Skocz do zawartości

Marynia zauważa, że 549 to niesamowicie szalona liczba, ponieważ 5+4=9 i 9-4=5. Niezwykle łatwo to oszacować.


krzysfiol

Który MATEMATYCZNY ŻART uważasz za najśmieszniejszy?  

50 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Man_iac napisał:

Ja tam nie oceniam, ale się mocno zdziwiłem, że w tym wieku wciąż można dostawać alimenty. Myślałem, że to jak ze zniżkami studenckimi - do końca studiów, albo do 26 roku życia i koniec. Jakoś zupełnie sobie nie wyobrażam utrzymywania, czy partycypacji w utrzymaniu córek w tym wieku. Myślę, że te 23-24 lata to już maksymalny wiek na samodzielność finansową, pomijając jakieś okazjonalne sytuacje typu np. samochód się zepsuł i kilku stówek brakło. 

 

Przecież napisałem, że sędzia wydał wyrok z uwzględnieniem stanu zdrowia, a nie wieku czy wykształcenia. To poczekamy aż Ci córki podrosną ;) Z mojego otoczenia (tak wiem jaki to argument) to sporo osób mieszka z rodzicami o wiele dłużej albo dostają np. mieszkanie.

 

 

1 godzinę temu, ajerkoniak napisał:

Ano próba kontaktu z ojcem w najgorszym wypadku będzie ciężka emocjonalnie. Imo zawsze warto, co zjebał to jego, ale przecież spróbować można, może to się odbuduje. Pomijając, że znamy tylko perspektywę jmk. Nie żebym mu zarzucał kłamstwo czy wybielał rodzinę, ale to dalej jedna strona tej opowieści.

 

Ogólnie to psycholog na terapii zalecał mi całkowite urwanie kontaktu, argumentując, że te ciągłe powroty do szpitala i zły stan zdrowia to wina też psychiki związanej z emocjami i stresem z rodzicami.

 

 

36 minut temu, Gacek napisał:

Pliz.

Jak wnosisz o alimenty bezterminowo, a druga strona się nie pojawia na rozprawie i de facto nie wchodzi w spór, to sąd wydaje wyrok zaoczny i cześć. Pewnie gdyby jego ojciec wstąpił do sporu to sąd by się klepnął w głowę i wydał odmienny wyrok, ale tak to był związany roszczeniem z pozwu.

Inną sprawą jest to jak długo ktoś chce coś takiego wykorzystywać - bo komornikowi nie wolno polemizować z takim stanowiskiem, co jest w wyroku i wniosku egzekucyjnym to ma zrealizować i tyle.

Pewnie, to można wzruszać, ale trzeba to jeszcze ogarniać, a tata jmk najwyraźniej nie chce lub nie ogarnia.

 

To co mnie - i jak widać nie tylko mnie - dziwi to zgrabne łączenie olbrzymiej (szacunek za to) zaradności życiowej w stawianiu czoła przeciwnościom losu z jednocześnie gotowością do przyjmowania pomocy lub wręcz stawiania oczekiwań względem innych z tytułu swojej sytuacji, jaka by ona smutna nie była. Albo z uwagi na wiek, albo sytuację majątkową - w pewnym momencie moim zdaniem kończy się uzasadnienie dla takiej postawy, dlatego totalnie się nie dziwię i w całości podzielam wątpliwości @Seju w tym temacie, bo temat jest trochę głębszy niż @Hajd pojmuje lub chce pojąć, więc nie ma co w odpowiedzi na uzasadnione tezy Seju odpisywać ogólnikami o hobby i realizacji celów życiowych.

 

Nie był na rozprawie, gdy nie miałem 26 lat, był gdy je skończyłem i studiowałem wtedy drugi kierunek i już pracowałem - też masz napisane, wszystko było okazane przez sądem, który wydał taki wyrok ze względu na analizę stanu zdrowia - miałem badanie i wywiad z biegłym lekarzem sądowym, którego ściągali z innego województwa, bo tutaj nie było takiego specjalisty oprócz tych co mnie leczą.

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Man_iac napisał:

Myślę, że te 23-24 lata to już maksymalny wiek na samodzielność finansową, pomijając jakieś okazjonalne sytuacje typu np. samochód się zepsuł i kilku stówek brakło. 

