Skocz do zawartości

Reloaded


Rekomendowane odpowiedzi

Jest u mnie od miesiąca, z czego 4 tygodnie był kontuzjowany. Tak więc trudno na razie cokolwiek powiedzieć.

-------------------

 

Na początku roku nastąpił odpływ zdolnych i młodych polskich piłkarzy do klubów zagranicznych. Najpopularniejszym kierunkiem były stolice Grecji i Bułgarii. Najwięcej szumu narobił jednak transfer Levana Petriashvili’ego z Wisły Kraków do Blackburn. Gruzin od 6 sezonów był wyróżniającym się lewoskrzydłowym Ekstraklasy, a wyborna forma jesienią zaowocowała przenosinami do najsilniejszej ligi świata.

 

Styczniowe okienko transferowe w najsilniejszych ligach europejskich było wyjątkowe. Czołowe kluby nie szczędziły grosza i w sumie zanotowano aż 5 transferów o kwotach przewyższających 30 milionów euro. Najwięcej kupował pragnący wrócić do elity Real Madryt oraz Chelsea Londyn. Rosyjski właściciel The Blues znów jest najbardziej rozrzutnym prezesem na świecie – licząc letnie i zimowe okienka transferowe Abramovich wydał ponad 250 milionów euro!

 

Warta odnotowania jest też zmiana lidera w rankingu FIFA. Wicemistrz Świata i mistrz Europy Anglia wreszcie zdetronizowała w zestawieniu Brazylię, która siedziała w fotelu lidera od długich tygodni. Wyspiarze wreszcie mają już nie tylko najsilniejszą ligę świata, ale także reprezentację. Do pełni szczęścia brakuje tylko zwycięstwa na zbliżającym się Mundialu w RPA.

 

 

Styczeń 2013

 

Bilans: -

OE: 2. [+0] , 43 pkt, 44:16

Puchar Polski: (3. runda – 3:4 z Widzew)

Finanse: + € 8,42M (- € 444 tys.)

Budżet transferowy: € 3,74M (€ 5,46M)

Budżet płac: € 4,47M (€ 7,79M)

Nagrody: brak

Transfery (Polska):

Levan Petriashvili (Wisła Kraków -> Blackburn) - € 1,7M

Rafał Wieczorek (Korona Kielce -> b) - € 1,1M

Dariusz Nowak (Znicz Pruszków -> Lewski Sofia) - € 775 tys.

Dariusz Rolak (Arka -> Olympiakos) - € 625 tys.

Robert Zając (Korona Kielce -> CSKA Sofia) - € 22 tys.

 

Transfery (świat):

Rodrigues (Espanyol -> Real Madryt) - € 36,5M

Samir Nasri (Marsylia -> Chelsea) - € 34,5M

Raúl García (Villarreal -> Real Madryt) - € 33M

Arjen Robben (Chelsea -> Inter) - € 31,5M

Kerlon (Roma -> Milan) - € 30,5M

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+5]

Francja: Bordeaux [+1]

Hiszpania: Betis [+4]

Niemcy: FC Bayern [+1]

Polska: Wisła Kraków [+2]

Włochy: Milan [+1]

 

Ranking FIFA:

1. Anglia, 2. Brazylia, 3. Francja,..., 19. Ukraina [-7],..., 32. Polska [+3]

Odnośnik do komentarza
Warta odnotowania jest też zmiana lidera w rankingu FIFA. Wicemistrz Świata i mistrz Europy Anglia wreszcie zdetronizowała w zestawieniu Brazylię, która siedziała w fotelu lidera od długich tygodni. Wyspiarze wreszcie mają już nie tylko najsilniejszą ligę świata, ale także reprezentację. Do pełni szczęścia brakuje tylko zwycięstwa na zbliżającym się Mundialu w RPA.

 

no tak, przepakowanie Anglii w FM jest już chyba nową świecką tradycją; w roku 2024 na moim sejwie też Anglia przewodzi rankingowi FIFA. :]

 

sparingi z ojczyźnie da Gamy imponujące :o

Odnośnik do komentarza

Sparingi rzeczywiście dobre, ale wcale nie jestem przekonany do mojej formy organizowania 3-miesięcznej przerwy zimowej. Oby znów mój zespół nie złapał formy za wcześnie, bo zazwyczaj traci ją jeszcze przed zakończeniem rozgrywek.

---------------------------

 

Skład Śląska, w dużej mierze opierający się na zeszłorocznej, II-ligowej kadrze, okazał się wystarczająco silny, aby natychmiast włączyć się do walki o najwyższe laury w Ekstraklasie. W zespole mam sporo gwiazd, na niemal każdej pozycji po 2-3 równorzędnych zawodników więc jakość i głębokość składu była zadowalająca.

