Skocz do zawartości

Pan Perez przenosi Marynię wprost do DXXX wieku płynności i dobrobytu


Hawkeye

Jaka jest najlepsza z wymienionych rzeczy  

64 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaka jest najlepsza z wymienionych rzeczy

    • Jak się wyjmie irytujący kamień z sandałka
    • Kiedy woda zaczyna się gotować akurat wtedy, kiedy właśnie szedłeś do kuchni
    • Zielone światło w momencie zbliżania się do skrzyżowania tak, że nie trzeba zwalniać
    • Trafienie za pierwszym razem pokrętłami/wajchą w idealną temperaturę wody z kranu
    • Natrafienie na ukochaną piosenkę w radiu
    • Nowa wersja INVISION POWER BOARD na forum

Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, beeres napisał:

 O, dziennikarze zrobią wszystko dla pieniędzy.

Niby nic nowego, ale to jak Kręcidło się z tych wpisów o Dudku tłumaczył było trochę śmieszne + no dziwnie to zorganizowali, że nagle te wszystkie Pole, Włodarczyki zaczęły spamować o Citizen dodając jeszcze ich # promocyjne. Generalnie taki marketing jest u nas robiony mocno amatorsko, choćby te wpisy Żelka i paru innych z kuponami z Fortuny.

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Teraz, Lucas07 napisał:

Niby nic nowego, ale to jak Kręcidło się z tych wpisów o Dudku tłumaczył było trochę śmieszne + no dziwnie to zorganizowali, że nagle te wszystkie Pole, Włodarczyki zaczęły spamować o Citizen dodając jeszcze ich # promocyjne. Generalnie taki marketing jest u nas robiony mocno amatorsko, choćby te wpisy Żelka i paru innych z kuponami z Fortuny.

 

To akurat z kilku powodów: 1. Dziennikarze, czy ktokolwiek związany ze światem sportu, nie mają pojęcia jak wykorzystywać swoje zasięgi i ile one tak na serio są warte; 2. Firmy idą w ilość, nie jakość. Wolą pojawić się na timeline kilku osób w najbardziej prymitywny sposób, niż na jednym/dwóch w sposób bardziej oryginalny.

 

Poza tym, nie oszukujmy się, duży procent obserwatorów dziennikarzy na ich SM się nakłada na siebie.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
36 minut temu, Gabe napisał:

@jmk

Wiesz w czym jest problem? To nie są czasy, kiedy w klubie z danego miasta grali lokalsi, szczególnie na najwyższym szczeblu - to są najemnicy, taka ich praca, dziś tu jutro gdzie indziej. Rzadko kiedy dogadacie się na poziomie emocjonalnym.

Tu akurat się nie zgodzę. Myślę, że każdy piłkarz jest też kibicem więc nawet jak tych emocji nie podziela, bo nie identyfikuje się z tym klubem to jest w stanie je zrozumieć.

 

No ale wciąż uważam, że od rozmów motywacyjnych są trenerzy i psycholodzy (jeżeli klub zatrudnia) a nie kibice.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gabe napisał:

A taki David Ginola też? Artur Wichniarek?

 

Tych nowszych nie znam, ale przecież są i tacy, i tacy. Ci, którzy czują związek z klubem, któremu kibicowali od dzieciaka będą to w stanie zrozumieć. A jak z klubem ma się identyfikować taki Edi?

Chodzi mi o To, że nawet jak nie jest kibicem Pogoni, to jest kibicem jakiegoś tam brazylijskiego klubu. Nawet jak się nie identyfikuje to Myślę, że potrafi zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, Gabe napisał:

A ja bym zaryzykował stwierdzenie, że im większe pieniądze wchodzą w grę, tym bardziej sentymenty przesuwają się na dalszy plan, a piłkarze okazują przywiązanie do danego klubu (jakiegoś), tylko kiedy jest to wygodne i bezpieczne.