 

Lol, nie wiem czy miałem ani jednego znajomego, który w tym wieku miał pracę pozwalającą na wyprowadzkę i samodzielne finansowanie. Samochód? Przecież trzeba mieć kasę na niego :)

Odnośnik do komentarza
Teraz, ajerkoniak napisał:

 

Lol, nie wiem czy miałem ani jednego znajomego, który w tym wieku miał pracę pozwalającą na wyprowadzkę i samodzielne finansowanie. Samochód? Przecież trzeba mieć kasę na niego :)

możesz mnie zaprosić na fejsbuku, to zaczniesz mieć :D

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, ajerkoniak napisał:

 

Lol, nie wiem czy miałem ani jednego znajomego, który w tym wieku miał pracę pozwalającą na wyprowadzkę i samodzielne finansowanie. Samochód? Przecież trzeba mieć kasę na niego :)

Afair mamy na fejsie jedną wspólną znajoma, która dziś ma chyba urodziny i jak pamiętam w tym wieku miała taką sytuację. Ale mogę się mylić, bo mieszkała ze starszym gościem, moim kumplem, więc to mogło sprowadzać w błąd. 

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Gacek napisał:

Afair mamy na fejsie jedną wspólną znajoma, która dziś ma chyba urodziny i jak pamiętam w tym wieku miała taką sytuację. Ale mogę się mylić, bo mieszkała ze starszym gościem, moim kumplem, więc to mogło sprowadzać w błąd. 

 

Ano mieszkała właśnie z kimś. Ja mówię o sytuacji, w której mamy być całkowicie samodzielni, bo jasne, wynajmować pokój z ilomaś osobami jeszcze albo zamieszkać z partnerem/partnerką to inna sprawa, większość takich możliwości nie ma.

Odnośnik do komentarza

Aha druga sprawa - podejrzewam, że działa to na tej samej zasadzie co ludzie pracujący i 500+, korzystanie z promocji, okazji, zniżek, czy innych pomocy. Zresztą nie oszukujmy się, czytając o Waszych zarobkach czy wydatkach to mi jeszcze daleko do tego poziomu, żebym mógł budować dom/kupić mieszkanie bez niczyjego wsparcia (nie liczę banku;)).

 

Przez długi czas też bałem się czegoś takiego - na pierwszy rzut oka wyglądam na zdrowego i można nawet stwierdzić, że mi się powodzi - praca, żona, budowa, więc skoro rodzice (prędzej mama) się o tym dowiedzą to sytuacja będzie odwrotna... i oni zażądają alimentów ode mnie, nie znając tak naprawdę ile mnie to kosztuje/kosztowało pracy i wysiłku.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, ajerkoniak napisał:

 

Ano mieszkała właśnie z kimś. Ja mówię o sytuacji, w której mamy być całkowicie samodzielni, bo jasne, wynajmować pokój z ilomaś osobami jeszcze albo zamieszkać z partnerem/partnerką to inna sprawa, większość takich możliwości nie ma.

Pisałem o samodzielności A nie samotności.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Też chciałem podważyć te 23-24 lata, bo to jest bardzo wcześnie a nie "maksymalnie do wtedy", ale ja sam uzależniłem się finansowo od rodziców w wieku 24 lat jeśli dobrze kojarzę, bo wtedy akurat zmieniłem robotę i zbiegło się to też ze zmianą roboty przez żonę, dzięki czemu mogliśmy samodzielnie udźwignąć wszystkie wydatki, wcześniej moi rodzice spłacali ok. połowy kwoty kredytu. Ale tak jak mówicie - to były wspólne zarobki z żoną, więc we dwójkę spłacaliśmy kredyt.

Samochód też miałem, ale odziedziczony od teściów ;) 

Odnośnik do komentarza

Mam dokładnie odwrotne odczucia. Bardzo mało osób, w tym z branży mocno obciążonej kosztami edukacji trwającej do 27 roku życia minimum, mieszkało z rodzicami dłużej niż do końca studiów. Dłużej z rodzicami mieszkali głównie single, ale i oni nie z konieczności ekonomicznej lecz z wyboru, co w sumie rozumiem. Stąd nie postrzegam samodzielności w wieku lat 23 jako osiągnięcie, tylko jak Maniek jako naturalna kolej rzeczy. 

Odnośnik do komentarza

W finanse i życie innych to zawsze łatwo się wchodzi, ale przyznam, że nigdy do końca nie rozumiałem ekshibicjonizmu jmk na forumku. 