 

Mimo to, w lutowym okienku transferowym dokonałem aż czterech transferów, a każdy z nich motywowany był innymi przesłankami. Ważne było dla mnie zapewnienie prawdziwie klasowego stopera (oczywiście jak na polskie warunki). Sięgnąłem więc po mojego ulubieńca ze Znicza Pruszków, Antka Łukasiewicza (29; D C, DM; POL), który kosztował mnie € 22 tys. Kariera wychowanka Polonii ma dwie główne cechy. Po pierwsze był w składzie najsilniejszych ostatnio ekip Ekstraklasy, czyli Wisły i Znicza. W żadnym z tych zespołów nie przekonał do siebie trenerów, z wyjątkiem mojej osoby i nigdy mojej decyzji nie żałowałem. Po drugie, Antek ma szczęście do silnych klubów rosyjskich. W sumie spędził trzy sezony w Zenicie Sankt Petersburg i Dynamie Moskwa, gdzie radził sobie bardzo dobrze. Teraz mam nadzieję, że stanie się najważniejszym elementem wrocławskiej defensywy i przyczyni się do skutecznej walki z Wisłą Kraków do ostatniej kolejki.

 

Drugim piłkarzem pozyskanym z Pruszkowa był lewy obrońca Petar Petrov (26, D/WB L, BUL U-21 11/0). Historia Bułgara, który kosztował mnie € 18 tys., jest podobna do Łukasiewicza – doskonale radził sobie pod moją wodzą, a po zmianie trenera stracił miejsce w składzie. Transfer wcale nie oznacza dla niego końca problemów, gdyż do Śląska ściągnąłem go jako back-up dla bezkonkurencyjnego Marcina Jeziornego oraz wiecznie kontuzjowanego José Moiseli.

 

Absolutnym hitem może okazać młodziutki François Traoré (20; AM RC, ST; CIV U-21 6/1). Za wychowanka Stade Abidjan zapłaciłem ledwie € 7 tys., ale warte podkreślenia jest to, z jakimi poradziłem sobie konkurentami. O usługi Iworyjczyka walczyły bowiem takie firmy jak Nantes, Torino, a nawet Borussia Dortmund! Mimo to Traoré wybrał Śląsk Wrocław, o czy zapewne zadecydowały zapewnienie regularnych występów oraz niezła pensja (€ 100 tys./rok). Zawodnik ten odznacza się znakomitymi warunkami i cechami fizycznymi, a także nienaganną techniką i dobrą grą głową. Widzę go przede wszystkim na pozycji prawego skrzydłowego, gdzie musi wygrać rywalizację z wyśmienitym Azerem Velievem. Równie efektywnie może jednak grać na środku pomocy oraz w ataku.

 

Niespodziewanie najdroższym transferem okazał się najmłodszy Krzysztof Król (18; SW, D C, DM; POL). Ten wszechstronny defensor kosztował mnie € 30 tys., zaś Śląsk będzie już jego trzecim klubem w krótkie karierze (wychowanek Polkowic, potem GKS Katowice). Wierzę, że ten chłopak ma talent, który oprócz mnie dostrzegli włodarze Legii Warszawa. Jednak to znów Śląsk okazał się królem polowania i Krzysiek będzie szlifował talent we Wrocławiu.

Odnośnik do komentarza

W mroźny lutowy poranek obudził mnie natrętny dźwięk telefonu. Wyrwany ze snu wymacałem na półce komórkę i z niechęcią odebrałem połączenie. W słuchawce usłyszałem znajomy głos.

 

- Halo! Wstawaj śpiochu! Już po 7!

- Edziu… Miej litość… Ja o tej porze przerzucam się na drugi boczek… - błagalnym głosem zwróciłem się do swojego dawnego asystenta, a obecnie trenera Znicza Pruszków – Edwarda Klejndinsta.

- Zawsze byłeś leniem! Nigdy nie akceptowałem późnych godzin rozpoczęcia treningów, które zarządziłeś w Zniczu.

- W Śląsku też późno zaczynamy, ale póki co jesteśmy wyżej w tabeli od Znicza więc widać moja metoda działa. – nie mogłem odpuścić sobie tej przyjacielskiej docinki.

- Eee tam. Zobaczymy w maju, kto będzie wyżej. – głos mojego kolegi nie był już taki pewny, jak na początku rozmowy – Słuchaj kochaniutki – powiedz ty mi, ile to już ode mnie kupiłeś zawodników?

