Skocz do zawartości

Długi marsz


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Pięknie idzie!

 

Yaoooooooo, Yaoooooooooooo :)

(dobrze, że Yao nie marudzi, gdy go zdejmujesz z boiska) :kutgw:

Panie, facet ostatnie dwa sezony przesiedział na trybunach w Cheltenham, z wdzięczności za wyciągnięcie stamtąd czyściłby mi opony w dużym fiacie, gdybym sobie tego zażyczył.

A na poważnie, jeśli się zdejmuje zawodnika odpowiednio późno, albo gdy jest zmęczony (kondycja koło 70-75%), nie zdarzyło mi się jeszcze, by jakiś marudził.

 

Hughes - kapitan ? :>

Hę?

Kapitanem jest Mustoe.

Odnośnik do komentarza
Jak wygląda klasyfikacja strzelców i podających w lidze?

 

Addis jest 5. wśród strzelców, a Mustoe 11. wśród podających.

 

Rundę rewanżową rozpoczynaliśmy na pozycji lidera, co stanowiło spore i niemiłe zaskoczenie dla bukmacherów, którzy przed sezonem upatrywali w nas murowanych kandydatów do spadku z ligi. Doskonale wiedziałem, że teraz nikt już nas nie będzie lekceważyć i nie będzie się nam grało równie łatwo jak wspaniałą dla klubu jesienią. A pierwszych punktów poszukać należało w starciu ze słabiutkim na papierze Tiverton.

 

Miałem przed tym spotkaniem drobne problemy kadrowe, MacDonald znów złapał grypę (niech on się spróbuje jeszcze raz nie zaszczepić jesienią!), więc na lewej obronie zastąpił go Jack "Rzeźnik z Gloucester" Cleverley. Do tego Hamze Ismail sprawiał wrażenie poważnie przemęczonego i musiałem jak najszybciej ściągnąć do klubu defensywnego pomocnika, by móc i na tej pozycji wprowadzić rotację składu.

 

Cleverley szybko udowodnił, że swój przydomek nosi nie bez przyczyny, kasując dwóch graczy rywala, ale i bez tego przewaga była zdecydowanie po naszej stronie. Najpierw Thompson zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem, tracąc rzadką sposobność do zdobycia gola, potem zaś Ovendale świetnie interweniował po strzałach Yao i Winfielda z dograń Hughesa. Wrzutki z rzutów wolnych w wykonaniu naszego środkowego pomocnika stwarzały zresztą największe zagrożenie pod bramką gości, a w 50. minucie po kolejnym takim zagraniu padł w końcu gol dla Gloucester. Hughes dośrodkował ze skrzydła w pole karne, Yao zmylił Ovendale'a, a piłka zatrzymała się dopiero w bramce Tiverton. Goście nie mogli już murować się na własnym polu karnym, co z miejsca zaowocowało sytuacjami pod ich bramką. 20 minut po golu Hughesa fatalny błąd popełnił Ovendale, Bowler odebrał mu piłkę, ale skiksował przy dośrodkowaniu do Yao, dzięki czemu wpisał się na listę strzelców i ustalił wynik tego spotkania. Nie był to ładny mecz, a obie bramki padły w raczej przypadkowy sposób, ale najważniejsze było oczywiście zwycięstwo.

 

08.01.2008 Meadow Park, Gloucester: 1.564 widzów
CS (22/42) Gloucester [1.] — Tiverton [21.] 2:0 (0:0)

6. R.Cullingford (T) knt.
20. J.Purdie (T) knt.
50. G.Hughes 1:0
70. J.Bowler 2:0

Gloucester: B.Murphy — J.Cleverley, D.Winfield, I.Abdul Kadir, C.Thompson — H.Ismail (62. R.Mansell) — J.Bowler, G.Lake, G.Hughes, N.Mustoe (71. S.Eaton) — S.Yao (71. D.Addis)

