Skocz do zawartości

Śląsk Wrocław


Rekomendowane odpowiedzi

Ogladalem mecze Slaska z Podgorica, ogladalem i ten wczorajszy, ale szczerze mowiac takiego syfu nie da się serwowac kibicom przed telewizorami (a co dopiero tym na trybunach) i wymagac, że beda zadowoleni. Nie dziwie się, że nasze stacje telewizyjne z oporami nie wykupuja eliminacyjnych rund w pucharach. To byla zenada. Odpuszczam sobie kolejne mecze Slaska w eLM i LE, chyba że beda grac na kogos supermocnego ktorego bedzie się oplacac ogladac, z tym że dla naszych skonczy się to pewnie z 5-cio bramkowa wkladka u siebie. Te 2 godziny spedzone przed tv spisalem na straty - lepiej było ogladac IO.

 

Przypomnialem sobie mecz Wisly z Lewadia ktory wiekszosc z nas pamieta. Wiecie jaka byla roznica między tamta Wisla, a tym Slaskiem? Kilka lat temu zawodnicy probowali, a teraz mamy tylko Kelemena. Pawelec, Kowalczyk czy Grodzicki dawali się objezdzac kazdemu. Kaz z Mila chodzili po boisku i czekali. Zero wyjscia na pozycje, zero wsparcia. Mile mozna pewnie porownac do dzisiejszego Zbyszka Bonka, ktory kilkanascie lat po ukonczeniu kariery potrafi dosrodkowac pilke, ale już nie biegac. Jak to ktos dobrze powiedzial wczesniej - Sobota to jezdziec bez glowy. Mi przypomina Manu, ktory biegal na skrzydlach po Legii. Szybki i tyle, czasem cos mu się uda a tak to w ogole nie ma pomyslu, albo jak już go ma to niestety jest szybszy w ruchach od swoich mysli. No i Ci napastnicy ktorych nie ma...

 

Z takim Slaskiem to polowa tabeli to bedzie cos, a stadion bedzie swiecil pustkami.

Odnośnik do komentarza

Co do meczu - miałem "przyjemność" być na stadionie. Do tej pory bolą mnie wszystkie plomby w zębach :/ Co to k***a miał być do jasnej cholery?? Dlaczego po sabotażu z Podgorica znów zagrał Spahic (po raz kolejny uprawiając dywersję)? Kto ukradł Pawelcowi mózg? Grodzicki jako jedyny coś łatał, ale za cała drużynę wszystkich nie upilnuje.

Kaz to był jakiś dramat. Przegrywał pojedynki główkowe z kolesiami o wzroście średnio wyrośniętego pigmeja. A kolesie po 15kg od niego lżejsi kładli go na murawę.

Mila znów dawał się wypychać do boku. Choć rogi i wolne bił jak zwykle celnie (Celeban wróć!!).

Elsner mi się podobał w tym meczu, był bardzo aktywny, szukał gry. Gdyby w pierwszej połowie po tym rogu nie trafił w bramkarza...

Sobota niezłe, Patejuk walecznie, choć trochę bez głowy. Voskamp ambitnie, ale zawodnik do zagrań w uliczkę to to nie jest.

 

Co mi się rzuciło w oczy z pozycji trybun - całkowity brak gry bez piłki. Jeden dostaje piłkę, reszta czeka co on zrobi. Dlatego jedyne zagrożenia to były rajdy Soboty i Patejuka.

Druga rzecz - nie pamiętam już dokładnie, jak padły wszystkie gole, ale na pewno dwa z nich były po głupiej stracie w środku pola (Kaz!!). Może na Milan (Milanówek) takie błędy są dopuszczane, ale klasowa drużyna spokojnie potrafi zrobić z nich użytek.

 

Szwedzi nie grali żadnej wielkiej piłki, ale byli o wiele lepsi taktycznie i niestety motorycznie. Może nasi zapomnieli odczepić 5 kilowych obciążników od nóg?

 

W rewanżu chyba warto trochę przemeblować ten skład. Z tego co mówił na konferencji Orest - szanse dostanie Garyga. Pewnie zagra Jodłowiec (wobec absencji Elsnera i braku formy Kaza - może nawet jako defensywny pomocnik). Pewnie zagra Cetnar lub/i Stefan.

 

I nie sądziłem, że to kiedyś powiem - brakuje mi Madeja w tej ekipie..

