Skocz do zawartości

Gry planszowe


Jabol

Rekomendowane odpowiedzi

Kiejś, kiejś był na forum temat traktujący o planszówkach. Nie wiedzieć czemu zanjdował się on w dziale "Gry komputerowe" tak więc również i Ja zakładam taki sam temat w tym samym dziale. Czy sa na forum ludzie grający w planszówki?

 

Ja od zawsze lubiłem grać w tego typu gry i jakoś ostatnio wyszperałem w szafie kilka gier mniej lub bardziej planszowych które postanowiłem wystawić na allegro. Tytuły te były po prostu średnie i przeznaczone raczej dla dzieci tak więc niewiele z nich pożytku mam obecnie. Przy okazji rozejrzałem się po różnych tytułach dostępnych obecnie na rynku. I mnie jakoś wciągnęło. Przymierzam sie teraz do zakupu planszówki przeznaczonej głównie dla dwóch osób, niezbyt skomplikowanej (coby się nie zrazić na starcie) oraz lubianej przez płeć piękną. Jak na razie najbliższy jestem zakupu Carcassonne. Ma ktoś z was jakieś doświadczenia z ta właśnie grą? Cena niezbyt wygórowana i podobno gra jak na początek idealna. Zastanawiałem się tez między innymi nad Osadnikami z Catanu ale chyba na to przyjdzie jeszcze czas. Podobno gra w dwie osoby jest raczej średnio satysfakcjonująca. A może macie jakieś inne, sprawdzone pomysły? Tylko nie piszcie mi o chińczyku albo Eurobiznesie ;).

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanym numerem 1 wśród planszówek jakie grałem jest Magia i Miecz z cała sterta dodatków :]

Najlepszy był rytuał losowania postaci :keke: Zawsze mówiliśmy sobie, że jedno losowanie i koniec. Ale i tak kończyło się wtedy gdy każdy wylosowała tego kim chciał grać (Mroczny Elf to była podstawa :D). Nie jest to klasyczna planszówka o jakich Jabol pisze, bardziej planszowa RPG (choć nie było mistrza gry :-k) ale chyba nadaje się do tego tematu. No i najfajniejsze było też, ze właściwie graliśmy sobie lda zabawy i przygody. Główny cel wyprawy mało kogo obchodził. Liczyło się ekspienie i zbieranie poteznych artefaktów i przyjaciół. No i oczywiście dobra zabawa.

Niestety barremu zapodziały gdzieś się plansze do niej (miał podstawkę i z cztery dodatki, trzeba było grac w dość sporym pomieszczeniu). Jeśli ktoś nie grał w Magię i Miecz to niech spróbuje, naprawdę świetna zabawa.

Odnośnik do komentarza
Zdecydowanym numerem 1 wśród planszówek jakie grałem jest Magia i Miecz z cała sterta dodatków krzywy.gif

 

No legenda :]

 

Cytadela - pisałem na starej bazie, bardzo sympatyczna gra logiczna, o prostych zasadach i przepięknych kartach.

 

Saloon - idealna karcianka np do pociągu (wystarczy twardy brulion na kolanach), aczkolwiek doświadczenie pokazuje, że nieświadomi współpasażerowie mogą się dziwnie patrzeć, bo euforia i spazmy śmiechu dopadają grających błyskawicznie.

 

Dracula - to niemal ta sama gra, co zapomniany dziś, sferowy Wampir, tylko ładniej wydana. Zasady pokrótce - jeden z graczy jest Draculą, uciekającym przed resztą graczy - Łowców. Szkopuł w tym, że ruchy Draculi są ukryte, więc trzeba szukać jego śladów. Gra - super.

 

Ticket to Ride - kupa zabawy, wbrew pozorom nie tylko dla Fikandra ;) Zasady także prościutkie, więc nawet nowi nie będą mieli problemu z włączeniem się do gry - zdecydowanie polecam :D (aczkolwiek grałem w edycję TtR:Europe, to jedyną różnicą była plansza, przedstawiająca mapę Europy, a nie Stanów).

