Skocz do zawartości

Marynia przygotowuje AC Milanowi listę 566 napastników, którzy są lepsi niż Krzysztof Piątek


krzysfiol

Kto powinien zagrać w Milanie w miejscu Krzysztofa Piątka?  

58 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, me_who napisał:

Jednak Polonia lepsza by była. Ten kwik kiboli Legii, że "MISZCZA KUPUJO TO SIE NIE LICZY" byłby słyszalny od Tatr po Bałtyk :)

Ten kwik jest tak wielki, że nawet teraz go słyszę jak dobiega z równoległego wszechświata ;) 

 

:wub: Jakbym nie grał journeymana, to bym sobie takiego Red Bulla Warszawa zrobił w FM :D

Odnośnik do komentarza
38 minutes ago, Vami said:

Polonia Warszawa to idealny klub na inwestycję Red Bulla.

tego klubu autentycznie mi żal :( Warszawa tak się ładnie rozwija, tylu ciekawych ludzi tam mieszka, a chodzą na Legię z "tradycjami" najgorszej swołoczy na trybunach

  • Lubię! 5
  • Zmieszany 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
33 minutes ago, Vami said:

Red Bull Żubr Białystok :wub:

poprawka!

32 minutes ago, Gacek said:

To bardzo odważne założenie, że jeśli ktoś ma kapitał lokowany w maszynach, to nie pracuje, bo kapitał pracuje na niego.

Wbrew stawianemu dość powszechnie chochołowi to nie tak, że współczesny kapitalista to XVIII arystokrata, na którego pracuje tysiąc chłopów, a on sam dzieli czas między polowania, rauty i przedłużanie dynastii, nie brudząc sobie rączek wysiłkiem. Możesz mi nie wierzyć, ale zdarzają się właściciele firm, którzy nie tylko pracują, ale nawet pracują ciężej niż niejeden z ich pracowników - tylko zamiast 8 godzin pracy fizycznej mają 10 godzin pracy umysłowej powiększonej o stres związany z utrzymaniem posad swoich pracowników, który jest obcy jego podwładnym.

chyba nikt nie przeczy, że tacy właściciele firm też istnieją, Gabe'owi (chyba) chodzi o to, że zarobki nie zawsze są wprostproporcjonalne do włożonego wysiłku

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Kinas napisał:

chyba nikt nie przeczy, że tacy właściciele firm też istnieją, Gabe'owi (chyba) chodzi o to, że zarobki nie zawsze są wprostproporcjonalne do włożonego wysiłku

Wysiłek to tylko jedna ze składowych wynagrodzenia, obok tego jest też - różnorodnie pojmowany - talent. Tak, wiem, w rozmowach o kapitalizmie i jego konsekwencjach cholernie nie lubi się poruszania tego wątku.

Mój dobry kolega ma coctail bar w Katowicach i opowiada mi, jak postrzega "krawaciarzy" po różnych przygodach u niego. Czy jednak to, jak zachowują się u niego po pracy pozwala ocenić, jaki trud wkładają w zarobki, które pozwalają im na takie balety?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Kinas napisał:

tego klubu autentycznie mi żal :( Warszawa tak się ładnie rozwija, tylu ciekawych ludzi tam mieszka, a chodzą na Legię z "tradycjami" najgorszej swołoczy na trybunach

 

Jakoś tak mi się przypomniał @Mauro z @Perezem jak śpiewali w nocy w Berlinie w okolicy posterunku policji pieśni pochwalne o Polonii :D 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Kinas napisał:

chyba nikt nie przeczy, że tacy właściciele firm też istnieją, Gabe'owi (chyba) chodzi o to, że zarobki nie zawsze są wprostproporcjonalne do włożonego wysiłku

 

Mnie osobiście, a podejrzewam, że i większości lewaków w obecnym świecie, nie zależy na obaleniu kapitalizmu i wolnego rynku i zastąpienie go komunizmem, tylko na reformowaniu go, w taki sposób, żeby przeciwdziałać nierównościom, który tworzy. Rzetelne, progresywne opodatkowanie w zależności od dochodu np jest dlatego rozsądnym rozwiązaniem, bo jest formą wyrównania różnic pomiędzy zyskami wypracowanymi pracą, a tą zwielokrotnioną posiadanym majątkiem (zauważcie, że te "zabrane" pieniądze wracają do wszystkich :> ).

  • Lubię! 3
  • Dzięki! 2
Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Hajd napisał:

@Perez wstawil takie zdjecie profilowe na fb, ze w pierwszej chwili pomyslalem, ze umarl :(

 

Wstawił i umarł to by było. Albo jeszcze lepiej - umarł i wstawił! Nie no kolorowe focie mnie denerwują. Ogólnie zdjęcia mnie denerwują, ale jeszcze czarno-białe to ujdzie, a akurat takie ostatnio montowaliśmy na stronę redakcyjną PPE https://www.ppe.pl/redakcja.html to był materiał gotowy. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, stefan1984 napisał:

 

To jest chyba właśnie słynne lewackie spierdolenie, osobiście nie mam problemu z tym, co sobie kupują moi prezesi, i chyba ostatnią rzeczą, która mogła by mi się nie podobaç w pracy to ekstrawagancje właścicieli. Jeden pracownik będzie zazdrościł i zlorzeczyl, drugi to oleje (tu się chyba łapię, niestety) a trzeci będzie dążył by mieć lepiej i też kiedyś móc tak szaleć. 

To jest chyba właśnie ten "wolnościowy" paradoks. Jak właściciel firmy zabiera wypracowany zysk do wlasnej kieszeni i wydziela ci jego niewielką część, to wszystko jest w porządku. 