- A wiesz – wczoraj właśnie o tym myślałem. Od początku mojego urzędowania w Śląsku kupiłem 9 graczy Znicza

- Właśnie! I z dziesiątym jesteś już po słowie i Ahmedov dołączy do zespołu w czerwcu. A wiesz, że ja od Ciebie nie kupiłem żadnego asa?! Ilekroć próbowałem, tyle razy mnie spławiłeś.

- Zawsze doradzałem ci kurs asertywności. Ja najwidoczniej nie mam z tym problemów. – dobry humor nie opuszczał mnie mimo wczesnej pory.

- Daj już spokój z tymi żartami. – Edziu wyraźnie spoważniał – Dzwonię do ciebie z prośbą kupna dwóch graczy.

- Jeśli myślisz o Stojkovicu lub Florero, to wybij to sobie z głowy. – stanowczo zaoponowałem.

- Wiem, że nie sprzedasz mi tych chłopaków, ale ja myślałem o ich zmiennikach.

- Jarka i Surdykowski? Ale to też świetni gracze, którzy strzelają gole na zawołanie.

- No ale po piłkarski złom bym się z tobą nie targował. Dawid ma na koncie 8 goli, Janusz 7 więc znają się panowie na rzeczy. Dlatego proponuję za obydwu 3,5 miliona euro. To kupa kasy więc przemyśl to!

 

To była hojna propozycja nie do odrzucenia. I chociaż bardzo ceniłem sobie usługi Dawida Jarki (25; ST; POL) i Janusza Surdykowskiego (25; AM/F C; POL), a tego drugiego uwielbiałem wręcz za efektowne gole z dystansu, przedstawiona kwota znacznie przewyższała wartość obydwu graczy. Dlatego na początku lutego przystałem na propozycję Klejndinsta i z żalem, choć z pełną kieszenią, pożegnałem moich rezerwowych asów.

 

Oprócz wspomnianej dwójki, z klubem pożegnał się inny kluczowy gracz. Maciej Scherfchen (34; DM; POL 1/0) był naszym najlepszym defensywnym pomocnikiem na początku sezonu, ale poważna kontuzja łydki wyeliminowała go na długie 5 miesięcy. Ten fakt oraz zaawansowany wiek piłkarza zadecydowały, że bez większego żalu sprzedałem go do Korony Kielce za € 45 tys.

 

W lutym rozstałem się także z mało znaczącymi graczami zespołu rezerw. Wreszcie pozbyłem się Marka Sukera (30; AM/F C; POL), Sebastiana Dudki (33; AM C; POL) oraz Dawida Duchnowskiego (28; D CL; POL), którzy za darmo odeszli do odpowiednio GKS Katowice, Polaru Wrocław oraz Polonii Warszawa. Ostatnim, siódmym graczem opuszczającym Śląsk, był Bośniak Nikola Djuric (27; D C; BIH). Ten stoper, za którego latem zapłaciłem € 110 tys., okazał się moim największym transferowym niewypałem. Dlatego bez namysłu, ale z wyrzutami sumienia, sprzedałem go do ŁKS Łódź za kwotę € 40 tys.

 

Zimowe ruchy transferowe oceniam bardzo pozytywnie. Co prawda sprzedaliśmy dwóch graczy podstawowego składu, ale to zwolni miejsce niemniej dobrym graczom, którzy dotychczas nie mieli okazji do gry. Pozyskałem za to dwóch zdolnych piłkarzy oraz dwóch solidnych defensorów. Finansowo zyskaliśmy bardzo - € 3M na transferach oraz € 0,5M na płacach.

Odnośnik do komentarza

Niezły ten Kazach, ale to jest rok 2025, kiedy być może np. liga Uzbekistanu będzie jedną z najsilniejszych w Europie.

 

Żelaznych rezerwowych (rozumiem, że chodzi o graczy, którzy normalnie powinni być w podstawowej jedenastce, ale mają wielkie gwiazdy za konkurentów) miałem przede wszystkim w osobach sprzedanych Surdykowskiego i Jarki. Będzie nim pewnie świeżo zakupiony Traore.

------------------------

 

Lutowe okienko transferowe w Polsce okazało się szalenie interesujące. Co kilka dni media donosiły o zmianie barw kolejnej gwiazdy Ekstraklasy. Najbardziej aktywnym klubem na rynku był Znicz Pruszków, który w miesiąc wydał na nowych graczy € 5,5M, a za sprzedaż zainkasował ponad € 4M. Sensacją było oddanie do Legii Warszawa snajpera Hernana Hechalára, który miał za sobą 6,5 sezonu znakomitej i skutecznej gry dla Znicza, która zaowocowała powołaniem do reprezentacji Polski (jako że Argentyńczyk otrzymał nasz paszport). Drugi transferowy hit pomiędzy klubami z Pruszkowa i Warszawy dotyczył lewego obrońcy Artura Chałasa, który tym samym po niespełna 6 latach powrócił na Łazienkowską. Aby zrekompensować stratę wspomnianych asów, Edward Klejndinst pozyskał m.in. Jarkę i Surdykowskiego z mojego Śląska oraz napastnika Amiki Szafrańskiego.

