Skocz do zawartości

Moderator odmówił poddania się demokratycznej weryfikacji i wraz z Marynią i 558 plusami użytkowników odchodzi ku zachodzącemu słońcu


krzysfiol

Już nie będzie krzysfiola na następnych wyborach  

42 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

z mojego doświadczenia młodzi są kumaci, ale tylko kiedy sami chcą, i bardzo długo zajmuje oduczenie nawyków ze szkoły i studiów. niektórzy w pracy przez pierwsze 6 miesięcy-rok zachowują się jakby dalej musieli podnosić rękę żeby się odezwać i jakby chcieli robić zadania domowe, mieć podręczniki z odpowiedziami i uczyć się na sprawdziany z jasno zdefiniowanym zakresem zagadnień. to mają szczególnie utalentowani, grzeczni, z czerwonym paskiem przez całe życie

 

tego da się oduczyć ale jeszcze nigdy nie udało mi się przekonać kogoś kto nie chce żeby mu się zachciało. i to nawet nie chodzi o to ze ktoś jest nierobem, może być 10 tysięcy powodów braku takiego fitu, chociaż oczywiście ludzie leniwi i z za dużymi pretensjami wobec świata się tez często zdarzają. ale life comes at you fast 

 

jedna z ciekawszych rzeczy które odkryłem przez ostatnie lata to to ze tłumaczenie i szkolenie nigdy się nie kończy. takich masz ludzi jakich ich sobie zrekrutowales i wyszkoliłeś. często jest tak ze ich wady są zreszta odbiciem twoich. osobiście znam jeden taki cytat nad którym zastanawiam się około raz na dwa tygodnie:

 

”Lord knows the company picked up all of my bad habits, so why didn’t they pick up my good habits?”

 

ciezka codzienna praca w której nie ma drogi na skróty

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza

Marynia to takie szczególne miejsce, w którym nawet jak się zaczyna jakaś dyskusja, np. o wchodzeniu młodych na rynek pracy to zawsze, ale to zawsze można liczyć na Fenomena, który akurat postanowił donieść jaka jest pogoda w Zakopanem. 

  • Lubię! 1
  • Haha 1
  • Hurra! 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, klinsmann napisał:

sam byłem efektem takiej rekurutacji 9 lat temu, działa do dziś. 

Mam to samo, szczerze mowiac watpie, zebym w jakiejkolwiek firmie przeszedl wieloetapowa, haerowa mlocke. :)

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gacek napisał:

>pracownicy fizyczni

>fachowcy

Wybierz jedno.

 

No nie, bo owszem np. gdy miałem etap ścian i układania bloczków to fizyczni byli potrzebni do... Noszenia i układania, ale narożniki musieli już robić fachowcy, nie mówiąc już np. o fundamentach zbrojeniu czy innych wymagających sprawach, gdzie ważna jest wiedza, precyzja, czytanie projektu oprócz siły.

 

Godzinę temu, Reaper napisał:

Spory trawnik budujesz na tej swojej działce @jmk :-k 

 

Nom, to w końcu mój drugi, w sumie pierwszy dom ;)

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Misiek napisał:

 W oczach pracodawcy to jeszcze oni powinni dopłacać za możliwość nauki i zdobywania doświadczenia :P 

Pamiętam jak kiedyś na rozmowie w urzędzie burmistrz (elektryk z wykształcenia) rzucił mi takim tekstem. Szczerze, miałem ochotę wstać i wyjść. Prawa administracyjnego to mógłbym ja go uczyc. Wiem, że praktyka jest ważna ale po pierwsze taką już w miarę miałem, po drugie na tym szczeblu po miesiącu się już wszystko wie. Więc jeśli facet, o którego karierze zdecydowały znajomości a nie kompetencje, rzuca ci takie hasło to nóż się w kieszeni otwiera. Pomijam fakt, że na rozmowie czułem się jakbym gadał sam ze sobą bo on o niczym nie mial pojęcia. 

 

@Gacekjeśli na rozmowach masz takie podejście jak tu opisujesz to brawa dla ciebie. Aż się chce trafić na takiego pracodawcę. 

