Skocz do zawartości

520 błędów sędziowskich pozbawia Marynię awansu


Hawkeye

  

58 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie MaKK-a z kącika prawnego tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że wybrałem sobie zajebistą ścieżkę kariery... w żadnej nikt mnie nigdy nie rozliczał od godzin i pewnie jakby dobrze pomyśleć to rzadko mi się trafiają 40-godzinne tygodnie :-k ale z drugiej strony jak coś zauważę, że się dzieje wieczorem czy w weekend, to robię to od razu, w końcu i tak siedzę przed kompem, a MaKK pewnie wychodzi z pracy i do 8 następnego dnia o robocie nie myśli nawet :-k

Odnośnik do komentarza

Pytanie MaKK-a z kącika prawnego tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że wybrałem sobie zajebistą ścieżkę kariery... w żadnej nikt mnie nigdy nie rozliczał od godzin i pewnie jakby dobrze pomyśleć to rzadko mi się trafiają 40-godzinne tygodnie :-k ale z drugiej strony jak coś zauważę, że się dzieje wieczorem czy w weekend, to robię to od razu, w końcu i tak siedzę przed kompem, a MaKK pewnie wychodzi z pracy i do 8 następnego dnia o robocie nie myśli nawet :-k

 

no to jest w ogóle ciekawa sprawa :-k oczywiście na pewno dużo zależy od rodzaju pracy (czy jesteś kasjerem w biedronce, czy raczej pracujesz w dziale projektowania), ale takie sztywne trzymanie się godzin... mogłaby być z tego ciekawa dyskusja w sumie, bo pewnie co człowiek to inne podejście.

Odnośnik do komentarza

Pytanie MaKK-a z kącika prawnego tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że wybrałem sobie zajebistą ścieżkę kariery... w żadnej nikt mnie nigdy nie rozliczał od godzin i pewnie jakby dobrze pomyśleć to rzadko mi się trafiają 40-godzinne tygodnie :-k ale z drugiej strony jak coś zauważę, że się dzieje wieczorem czy w weekend, to robię to od razu, w końcu i tak siedzę przed kompem, a MaKK pewnie wychodzi z pracy i do 8 następnego dnia o robocie nie myśli nawet :-k

Mnie średnio rozliczają :p W tym przypadku mi to ryba, jak coś to bym miał tylko do odebrania, jeśli nie, to i tak jestem na plusie ;)

Łoo Panie- ja siedzę w pracy i nie myślę o robocie ;) Co by się zasadniczo nie działo, to o godz. 16 podnoszę się i adios.

Odnośnik do komentarza

No ja jestem zdania, że jakkolwiek praca by nie była fajna, to czas na pracę jest w godzinach pracy. Takie podejście, jak ma Reaper (mam chwilę w domu wolną, to zerknę na służbowego maila) jest zwyczajnie niehigieniczne, i - obym nie był złym prorokiem - odbije się kiedyś na relacjach z bliskimi, a jest to tym bardziej prawdopodobne, jeśli pojawią się dzieci.

Odnośnik do komentarza

a zostanie po godzinach (czyli po tej magicznej 16, w przypadku pracy od 8) w ramach swoich obowiązków a TAKŻE rozwijania samego siebie? czy 'adios', jak to napisał Makk?

Zostawania za samo "poproszę" nie wystarcza :) Trzeba jeszcze jakieś banknoty przelać :)

Odnośnik do komentarza

To trochę inna sytuacja moim zdaniem - jeśli istnieje potrzeba, bo deadliny gonią, albo komuś trzeba pomóc, albo coś się zawaliło i trzeba ratować - owszem. Jeśli nie ma palącej potrzeby, to ja bym był za zrobieniem tego następnego dnia.

 

U mnie za to banknotów dodatkowych nie ma. Nadgodziny płatne tylko na wniosek przełożonego.

Odnośnik do komentarza

No ja jestem zdania, że jakkolwiek praca by nie była fajna, to czas na pracę jest w godzinach pracy. Takie podejście, jak ma Reaper (mam chwilę w domu wolną, to zerknę na służbowego maila) jest zwyczajnie niehigieniczne, i - obym nie był złym prorokiem - odbije się kiedyś na relacjach z bliskimi, a jest to tym bardziej prawdopodobne, jeśli pojawią się dzieci.

Czyli kariera nauczycielska jest dla Ciebie zamknięta (nie, żebyś zapewne żałował ;) ) :)
Odnośnik do komentarza

To trochę inna sytuacja moim zdaniem - jeśli istnieje potrzeba, bo deadliny gonią, albo komuś trzeba pomóc, albo coś się zawaliło i trzeba ratować - owszem. Jeśli nie ma palącej potrzeby, to ja bym był za zrobieniem tego następnego dnia.

 

U mnie za to banknotów dodatkowych nie ma. Nadgodziny płatne tylko na wniosek przełożonego.

Wszystko zależy od tego gdzie się pracuje i co wykonuje. Ogólnie nie da się powiedzieć. Jeden ma tak, drugi inaczej. U mnie nie ma czegoś takiego jak zostanie za free. Albo oddanie godzin albo kaska.

Odnośnik do komentarza

 

No ja jestem zdania, że jakkolwiek praca by nie była fajna, to czas na pracę jest w godzinach pracy. Takie podejście, jak ma Reaper (mam chwilę w domu wolną, to zerknę na służbowego maila) jest zwyczajnie niehigieniczne, i - obym nie był złym prorokiem - odbije się kiedyś na relacjach z bliskimi, a jest to tym bardziej prawdopodobne, jeśli pojawią się dzieci.

Czyli kariera nauczycielska jest dla Ciebie zamknięta (nie, żebyś zapewne żałował ;) ) :)

 

I prowadzenie wlasnej firmy tez ;)

Odnośnik do komentarza

 

 

No ja jestem zdania, że jakkolwiek praca by nie była fajna, to czas na pracę jest w godzinach pracy. Takie podejście, jak ma Reaper (mam chwilę w domu wolną, to zerknę na służbowego maila) jest zwyczajnie niehigieniczne, i - obym nie był złym prorokiem - odbije się kiedyś na relacjach z bliskimi, a jest to tym bardziej prawdopodobne, jeśli pojawią się dzieci.

Czyli kariera nauczycielska jest dla Ciebie zamknięta (nie, żebyś zapewne żałował ;) ) :)

 

I prowadzenie wlasnej firmy tez ;)

 

Nie no, jasna sprawa. Są działalności gdzie trzeba, gdzie można zostawać jak jest taka potrzeba. Wszystko zależy. Ja mam taką a nie inną pracę i takie podejście.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...