Czerbiński zagrał prostopadłą piłkę do Mychailenki, którego faulem zatrzymał Poliakow, i Cewan z jedenastu metrów strzelił honorowego gola dla Liwadii. Masakry nie było, ale i wynik spotkania ani przez moment nie był kwestią otwartą.

 

26.04.2008 Niemen, Grodno: 9.596 widzów
WL (2/26) Niemen Grodno [6.] — Liwadia [4.] 2:1 (2:0)

19. I.Sarasek 1:0
24. A.Koval 2:0
85. A.Cewan 2:1 rz.k.

Liwadia: W.Makarewicz — P.Sidko, A.Gonczar ŻK, W.Propyswit ŻK, O.Błochin — I.Witiw, A.Cewan, W.Pietkiewicz (58. D.Czerbiński), M.Daniel (74. W.Mychailenko) — H.Hakopian, A.Ponomariew ŻK (25. I.Drannikow)

MVP: Andriej Gonczar (DC; Liwadia) — 8

Odnośnik do komentarza

Cztery dni później czekał nas kolejny bezlitosny łomot na papierze, gdyż do Dzierżyńska przyjeżdżał panujący mistrz kraju, borysowskie BATE. Zagraliśmy w tym meczu w niezmienionym składzie, gdyż uważałem, że, po pierwsze, jest za wcześnie na jakieś paniczne zmiany, a, po drugie, na tle rywali z najwyższej półki każdy miał prawo mieć słabszy dzień.

 

Przeciwko BATE słaby dzień mieli nasi boczni obrońcy, Sidko i Błochin. W ataku natomiast było całkiem ciekawie, Daniel mógł nawet pokonać Gerusa po centrze Witiwa, ale zabrakło mu do szczęścia paru centymetrów. W 16. minucie wspomniany już Sidko popełnił fatalny błąd, tracąc piłkę we własnym polu karnym, świetny tego dnia Makarewicz obronił strzał Nikiforienki z trzech metrów, ale dobitka Wiszniakowa znalazła drogę do naszej bramki. Liwadia nie poddała się wszakże i w 39. minucie Winogradow zatrzymał faulem wychodzącego na czystą pozycję Ponomariewa, a Cewan wyrównał z rzutu karnego.

 

Na drugą połowę za Sidkę wyszedł młody Nakonecznyj i rozegrał bardzo udane 45 minut, tak że musiałem się ostro zastanowić, czy aby na niego nie postawić w następnym meczu. Już w pierwszej minucie po wznowieniu gry Daniel wrzucił piłkę na lewe skrzydło z rzutu wolnego, Witiw zagrał w pole bramkowe, a błąd popełnili obrońcy BATE i pozostawiony bez krycia Ponomariew potężnym strzałem niemalże przerwał siatkę w bramce gości. Pojawiła się nadzieja na drugie sensacyjne zwycięstwo, ale po kwadransie nasz kapitan, Oleg Błochin, pozwolił, by Wodowozow uciekł mu z piłką i pokonał Makarewicza, wyrównując na 2:2. W końcówce próbowaliśmy jeszcze powalczyć, ale sędzia szybko przypomniał mi, jakie zasady rządzą białoruską piłką i gdy w 83. minucie brutalny faul wysłał do szpitala z rozwalonym stawem skokowym Kołoceja, arbiter nawet nie odgwizdał faulu Denisiuka. Jeszcze Czerbiński miał dwie szanse na zadanie decydującego ciosu BATE, ale najpierw przegrał pojedynek z Gerusem, potem zaś nie trafił w bramkę. Tak czy owak, podział punktów w starciu z najmocniejszym zespołem klubowym Białorusi był dla nas sporym osiągnięciem.

 

30.04.2008 Zawiety Ilicza, Dzierżyńsk: 394 widzów
WL (3/26) Liwadia [7.] — BATE [9.] 2:2 (1:1)

16. A.Wiszniakow 0:1
39. A.Cewan 1:1 rz.k.
46. A.Ponomariew 2:1
62. J.Wodowozow 2:2
83. A.Kołocej (L) knt.

Liwadia: W.Makarewicz — P.Sidko (46. S.Nakonecznyj), A.Gonczar, W.Propyswit, O.Błochin — I.Witiw ŻK, A.Cewan, W.Pietkiewicz, M.Daniel — H.Hakopian (63. A.Kołocej), A.Ponomariew (75. D.Czerbiński)

MVP: Siergiej Nikiforienko (MC; BATE) — 8

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2008

 

Bilans (Liwadia): 1-1-1, 5:4

Wyższaja Liga: 8. [—], 4 pkt, 5:4

Puchar Białorusi: —

Finanse: +196.550 funtów (-11.526 funtów)

Budżet transferowy: 7.322 funtów (30%)

Budżet płac: 4.176 funtów (4.000 funtów)

 

Transfery (Polacy):

 

1. Tomasz Moskała (31, AML/FC; Polska: 1/0) z Legii do Partizani za 1.000 funtów

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Marco Padalino (24, WB/MR; Szwajcaria U-21: 4/0) z Fiorentiny do Al-Ittihad (ZEA) za 2.200.000 funtów

2. Daniel Gygax (26, AMR; Szwajcaria: 15/2) z Lille do Al-Ain za 1.800.000 funtów

3. Oleksij Tymczenko (22, ST; Ukraina) z Karpat do Arsenału Kijów za 375.000 funtów

 

Ligi świata:

 

Anglia: Arsenal [+2]

