Marynia podżega 555 grup zawodowych do palenia opon w stolicy

[Brudinho]

34 minuty temu, Fenomen napisał:

zostana mi spacery i lajtowe przejazdzki rowerem, jak u jakiegos geriatyka

 Aha

[Brudinho]

To jak się tak żalicie to mnie nawala biodro

[Fenomen]

nie no, rowery i trekking nad Garda to tez bardzo spoko opcja, ale jednak troche sie juz nastawilem na wspin i via ferraty

 

[Gabe]

To jak już jesteśmy przy coming outach, to:

- lewakiem jestem od dawna

- rowerzystą również

- kaszkietów nie lubię

- mięsa nie jem od prawie miesiąca (dziś 25 dzień)  

[szramek]

Chciałbym zrezygnować kompletnie z mięsa, ale brak mi silnej woli. 

Ale udaje mi się ograniczyć do 3-4 razy w tygodniu.

[Man_iac]

37 minut temu, Gabe napisał:

To jak już jesteśmy przy coming outach, to:

[..]

- mięsa nie jem od prawie miesiąca (dziś 25 dzień)  

I już Cię od tego łokieć boli

[szramek]

W ogóle zabrałem się dopiero za pita, niby wypełnienie w aplikacji jest proste, ale jak się ma przychód z dg, uop i uz to już się sprawa trochę komplikuje szczególnie jak ktoś ma tak jak ja lekki bałagan w papierach. 

[Gabe]

Może też być od walenia konia w wannie  

[jmk]

2 minuty temu, szramek napisał:

W ogóle zabrałem się dopiero za pita, niby wypełnienie w aplikacji jest proste, ale jak się ma przychód z dg, uop i uz to już się sprawa trochę komplikuje szczególnie jak ktoś ma tak jak ja lekki bałagan w papierach. 

 

Polecam usługi uż. @tio

[Hidalgoo]

mi się udało ogarnąć wcześnie w tym roku przez swoją księgowość, i już wczoraj przysłali jakieś grosze.

[jmk]

Co się stało z Paypal? Koleś mi przelał 25 zł za grę i patrzę, a ciągle jest transakcja oczekują, bo weryfikują, o co chodzi - miał ktoś tak?

[Gabe]

13 minut temu, szramek napisał:

Chciałbym zrezygnować kompletnie z mięsa, ale brak mi silnej woli. 

Ale udaje mi się ograniczyć do 3-4 razy w tygodniu.

 

No u mnie też to jakby konsekwencja wyborów z ostatnich lat i ciągła ewolucja, więc wszystko przed tobą. W zeszłym roku zdałem sobie sprawę, że na tzw. diecie śródziemnomorskiej jestem w stanie przeżyć całe lato. Od dawna nabiał był dla mnie substytutem wędlin na kanapkach, właściwie zamiennie 1:1, jajko sadzone na obiad zamiast kotleta też było zupełnie ok. Bywało tak, że mięso jadałem na przysłowiowy niedzielny obiad i ewentualnie właśnie jakaś wędlina na kanapkach. No i jakoś tak 1 kwietnia wpadłem na pomysł challengu, żeby przez miesiąc nie jeść mięsa - i póki co idzie mi całkiem nieźle, na pewno przedłużę wyzwanie na dłuższy okres, a jak wytrzymam do lipca, to pójdę sobie zrobić jakieś kompleksowe badania, żeby zobaczyć jak to na mnie wpływa  

 

Najgorsze wbrew pozorom nie jest dla mnie powstrzymywanie się od jedzenia mięsa (bo powiedzmy sobie szczerze, mięso w trakcie przygotowania raczej nie zachęca zapachami , może poza grillem ), tylko tłumaczenie ludziom, że czegoś nie zjem i z jakiego powodu. Wydaje mi się, że łatwiej by było wytłumaczyć, że np nie pijam alkoholu  

[z0nk]

26 minut temu, jmk napisał:

Co się stało z Paypal? Koleś mi przelał 25 zł za grę i patrzę, a ciągle jest transakcja oczekują, bo weryfikują, o co chodzi - miał ktoś tak?

Nie wiem jak między paypalami to działa, ale wypłacenie kasy z niego zajęło mi 10 dni  skończyło się 18 kwietnia, zatem nie ma wymówki świętami  

[Pulek]

dzień dobry się z Państwem

[jmk]

9 minut temu, Gabe napisał:

 

No u mnie też to jakby konsekwencja wyborów z ostatnich lat i ciągła ewolucja, więc wszystko przed tobą. W zeszłym roku zdałem sobie sprawę, że na tzw. diecie śródziemnomorskiej jestem w stanie przeżyć całe lato. Od dawna nabiał był dla mnie substytutem wędlin na kanapkach, właściwie zamiennie 1:1, jajko sadzone na obiad zamiast kotleta też było zupełnie ok. Bywało tak, że mięso jadałem na przysłowiowy niedzielny obiad i ewentualnie właśnie jakaś wędlina na kanapkach. No i jakoś tak 1 kwietnia wpadłem na pomysł challengu, żeby przez miesiąc nie jeść mięsa - i póki co idzie mi całkiem nieźle, na pewno przedłużę wyzwanie na dłuższy okres, a jak wytrzymam do lipca, to pójdę sobie zrobić jakieś kompleksowe badania, żeby zobaczyć jak to na mnie wpływa  

 

Najgorsze wbrew pozorom nie jest dla mnie powstrzymywanie się od jedzenia mięsa (bo powiedzmy sobie szczerze, mięso w trakcie przygotowania raczej nie zachęca zapachami , może poza grillem ), tylko tłumaczenie ludziom, że czegoś nie zjem i z jakiego powodu. Wydaje mi się, że łatwiej by było wytłumaczyć, że np nie pijam alkoholu  

 

Taa, u mnie w styczniu zdiagnozowano celiakię, więc nie mogę jeść tego słynnego glutenu. I to nie takie proste jakby się wydawało, bo szkodzi mi nawet jego najmniejsza ilość, a może znajdować się np. w pieprzu mielonym, czekoladzie, wędlinie itp. no prawie we wszystkim. W między czasie też 4 miechy nie mogłem jeść kaczki + wieprzowiny, ale tu wyszło, że jednak trzustka jest OK, więc wróciłem ostatnio. Oznacza to tyle, że muszę każdy produkt dokładnie czytać i nie mogę kupować nic gotowe. W codziennym życiu - idzie przywyknąć, chociaż bez kanapek  Najgorsze są jednak wyjścia z domu  Na imprezę czy coś i tłumaczenie co i jak... nie zjem ciasta, tortu itp. A dodatkowo nie piję przez wątrobę  

[tio]

@Gabebiedaku, jak Ty święta przeżyłeś bez mięsa? Święconkę choćby

[Gabe]

7 minut temu, tio napisał:

@Gabebiedaku, jak Ty święta przeżyłeś bez mięsa? Święconkę choćby

 

Jajka jem  A żurek sobie zrobiłem wegetariański.

[Kamtek]

2 godziny temu, Gabe napisał:

- mięsa nie jem od prawie miesiąca (dziś 25 dzień)  

I po co Ci była ta wędzarnia? 

[Gabe]

@jmk pomimo że nie zazdroszczę, to z tłumaczeniem się masz IMO lepiej - po prostu mówisz, że nie możesz, bo masz nietolerancję glutenu. Ja muszę robić fikołki retoryczne, obracać w żart i znosić różnorakie przytyki  

[jmk]

Też racja, ale zawsze potem "to co Ty będziesz jadł?" i takie tam W sumie też możesz mówić, że nie trawisz mięsa