Skocz do zawartości

FC Barcelona


Rekomendowane odpowiedzi

Mecz widziałem z retransmisji znając wynik więc osąd chyba "na spokojnie".

 

Dani kolejny słaby mecz, starał się to fakt, ale korzyści z tego nie za wiele. Moim zdaniem najsłabszy.

Zwalił pierwszą bramkę, znowu dostał żółtą, nie potrafił czysto zatrzymywać Pandeva. Sporo niecelnych podań, prawie zero dośrodkowań.

 

Pedro z kolei najlepszy, aktywny cały mecz, nie 20 min jak to bywa w jego wypadku. Najgroźniejszy, wygrywał pojedynki, strzelił gola a mógł wiecej.

 

Messi niestety słabo, ale moim zdaniem po 1 połowie powinien byc przesunięty na skrzydło. Dwóch def pomocników prawie zawsze go kryło mądrze ustawiając sie pomiędzy nim a bramką, a nie doskakując z boku. Jak minął doskakiwał ktoś 3. Ciężko cokolwiek zrobić w takiej sytuacji. To moim zdaniem był błąd Pepa. Tak samo jak zmiany, dlaczego Bojan w dwóch ostatnich meczach nie wstał z ławki.

 

Generalnie za mało ruchu z przodu, za wolno, za mało dokładnie i nadmierna ufność w graniu na spalone. Przy tak szybkich napastnikach jak Etoo i Milito niestety to się zemściło. To też można było skorygować w trakcie spotkania. I jeszcze to zwalanie winy na sędziego. Może i był minimalny spalony przy drugiej bramce. Ale wcześniej niesłusznie odgwizdano ofsajd Milito. Faulu na Messim przy bramce na 3-1 też nie było. Mam jedynie pretensje do braku kartki za faul Motty na Sergio.

Inter zaskoczył w miarę czystą grą, byli lepsi w pressingu i czystym odbiorze a to przecież w ważnych meczach podstawowa broń Barcy.

 

Strata do odrobienia ale akurat z tym przeciwnikiem będzie ciężko.

Odnośnik do komentarza

to wyglada troche na szukanie spisku na sile, ale argumenty nie sa calkiem wydumane :-k

 

Wybór sędziego meczu Inter-Barça nie mógł być gorszy. Nie dość, że Olegario Benquerença dał popis stronniczości na korzyść włoskiej drużyny, to w dodatku wszystko zdaje się wskazywać na to, że desygnowano na ten mecz przyjaciela José Mourinho.

 

Znajomość obu panów zaczęła się dziesięć lat temu. Poznali się w Leirze, gdzie sędzia mieszkał, a trener rozpoczynał karierę pierwszego szkoleniowca. Jak podaje COM Ràdio, mieli nawet jednocześnie udziały w restauracji OR Menino!

 

Portugalczycy również potwierdzają, że Olegario i Mourinho mieli zbliżone gusta. Jak podaje The Sun, gdy Mou był w związku z Elsą Sousą, para chętnie odwiedzała lokale równie lubiane przez sędziego.

 

Benquerença nie poświęcił się w całości sędziowaniu, jest również sprzedawcą ubezpieczeń. Jego kariera wystrzeliła dzięki dobrym koneksjom z FIFA. Jedynie dzięki temu można zrozumieć, że został wyznaczony jako jeden z sędziów na zbliżające się Mistrzostwa Świata w RPA.

 

Olegario w swoim kraju słynie z kontrowersyjności, a w szczególności z wzięcia udziału w jednym z największych skandali tamtejszej piłki w ostatnich latach. Miało to miejsce w 2004 roku, w ligowym klasyku pomiędzy Benficą i Porto. Arbiter nie uznał wtedy prawidłowo zdobytej przez Benficę bramki twierdząc, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Nie trzeba dodawać, że trenerem beneficjentów z Porto był Jose Mourinho. Ze względu na ten mecz, oraz na wiele innych (w tym podyktowanie 3 karnych dla drużyny prowadzonej przez Mourinho), Benquerença ma w kraju przydomek OR Larápio, czyli po prostu Złodziej.