 

 

Luty 2013

 

Bilans: -

OE: 2. [+0] , 43 pkt, 44:16

Puchar Polski: (3. runda – 3:4 z Widzew)

Finanse: + € 11,42M (+ € 3M)

Budżet transferowy: € 7,23M (€ 5,46M)

Budżet płac: € 3,98M (€ 7,79M)

Nagrody: brak

 

Transfery (Polska):

Dawid Jarka (Śląsk -> Znicz Pruszków) - € 2M

Artur Chałas (Znicz Pruszków -> Legia) - € 1,7M

Hernán Hechalar (Znicz Pruszków -> Legia) - € 1,7M

Janusz Surdykowski (Śląsk -> Znicz Pruszków) - € 1,5M

Bogumił Szafrański (Amica -> Znicz Pruszków) - € 1,3M

 

Transfery (świat):

Sunday Ekwueme (Lyon -> Rosenborg) - € 4,1M

Thomas Elkjaer Larsen (Gueugnon -> Rosenborg) - € 2,7M

Sandro Bloudek (Sunderland -> Slavia Praga) - € 2,4M

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+3]

Francja: Bordeaux [+6]

Hiszpania: Betis [+6]

Niemcy: Werder Brema [+1]

Polska: Wisła Kraków [+2]

Włochy: Lazio [+1]

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia, 2. Anglia, 3. Francja,..., 18. Ukraina [+1],..., 36. Polska [-4]

Odnośnik do komentarza

Najważniejszy i najtrudniejszy mecz sezonu zbliżał się wielkimi krokami. Otóż już na inaugurację polskiej, piłkarskiej wiosny miał się odbyć mecz na szczycie – Wisła miała się zmierzyć ze Śląskiem w Krakowie. Im bliżej było tego starcia, tym większy ból głowy towarzyszył mi podczas przygotowań. Źródłem kłopotów były kontuzje trzech najważniejszych graczy ofensywnych – najlepszego napastnika Stojkovica, drugiego strzelca drużyny Florero i wszechstronnego pomocnika Garucha. Cała trójka nabawiła się niegroźnych urazów, ale planowany koniec ich absencji pokrywał się z dniem naszego wyjazdu do Krakowa. Dlatego każdy dzień rozpoczynałem od rozmowy z naszym klubowym lekarzem, który zdawał mi raport z postępów w rehabilitacji moich asów.

 

Wreszcie nadszedł dzień 2 marca i ruszyła decydują faza walki o mistrzostwo Polski. Z trójki kontuzjowanych gwiazd mogłem w pełni skorzystać z Argentyńczyka Florero. Kompletnie niegotowy do gry był Garuch, który zasiadł na trybunach i trzymał kciuki za kolegów. Z kolei Stojkovic nie był jeszcze w pełni sił, ale postanowiłem zaryzykować i posłać go w bój od pierwszej minuty.

 

Obydwie drużyny rozpoczęły spotkanie z dużym respektem. Niemal kwadrans trwało wzajemne badanie sił, co przejawiało się nieśmiałymi atakami i długimi wymianami piłki w środku pola. Wreszcie w 12 min. rumuński pomocnik Tiberiu Balan pokonał Leciejewskiego pięknie egzekwując rzut wolny z 25 metrów. Po wyjściu na prowadzenie, Wisła przycisnęła nas z całym impetem, chcąc podwyższyć wynik i zapewnić sobie spokojniejszą drugą połowę. Każdy ofensywny gracz gospodarzy postawił sobie za zadanie oddanie celnego strzału na bramkę Śląska, tym większe brawa dla mojego goalkeepera, który stanął na wysokości zadania i utrzymał wynik 0:1. Oblężenie zostało przerwane w 28 minucie, kiedy nieporozumienie Janukiewicza i Bartkowiaka pozwoliło nam strzelić wyrównującego gola. Bramkarz Białej Gwiazdy wyszedł na przedpole, chcąc złapać dośrodkowanie Jabłońskiego, ale piłkę sprzed nosa zgarnął mu kolega z zespołu. Futbolówka spadła pod nogi Mirka Lauko, który zachował przytomność umysłu i z zimną krwią posłał 20-metrowy lob do pustej siatki.