 

To jest argumenty idealny do powtarzania ludziom przykładów Tottiego, de Rossiego, większości (poza Becksem) Class of 92' czy Raula.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gacek napisał:

Czekaj, czekaj. W okresie transferowym się opierdalał, zamiast robić wzmocnienia? A miał za co robić wzmocnienia? A miał sygnały od trenerów, że wzmocnienia są potrzebne?

Tak tylko pytam z ciekawości, bo pamiętam Gallianiego z czasów bycia CEO Milanu, który w wakacje robił sobie - uwaga - wakacje, zamiast dogadywać transfery (wtedy to on za to odpowiadał), ale było to w czasach, gdy klub miał 70 baniek deficytu co roku i na transfery mniej niż zero euro.

 

Tak właśnie. Najpierw były szumne zapowiedzi, że 70-lecie klubu, będzie towarzyski mecz z gigantem, będzie przejazd otwartym autokarem przez miasto i europejskie puchary i walka o mistrza - to słowa prezesa. Zatrudnia Skorżę, Załuskę, Hołotę - czyli wcale nie tanich ludzi. Skorża przychodząc mówi od razu, że trzeba wzmocnień, więc pewnie dostał takie zapewnienie. Tym czasem dostaje tylko wypożyczonego Formellę. Cały świat widzi, że Pogoń nie ma pół napastnika - Zwolak od strzela jedną bramkę na rok (serio), Frączczak był po kontuzji no i on taki napastnik nie do końca, młodego Jarocha dali na wypożyczenie, drugi strzelający w CLJ i rezerwach Stasiak nie dostaje szansy w ogóle... Listkowski? Nie ma gola w Pogoni. 

 

Mijają dni, miesiące i gadka się zmienia, że nagle nie ma kasy na to czy tamto (odsyłam do tematu Pogoni), prezes rakiem wycofuje się z wszystkich słów. Piłkarzom raz się chce i walczą i wtedy nawet po porażce dostają brawa i podziękowania, ale czasem przechodzą obok meczu np. w Płocku. Widać też brak napastnika. Złe przygotowanie fizyczne swoją drogą. Zwalnia się trenera od przygotowania (ten Włoch szaman, co już po nim jechali w Lechu) i Skorżę. Chociaż najpierw dostaje 100% zaufania po meczu w Niecieczy, i co liczyli, że pokonają Śląsk, Legię i Wisłę? Maciej chyba jednak zgodził się na rozwiązanie za porozumieniem stron, bo tak musieliby mu chyba ponad milion złotych płacić odszkodowania.

 

W między czasie człowiek Azotów czyli wielkiego sponsora mówi, że dyrektor sportowy i spółka się nie sprawdzili w roli, a nasz prezes nic złego w tym nie widzi. Nasz sztab (i klub zresztą) to zwykle kolesiostwo i rozrósł się do gigantycznych rozmiarów (Edi, Kolendowicz...?)

 

 

Gabe: trochę masz racji. Ja nie wymagam całowania herbu i utożsamiania się z klubem czy 23 wychowanków. Ale można być piłkarzem jak Robak, czy Małecki a można jak Gyurcso... Robak to wzór profesjonalisty, jeśli chodzi o ten aspekt. Wie co mu dała Pogoń, u nas grał na 100%, w Lechu trochę go źle potraktowali, a on teraz znowu świetnie gra w Śląsku. A o Pogoni zawsze mówi dobrze, nawet nie cieszy się po golach przeciwko nam - a przecież to żaden wychowanek. Małecki to 100% Wiślak, a jednak praktycznie wszyscy kibice Pogoni go szanowali, bo oddawał walkę na 100% w każdym meczu, mimo że piłkarsko mu nie szło. Wymagamy po prostu 100% zaangażowania, a nie umiejętności czy wielbienia klubu. Wiadomo też, że można mieć gorszy dzień, gorszy mecz, kibice też mają swoje za uszami, ale nie można przechodzić obok każdego kolejnego meczu. Albo jak prezes mówi, że gracz X nie słuchał trenera Y. No kurwa. 

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...