Skocz do zawartości

Marynia proponuje 553+ na każde dziecko w duchowej adopcji


Feanor

By to przebić, konkurenci muszą obiecać:  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, krzysfiol napisał:

Sokół ma wieczny props za linijkę: "zastanów się, co człowiek robi, a teraz spójrz w lustro i to powiedz człowiekowi"

To co pisze ksiądz oraz dla mnie to:

Ej, czy równasz w dół? 
Skoro tobie brak, to niech też braknie mu? 
Brak mi słów na takie podejście -
zawiść, zazdrość, zamiast starać się mieć więcej,
tylko myślisz żeby inni mieli mniej... 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
12 minut temu, schizzm napisał:

Dotarłem do domu, to teraz już mogę na spokojnie. Wszystkiego najlepszego solenizanci @Ingenting i @me_who :) 

 

Mam tydzień uzewnętrzniania się, jak można było zauważyć, to dzisiaj też się wyżalę, chociaż trochę innymi uczuciami.

Otóż jutro nadszedł ten dzień i przed południem odbieram psa. Kurde, byłem pozytywnie nastawiony, a dzisiaj autentycznie obok radości czuję ogromny stres :-k. Mam straszne obawy, że się nie przyjmie, zaaklimatyzuje, że będzie nerwowy i w ogóle be i nic z tego nie wyjdzie :(. Tym bardziej, że to dość trudny piesek, więc będzie wymagać cierpliwości. To była w pełni świadoma decyzja, ale nie potrafię się pozbyć tych emocji dzisiaj. Z drugiej strony nie mogę się doczekać jutrzejszego obserwowania go ;). Ktoś z was adoptował psa? To normalne uczucie? ;) 

 

Pewnie. TO normalne uczucia - w swoim życiu przerobiłem łącznie 6 psów. 4 były u nas od szczeniaka, ale dwa miały już swoje lata (w tym jeden był traktowany przez poprzednich właścicieli jak śmiec i prawdopodobnie był bity) - wszystkie się zaaklimatyzowały. Jak okażesz mu serducho to tylko kwestia czasu aż Cię kupi :) 

  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza

No ja miałem* dwa psy w życiu. Jeden szczeniak (więc inna sprawa) i jeden przybłęda (więc sytuacja a'la schronisko). Do tej pory było dobrze, ale kurde, nerw jest. Nie wiem, jak ja dzisiaj będę spał ;) 

 

*w sumie to moi rodzice ;), przybłęda jak miałem 6 lat, szczeniak jak 14 

 

Dobra, hindus zamówiony, prawie nic dzisiaj nie jadłem...

Czas pozaklejać w domu wszelkie szpary pod dużymi szafami, których nie ruszę, co by mi pies przypadkiem pod nie nie nasikał ;) 

Odnośnik do komentarza
45 minut temu, schizzm napisał:

Dotarłem do domu, to teraz już mogę na spokojnie. Wszystkiego najlepszego solenizanci @Ingenting i @me_who :) 

 

Mam tydzień uzewnętrzniania się, jak można było zauważyć, to dzisiaj też się wyżalę, chociaż trochę innymi uczuciami.

Otóż jutro nadszedł ten dzień i przed południem odbieram psa. Kurde, byłem pozytywnie nastawiony, a dzisiaj autentycznie obok radości czuję ogromny stres :-k. Mam straszne obawy, że się nie przyjmie, zaaklimatyzuje, że będzie nerwowy i w ogóle be i nic z tego nie wyjdzie :(. Tym bardziej, że to dość trudny piesek, więc będzie wymagać cierpliwości. To była w pełni świadoma decyzja, ale nie potrafię się pozbyć tych emocji dzisiaj. Z drugiej strony nie mogę się doczekać jutrzejszego obserwowania go ;). Ktoś z was adoptował psa? To normalne uczucie? ;) 

 

 

Tak.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Reaper napisał:

@kuab martwią mnie te relacje jeśli chodzi o same odczucia co do miasta :-k Bo jednak jakbym miał spędzić czy to w Kuala Lumpur czy w Penang tydzień z dwójką małych bachorów, to nie mógłbym się skupić tylko na chodzeniu na żarcie, tylko wypadałoby znaleźć jakieś tereny zielone czy coś :-k A upał w betonowym mieście to już w ogóle masakra się robi. Ale chyba w granicach ok. 1.5h lotu od Singapuru, to nie ma nic innego cywilizowanego i sensownego dla rodziny z niemowlakami :-k 

Sa jakies tam parki, ale nie ma ich za duzo. Mysle, ze kluczem jest dobranie odpowiedniego hotelu dla dzieci - np. w moim byly jakies animacje, oddzielny basen i plac zabaw dla dzieci itd., choc oczywiscie zalezy to od wieku. Wilgotnosc i temperatura na pewno moga dac takim maluchom w kosc. No i jak pisalem, Penang pod wzgledem innych atrakcji czy natury jest lepszy od KL, bo sa przynajmniej plaze i jest bardziej zielono, poza tym miasto jest mniejsze i nad oceanem, wiec klimat nieco lagodniejszy. Najlepiej to jakbys po prostu zostawil dziecko w jakiejs przechowalni na wakacje, naprawde dziwie sie, ze nikt nie zrobil z tego jakiegos startupu :keke: A tak zupelnie serio, to mnie atrakcje dla dzieci nie interesowaly, wiec ich nie szukalem - a moze sa. W Singapurze na pewno sa wspaniale Zoo i ogrody botaniczne, kazde na przynajmniej dzien, wiec mysle ze dzieci bylyby zachwycone.

 

Z ciekawostek to moj potencjalny samolot powrotny wg flightradar omija calkowicie Pakistan z powodu konfliktu na linii Indie-Pakistan, chociaz z tego co czytalem, Pakistan zwrocil tego schwytanego indyjskiego pilota i sytuacja sie uspokoila.

 

Wczoraj zwiedzalem targ w okolicy hotelu, o ktorym pisalem wczoraj - i okazal sie to targ juz z samymi lokalsami, a byly tam nie tylko stoiska ze streetfoodem, ale tez prawdziwy targ z kurczakami, rybami itd. - jak sie domyslac, fetor byl nieziemski, ale jedzenie wspaniale. Siedzialem razem z podstarzalymi lokalsami, ktorzy grali sobie w szachy. Spytali skad jestem, jak powiedzialem, ze z Polski, to rozmowa sie zakonczyla :keke: Nie wiem czy to dlatego, ze w Polsce jest lamana konstytucja i nie chcieli ze mna rozmawiac, czy po prostu nie wiedzieli, co to za kraj, w kazdym razie zaczalem jesc. Jadlem rendang, czyli gulasz wolowy, ale nazywanie go gulaszem wolowym to olbrzymie niedopowiedzenie, to prawdopodobnie jedna z najpysznieszych rzeczy, jakie jadlem w zyciu. Oprocz tego jadlem chyba najdziwniejsza rzecz w zyciu, mianowicie cendol. Jest to deser z mleka, kruszonego lodu, cukru trzcinowego, do tego daje sie kawalki durian (ten smierdzacy owoc), jakies dziwne zielone zelki i...kukurydze. Smakuje to jak slodkie mleko po platkach sniadaniowych, brzmi ohydnie, wyglada jeszcze bardziej, ale smaczne bylo :-k Kupilem tez chyba z 5 roznych rodzajow mango i kazde smakowalo zupelnie inaczej. Niewatpliwie bylem tez atrakcja dla lokalsow, male dzieci chcialy sobie ze mna robic zdjecia i przybijac piatki xD

 

_______________________________________________________________________

 

