Skocz do zawartości

528 Marynia z przejęcia nie może usiedzieć na miejscu, ponieważ zastanawia się, kto ma rację: gasnący piłkarz czy wschodząca gwiazda palestry


krzysfiol

  

56 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Mijając na ulicy na pewno bym nie poznał :D

 

Ja Ciebie prawdopodobnie też. Zupełnie nie mogę sobie przypomnieć jak wyglądasz :|

 

 

A propos wczorajszego występu FYM-a to gratuluję. A poza tym mam takie wrażenie, że widziałem to tylko na jednym zlocie i to lata temu ale zmienił się strasznie. Mijając na ulicy na pewno bym nie poznał :D

Ja go nie widzialem od 2010 ale spokojnie bym poznal ten kaprawy ryj ;)

 

 

I vice versa ;)

Odnośnik do komentarza

 

 

Weźmiesz mnie? Weźmiesz? <3 Plooooooose

Dzień dobry. Wczoraj miałem szkolenie. Po szkoleniu standardowo dostałem zadania do wykonania i umówiłem się na lekcje dzisiaj. Ofc Barcelona grała, więc musiałem obejrzeć potem usiadłem do zadania....Siedziałem do 3, poszedłem spać zaspałem, siedziałem przy zadaniu, więc do pracy poszedłem na 10..odpaliłem team viewera i cały czas próbuje zrobić to przeklęte gówno :D

Odnośnik do komentarza

 

Mijając na ulicy na pewno bym nie poznał :D

 

Ja Ciebie prawdopodobnie też. Zupełnie nie mogę sobie przypomnieć jak wyglądasz :|

 

 

A propos wczorajszego występu FYM-a to gratuluję. A poza tym mam takie wrażenie, że widziałem to tylko na jednym zlocie i to lata temu ale zmienił się strasznie. Mijając na ulicy na pewno bym nie poznał :D

Ja go nie widzialem od 2010 ale spokojnie bym poznal ten kaprawy ryj ;)

 

 

I vice versa ;)

 

U mnie mało prawdopodobne, że ktokolwiek by poznał, bo jednak wtedy nie miałem brody - teraz mam ;) No i jest mnie ze 30 kg mniej :)

Odnośnik do komentarza

Ludzie są niemożliwi. Sprawa o zadośćuczynienie, niełatwa. Kilka rozpraw, po większości klientka narzeka na układ sędziowski, że w jej mieścinie to wszystko mafia, że to ustawiony proces, ale "spróbujmy". Po paru latach wygrywamy w całości, sędzia był super bezstronny i świetnie przygotowany, klientka zachwycona, ale "całe szczęście, że udało się prześlizgnąć przez ten układ".

Lata propagandy zrobiły swoje niestety.

Odnośnik do komentarza

Ludzie są niemożliwi. Sprawa o zadośćuczynienie, niełatwa. Kilka rozpraw, po większości klientka narzeka na układ sędziowski, że w jej mieścinie to wszystko mafia, że to ustawiony proces, ale "spróbujmy". Po paru latach wygrywamy w całości, sędzia był super bezstronny i świetnie przygotowany, klientka zachwycona, ale "całe szczęście, że udało się prześlizgnąć przez ten układ".

Lata propagandy zrobiły swoje niestety.

Ale chyba przyznasz, że niekiedy na prowincji rzeczywiście można mowić o układzie politycznoprawnym?

 

Jak czytam reportaże chociażby Justyny Kopińskiej, to jestem wstrząśnięty :/

Odnośnik do komentarza

Ludzie są niemożliwi. Sprawa o zadośćuczynienie, niełatwa. Kilka rozpraw, po większości klientka narzeka na układ sędziowski, że w jej mieścinie to wszystko mafia, że to ustawiony proces, ale "spróbujmy". Po paru latach wygrywamy w całości, sędzia był super bezstronny i świetnie przygotowany, klientka zachwycona, ale "całe szczęście, że udało się prześlizgnąć przez ten układ".

Lata propagandy zrobiły swoje niestety.

Nie sądzę, żeby to była tylko propaganda. Jednak takie postrzeganie sądów jest w wielu krajach, w której takiej propagandy nigdy nie było. Jak w biznesie - jeden niezadowolony klient będzie opowiadał o tym wszystkim znajomym, na forach, czasem w mediach jak ma taką możliwość, a 100 zadowolonych milczy. A wyroki czasem są zupełnie wbrew logice, czasem też po prostu przegrany idzie do mediów i przedstawia własną wersję wydarzeń, która idzie w świat, a wygrany nie ma żadnych powodów, żeby sprawę rozdmuchiwać. No i tytuł artykułu mówiący o przekręcie w sądzie będzie miał dużo więcej kliknięć, niż ten mówiący o słusznym i sprawiedliwym wyroku.

Odnośnik do komentarza

 

 

Nie pytała jakie masz znajomości w tym układzie skoro się udało ? ;)

Nie, bo proces zaczynałem jako aplikant, a sprawa była prowadzona kilkadziesiąt kilometrów od Katowic, więc jej to chyba do głowy nie przyszło - choć za podstawę podejrzenia o układzie przyjęła fakt reprezentowania drugiej strony przez bardzo medialnego adwokata, też z Katowic. ;)

 

 

Ale chyba przyznasz, że niekiedy na prowincji rzeczywiście można mowić o układzie politycznoprawnym?

