Skocz do zawartości

Gry planszowe


Jabol

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem sobie w końcu Cytadelę, bardzo fajne wykonanie, ładne ilustracje na kartach. Minus jest taki, że potrzeba do niej tak 5-6 osób. W mniejszej liczbie nie jest tak fajnie.

Osadnicy są genialni, a losowość mi wcale nie przeszkadza. Warto zainwestować w Żeglarzy? Co oni dodają?

 

Mi Cytadela podoba się od 4 graczy. Taka już specyfika gier planszowych że niektóre chodzą dobrze tylko przy określonej liczbie graczy.

 

Co do Żeglarzy to wnoszą oni wyspy, dużo większą planszę ale przede wszystkim świetne scenariusze. Jest ich 9, każdy posiada nieco odmienne zasady i mechanikę dzięki czemu gra zyskuje naprawdę wiele. Gdy juz znudzi ci się podstawka uderzaj w dodatek ponieważ jest to wówczas kompletnie inna, nawet lepsza gra ;).

 

Ostatnio jak byłem w Empiku, to do Osadników były jedynie dodatki Dlatego kupiłem FIlary. Ale się nie zawiodłem

 

Z tego co widzę masz dostęp do netu więc proponuję tą drogą kupować gry ;). Tacy Osadnicy na przykład jak już są w Empiku to kosztują bodajże 119 zł, w necie zaś 90-100. Poza tym polecam forum gry-planszowe.pl a szczególnie dział Handel, wymiana. Takich na przykład Żeglarzy (używanych, stan idealny) dorwałem za 50 zł + koszty przesyłki, poza tym dokonałem już tam parę wymian. Kupuję gierkę, nie podejdzie to od razu trafia na wymianę, w ten sposób zdobyłem na przykład Filary Ziemii, droga do nich była dość skomplikowana: Wysokie Napięcie (kicha) -> Mesopotamia (kicha) -> Shadows over Camelot (może być ale drugo było mi zebrać odpowiednią ekipę) -> Filary Ziemi :P

 

Grał ktoś w Wiochmen Rejsera? Świetna gierka która nie znudzi się po paru partiach, może trochę skomplikowane zasady, ale po jednej grze wszystko będzie jasne. Polecam, świetne na wakacje

 

No jeśli Wiochmen jest skomplikowany to ciekawe :). Poza tym jest naprawdę mnóstwo, dużo lepszych gier.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące później...

Dwudniowy konwent gier planszowych w Gdyni za mną. Dwa dni ciągłego grania w planszówki :D Poznałem sporo ciekawych gier:

- Wysokie napięcie: fajna gierka o budowaniu elektrowni w Stanach lub Niemczech, zrównoważona mechanika, fajne zasady, polecam szczególnie na 4+ graczy.

- Samuraj: zdobywanie władzy w Japonii, spoko gierka, proste zasady i szybka rozgrywka, chociaż na dłuższą metę może być schematyczna

- Mag Blast: śmieszna gra, w walki statków kosmicznych w których trzeba wydawać dźwięki wystrzałów, ok, ale na krótko, od czasu do czasu, ale niezbyt warta swojej ceny

- Munchkin: rewelacja, kupa śmiechu dla rpgowców, trzeba podejść do niej na luzie, bo niektóre zagrania mogą być naprawdę chamskie ;]

- Race for the Galaxy: świetna gra tocząca się w kosmosie, nieprzewidywalna, dająca dużo możliwości, wytłumaczenie zasad nieco zajmuje, ale to raczej dlatego, że można robić sporo rzeczy, a nie dlatego, że są trudne, szkodzi tylko zupełny brak interakcji między graczami, nie można napadać, niszczyć cudzych planet, a imo nie ma nic lepszego, niż złośliwe zagrywki w takich grach, ale i tak godna polecenia i zdecydowanie warta ceny.

- Agricola: jest ok, ale nie dla początkujących. Za dużo się dzieje żeby na początek obrać dobrą taktykę. Ogólnie gra średnia, chociaż może gdybym pograł dłużej i lepiej ją poznał okazałaby się fajna. Ale jak dla mnie, za dużo kart, żetonów, figurek i można się nieco pogubić. Raczej dla grających już w planszówki, a nie nowicjuszy.

Udało mi się wygrać turniej gier logicznych: Abalone, Blockus i Pentago :D

Odnośnik do komentarza

- Wysokie napięcie: fajna gierka o budowaniu elektrowni w Stanach lub Niemczech, zrównoważona mechanika, fajne zasady, polecam szczególnie na 4+ graczy.

 

Elektrownie można budować też w krajach Beneluksu, w Polsce, Chinach, Japonii i jeszcze paru innych państewkach. Kwestia dokupienia dodatkowych plansz które poza rozmieszczeniem miast zmieniają też nieco zasady całej gry :). Do samego Wysokiego Napięcia nastawiony jestem bardzo negatywnie. Jak dla mnie nudy przeraźliwe i straszne dłużyzny w oczekiwaniu na swoją kolejkę. Grałem w nią 3 razy, zawsze w innym gronie znajomych i nikomu nie przypadła do gustu. W efekcie pozbyłem się jej, na szczęście jeszcze na tym zarobiłem ;). Nie dłużyło ci się Szramek?