Wypełniony po brzegi stadion na Reymonta dopingował miejscowych do odzyskania prowadzenia. To udało się już po 8 minutach, kiedy strzelec pierwszego gola obsłużył wbiegającego w pola karne Pytlarza i ten nie dał szans Leciejewskiemu. Jednak radość gospodarzy trwała ledwie 4 minuty, bo natychmiastową odpowiedź zaserwował Ernesto Florero. Argentyńczyk wygrał pojedynek główkowy na 30 metrze, pociągnął akcję w pojedynkę przez 15 metrów i mimo trzech rywali na karku huknął na 2:2.

W przerwie zmieniłem bezbarwnego Stojkovica. Decyzja o wczesnym przywróceniu go do składu okazała się błędna. Serb nie wrócił do formy po urazie i w pierwszych 45 minutach był cieniem samego siebie. W sumie oddał jeden celny, ale niegroźny strzał na bramkę i w przerwie został zmieniony przez Grajalesa. Dużo obiecywałem sobie po grze Kolumbijczyka, jak i po całym moim zespole. Liczyłem na sprawienie niespodzianki i zapewnienie sobie trzech punktów w drugich 45 minutach. Niestety po zmianie stron tempo znacznie opadło, a siły opuściły głównie miejscowych. My bowiem zebraliśmy się w sobie i urządziliśmy Wiśle nerwowe ostatnie 10 minut. W tym gorącym czasie Florero strzelił z ostrego kąta w boczną siatkę, natomiast w 88 min. Jabłoński był bliski zdobycia zwycięskiej bramki głową, ale chybił o kilkanaście centymetrów.

Ostatecznie mecz na szczycie zakończył się podziałem punktów, co nie jest dla nas złym wynikiem. Teraz liczyć się będzie bilans bramek (pierwszy mecz 3:3), gdyż w przypadku równej liczy oczek Wisły i Śląska decydować będzie właśnie różnica goli.

OE (21. kolejka) 02.03.2013

[1.] Wisła Kraków - Śląsk [2.] 2:2 (2:2)

12’ Balan 1:0

28’ Lauko 1:1

36’ Pytlarz 2:1

40’ Florero 2:2

44’ Łukasiewicz (D C, Śląsk) ktz.

 

MoM Lauko (M C, Śląsk) – 1 gol, 7 przechwytów, 11/11 wślizgi, nota 8

 

Widzów – 15 132

 

 

W 44 minucie meczu z Wisłą Antonii Łukaszewicz wyskoczył do kolejnego pojedynku główkowego. Jednak lądowanie nie było już takie standardowe i mój nowo-zakupiony stoper skręcił kostkę tak poważnie, że konieczne było zniesienie go na noszach. Postawiona po meczu diagnoza brzmiała fatalnie – ponad miesiąc przerwy. To może oznaczać, że Antek zagrał w obecnym sezonie pierwsze i zarazem ostatnie 44 minuty w barwach Śląska.

Odnośnik do komentarza

Sorry... To wina Worda, który chce być mądrzejszy i zamienia mi literki (jakoś brakuje mi cierpliwości, aby poszperać w opcjach i to wyłączyć). Najbardziej się wściekam, gdy notorycznie Florin Lovin zamienia się w Logina :doh!:

--------------

 

Przystępując do spotkania z Wisłą Płock znaliśmy już wynik głównego rywala z Krakowa. Biała Gwiazda zawiodła w Poznaniu i bezbramkowo zremisowała ze słabym w tym sezonie Lechem. To dało nam nadzieję na odzyskanie fotelu lidera. Wystarczyło wygrać z Płocczanami, ale zadanie to wcale nie było łatwe, gdyż podejmowaliśmy 5. drużynę Ekstraklasy.

 

Pierwsza połowa zawiodła kibiców, choć ich pupile z Wrocławia prezentowali się znacznie lepiej od przeciwników. Najbliżej gola był Ernesto Florero, który w 12 min. posłał mierzony strzał z 15 metrów, ale piłka uderzyła w słupek i przeleciała za plecami bramkarza Wisły, wychodząc w poler. 4 minuty później doskonale zachował się Grajales. Kolumbijczyk, który tego popołudnia zastępował w podstawowym składzie Stojkovica, zachował się jak lis pola karnego i najszybciej doszedł do przypadkowo odbitej piłki. Niestety jego strzał z półobrotu intuicyjnie obronił Marcin Wieczorek. Bramkarz Wisły był bohaterem swojego zespołu w pierwszych 45 minutach, które zakończyły się wynikiem 0:0.