Mając za sobą jakieś pół tysiąca rozpraw w ciągu ostatnich paru lat od Warszawy, Trójmiasta, Wrocławia czy Katowic po Głubczyce, Łańcut czy Pajęczno nie spotkałem się z ani jedną sytuacją nasuwającą takie wątpliwości. Może mam za mało (acz i takie się zdarzały) spraw medialnych, interesujących kogoś z polityki? Być może. Miałem/brałem udział w sprawach przedstawianych w mediach i wiem, że reportaże często przedstawiają jedną stronę medalu, a najchętniej o układzie krzyczą ci, którzy chcieli zrobić jakiś wałek, ale im się nie udało. Brałem jednak udział w bardzo malutkim ułamku promila wszystkich spraw rozpoznawanych w Polsce od lat, więc nie chcę wyciągać z tego wniosków co do całości systemu, ograniczę się więc do stwierdzenia, że system nadzoru w sądownictwie działa moim zdaniem na tyle dobrze, że delikatnie mówiąc wątpię w takie "układy politycznoprawne" skuteczne do prawomocności (bo że prokurator zna sędziego z rejonu to ok, ale przecież tego ostatniego weryfikuje jeszcze okręg itp.).

 

 

Nie sądzę, żeby to była tylko propaganda.

Akurat w Polsce propaganda na temat sądownictwa działa od wielu lat i niejedną partię wyniosła w gabinety.

 

 

A wyroki czasem są zupełnie wbrew logice

Logika nie powinna być decydującym elementem w rozstrzyganiu, więc całe szczęście, że tak jest. Prawo to coś innego niż sama moralność bądź logika. Nawiasem mówiąc nie raz wyciągałem podobne wnioski z rozstrzygnięć jak Ty, po czym czytając ich uzasadnienie (bądź np. materiały legislacyjne uzasadniające dany przepis) pacnąłem się w głowę dochodząc do wniosku, że jednak to sędziego/ustawodawcy punkt widzenia jest rozsądniejszy.

Odnośnik do komentarza

Gacek, ja to rozumiem, ale w niczym nie zmienia to tego, o czym pisałem powyżej. Komuś, kto przeczyta, że np. sprawca przejazdu na sopockim molo jest już na wolności nie pokażesz sterty dokumentów sądowych, nie zacytujesz 35 różnych przepisów kodeksu, ani nawet nie dasz do przeczytania całości uzasadnienia. Większość ludzi nie będzie wnikać, tylko zaszufladkuje sobie to w kategoriach sprawiedliwy wyrok/przekręt i zakończy myślenie o sprawie. Zostanie tylko opinia o sądownictwie.

Odnośnik do komentarza

 

 

Gacek, ja to rozumiem, ale w niczym nie zmienia to tego, o czym pisałem powyżej. Komuś, kto przeczyta, że np. sprawca przejazdu na sopockim molo jest już na wolności nie pokażesz sterty dokumentów sądowych, nie zacytujesz 35 różnych przepisów kodeksu, ani nawet nie dasz do przeczytania całości uzasadnienia. Większość ludzi nie będzie wnikać, tylko zaszufladkuje sobie to w kategoriach sprawiedliwy wyrok/przekręt i zakończy myślenie o sprawie.

I to jest właśnie propaganda ;)

Odnośnik do komentarza

W takim razie dochodzimy do stwierdzenia, że każda informacja jest manipulacją, bo to, że ten facet z powyższego przykładu wyszedł jest po prostu faktem. Nie da się temu stwierdzeniu zaprzeczyć, bo pod definicję manipulacji można podciągnąć w gruncie rzeczy każdą interakcję międzyludzką. No ale chyba nie chodzi o to, żeby zupełnie nie informować.

Odnośnik do komentarza

 

 

W takim razie dochodzimy do stwierdzenia, że każda informacja jest manipulacją

Nie, nie każda. Jednak jeśli szermujesz taką historią w dyskusji o stanie sądownictwa podając tylko fakt, a nie podając uzasadnienia takiej decyzji, to rozsiewasz propagandę - identyczny przypadek jak z tą zakłamaną kampanią PiS na temat sądów dotyczącą tej rodzinki.

Odnośnik do komentarza

 

W takim razie dochodzimy do stwierdzenia, że każda informacja jest manipulacją

Nie, nie każda. Jednak jeśli szermujesz taką historią w dyskusji o stanie sądownictwa podając tylko fakt, a nie podając uzasadnienia takiej decyzji, to rozsiewasz propagandę - identyczny przypadek jak z tą zakłamaną kampanią PiS na temat sądów dotyczącą tej rodzinki.

 

Tyle, że w momencie gdy ta informacja była opublikowana nie było na ten temat żadnej dyskusji, albo o tym nie słyszałem (przynajmniej na szczeblu politycznym, bo na forach pewnie tak). A podałem ją właśnie jako przykład informacji, z której pewnie większość wyciągnie negatywne wnioski. Sam na ten temat zdania nie wyraziłem właśnie z powodów, o których pisałeś powyżej - nie znam uzasadnienia sądu, opinii psychiatrycznej też nie (a nawet jakbym poznał to nie byłbym pewnie w stanie zrozumieć, a tym bardziej zweryfikować).

Odnośnik do komentarza

 

 

a w sumie to czemu ten człowiek co sobie wjechał na sopockie molo wyszedł już na wolność? :-k

Wylądował w psychiatryku zamkniętym, ale sędzia uznała, że stan choroby psychicznej, na którą cierpi, nadaje się do leczenia w systemie otwartym. Sąd odmówił dalszych informacji na temat innych zastosowanych środków zapobiegawczych, więc cholera wie, czy nie przebywa gdzieś w dozorze, czy mu odebrano prawo jazdy itp. Biorąc pod uwagę nagonkę na Sądy prawdopodobnie byłoby to wykorzystane w mediach, gdyby go zostawili luzem w domu.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...