 

Co do Agricolii to gra jest faktycznie przytłaczająca, multum opcji do wyboru które chciałoby sie wziąć już teraz, a zasoby mamy ograniczone. Na początku jest trudna do ogarnięcia ale tak po 2 partiach to naprawdę rewelacyjna pozycja.

Odnośnik do komentarza

No to prawda, że WN jest trochę przydługie, ale jakoś nie doskwierało mi czekanie na swoją kolej. W tym czasie można sobie spokojnie pokalkulować i zaplanować stawianie nowych domków.

 

No tak, tyle tylko że tam za wiele do główkowania po prostu nie ma. Chwila obliczeń i potem nuda przy czekaniu na swoją kolej. W porównaniu z Agricolą lub Puerto Rico to naprawdę niewiele się tam dzieje.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Yo Gachy :)

 

Chciałbym kupić jakiś zestaw karcianek, aby pobawić się w nie z dziewczyną (słyszałem, że to niezły afrodyzjak :D ). Kieeeedyś na studiach coś tam pykałem w LotR, ale to dawno było i mój mózg za dużo z tego nie pamięta. Czy moglibyście mi poradzić jaką najlepiej kupić (LotR był fajny, ale może coś bije go na głowę?) i w jakiej formie (w sensie ile i czego), aby móc się pobawić raz na miesiąc?

Odnośnik do komentarza

Ja z moją dziewczyną gram często w Cytadelę. W przeciwieństwie do LotRa nie jest kolekcjonerska karcianka. Wystarczy kupić sam zestaw podstawowy i można grać. Co prawda fajniej sprawdza się w większym gronie, ale w dwójkę też spokojnie można grać. Lubimy też pograć w Carcasonne MayFlower. Co prawda to nie jest karcianka, ale powinna przypaść do gustu każdemu bo łączy proste zasady z bardzo przyjemną rozgrywką.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Szramku za te namiary. Poczytam, poczytam, pewnie zakupię. :) W sumie ostatnimi czasy ze znajomymi bawiliśmy się nieco w Wiochmen Rejsera. Ubaw po pachy, więc stwierdziłem, że może to dobra idea, powrót do tego typu rozrywek.

 

A co do karcianek, to pomieszały mi się chyba nieco tytuły. W MTG kiedyś graliśmy ze znajomymi, ale po zastanowieniu się chwilkę, to przyznaję rację, że kolekcjonerskie to droższy biznes. Dodając do tego fakt, że pewnie w okolicy nikt się w to nie bawi, nie ma większego sensu zakup. Choć mino wszystko byłbym wdzięczny za informację, czy powiedzmy zakup czterech starterów miałby w ogóle sens.

Odnośnik do komentarza

Z tego co wiem to karciany LotR raczej nie cieszy się wielką popularnością. Poza tym w starterach raczej fajnych kart nie znajdziesz, lepiej zainwestować w jeden starter i boostery. Jeśli jednak masz ochotę na fajną ccg to polecam Spoils, mam paru znajomych którzy w to grają i mówią że to jedna z lepszych karcianek na rynku. Sam nie grałem, ale tylko się przyglądałem i wygląda to fajnie. No ale najważniejsze przy wyborze gry jest to czy będziesz miał z kim grać. Co prawda wydaje mi się, że karcianki nie cieszą się już taką popularnością jak parę lat temu, ale wciąż popularny jest Magic. Jednak poza nim trudno znaleźć partnerów do gry.

Odnośnik do komentarza

W sumie, to nie chodzi mi o kolekcjonowanie kart, a o stworzenie sobie możliwości pogrania w nią. Mając np. kilka starterów można spotkać się ze znajomymi i przy piwku pobawić się w to. Nie mam zamiaru rywalizować z "maniakami" danego systemu, a jedynie od czasu do czasu stworzyć jakąś wojnę z przyjaciółmi.

 

Jakieś inne fajne pozycje? Dziś jeśli nie zapomnę, zamówię sobie Cytadelę. Wygląda ciekawie.

 

Fajna ikonka :lele:

Odnośnik do komentarza

Cóż, można, ale właśnie tym się różnią karcianki kolekcjonerskie od zwykłych, że te drugie są z definicji nastawione na niepowtarzalność rozgrywki. Takiej różnorodności w czterech starterach MtG nie znajdziesz, i po x rozgrywkach zdasz sobie sprawę, że to już gdzieś widziałeś :-k ;)

 

Lepiej kup Cytadelę.

Odnośnik do komentarza

W MtG niepowtarzalność jest jak najbardziej możliwa... pod warunkiem, że inwestuje się regularnie w każdy kolejny dodatek, a nie tworzy archetyp w Legacy. To natomiast wiąże się z permanentnym upływem dość sporej ilości gotówki ładowanej z bostery czy turnament paki. Jeżeli jednak komuś spora powtarzalność nie przeszkadza to wtedy spokojnie można sobie złożyć casualowy, ale jak najbardziej grywalny i mający nawet jako takie szanse na turniejach, nieskomplikowany deck jak np. Burn. Tani (dosłownie i nie), raczej nietrudny w prowadzeniu, skuteczny. Poszczególne karty bez większych przeszkód można wyhaczyć na Allegro za rozsądne (jak na TCG) pieniądze.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...