Na prawdziwe emocje trzeba było poczekać na ostatnie pół godziny gry. W 60 min. Paweł Król sfaulował w polu karnym walczącego w powietrzu Grajalesa i sędzia wskazał na wapno. Skutecznym egzekutorem okazał się Irimia, a ja wreszcie odetchnąłem. Jednak nerwowej końcówki nie darował mi Doliński, który w 77 min. skiksował przy próbie wybicia wrzutki Marko Marovica i Marcin Ptak wyrównał na 1:1. Całe szczęście, że odważyłem się zaufać rezerwowym. W 80 min. Jabłoński dośrodkował z lewego skrzydła, a Francois Traoré wyskoczył pionowo w górę i główką strzelił premierowego gola w zielonych barwach Śląska. Również pierwszą bramkę, ale w sezonie, strzelił w 88 min. Mateusz Dobek, czym przypieczętował nasze zwycięstwo i awans na fotel lidera Ekstraklasy.

OE (22. kolejka) 09.03.2013

[2.] Śląsk – Wisła Płock [5.] 3:1 (0:0)

62’ Irimia (kar.) 1:0

77’ Ptak 1:1

80’ Traoré 2:1

88’ Dobek 3:1

 

MoM Lovin (M C, Śląsk) – 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 7543

Odnośnik do komentarza

Aby zachować pierwsze miejsce w tabeli, musieliśmy pokonać na Łazienkowskiej Legię. Dzień wcześniej w derbach Krakowa Wisła wygrała 2:0 z Cracovią i tym samym wywarła na nas presję triumfu w prestiżowym starciu ze stołecznym klubem. Niestety znów nie miałem spokojnej głowy przed tak ważnym meczem. Kontuzji po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nabawił się mój kapitan Marcin Jeziorny, którego w podstawowym składzie zastąpił Peruwiańczyk Moisela. Z zupełnie innego powodu w kadrze zabrakło też Azera Velieva. Doskonały prawy skrzydłowy nie stawił się na ostatnim treningu („kacowego” nie uznaję) i za karę z perspektywy trybun obejrzał występ konkurenta, Francoisa Traoré.

 

Podopieczni wenezuelskiego szkoleniowca Rodolfo Paladiniego zawodzą w lidze, ale Latynos dobrze prowadzi zespół w Pucharze Polski, gdzie Warszawianie mają szansę na obronę trofeum. W spotkaniu z nami, Legioniści zmarnowali pierwszy kwadrans swojej absolutnej dominacji. Wniknęły z tego okresy jedynie dwa rzuty wolne, groźnie bite przez kapitana Marcina Siedlarza. Jak skutecznie grać, pokazał gospodarzom Florero. Argentyńczykowi nie uznano co prawda gola w 22 min., z powodu wyimaginowanego spalonego, ale 15 minut później nie było już wątpliwości. Fatalny w skutkach błąd popełnił wówczas Artur Cybulski, który naciskany na lewym skrzydle przez Mirka Lauko stracił najpierw głowę, a potem piłkę. Słowak popędził z futbolówką kilka metrów i idealnie obsłużył wbiegającego środkiem Florero.

Trzeba oddać gospodarzom, że szybko otrząsnęli się po stracie bramki. Już chwilę później zaatakowali z całym impetem, a na efekty nie trzeba był długo czekać. Jeszcze przed przerwą w polu karnym Arzumanyan przytrzymywał Bartosza Lacha, a odgwizdany przez sędziego rzut karny na gola zamienił Paweł Kaczmarek.

W drugiej połowie długo nie działo się nic ciekawego. Legioniści jakby chcieli zadowolić się remisem, my ograniczyliśmy się do stwarzania zagrożenia jedynie ze stałych fragmentów gry. Ale to właśnie po tych zagraniach zapewniliśmy sobie komplet punktów. W 58 min. Florin Lovin wpakował piłkę do siatki głową z 5 metrów, zamykając wrzutkę z kornera. Po niewiele ponad 10 minutach było już po zawodach. Garuch krótko rozegrał rzut wolny ze Stojkovicem, osamotniony Serb precyzyjnie dośrodkował sprzed linii końcowej i wszędobylski Ernesto Florero zdobył swoją drugą bramkę wieczoru.

 

OE (23. kolejka) 16.03.2013

[12.] Legia - Śląsk [2.] 1:3 (1:1)

37’ Florero 0:1

42’ Kaczmarek (kar) 1:1

58’ Lovin 1:2

70’ Florero 1:3

 

MoM Lovin (M C, Śląsk) – 1 gol, 7/7 wślizgi, nota 9

 

Widzów – 12 670

Odnośnik do komentarza

A jak bym kiedyś przyjął ofertę Legii to byłby pewnie wielki :amasz:;)

--------------

 

W połowie marca rozjechaliśmy się na mecze reprezentacji. Z kadry Śląska powołania otrzymało 4 graczy – stoper Arzumanyan (Armenia), defensywny pomocnik Lauko (Słowacja), prawoskrzydłowy Veliev (Azerbejdżan) oraz wszechstronny pomocnik Garuch, który miał szansę zadebiutować w barwach Polski. Ja udałem się z drużyną Ukrainy do Hiszpanii na arcyważne wyjazdowe starcie z liderem grupy.