MoM: Justin Bowler (AML; Gloucester) — 8

Odnośnik do komentarza

Przeciwko Maidenhead w końcu mogłem dać odpocząć Ismailowi, za którego zagrał powracający z L-4 MacDonald. Gospodarze zagrali bardzo ambitnie i w pierwszym kwadransie parokrotnie spowodowali spore zamieszanie w naszym polu karnym. Rumakowanie skończyło się w 19. minucie, gdy piłkę w środku boiska przejął Lake, pięknie zagrał na wolne pole do Yao, a Iworyjczyk spokojnie zmieścił ją między Jonesem, a słupkiem bramki Maidenhead. Od tej pory mogliśmy grać bardziej otwarty futbol i tuż przed przerwą przytomne podanie Bowlera wykorzystał ponownie Yao, strzałem po nodze Hansona podwyższając na 2:0. Maidenhead nie złożyło broni i na początku drugiej połowy Wilkinson ładnym uderzeniem z rzutu wolnego zdobył kontaktowego gola. Niestety od tej chwili gospodarze postawili na futbol siłowy, co kosztowało nas urazy Abdul Kadira i Mansella, a nie przyniosło im żadnej korzyści i wynik nie uległ już zmianie.

 

16.01.2008 York Road, Maidenhead: 189 widzów
CS (23/42) Maidenhead [14.] — Gloucester [1.] 1:2 (0:2)

19. S.Yao 0:1
45+.1 S.Yao 0:2
49. T.Wilkinson 1:2

Gloucester: B.Murphy — J.Cleverley YC, D.Winfield, I.Abdul Kadir (52. R.Mansell), C.Thompson — N.MacDonald (75. H.Ismail) — J.Bowler, G.Lake, G.Hughes, N.Mustoe — S.Yao (61. D.Addis)

MoM: Justin Bowler (AML; Gloucester) — 8

Odnośnik do komentarza

Kudy mu do Fafasona, panie...

 

Następnego dnia urzędowanie zacząłem od podpisania kontraktu z zawodnikiem północnoirlandzkiego Wellington Rec i wychowankiem Bradford City, Craigiem Benthamem (22, DM; Anglia), który przeszedł do nas za darmo i bez żadnych zobowiązań. Tym samym jedna luka w składzie została załatana. Bentham zadebiutował w żółto-czarnych barwach wcześniej, niż się spodziewał, gdyż piłkarze Eastbourne Boro tak dotkliwie sponiewierali Hughesa, że nie mógł kontynuować gry. Chwilę później Lake pięknie dograł piłkę do Yao, który balansem ciała zmylił Hemsley'a i strzałem lewą nogą dał nam prowadzenie.

 

Po przerwie nadal przeważaliśmy, a po dwudziestu minutach Bowler dosyć szczęśliwie przedarł się lewym skrzydłem i dośrodkował w pole bramkowe, co pozwoliło Crossowi na zdobycie pierwszego gola w barwach Gloucester. Dwubramkowe prowadzenie trochę nas uśpiło i końcówka meczu była dosyć nerwowa, gdyż w 84. minucie McGrenaghan zdołał na raty pokonać Murphy'ego i goście do końca walczyli o remis, na szczęście bez powodzenia.

 

19.01.2008 Meadow Park, Gloucester: 1.656 widzów (rekord)
CS (24/42) Gloucester [1.] — Eastbourne Boro [9.] 2:1 (1:0)

36. G.Hughes (G) knt.
45+1. S.Yao 1:0
65. S.Cross 2:0
84. P.McGrenaghan 2:1

Gloucester: B.Murphy — N.MacDonald, D.Winfield, I.Abdul Kadir, C.Thompson (74. J.Cleverley) — H.Ismail — J.Bowler, G.Lake, G.Hughes (36. C.Bentham), N.Mustoe — S.Yao (61. S.Cross)

MoM: Kevin Hemsley (DC; Eastbourne Boro) — 8

Odnośnik do komentarza

Od wyniku wyjazdowego meczu z Gravesend mogło dużo zależeć w końcówce sezonu. Rywale jako jedni z nielicznych pokonali nas w tym sezonie w lidze, z kolei my sklepaliśmy ich na ich własnym terenie w meczu pucharowym. Graliśmy najmocniejszym składem, więc miałem prawo do ostrożnego optymizmu.

 

Niestety, w tym spotkaniu wszystko sprzysięgło się przeciwko nam. Zagraliśmy przeciętnie, a paru zawodników pokazało wręcz antyfutbol, w szczególności Mansell, którego zamierzałem się pozbyć latem. Kontuzja Bowlera w kluczowym momencie meczu praktycznie zneutralizowała nam lewe skrzydło. Addis po raz kolejny potwierdził, że zasługuje na miano "Włodarczyka z Gloucester", zaś sędzia potwierdził, że zasłużył na miano honorowego kibica Gravesend.