 

Cienie nad Camelot - to także gra, którą mocno chwaliłem na starej bazie, trzeba zagrać, żeby pojąć jej fenomen. Z ciekawostek: wszyscy gracze są w jednej drużynie dążącej do zwycięstwa i nie grają przeciw sobie, tylko muszą współpracować, żeby nie przegrać (opcjonalnie można grać z ukrytym zdrajcą)

 

To tyle pokrótce. Z doświadczeń brata (bo to on jest fascynatem, ja czasem tylko uczestniczę w testach) mogę polecić sklep REBEL, który nawet sprowadza gry z zagranicy na zamówienie i za przystępną cenę.

Odnośnik do komentarza
Jeśli ktoś nie grał w Magię i Miecz to niech spróbuje, naprawdę świetna zabawa.

gralo sie, gralo... tylko gdzie teraz zdobyc podstawke i dodatki (W kosmicznej otchłani byla ostro przegiete :kekeke:) - moze na allegro cos bedzie :-k

 

swoja droga potem pojawila sie nedzna podrobka MiM pod tytulem Magiczny Miecz :)

 

pamietam tez, ze w ktoryms Secret Service byl artykul o niesamowicie nowatorskiej grze stworzonej przez Polakow, ktora sie okazala... Magia i Mieczem dostosowana do gry w przegladarce internetowej :keke: jak napisalem o tym do redakcji to umyli rece i stwierdzili, ze mam nekac autorow, a nie ich :lol:

Odnośnik do komentarza

Bo to początki praw autorskich były - taka rzeczywistość. Games Workshop zabrał licencję (albo za dużo za nią chciał), to sobie SFERA spółka z ograniczoną odpowiedzialnością zrobiła swoją wersję, która odstawała przede wszystkim graficznie, bo zasady - nie oszukujmy się - były identyczne. Dziś by to nie przeszło, powiedzmy szczerze .

 

http://www.allegro.pl/search.php?string=ma...p;category=6051

 

A MiM jeszcze sprzedają, do tego w kompletach :D

Odnośnik do komentarza
heh Magiczny MIecz byl ostra podrobka :keke: gralo sie i w to czasem :) choc do MiM sie nie umywalo ;) najlepsze ze dodatki tez niezle podrabiane byly np. w MiM bylo Miasto a w MM Gród :keke:

A tam opowiadacie. Roznic w samej rozgrywce nie bylo wlasciwie zadnych, za to Magiczny Miecz byl... zdecydowanie ladniej wydany. Wszystko mial ladnejsze - plansze, karty postaci... Jakby ktos wiec mial na zbyciu te 'nedzna podrobke' (chociazby sama podstawke, ale ze WSZYSTKIMI elementami) - to ja jestem sklonny do negocjacji. :D

Odnośnik do komentarza

No wiadomo, MiM to najlepsza planszówka ever, nadal z kolegami czasem zarwiemy nockę, żeby sobie poturlać kostki i pohasać po planszy :]

A Gwiezdnego Kupca pamiętacie? :] To też była bombowa gra, trochę skomplikowana, ale grało się przednio. Wampira też pamiętam, choć grałem w to mało, jakoś przegrał zdecydowanie rywalizację z MiMem. Osadnicy z Catanu też są świetni, dość proste zasady, ale zabawa jest rewelacyjna.

Odnośnik do komentarza

MiM była super, genialna gra :)

W Monopol też sporo grywałem :> Graliśmy w to całą rodziną - bo gra jest niesamiwicie prosta, ale jednocześnie wciągająca.

Oprócz tego grałem w masę gier strategicznych - moją pierwszą był Grunwald 1410 - setki żetonów, masa wycinania :) setki godzin spędzone nad nią ;) Bitwa grana dniami, zawsze plansza ( duża) musiała leżeć w miejsce gdzie nik nie chodzi, aby przypadkiem jakiś żetonik się nie poruszył :) Następnie miałem masę innych tego typu gier - Kircholm, Twierdzę ( z trójwymiarową, wypukłą twierdzą !), Bagration, Szczury Pustynii, Wojny Napoleońskie.