 

Powołania:

Bramkarze

Eugene Borovyk (28, GK, Lokomotiw Moskwa) – 53A/0

Denys Boyko (25, GK, Dynamo Kijów) – 3A/0

Pavlo Levchenko (24, GK, Sparta Praga) – 2A/0

 

Obrońcy

Andriy Proshyn (28, SW/D C, Valladolid) – 37A/0

Olexandr Yatsenko (28, SW/D C, Montpellier) – 55A/0

Olexandr Romanchuk (28, D LC, Rabotniczki) – 8A/0

Oleg Karamushka (28, D LC, DM, Lokomotiw Moskwa) – 49A/0

Vitaliy Mandzyuk (27, D/WB R, Skonto) – 6A/0

Victor Ilyev (25, D/M R, Karlsruhe) – 1A/0

Oleg Husyev (29, WB R, AM RC, Dynamo Kijów) – 88A/8

Andriy Tchornyi (23, WB/M L, Szachtar) – debiutant

 

Pomocnicy

Viktor Boudianski (29, DM, Perugia) – 8A/0

Denys Skepskyi (25, DM, Wardar) - debiutant

Oleg Gerasymyuk (26, M RC, CSKA Moskwa) – 45A/5

Olexandr Shubin (25, M L, Nürnberg) – 10A/0

Volodymyr Melnyk (24, M C, Nancy) – 25A/0

Dmytro Vorobey (27, AM R, F C, Lewski Sofia) – 18A/1

Ruslan Rotan (31, AM LC, Dynamo Kijów)- 64A/6

Sasha Iakovenko (25, AM LC, F C, Dortmund) – 60A/9

Sergiy Tkachuk (22, AM LC, ST, Szachtar) – 2A/0

Denys Dedechko (26, AM C, Lyon) 15A/2

 

Napastnicy

Artem Milevskiy (28, F C, Dynamo Kijów) – 22A/2

Andriy Kruglyak (26, ST, Dynamo Kijów) – 3A/0

Olexiy Belik (32, ST, Szachtar) – 20A/2

Andriy Voronin (33, ST, Elche) – 86A/26

Volodymyr Lysenko (24, ST, Dynamo Kijów) - debiutant

Odnośnik do komentarza

Na wypełnionym po brzegi stadionie w Albacete powtórzyła się prawidłowość, która ostatnimi czasy dotyczy zespołu Ukrainy. Znów rozegraliśmy znakomite pierwsze 45 minut, aby po zmianie stron kompletnie oddać inicjatywę i zebrać srogie baty. Może gdyby przed przerwą któryś ze strzałów gwiazd Dedechko, Gerasymyuka bądź Iakovenko doszedł celu, mecz potoczyłby się inaczej. A tak nasza dobra gra minęła, a na tablicy nadal widniał wynik 0:0.

Prowadzeni przez wiecznie młode gwiazdy (Casillas, Sergio Ramos, Reyes, Fabregas, Torres, Villa) Hiszpanie, urządzili nam ostre strzelanie w ostatnich 35 minutach gry. Raúl Garcia i młodziutki César Cabrera wpisali się na listę strzelców między 57 a 61 minutą, czym znokautowali nas na długie minuty. Podnieśliśmy się z kolan dopiero w ostatnich 10 minutach, kiedy po golu Vorobeya ujrzeliśmy światełko w tunelu. Niestety Hiszpanie wyprowadzili kolejną kombinację ciosów, które dwa autorstwa Pablo i Davida Villi na dobre rozłożyły nas na łopatki.

 

Eliminacje MŚ2014, grupa 5 (mecz 4/10) 23.03.2013

[1.] Hiszpania – Ukraina [3.] 4:1 (0:0)

57’ Raúl García 1:0

61’ Cabrera 2:0

81’ Vorobey 2:1

86’ Pablo 3:1

89’ Villa 4:1

 

MoM Reyes (M L, Hiszpania) – 2 asysty, nota 9

 

Widzów – 42 030

 

W pozostałych meczach naszej grupy Rosja, która wcześniej rozniosła u siebie Hiszpanię 4:0, teraz niespodziewanie poległa na Litwie 1:3. Status „czarnego konia” podtrzymała Austria i po zwycięstwie nad Kazachstanem umocniła się na drugim miejscu w tabeli.