Białoruś: Dniepr Mohylew [+0]

Czechy: Sparta Praga [+11] (M)

Francja: Monaco [+6]

Hiszpania: Real Madryt [+1]

Niemcy: Schalke [+2]

Polska: Groclin [+0]

Rosja: CSKA Moskwa [+6]

Słowacja: Artmedia [+5]

Ukraina: Szachtar [+6]

Włochy: Inter [+7] (M)

 

Polskie kluby w pucharach: brak

 

Reprezentacja Polski: brak

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1216), 2. Argentyna (1096), 3. Niemcy (1023), 45. [-4] Polska (606)

Odnośnik do komentarza

Maj zaczynaliśmy starciem z drugim beniaminkiem w Żodino. Dokonałem jednej zmiany w składzie na ten mecz — za bardzo przeciętnego Witiwa od pierwszej minuty zagrał Chomczyk. Dziwne to było spotkanie, zdominowane przez sędziego. W pierwszej połowie podyktował rzut karny dla Liwadii, pewnie wykorzystany przez Cewana, który zdobywał gola z jedenastu metrów w trzecim kolejnym meczu, wyrzucił także z boiska Gardzijauskasa. Po przerwie Liwadia kontrolowała grę, ale w 59. minucie sędzia dopatrzył się zagrania ręką biednego Czerbińskiego, Procerow z zimną krwią zmylił Makarewicza i tak oto zremisowaliśmy właściwie wygrane spotkanie.

 

03.05.2008 Torpedo, Żodino: 3.294 widzów
WL (4/26) Torpedo Żodino [13.] — Liwadia [8.] 1:1 (0:1)

34. A.Cewan 0:1 rz.k.
39. M.Gardzijauskas (TŻ) cz.k.
62. M.Procerow 1:1 rz.k.

Liwadia: W.Makarewicz — P.Sidko ŻK, A.Gonczar, W.Propyswit, O.Błochin — I.Chomczyk, A.Cewan ŻK (59. D.Czerbiński), W.Pietkiewicz, M.Daniel — H.Hakopian (71. I.Witiw), A.Ponomariew (32. I.Drannikow)

MVP: Walerij Makarewicz (GK; Liwadia) — 8

Odnośnik do komentarza

To nie wystarczy, by się utrzymać.

 

W piątej kolejce podejmowaliśmy MTZ-Ripo i był to klasyczny mecz bez historii. Najlepszą szansę dla Liwadii zmarnował Ponomariew, dwukrotnie fatalnie przestrzelił Chamitow, kretyn Sidko zmusił nas do panicznego murowania bramki w końcówce i choć mieliśmy w tym meczu przewagę, musieliśmy zadowolić się bezbramkowym remisem.

 

10.05.2008 Zawiety Ilicza, Dzierżyńsk: 330 widzów
WL (5/26) Liwadia [10.] — MTZ-Ripo [9.] 0:0 (0:0)

80. S.Kozłow (M) knt.
84. P.Sidko (L) cz.k.

Liwadia: W.Makarewicz — P.Sidko 2ŻK/CzK, A.Gonczar, W.Propyswit, O.Błochin — I.Chomczyk (65. I.Witiw), A.Cewan, W.Pietkiewicz, M.Daniel (73. W.Mychailenko) — H.Hakopian (46. I.Drannikow), A.Ponomariew

MVP: Aleksandr Jurewicz (DC; MTZ-Ripo) — 7

Odnośnik do komentarza

W poważnych kłopotach finansowych znalazła się włoska Parma, stając na krawędzi bankructwa. My również znaleźliśmy się w opałach, gdyż uraz kolana na miesiąc wyłączył z gry Ponomariewa, a Propyswit wraz z młodzieżową reprezentacją Ukrainy wyjechał na Mistrzostwa Europy. W składzie pojawili się więc Doronin i — za zawieszonego Sidkę Nakonecznyj, a w ataku do wyjściowego składu wskoczył Drannikow. Nie posadziłem też na ławce Hakopiana, chociaż miałem na to sporą ochotę, gdyż Ormianin spisywał się kiepściutko. Pokazał to zresztą w 27. minucie meczu w Solihorsku, gdy po minięciu bramkarza nie trafił do pustej bramki. W tym spotkaniu to my mieliśmy lepsze sytuacje, takie jak choćby strzał Chomczyka z dystansu, świetnie obroniony przez Diakonowa, ale to Szachtior zdobył jedynego gola, gdy w 42. minucie szybki kontratak gospodarzy wykończył Sjugako. Na domiar złego straciliśmy w tym spotkaniu Nakonecznego, któremu rywal rozbił głowę, ale najbardziej niepokoiła mnie kiepska skuteczność i kontuzje naszych napastników — wiele wskazywało na to, że będzie trzeba rozejrzeć się za wzmocnieniami, a Hakopiana pozbyć się po sezonie z Dzierżyńska.

 

21.05.2008 Stroitiel, Solihorsk: 2.236 widzów
WL (6/26) Szachtior Solihorsk [7.] — Liwadia [10.] 1:0 (1:0)

42. W.Sjugako 1:0

Liwadia: W.Makarewicz — S.Nakonecznyj (52. J.Rathouz), A.Gonczar ŻK, J.Doronin, O.Błochin — I.Chomczyk, A.Cewan, W.Pietkiewicz, M.Daniel — H.Hakopian (46. D.Czerbiński), I.Drannikow (70. W.Mychailenko)

MVP: Wadim Sjugako (ST; Szachtior Solihorsk) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...