 

Jak robi to państwo w formie podatków (które przecież często w jakiejś formie i tak do nas wracają) to jest to kradzież. Nie wspominając już o tym, że podwyżek dla najbogatszej warstwy społeczeństwa najgłośniej bronią pracujący za 3k netto. Coś tu jest nie tak.

 

Nie piję tu akurat do ciebie personalnie, ale do ogólnego poglądu.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
Teraz, lad napisał:

Nie wspominając już o tym, że podwyżek dla najbogatszej warstwy społeczeństwa najgłośniej bronią pracujący za 3k netto.

Wypowiadanie się przez nich na temat podwyżek dla najbogatszych jest tak samo uzasadnione, jak wypowiadanie się przez nich na temat ekwiwalentności nakładów pracy najbogatszych do ich wynagrodzenia. Różni się tylko wektor, z pierwszymi się nie zgadzasz, a z drugimi tak ;) 

  • Lubię! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

nie mam nic przeciwko większym podatkom, jeśli idzie za nimi projekt społeczny, którego efekty uważam za pożądane, ale motywacje pod tytułem "ale chuj ma lepiej niż ja, nie zasłużył" to dla mnie big no-no — kim trzeba myśleć, że się jest, żeby oceniać, czy ktoś inny na coś zasłużył, czy nie, bo się go widziało kilka(naście) razy w życiu… a może nawet i bez tego ostatniego

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Perez napisał:

 

Wstawił i umarł to by było. Albo jeszcze lepiej - umarł i wstawił! Nie no kolorowe focie mnie denerwują. Ogólnie zdjęcia mnie denerwują, ale jeszcze czarno-białe to ujdzie, a akurat takie ostatnio montowaliśmy na stronę redakcyjną PPE https://www.ppe.pl/redakcja.html to był materiał gotowy. 

 

Wpis zawiera lokowanie produktu

Odnośnik do komentarza
46 minut temu, lad napisał:

To jest chyba właśnie ten "wolnościowy" paradoks. Jak właściciel firmy zabiera wypracowany zysk do wlasnej kieszeni i wydziela ci jego niewielką część, to wszystko jest w porządku. 

 

Jak robi to państwo w formie podatków (które przecież często w jakiejś formie i tak do nas wracają) to jest to kradzież. Nie wspominając już o tym, że podwyżek dla najbogatszej warstwy społeczeństwa najgłośniej bronią pracujący za 3k netto. Coś tu jest nie tak.

 

Nie piję tu akurat do ciebie personalnie, ale do ogólnego poglądu.

Nie ma tutaj żadnej analogii. Pierwsza jest oparta na wolności zawierania umów. Właściciel firmy umawia się z Tobą na wynagrodzenie i albo idziesz do niego do pracy, albo nie. Podatki są natomiast przymusowe. 

A osób zarabiających 3k netto i broniących prawa własności bardzo szanuję. Nawet, jak sam ma mało, to po cudzą własność sięgać nie chce. Chwalebna postawa. 

  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Perez napisał:

 

Wstawił i umarł to by było. Albo jeszcze lepiej - umarł i wstawił! Nie no kolorowe focie mnie denerwują. Ogólnie zdjęcia mnie denerwują, ale jeszcze czarno-białe to ujdzie, a akurat takie ostatnio montowaliśmy na stronę redakcyjną PPE https://www.ppe.pl/redakcja.html to był materiał gotowy. 

Czarno-biale zdjecia maja dwa zastosowania - nekrologowe i pretensjonalno-pseudoartystyczne. :)

  • Lubię! 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, verlee napisał:

nie mam nic przeciwko większym podatkom, jeśli idzie za nimi projekt społeczny, którego efekty uważam za pożądane, ale motywacje pod tytułem "ale chuj ma lepiej niż ja, nie zasłużył" to dla mnie big no-no — kim trzeba myśleć, że się jest, żeby oceniać, czy ktoś inny na coś zasłużył, czy nie, bo się go widziało kilka(naście) razy w życiu… a może nawet i bez tego ostatniego

Może nie do końca odpowiedź akurat na Twój post, ale tak mi się zacytowało. W polecanej tu już przeze mnie książce Sukces i szczęście Robert Frank podaje dobry przykład z samochodami i drogami. W skrócie chodzi o to, że ktoś bogaty kogo stać na Lamborghini za 4 miliony nie dokłada się zbytnio do podatku i jeździ po dziurawych drogach, gdzie żeby nie rozjebać samochodu nie przekracza prędkości 80 km/h. Ten sam gościu rezygnując trochę z luksusu mógłby sobie kupić Porsche za 1 mln, a za kasę dołożona do budżetu mógłby sobie śmigać 140 km/h po nowiutkich autostradach. Czy zatrzymując tą kasę dla siebie tak naprawdę ma lepiej? 

 

Oczywiście wartości wziąłem z dupy i piszę to no ta, więc mam nadzieję, że zachowałem sens. ;)

  • Lubię! 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
18 minut temu, SZk napisał:

Czarno-biale zdjecia maja dwa zastosowania - nekrologowe i pretensjonalno-pseudoartystyczne. :)

 

No ladnie, czyli skoro nie nekrolog, to juz wszystko jasne. Pretensjonalny pseudoartysta z czarno-bialym foto i to wszystko w wieku 35 lat ;).

 

6 minut temu, Misiek napisał:

Może PSX Extreme umarło ;) 

 

Dzielnie walczy na trudnym rynku prasy! 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...