 

| Poz   | Zespół	 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| --------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| Hiszpania  | 4	 | 3	 | 0	 | 1	 | 11	| 5	 | +6	| 9
| 2.	| Austria	| 4	 | 3	 | 0	 | 1	 | 7	 | 8	 | -1	| 9
| 3.	| Ukraina	| 4	 | 2	 | 0	 | 2	 | 5	 | 6	 | -1	| 6
| 4.	| Litwa	  | 4	 | 2	 | 0	 | 2	 | 6	 | 5	 | +1	| 6
| 5.	| Rosja	  | 4	 | 1	 | 1	 | 2	 | 6	 | 5	 | +1	| 4
| 6.	| Kazachstan | 4	 | 0	 | 1	 | 3	 | 2	 | 8	 | -6	| 1

Odnośnik do komentarza

A Ty dalej swoje. Uwziąłeś się na te reprezentacje, że hej. Ja mimo wszystko mam nadzieję na awans z Ukrainą, bo mam fajny skład i żal byłoby zmarnować taki potencjał.

-----------------

 

Z ciepłej Hiszpanii wróciłem lekko podłamany coraz trudniejszą sytuacją Ukrainy w eliminacjach do mundialu. Teraz jednak trzeba było o tym zapomnieć i na nowo skupić się na walce o tytuł mistrza Polski. Akurat nadarzała się doskonała okazja na umocnienie naszej pozycji lidera, gdyż do Wrocławia przyjechał zdecydowanie najsłabszy zespół Ekstraklasy.

 

Łatwo wyglądające zadanie zostało nam ułatwione w 5 minucie. Wówczas to napastnik gości Malinowski brutalnie wszedł obunóż w Irimię. Naszemu defensorowi na szczęście nic się nie stało, ale Grzegorz Gilewski natychmiast wyrzucił z boiska brutala z Radomia.

Grając w przewadze zaserwowaliśmy kibicom bardzo przyjemny piłkarski piknik. Odnieśliśmy najwyższe zwycięstwo w sezonie, popisując się pięknymi golami. Największą gwiazdą wieczoru okazał się Ernesto Florero, który zaliczył hat trick i dorzucił do tego asystę. Argentyńczyk mógł wpisać się na listę strzelców głównie dzięki pomocy Azera Velieva, który wypracował aż trzy gole. Wreszcie doskonale zagrał 21-krotny reprezentant Peru, José Alberto Moisela, który grając jako lewy obrońca dwukrotnie pokonał bramkarza rywali.

 

OE (24. kolejka) 30.03.2013

[2.] Śląsk – Radomiak [16.] 6:0 (3:0)

5’ Malinowski (ST, Radomiak) cz.k.

14’ Stojkovic 1:0

20’ Florero 2:0

45’ Florero 3:0

51’ Moisela 4:0

65’ Florero 5:0

74’ Moisela 6:0

 

MoM Florero (AM C, Śląsk) – 3 gole, 1 asysta, nota 10

 

Widzów – 5850

Odnośnik do komentarza

Wyśmienity powrót po przerwie zimowej przywrócił nam fotel lidera, choć krakowska Wisła jest tylko 3 punkty za nami, mając do rozegrania zaległy mecz. Efektowna i skuteczna gra Śląska dała mi wyróżnienie dla managera miesiąca, a moi dwaj piłkarze okazali się najlepsi w Ekstraklasie. Ernesto Florero zdobył w 4 meczach aż 6 goli (grając jako ofensywny pomocnik), natomiast Florin Lovin błysnął twardą grą w destrukcji, dokładając w ataku 2 asysty i 1 trafienie.

 

 

Marzec 2013

 

Bilans: 3-1-0, 14-4

OE: 1. [+1] , 53 pkt, 58:20

Puchar Polski: (3. runda – 3:4 z Widzew)

Finanse: + € 11,12M (- € 300 tys.)

Budżet transferowy: € 6,67M (€ 5,46M)

Budżet płac: € 4,24M (€ 8,27M)

Nagrody: Manager Miesiąca: Łaziii (1.); Piłkarz Miesiąca: Ernesto Florero (1.), Florin Lovin (2.)

 

Transfery (Polska):

Juan Sebastián Ramos (Znicz Pruszków -> MetroStars) - € 725 tys.

 

Transfery (świat):

Jerold Promes (Parma -> Rosenborg) - € 2,1M

Christian Pedrini (Reggina -> Al-Ajn) - € 1,6M

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+5]

Francja: Bordeaux [+5]

Hiszpania: Betis [+11]

Niemcy: Werder Brema [+3]

Polska: Śląsk [+3]

Włochy: Roma [+1]

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia, 2. Anglia, 3. Francja,..., 17. Ukraina [+1],..., 38. Polska [-2]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...