 

W pierwszej połowie sporo było bezładnej kopaniny, choć trzeba przyznać, że gospodarze prezentowali się odrobinę lepiej. Wtedy do akcji wkroczył arbiter, który dopatrzył się faulu Ismaila na Jacksonie i podyktował rzut karny, pewnie wykorzystany przez MacDonalda. Po przerwie Gravesend miało okazję, by zdobyć gola bez pomocy sędziego, lecz najpierw Omoyinmi przegrał pojedynek z Murphy'm, a dobitka Saundersa do pustej bramki powędrowała na orbitę. W odpowiedzi przed świetną okazją do wyrównania stanął Addis, ale oczywiście nie trafił w światło bramki. W tej sytuacji drugi karny z kapelusza, odgwizdany w ostatniej minucie meczu, był już wyłącznie przejawem złośliwości ze strony sędziego.

 

23.01.2008 Stonebridge Road, Gravesend: 1.024 widzów
CS (25/42) Gravesend [3.] — Gloucester [1.] 2:0 (1:0)

37. Ch.MacDonald 1:0 rz.k.
65. J.Bowler (Gl) knt.
90+4. Ch.MacDonald 2:0 rz.k.

Gloucester: B.Murphy — N.MacDonald, D.Winfield, I.Abdul Kadir, C.Thompson — H.Ismail (73. R.Hawthorne) — J.Bowler (65. G.Mansell), G.Lake, G.Hughes, N.Mustoe (61. D.Addis) — S.Yao 

MoM: Charlie MacDonald (ST; Gravesend) — 9

Odnośnik do komentarza

Nie mieliśmy czasu na płacz i żale po porażce w Gravesend, gdyż trzy dni później na Meadow Park zameldował się kolejny trudny rywal, wicelider z Dorchester. Niczego nie zmieniałem w składzie, dając chłopakom szansę rehabilitacji, a że goście też chcieli zgarnąć całą pulę mecz mógł się podobać. Zaczęli ostro piłkarze Dorchester i Offiong dwukrotnie zmusił Murphy'ego do sporego wysiłku. Chwilę później bliski zdobycia gola był Yao, lecz Gleeson wyręczył swojego bramkarza, wybijając piłkę z linii bramkowej, a przy strzale Bowlera dobrze interweniował Bradshaw. W 36. minucie lewym skrzydłem przedarł się Jermyn i dośrodkował w pole karne, a Matt Groves mocnym strzałem pokonał naszego bramkarza. Chwilę później jeszcze Plummer huknął z dystansu w słupek i na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:1.

 

Po pięciu minutach drugiej połowy kontuzje zmusiły mnie do przeprowadzenia dwóch zmian, co ani trochę mnie nie cieszyło. Na boisku wciąż trwała wymiana ciosów, Bowler z trzech metrów przeniósł piłkę nad bramką, a Murphy raz jeszcze wygrał pojedynek z Offiongiem. W 60. minucie na boisku pojawił się Cross i w pierwszej akcji znalazł się sam na sam z Bradshawem, ale nie zdołał go pokonać. W odpowiedzi na naszą bramkę strzelał Mekchiche, ale i jemu nie udało się powiększyć dorobku strzeleckiego. W 84. minucie Cross znalazł się na jedenastym metrze, lecz zamiast strzelać zagrał na lewe skrzydło, gdzie znalazł się ofensywnie usposobiony Cleverley. Jack zdecydował się na dośrodkowanie, a do górnej piłki doszedł Craig Bentham i dynamicznym strzałem głową uratował nam remis, zdobywając zarazem swojego debiutanckiego gola dla Gloucester.