 

Te okoliczności nie zostały jednak wzięte pod uwagę przez UEFA gdy wybierała arbitra na mecz pomiędzy mistrzem Włoch i mistrzem Hiszpanii. Obecność tego pana w towarzystwie Mourinho wyglądała podejrzanie, ale wszystko zostało spotęgowane przez krzywdzące Barcelonę decyzje (doskonale skomentowane przez Xaviego – przyp.aut.).

 

Po przegranym 3-1 meczu z Interem Mediolan zawodnicy Barcy zostali poproszeni o podzielenie się swoimi odczuciami na temat tego meczu. Oto niektóre z nich:

 

Pique:

 

Powtórki pokażą, iż bramka Milito padła ze spalonego a akcja przy golu Maicona zaczęła się po faulu na Messim. Sędzowie nie pomagali nam w tym meczu (trafnymi decyzjami). Mam nadzieję, że na rewanżowe spotkanie przydzielony zostanie bezstronny arbiter. W przyszłą środę przed nami długie 90 minut. Jestem pewien, że możemy jeszcze odwrócić losy tego dwumeczu.[...]

Alves:

 

Czasami zdarza się, że sędziowie bywają stronniczy jednak nie ma co narzekać. Nie ma sensu rozpaczać nad tą przegraną. Powinniśmy tylko spoglądać do przodu i być gotowym na rewanż.

 

Pedro:

 

Ten wynik nie jest wymarzonym rezultatem przed spotkaniem rewanżowym. Było wiele przerw w grze. Uważam również, iż arbiter nie był sprawiedliwy. Szkoda. Teraz musimy się skupić na wygranej w drugim meczu. Wiemy, że to będzie trudne jednak mam nadzieję, że będziemy mocno skoncentrowani żeby nie zawieść.[...]

Odnośnik do komentarza

Kolejny odcinek pt: "Cały świat oszukał Barcę"? Który to już taki epizod? W piłce każdy zna każdego, przeciętny kibic nie zna wszystkich znajomości i to jest fakt. Ale rozumiem, że porażka, więc szukamy wytłumaczenia w znajomości trenera rywali z arbitrem. Ale najśmieszniejsze jest to, że w przypadku wygranej, sędzia byłby ok i to, że zna się z Mourinho nikomu by nie przeszkadzało :)

Odnośnik do komentarza

Barcelona - Xerez, 3:1 (Jeffren, Henry, Zlatan - Bermejo)

 

Spodziewalem sie, prawde mowiac, duzo bardziej zdecydowanego zwyciestwa, ale nie ma co rozpaczac. Barcelona zagrala w wiekszosci w rezerwowym skladzie, bo Pep najwyrazniej chcial dac odpoczac najlepszym. Nie zagrali miedzy innymi Messi, Pedro, Alves (chociaz on akurat pauzowal za kartke), Busquets i Iniesta (ten akurat nie zagra juz do konca sezonu, chyba, ze jakims cudem zdazy sie wykurowac na ewentualny final Ligi Mistrzow). Na poczatku przewage mieli, o dziwo, goscie, ale potem z minuty na minute Barca odzyskiwala pole gry, a dwie bramki strzelone w krotkim odstepie czasu tylko dodaly pewnosci i spokoju. Nawet gol kontaktowy autorstwa Bemejo (bardzo, z reszta, ladny) po bledzie Czygrynskiego, nie wplynal na Barcelone negatywnie.

 

Ciesze sie, ze bramki strzelali gracze, ktorzy ostatnio byli w slabszej (mniej lub bardziej) formie - Henry i Zlatan. Zwlaszcza gol tego pierwszego moze cieszyc, choc pewnie jego dni w Barcelonie sa policzone. Ladna asysta przy tej bramce popisal sle wlasnie Zlatan. Dobry mecz Jeffrena, ukoronowany zdobyciem gola. W srodku Toure, Xavi i Keita wlasciwie przez 90 minut niepodzielnie rzadzili. Boki obrony bez rewelacji, ale Puyol juz nie ma takiej szybkosci, zeby tam zasuwac, a Maxwell po prostu zagral swoje.