Jedyną wadą było to, że gry nie były zbyt proste, trzeba było trochę czasu poświęcić na poznanie zasad - przez co czasem nawet sam z soba grać musiałem ;)

Z takich gier - już raczej nie planszowych, bo potrzebne było kilka rekwizytów tylko - pamiętam Mafię - też bardzo fajna :)

Odnośnik do komentarza

Oj łupało się w gierki, łupało ;)

Zacząłem od gry dla jednego gracza - " Odkrywcy nowych światów" , później był "Labirynt śmierci " (też jednoosobówka), "Gwiezdy kupiec " ( ekono-strateg.) , "Władca pierścieni" (taka wielka mapa ) no i oczywiście MiM (wszystkie dodatki i jeszcze sami dorabialiśmy postacie, czary , ekiwpunek itp. !!!)

Były również gry-książki z serii Wechikuł Czasu czy Wojownik Autostrady.

Następnie przyszły RPG i "liznąłem" trochę systemu D&D. To były czasy....

Odnośnik do komentarza

Strategiczne planszówki.. mhmm... to było to. Potrafiliśmy z kumplem dwa tygodnie (dzień w dzień) w to grać. Mieliśmy mnóstwo gier z okresu drugiej wojny światowej. Najbardziej przypadły mi do gustu Ardeny 1944 - najbardziej epicko to wszystko wyglądało. Bo Kreta (jeśli dobrze pamiętam), czy też kampania wrześniowa ( tytułu nie pamiętam) były już mniejsze, takie na poziomie jednostek wręcz.

A w Ardenach - lotnictwo, które dopiero po kilku rundach mogło pomóc, bo pogoda się poprawiała, ta początkowa przewaga Niemców i miażdżące Tigery... walka o to, aby na tyłach zepsuć przeciwnikowi linię dostaw paliwa... Bombardowanie miast. Cudo.

Odnośnik do komentarza
Strategiczne planszówki.. mhmm... to było to. Potrafiliśmy z kumplem dwa tygodnie (dzień w dzień) w to grać. Mieliśmy mnóstwo gier z okresu drugiej wojny światowej. Najbardziej przypadły mi do gustu Ardeny 1944 - najbardziej epicko to wszystko wyglądało. Bo Kreta (jeśli dobrze pamiętam), czy też kampania wrześniowa ( tytułu nie pamiętam) były już mniejsze, takie na poziomie jednostek wręcz.

A w Ardenach - lotnictwo, które dopiero po kilku rundach mogło pomóc, bo pogoda się poprawiała, ta początkowa przewaga Niemców i miażdżące Tigery... walka o to, aby na tyłach zepsuć przeciwnikowi linię dostaw paliwa... Bombardowanie miast. Cudo.

 

Ja miałem/grałem w Krete, Ardeny i Bitwe pod Grunwaldem (to była rzeźnia). Ale to było jesli dobrze liczę 15 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Ale i tak kończyło się wtedy gdy każdy wylosowała tego kim chciał grać (Mroczny Elf to była podstawa :D ).

 

Michu - mnie się tam wydaje, że to był Ciemny Elf. Gościu z takim sporym mieczem odziany w czarną zbroję :)

 

Taktak, to on. Siła 3 Moc 4 (albo odwrotnie ;)). Chyba najbardziej wypasiona postać w grze :]

Odnośnik do komentarza
Ja miałem/grałem w Krete, Ardeny i Bitwe pod Grunwaldem (to była rzeźnia). Ale to było jesli dobrze liczę 15 lat temu

 

ho ho pamietam jak z kolesiem gralismy w to :D i do dzis pamietam jak moj Moniwid kapitalnie bronil sie przed atakami :D ostatecznie chyba poleglem :D ale gralismy chyba przez 4 dni :D

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...