Skocz do zawartości

Marynia punktualnie, równo z budzikiem, wstaje o 5:19, czym zadziwia liczących na spóźnienie


krzysfiol

  

50 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Tam jeszcze było:

 

Centralnie, na całej płycie jest może jeden moment, który czymś zaskakuje (Cover Me i to płynne przejście od gitary na pełnym wiejskim slide do odwzorowanych w skali jeden do jednego z Berlina lat 70. ubiegłego wieku sekwencerów). Reszta to piąte życie tych samych szczyn i rozwodnionych bobów.

 

 

Są na świecie płyty, o których się nie śniło młodym klerykom - polecam :D

Odnośnik do komentarza

Tam jeszcze było:

 

Centralnie, na całej płycie jest może jeden moment, który czymś zaskakuje (Cover Me i to płynne przejście od gitary na pełnym wiejskim slide do odwzorowanych w skali jeden do jednego z Berlina lat 70. ubiegłego wieku sekwencerów). Reszta to piąte życie tych samych szczyn i rozwodnionych bobów.

 

 

Są na świecie płyty, o których się nie śniło młodym klerykom - polecam :D

No, spoko fanpej. Ale meyde też jest w sumie w ścisłej czołówce ze swoim fanpejdzem i przede wszystkim grupą (co za fantastyczny pomysł!)

Odnośnik do komentarza

 

Słuchanie nowej płyty DEPECHE MODE jest jak oglądanie filmu dokumentalnego o gościach, którzy od lat pracują nad recyclingiem własnego moczu i odchodów. Mają sprzęt za milion, szczą do tych tubek, srają do nich, po czym widzimy, jak po dwóch latach udaje im się wyhodować na nawozie z własnego gówna szczypiorek. I zajadają ten szczypiorek z uśmiechem, popijają wodą z własnych szczyn, a ty siedzisz przed ekranem, zajadasz pizze, popijasz piwem i se myślisz, ile można by tej pizzy i piwa zakupić za ten milion, co wydali na te maszyny do filtrowania moczu.

 

:kekeke:

 

Btw skończyłem The Wire S04, smutno mi

z powodu Bodiego, dobry herbatnik z niego był :(

Serial nadal doskonały.

 

Ale srają w te kubeczki u siebie czy w gościach?

Odnośnik do komentarza

 

Kolacja zjedzona, winko nalane, zakupiona płyta Depeche Mode już czeka w odtwarzaczu, zaraz pierwszy odsłuch :). Depeche Mode to jedyny/ostatni mój zespół, którego pierwsze odsłuchy nowych płyt sobie trochę celebruje :)

 

Które płyty Depeszów warto przesłuchać oprócz Violator (tylko nie mów, że wszystkie :) )? Na podstawie RYMa trudno mi się zdecydować

Some great reward (chyba moja ulubiona), Black celebration, możesz music for the masses, jak z rockowym tłem to songs of faith and devotion i ostatnie tchnienie starego DM - ultra. To wystarczy ;)

Odnośnik do komentarza

Mnie ta nowa podeszła, obawiałem się że będzie znacznie gorzej (na szczęście do tragedii sounds od the Universe się nie zbliżyła :)) . Nie jest to żadna rewelacja, taki właśnie stały stan średni jaki zespół uprawia od wielu lat. Ale na pewno będzie chociaż kilka piosenek, do których będę wracac :)

 

Tam jeszcze było:

 

Centralnie, na całej płycie jest może jeden moment, który czymś zaskakuje (Cover Me i to płynne przejście od gitary na pełnym wiejskim slide do odwzorowanych w skali jeden do jednego z Berlina lat 70. ubiegłego wieku sekwencerów). Reszta to piąte życie tych samych szczyn i rozwodnionych bobów.

 

 

Są na świecie płyty, o których się nie śniło młodym klerykom - polecam :D

 

No, spoko fanpej. Ale meyde też jest w sumie w ścisłej czołówce ze swoim fanpejdzem i przede wszystkim grupą (co za fantastyczny pomysł!)

O to to, grupa to zarabista sprawa. Nie wiedziałem, że przyjdzie mi jeszcze tyle ciekawych rzeczy poznac :)

Odnośnik do komentarza

 

Wczoraj byłem po raz pierwszy od ładnych paru lat w teatrze i przypomniało mi się dlaczego tam nie chodzę :keke:

 

Wyjebali Cię za dres?

 

Buli: graty z roboty, jaką kawkę polecasz? Mam młynek i kawiarkę ;).

 

Bardzo przyjemna w smaku i przygotowywaniu jest Latte, bądz Chai Latte :) Dzięki :)

Odnośnik do komentarza

Mnie ta nowa podeszła, obawiałem się że będzie znacznie gorzej (na szczęście do tragedii sounds od the Universe się nie zbliżyła :)) . Nie jest to żadna rewelacja, taki właśnie stały stan średni jaki zespół uprawia od wielu lat. Ale na pewno będzie chociaż kilka piosenek, do których będę wracac :)

 

Tam jeszcze było:

 

Centralnie, na całej płycie jest może jeden moment, który czymś zaskakuje (Cover Me i to płynne przejście od gitary na pełnym wiejskim slide do odwzorowanych w skali jeden do jednego z Berlina lat 70. ubiegłego wieku sekwencerów). Reszta to piąte życie tych samych szczyn i rozwodnionych bobów.

 

 

Są na świecie płyty, o których się nie śniło młodym klerykom - polecam :D

No, spoko fanpej. Ale meyde też jest w sumie w ścisłej czołówce ze swoim fanpejdzem i przede wszystkim grupą (co za fantastyczny pomysł!)

O to to, grupa to zarabista sprawa. Nie wiedziałem, że przyjdzie mi jeszcze tyle ciekawych rzeczy poznac :)

 

 

Ja bym musiał na spokojnie do tej muzy całej tam podanej usiąść, dużo tego, a mało czasu mam na takie akcje. W pracy nie posłucham nowej za bardzo :/

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...