 

Ale kto w tej dyskusji miał się dobrze poczuć — bo akurat zmieścił się w kategorii, którą uważa za standard pewnie dlatego, ze udało lub udaje mu się w niej być in the first place — ten pewnie już się dobrze poczuł, wiec wszystko jest okej we wszechświecie 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Hidalgoo napisał:

też tak macie, że jak was bierze jesienne wirusowe przeziębienie (gardło + katar), to macie gastro jak skurwysyn? Ja zazwyczaj wtedy mam ochotę non stop wpierdalać :-k

nie

 

5 godzin temu, Man_iac napisał:

W sumie zawsze to miejsce kojarzyło mi się z takim typowym letniskiem dla emerytów dlatego nigdy na poważnie tego kierunku nie rozwazalem, ale ciekawa myśl i może faktycznie będzie warto to skojarzenie zrewidowac. Dzięki za sugestię.

To zależy od wyspy, oczywiście najlepsze są takie, gdzie nie ma lotnisk, bo tam mniej ludzi. Np. na południowej Teneryfie jest od cholery brytyjskich i niemieckich emerytów. Byłem w trakcie MŚ2014 w takim molochu-hotelu przez jakiś czas i był jeden typ, który CODZIENNIE siedział cały dzień przed telewizorem w tym samym miejscu w barze :D Za to północna Teneryfa już zupełnie nie jest turystyczna, tam jest więcej gór/wulkanów, jest chłodniej. Dużo bardziej mi się podobało. Swoją drogą te hotele molochy z basenami, leżakami itd. to jakiś kompletny dramat, albo wszyscy pijani albo wrzeszczące gówniaki, którymi wspomniani pijani się w ogóle nie zajmują :roll: Powinny być jakieś schroniska dla małych dzieci, do których dawałoby się je na czas wakacji. #pomysłnastartup

 

Co do dyskusji o samodzielności finansowej - ja jestem niezależny finansowo od rozpoczęcia studiów (19 lat), ale zdaję sobie sprawę, że miałem mnóstwo szczęścia i bardzo hojny uniwerek :keke:  No i w ramach czesnego mam spore długi, ale planuję je spłacić w ciągu 2-3 lat.

Odnośnik do komentarza

Nie usunałem dlatego że przestrzeliłem (LO? What does that even mean) tylko że dyskusja z tobą nie ma sensu. I na tym skończmy.

Ja jestem niezależny finansowo od 21 roku życia, ale nie uważam żeby to było znakiem, że wszyscy powinni tak samo być w stanie być niezależnymi. Uważam, że jestem zajebisty i osiągnąłem znacznie więcej niż przeciętny ciulik. Dziwi mnie deprecjonowanie swoich osiągnięć przez niektórych którzy mówią "ja byłem samodzielny to każdy może". Czemu nie zauważacie, że jesteście lepsi od większości? 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

No ok, tylko żeby się usamodzielnić prawie zawsze konieczne jest wsparcie rodziców, którego Jmk prawie w ogóle nie miał. Myślę że nie wolno nam go oceniać. Mnie też męczy jego narzekanie, jak gdzieś tam o 10 zł wincyj za taksówkę zapłacić musiał, to już pożalić się trzeba =) a w temacie odmowy finansowania laptopa omal nie spadłem z krzesła, tylko że nie jesteśmy w jego skórze, jak też nie oszacujemy, jak takie traumatyczne doświadczenia wpłyną na to, co taka osoba robi w dorosłym życiu. Może stąd ekshibicjonizm, czasem trzeba się wygadać, i stąd podświadome "należy mi się". Lepiej by było, gdyby wszyscy byli szczęśliwi i wiedli poukładane życie, ale nie zawsze tak jest, skoro sąd nie odebrał mu alimentów, wcale nie jestem przekonany że przy jego stanie zdrowia, gdy w każdej chwili może wszystko jebnąć, powinien rezygnować z zasądzonych pieniędzy, bo może nie wypada już ich brać.

  • Lubię! 12
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Meler napisał:

Nie usunałem dlatego że przestrzeliłem (LO? What does that even mean) tylko że dyskusja z tobą nie ma sensu. I na tym skończmy.

Lol, skłamałeś, że mam ojca znanego prawnika i po moim wskazaniu, że w rodzinie nie mam żadnego prawnika to kłamstwo usunąłeś, bo "dyskusja ze mną nie ma sensu"? Ale z mordy szmatę właśnie zrobiłeś :lol:

  • Haha 1
  • Nie lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...