Szkoda, ze przegapilem dyskusje o rapie, ale bylo duzo poplatania z pomieszaniem. I tak - nowy rap nie znaczy od razu newschoolowy rap, wiec Kendrick Lamar czy Tyler sie do tej drugiej kategorii nie IMO nie zaliczaja. Kendrick to obecnie bezsprzecznie najlepszy raper, szczegolnie w obliczu sporego zjazdu Kanye, ktory zrobil jedna z najlepszych/najwazniejszych plyt w tym wieku, To Pimp A Butterfly, a reszta jego dyskografii tez nie schodzi ponizej pewnego (bardzo wysokiego) poziomu. No i nie wiem co w jego rapie jest do "nierozumienia", kolo laczy wszystkie historycznie "czarne" amerykanskie gatunki - rap, jazz, soul, rnb, gospel - w spojna calosc, tekstowo potrafi laczyc bycie z getta z mocno politycznymi tekstami, ktore bynajmniej nie sa prymitywnym nawolywaniem do jebania policji, a poziom produkcji dzieli jego plyty od klasykow z lat 90 lata swietlne. Laczy wiec olbrzymia popularnosc z bardzo wysokim poziomem artystycznym, a przy tym jest zaangazowany politycznie - czego chciec wiecej?

 

Dalej - polski newschool, czyli Hewra, Mobbyn, Kaz Balagane, Tuzza - jest glownie ironiczny i laczy bardzo dobra produkcje i bity z przesmiesznymi i ironicznie wulgarnymi tekstami glownie o cpaniu i ruchaniu, ale sa tak odrazajaco wulgarne, ze IMO to niemozliwe, zeby to nie byla konwencja i kpina z tego starego, ulicznego rapu. Z tego co slyszalem to na zywo te wszystkie sklady to tragedia, bo dokladnie wszyscy sa kompletnie zacpani, leca z playbacku i nie pamietaja tekstu :keke:  Inna sprawa jest taka, ze koszmarnego seksizmu i mizoginii w tekstach nie mozna do konca tlumaczyc konwencja, to latwa wymowka, zeby umyc sobie raczki, w stylu "nazywamy kobiety w swoich tekstach szmatami, ale to tylko taka konwencja i jestesmy ironiczni, wiec wszystko w porzadku". Szczegolnie, ze glowni odbiorcy ich muzyki to grupy wiekowe, ktore moga nie rozszyfrowac 10 warstw ironii w tekstach. Z drugiej strony Przemek Gulda, "dziennikarz" muzyczny, ostatnio sprul sie o seksistowskie teksty PRO8L3MU, wiec wyszlo zabawnie xD Bardzo dobre wytlumaczenie zjawiska tego newschoolowego polskiego rapu jest w artykule z Dwutygodnika https://www.dwutygodnik.com/artykul/8180-chamy-i-psychopaci.html W kwestii Schaftera to kolo ma dopiero 16 (sic!) lat, wiec nawet jesli teksty sa glupawe, to naprawde imponujace, co robi w kwestii bitow czy produkcji.

 

I jeszcze - o Azealii Banks, bo wspomnial o niej @Reaper - ona zrobila swietna debiutancka EPke 1991 z hitem 212, miala niesamowity potencjal, zeby byc najlepsza raperka w historii (?), ale po pierwszych sukcesach postanowila wszystkich dookola wyzywac od pedalow na twitterze, a potem miala zdziwko, ze ludzie nie chca z nia wspopracowac czy zapraszac na festyny :keke: 

 

Tu taki maly cytacik sprzed miesiaca, z okazji jej koncertu w Dublinie:

 

Cytat

Don’t you have a famine to go die in?” she most recently wrote to one follower. “You lot are a bunch of prideful inbred leprechauns... The rest of the world’s white folk don’t want to associate with you lot at all and it’s because you are barbarians.” And, she added later, “I’m happiest knowing the Irish are quarantined on an isle so they can continue to inbreed and keep their defective genes away from humanity.

  • Lubię! 2
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...