Skocz do zawartości

525 lat życia jmk spędza kontemplując długowieczność Maryni


Hawkeye

  

72 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

 

Bzdura. Jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego. Lepiej sie wyspecjalizowac w jednym jezyku i uczyc frameworkow do niego, niz uczyc sie wielu roznych.

To niekoniecznie jest prawda, bardziej skomplikowane stacki są często wielojęzykowe, ja obecnie pracuję na Ruby + Python + JS + Java, każdy mikroserwis może być napisany w czymś innym, a to tylko back-end — ktoś, kto umie zręcznie pracować w każdym z tych języków, byłby według mnie bardziej przydatny na naszym etapie niż jeden spec.

 

no czyli sie zgadza, przeciez JavaScript i Java to prawie to samo ;)

 

czolem!

Odnośnik do komentarza

Bzdura. Jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego. Lepiej sie wyspecjalizowac w jednym jezyku i uczyc frameworkow do niego, niz uczyc sie wielu roznych.

A to nie jest tak, ze ogarnieci programisci sa na tyle dobrzy, ze nie musza poslugiwac sie "liczba znanych jezykow programowania"? Znajomy mi mowil ze jak potrzebuje sie nauczyc nowego jezyka to ogarniecie skladni mu zajmuje 2 dni i tyle.

 

@szramek - z tego co doswiadczylem zagranica (UK i CH) widelki/stawki na ogloszeniach podaje sie tylko w przypadku pracy na pol etatu dla studentow albo ewetualnie dla ludzi swiezo po studiach. A tak to pisza "competetive salary".

 

Szalom

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry się z państwem.

 

Na 11 na siłownię barki robić, potem po piwo odebrać z restauracji, potem na magazyn, potem obiad z ukochaną w nowej miejscówce z udonem a na koniec dnia panel degustacyjny piw z RPA i UK :wub:

Odnośnik do komentarza

 

Bzdura. Jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego. Lepiej sie wyspecjalizowac w jednym jezyku i uczyc frameworkow do niego, niz uczyc sie wielu roznych.

A to nie jest tak, ze ogarnieci programisci sa na tyle dobrzy, ze nie musza poslugiwac sie "liczba znanych jezykow programowania"? Znajomy mi mowil ze jak potrzebuje sie nauczyc nowego jezyka to ogarniecie skladni mu zajmuje 2 dni i tyle.

 

Szalom

 

i tak i nie, bo o ile z C# latwo przesiasc sie w Jave (i odwrotnie) bo to jezyki dosc uniwersalne i podobne, o tyle juz przesiasc sie z ktoregos z tych jezykow do np pythona, czy javascriptu juz takie trywialne nie jest - skladnia rozni sie dosc mocno, a do tego sposob budowania aplikacji, debugowania (i paru jeszcze innych kwestii) jest nieco inny

 

ale oczywiscie - wszystkiego da sie nauczyc, tylko moim zdaniem lepiej uczyc sie tego dopiero gdy jest to naprawde konieczne (wymaga tego projekt lub nowa praca), a nie hobbystycznie programowac we wszystkim, bo wtedy w niczym nie bedzie sie dobrym

Odnośnik do komentarza

Wkurwia mnie to, że nawet w reklamach czy komunikatach mniej lub bardziej profesjonalnych, ludzie i firmy odmieniają w bierniku słowo penis jak rzeczownik żywotny (penisa). Ludzie - mówicie też >zmniejszyła sobie nosa< czy może jednak >nos<? Oglądacie telewizora i kupujecie nowego rowera? Penis, tak samo jak nos, jest rzeczownikiem nieżywotnym i należy mówić: widzę penis, lubię jak twoja matka ssie mój penis, itd.

Odnośnik do komentarza

Wkurwia mnie to, że nawet w reklamach czy komunikatach mniej lub bardziej profesjonalnych, ludzie i firmy odmieniają w bierniku słowo penis jak rzeczownik żywotny (penisa). Ludzie - mówicie też >zmniejszyła sobie nosa< czy może jednak >nos<? Oglądacie telewizora i kupujecie nowego rowera? Penis, tak samo jak nos, jest rzeczownikiem nieżywotnym i należy mówić: widzę penis, lubię jak twoja matka ssie mój penis, itd.

 

A hamburger jest żywotny, czy nie? A szampan? Banan? Stek? Dolar? :>

Odnośnik do komentarza

 

Wkurwia mnie to, że nawet w reklamach czy komunikatach mniej lub bardziej profesjonalnych, ludzie i firmy odmieniają w bierniku słowo penis jak rzeczownik żywotny (penisa). Ludzie - mówicie też >zmniejszyła sobie nosa< czy może jednak >nos<? Oglądacie telewizora i kupujecie nowego rowera? Penis, tak samo jak nos, jest rzeczownikiem nieżywotnym i należy mówić: widzę penis, lubię jak twoja matka ssie mój penis, itd.

 

A hamburger jest żywotny, czy nie? A szampan? Banan? Stek? Dolar? :>

 

Jak usmażony to już nieżywotny :kekeke:

Odnośnik do komentarza

Wkurwia mnie to, że nawet w reklamach czy komunikatach mniej lub bardziej profesjonalnych, ludzie i firmy odmieniają w bierniku słowo penis jak rzeczownik żywotny (penisa). Ludzie - mówicie też >zmniejszyła sobie nosa< czy może jednak >nos<? Oglądacie telewizora i kupujecie nowego rowera? Penis, tak samo jak nos, jest rzeczownikiem nieżywotnym i należy mówić: widzę penis, lubię jak twoja matka ssie mój penis, itd.

Chyba twój jest nieżywotny, mój ma się świetnie

 

Sorry, nie mogłem się powstrzymać

Odnośnik do komentarza

Czyli jak dzwoni do mnie jakiś telemarketer i nie odmienia nazwiska to sugeruje moją nieżywotność? Może to jakaś groźba, że jak nie skorzystam z jego rewelacyjnej oferty to będę nieżywotny?

 

A co do penisa - odmienia się "penisa", a nie "penis", bo penisa jest dłuższe. Kobiety mogą używać push-upów to my chociaż odmieniajmy tak, żeby był dłuższy.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...