Odnośnik do komentarza

Takie wyniki można było "osiągnąć" już w meczach z Podgoricą. Skończyło się szczęście i bredzenie, że gra nie ważna, a liczą się punkty. Wystarczyła dobrze poukładana, przeciętna, nordycka ekipa by pozamiatać nadzieje na CL. Najgorsze, że nie widać postępu, a wręcz regres. Przypomniał mi się mecz Lech - IFK Göteborg, na którym niestety byłem - też 0:3 chyba.

Odnośnik do komentarza

Śląsk dostał od Szwedów 0:3 u siebie, a Lech na wyjeździe. Myślę, że jednak większy wstyd po stronie WKSu ;)

 

Odpowiedz sobie na pytanie, która z tych drużyn zdobyła mistrzostwo, a która nie ;)

 

Jak dla mnie nie ma większego wstydu czy mniejszego. Jest po prostu wstyd i żenująca rzeczywistość polskiej piłki nożnej...

Odnośnik do komentarza

Śląsk dostał od Szwedów 0:3 u siebie, a Lech na wyjeździe. Myślę, że jednak większy wstyd po stronie WKSu ;)

W takim razie gratulacje dla herosów z Kolejorza ;)

 

 

Kpina. Te dwa dni pokazały nam miejsce w szeregu. Bezprecedensowy poczwórny wp**rdol od zespołów tak do bólu przeciętnych, tak dalekich od poziomu, w jaki chcielibyśmy w dystansie kilku lat jako liga osiągnąć, daje do myślenia. Cieszę się, że Wisła tym razem uniknęła kompromitacji (bo nie mam wątpliwości, że start w pucharach zakończyłby się dla niej podobnym wyczynem, jak te z wczoraj i przedwczoraj).

 

Nasza piłka jest w d**ie i zmierza donikąd. To co wielu podejrzewało od dawna, z każdym miesiącem staje się coraz bardziej oczywiste.

Odnośnik do komentarza

Póki piłka była trzymana dość daleko od pola karnego Śląska, póty wynik brzmiał całkiem przyzwoicie (remis, przez chwilę nawet prowadzenie). Kiedy jednak piłkarze mistrza Szwecji postanowili kopnąć raz czy drugi piłkę przed bramkę Kelemena, blady strach padł był na piłkarzy Śląska. Zwłaszcza graczy linii obrony. Licytowanie się, który z nich wczoraj był większym sabotażystą, przestaje być nawet zabawne. Szybkość Kaźmierczaka, wślizgi Pawelca, krycie Kowalczyka. Patologia defensywy.

 

I co z tego, że z przodu sytuacja wyglądała nieco lepiej (pomijając spacerowicza Milę, któremu, na to wygląda, najzwyczajniej w świecie już się nie chce) - próbowali skrzydłowi, choć strzały z dystansu na razie nie leżą Patejukowi, a dryblingi Soboty chwilami przypominają te J. Gancarczyka (łeb w dół, wzrok w podłogę i jedziemy!). Próbował wspomóc w rozegraniu Stevanović (jak dla mnie prezentował się w tej roli nie najgorzej, w roli defensywnego pomocnika może na razie pomarzyć o skuteczności w odbiorach na poziomie Elsnera), nieźle również Jodłowiec. Nawet Diaz, jak zechciał ruszyć cztery litery, mocno naprzykrzał się szwedzkiej obronie. Co z tego jednak... Wystarczyło 3-4 akcje i dzięki kolejnym kiksom w defensywie gospodarze wypunktowali Śląsk niczym doświadczona w bojach w Lidze Mistrzów drużyna.

 

Słów kilka też o Lenczyku. Długo miałem cierpliwość do jego poczynań i nadal rozumiem, że jeśli nie ma kasy na transfery, to jest problem z kompletowaniem kadry na europejskie puchary. Ale na Boga, dlaczego przy stanie 1:1 po przerwie nie pojawił się na boisku np. Voskamp (a nawet i Gikiewicz) w miejsce Kaźmierczaka chociażby? Albo Pawelca? Nie, zmiany nastąpiły na ostatnie ca. 20 minut przy stanie 1:2 (a może i 1:3?). Do tego zszedł Diaz, a należało nawet zaryzykować i zagrać nim oraz Voskampem z przodu, a Gikiewiczem z boku (skoro już wszedł za Patejuka - inna bajka, dlaczego). Szwedzi naprawdę nieco się miotali, gdy piłka kilka razy pokrążyła między graczami Śląska, a atak polegał na wyjściu z własnej połowy nie tylko czwórki Mila-Diaz-Patejuk-Sobota (może i bezproduktywne, ale jednak zmuszające do zwiększonego wysiłku rywala np. wejścia Pawelca i Mraza). Po co wreszcie głupie docinki pod adresem Diaza na konferencji prasowej? Wystarczy, że ostatnio przejechał się jak po burej suce po Juraszku, określając go mianem człowieka kopiącego piłkę, a nie w nią grającego. Tymczasem, dla niemal wszystkich, ten chłopak w meczu z Bilbao w Polish Masters był wyróżniającą się postacią na boisku i akurat w defensywie (jako prawy obrońca) radził sobie nad wyraz skutecznie. A tu słyszy, że z niego co najwyżej kopacz jest. Motywacja w ch*j!