  • Lubię! 2
  • Haha 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Lucifer Morningstar napisał:

Pamiętam jak kiedyś na rozmowie w urzędzie burmistrz (elektryk z wykształcenia) rzucił mi takim tekstem. Szczerze, miałem ochotę wstać i wyjść. Prawa administracyjnego to mógłbym ja go uczyc. Wiem, że praktyka jest ważna ale po pierwsze taką już w miarę miałem, po drugie na tym szczeblu po miesiącu się już wszystko wie. Więc jeśli facet, o którego karierze zdecydowały znajomości a nie kompetencje, rzuca ci takie hasło to nóż się w kieszeni otwiera. Pomijam fakt, że na rozmowie czułem się jakbym gadał sam ze sobą bo on o niczym nie mial pojęcia. 

 

Ja to napisałem trochę z przymrużeniem oka, ale są stanowiska, gdzie ludzie bez wiedzy chcieliby zarabiać kokosy, zwłaszcza w tym mitycznym IT, gdzie mówi się, że programiści to śpią na pieniądzach, a jak zrobiłem kiedyś stronę w HTMLu to jestem już programistą, c'nie ;) 

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, lad napisał:

Co do rekrutacji, to ja też mógłbym wiele powiedzieć, ale ograniczę się tylko do tego, że znalezienie młodego (i ogarniętego) człowieka do pracy w systemie prowizyjnym od paru lat graniczy z cudem.

Młodym chyba zależy na stabilnym dochodzie :-k  Trudno planować założenie rodziny jak w jednym miesiącu masz 6000 a w dwóch następnych przysłowiowe pincet złotych ;) 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
8 minut temu, me_who napisał:

Młodym chyba zależy na stabilnym dochodzie :-k  Trudno planować założenie rodziny jak w jednym miesiącu masz 6000 a w dwóch następnych przysłowiowe pincet złotych ;) 

konczysz liceum albo studia majac 19/23 lata i od razu bajtel na wlasnym rachunku ? odwaznie :) 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
42 minuty temu, Lucifer Morningstar napisał:

jeśli na rozmowach masz takie podejście jak tu opisujesz to brawa dla ciebie. Aż się chce trafić na takiego pracodawcę. 

Wiesz, trudno mieć inne.

Spółka jest z miasta spoza konurbacji górnośląskiej, więc te osoby naprawdę fenomenalne albo mające koneksje (a przez to zorientowane w zawodzie) odpadają. Mam ten komfort, że mam obsługę zewnętrzną, na którą mogę w razie czego zrzucić część problematycznych tematów, więc poszukuję asystenta z myślą o szkoleniu tej osoby - nawet jeśli nie przeze mnie (bo też jakie mam doświadczenie...) to będzie mogła się rozwijać na aplikacji lub zasłużyć na szkolenia zewnętrzne. Sam się właśnie przez te perspektywy rozwoju zgłosiłem do tej roboty i bardzo sobie to chwalę.
Generalnie spółka od kancelarii różni się tym, że jest mniejsze pole do fuckupów, więc można się faktycznie sporo nauczyć bez ciągłej presji klientów. Poznałem jakoś oba te światy i jak byłem w kancelarii to trzaskałem po 5 rozpraw tygodniowo przez cały rok, to mogłem odejść na drugą stronę lustra - a tak rozmawiam z ludźmi i pytam się, czy nie boją się rezygnacji z rozpraw (bo najważniejszy okres kształcenia spędzą bez kontaktu z sądem lub z minimalnym kontaktem...) to robią wielkie oczy i mówią, że to przecież nie ma znaczenia. :picard:

Zauważyłem, że ŻADEN z przesłuchanych przeze mnie kandydatów nie zastanawiał się nad tym co chce robić, nie analizował danej pracy. To nie kwestia merytoryki tylko po prostu braku zaangażowania w to co się robi.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, klinsmann napisał:

konczysz liceum albo studia majac 19/23 lata i od razu bajtel na wlasnym rachunku ? odwaznie :) 

 Nie musi być dziecko od razu, ale pójście na swoje, znalezienie drugiej połowy i życie „normalnie” a nie od pierwszego do pierwszego. Ludzie lubią bezpieczeństwo finansowe ;) 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...