 

26.01.2008 Meadow Park, Gloucester: 1.419 widzów
CS (26/42) Gloucester [1.] — Dorchester [2.] 1:1 (0:1)

36. M.Groves 0:1
84. C.Bentham 1:1

Gloucester: B.Murphy — N.MacDonald, D.Winfield, I.Abdul Kadir, C.Thompson (46. J.Cleverley) — H.Ismail — J.Bowler, G.Lake, G.Hughes (51. C.Bentham), N.Mustoe — S.Yao (60. S.Cross)

MoM: Matt Groves (ST; Dorchester) — 8

Odnośnik do komentarza

Aby utrzymać się na szczycie tabeli i nie stracić impetu, jaki towarzyszył naszej ligowej kampanii przez ostatnie dwa miesiące, trzeba było koniecznie przywieźć komplet punktów z Tamworth. Na Lamb Ground zagrała ta sama jedenastka, co w ostatnim meczu — uważałem, że po prostu trzeba dać im jeszcze jedną szansę, a lepszych niż oni w Gloucester nie było. Chłopaki chyba to docenili, gdyż zagrali bardzo ambitnie i dzięki ambicji wygrali to spotkanie. Na boisku przez pełne 90 minut trwała zacięta walka w środku pola, a sytuacji do zdobycia gola oba zespoły miały niewiele. Kluczowa dla losów meczu okazała się 28. minuta, kiedy to Abdul Kadir długim podaniem rozpoczął kontrę Gloucester, Bowler przerzucił piłkę na prawe skrzydło, Mustoe natychmiast odegrał w pole karne, kompletnie myląc obrońców gospodarzy, a Sos Yao strzałem po ziemi zdobył jedynego gola w tym meczu.

 

29.01.2008 The Lamb Ground, Tamworth: 436 widzów
CS (27/42) Tamworth [13.] — Gloucester [1.] 0:1 (0:1)

28. S.Yao 0:1
79. D.Weir (T) knt.

Gloucester: B.Murphy — N.MacDonald, D.Winfield, I.Abdul Kadir, C.Thompson — H.Ismail (86. J.Cleverley) — J.Bowler, G.Lake, G.Hughes (73. C.Bentham), N.Mustoe — S.Yao (64. D.Addis)

MoM: Neil MacDonald (DL; Gloucester) — 8

Odnośnik do komentarza

Na Yao tyż...

 

Styczeń 2008

 

Bilans: 6-1-1, 13:6

Conference South: 1. [+1], 58 pkt, 43:18

FA Cup: 1. runda (0:5 z Doncaster)

FA Trophy: 2. runda kwal. (1:2 z Bromsgrove)

Finanse: +150.208 funtów (+5.223 funtów)

Nagrody: —

 

Transfery (Polacy):

1. Krzysztof Łągiewka (25, DC/DM; Polska U-21: 14/1) z Brøndby do Verony za 1.200.000 funtów

2. Maciej Korzym (19, AM/FC; Polska U-21: 7/0) z Wisły do Cagliari za 1.200.000 funtów

3. Marcin Baszczyński (30, D/WBR; Polska: 35/1) z Wisły do Galatasaray za 1.100.000 funtów

4. Paweł Kaźmierczak (20, D/WBL/DM; Polska U-21: 10/0) z Wisły do Blackburn za 975.000 funtów

5. Łukasz Fabiański (22, GK; Polska U-21: 3/0) z Legii do Piacenzy za 525.000 funtów

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Carlos Tevez (23, AM/FC; Argentyna: 31/13) z Man Utd do Chelsea za 59.000.000 funtów (rekord)

2. Sergio Ramos (21, DRC; Hiszpania: 11/0) z Realu Madryt do Barcelony za 23.000.000 funtów

3. Lukas Podolski (22, AM/FC; Niemcy: 36/11) z Köln do Man Utd za 17.750.000 funtów

4. James Milner (22, AMRLC; Anglia: 1/0) z Newcastle do Liverpoolu za 15.250.000 funtów

5. Salomon Kalou (22, AMRLC/FC; WKS: 7/0) z Feyenoordu do Tottenhamu za 11.000.000 funtów

 

Ligi świata:

 

Anglia: Liverpool [+2]

Hiszpania: Barcelona [+3]

Irlandia: —

Irlandia Północna: Linfield [+2]

Niemcy: Werder Brema [+0]

Polska: Wisła [+5]

Rosja: —

Szkocja: Rangers [+2]

Walia: Carmarthen [+12]

Włochy: Milan [+1]

 

Polskie kluby w pucharach: brak

 

Reprezentacja Polski: brak

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1413), 2. Argentyna (1047), 3. Francja (999), 77. [-1] Polska (521)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...