 

Jutro losowanie kolejnej rundy eliminacyjnej LE. Awansu do fazy grupowej nie ma co się spodziewać, może chociaż powtórki z przyzwoitej gry Śląska wzorem z pierwszych 40 minut w Helsingborgu. A w niedzielę Superpuchar, gdzie zdecydowanym faworytem wydaje się być Legia. Co dalej? Wie tylko sam Lenczyk.

Odnośnik do komentarza

Trener to tylko jeden z problemów Śląska. Bynajmniej nie największy, choć z dnia na dzień coraz bardziej dokuczliwy. Bezpardonowego atakowania Lenczyka jednak zdzierżyć nie potrafię, gdy w ślad za ową krytyką nie idzie wskazanie jakiejkolwiek recepty. Wyjebać i co dalej? Jakoś to będzie? Kto na stanowisku trenera? Tęsiorowski, bo jest związany z klubem i Wrocławiem? Tyle że jemu zupełnie brak doświadczenia, a kilku graczom najwyraźniej w dupach się poprzewracało w ostatnich miesiącach. Skorża do ogarnięcia tego? Chyba ktoś kpi...

 

Problem największy widzę gdzie indziej. Brak działań ze swojej strony jeden z właścicieli klubu (miasto próbuje, ale w dobie kryzysu nikt nie będzie aż tak szalony, żeby wpompować w klub kolejne dziesiątki milionów złotych) przyczynia się do częściowego demontażu drużyny i ów człowiek nie jest w stanie zaoferować nic, co pozwoli na jej błyskawiczną odbudowę. Nic więc dziwnego, że w klubie zostaje Pawelec (z szalonym, 4-letnim kontraktem i umiejętnościami na poziomie stanów niskich z tendencją spadkową), a sprowadza się Kowalczyka, licząc na odbudowanie tego piłkarza pod okiem Lenczyka. Że Lenczyk go chciał? Bo nikogo innego nie byli w stanie skusić swoją "ofertą". Proste?

 

Można Lenczykowi zarzucać osobliwe podejście do piłkarzy, niechęć do obcokrajowców czy głupawe uwagi pod adresem młodych graczy, ale żeby go posłać w pizdu trzeba najpierw znaleźć nowy pomysł. A tego w klubie (i jego właścicielom) najwyraźniej brakuje.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie Lenczyk jest najmniej winny w tym całym zamieszaniu. Solorz wypiął się na klub, a to jest sytuacja chyba jeszcze gorsza, niż gdyby po prostu sprzedał swoje udziały i odszedł. Bierny właściciel to większe zło niż właściciel biedny. O zawodnikach nie ma nawet co pisać, bo jaki jest koń każdy widzi. Z czego trenerzy mają stworzyć drużynę, skoro szkolenie młodzieży praktycznie nie istnieje. Później dobiera się przypadkowych graczy, którzy potrafią w miarę prosto kopnąć i na tym buduje się zespół. Tak zwani wychowankowie nie wnoszą do drużyny nic. Jeden przebłysk w sezonie i taki młodziak jedzie na tym przez całą rundę albo i rok. No ale od kogo ci młodzi mają się uczyć w takim Śląsku? Od Mili, Kaźmierczaka czy Grodzickiego? Identycznie to wygląda w innych klubach.

 

Szkoda mi Śląska, bo wyglądało na to, że w końcu będzie drużyna, która coś zmieni w tej zapyziałej lidze. Niestety wszystko wskazuje na to, że tego mistrzostwa we Wrocławiu nie wykorzystano w dobry sposób. Ogromny, niewykorzystany potencjał.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...