 

Zdecydowanie najslabiej Czygrynski, ktory popelnil dwa razace bledy, z czego drugi byl bezposrednia przyczyna zdobycia gola przez Xerez. Wydaje sie, ze Ukrainiec moze byc kandydatem do wylotu na przyszly sezon (mowi sie o wypozyczeniu) - zwlaszcza, jesli dolaczy do druzyny wypozyczony do Leverkusen Henrique. Nie wiem jak on sobie radzi w Niemczech, ale chyba gorszy od Czygrynskiego nie bedzie...

 

Szczegolowego opisu gry kazdego zawodnika nie ma, bo nie ogladalem calego spotkania.

 

Co prawda Real wygral swoje spotkanie, ale styl, w jakim to uczynil, kaze miec nadzieje, ze w tych koncowych meczach sezonu Krolewscy wcale nie musza wygrywac wszystkiego jak leci. Grajaca przez spora czesc czasu w oslabieniu Zaragoza (po czerwonej kartce dla Continiego) potrafila wyrownac stan meczu i grac jak rowny z rownym z Realem. Niestety w koncowce wyraznie zabraklo sil, co goscie z Madrytu wykorzystali.

 

Kluczowe w kontekscie zdobycia mistrzostwa Hiszpanii beda, jak zauwazyli koledzy w temacie o Realu, wyjazdowe mecze Barcelony z Villarreal i Sevilla oraz wyjazd Realu na Majorke. Druzyna, ktora w tych meczach straci mniej punktow, bedzie najprawdopodobniej Mistrzem Hiszpanii.

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie najslabiej Czygrynski, ktory popelnil dwa razace bledy, z czego drugi byl bezposrednia przyczyna zdobycia gola przez Xerez. Wydaje sie, ze Ukrainiec moze byc kandydatem do wylotu na przyszly sezon (mowi sie o wypozyczeniu) - zwlaszcza, jesli dolaczy do druzyny wypozyczony do Leverkusen Henrique. Nie wiem jak on sobie radzi w Niemczech, ale chyba gorszy od Czygrynskiego nie bedzie...

 

Racingu Santander, radzi tam sobie całkiem nieźle.

Odnośnik do komentarza

Smutek, rozgoryczenie, złość, wściekłość... Ale żal!

 

Jak niewiele brakowało! Gdyby sędzia w ostatnich minutach zauważył, że piłka uderzyła Yaya w rękę przy ciele i uznał bramkę Bojana...

 

Trzeba jednak oddać, że sprawiedliwości stało się zadość. Czerwona kartka dla Motty po teatralnym upadku Sergio (widać było jak leżąc patrzy przytomnym okiem na reakcję sędziego), gol Pique ze spalonego. A może musieliśmy zapłacić za nadmiar szczęścia w zeszłorocznym półfinale? Wtedy to nam pomógł sędzia.

 

Messi kompletnie wyłączony z gry. W dwumeczu nie istniał. Zlatan pokazał, że futbol z absolutnie najwyższej półki to dla niego stopień za wysoko.

 

Waliliśmy głową w mur przez pełne 90 minut. Błędy w taktyce. Dlaczego tak wiele akcji konstruował Yaya?! Już w przerwie powinien zejść z boiska. Przez ponad godzinę gry graliśmy 2-3 zawodników z przodu przeciwko 4-5 graczom Interu.

 

Inter zagrał paskudnie, kwintesencja "obrony Częstochowy". Ale nie dziwię im się, bo pierwszą połowę półfinału wygrali pewnie 3:1 i mieli pełne prawo bronić wyniku. To naturalne i w jakiejś części godne podziwu.

 

Szkoda zmarnowanej szansy. Teraz trzeba wygrać ligę, bo będziemy największymi przegranymi sezonu. A wtedy czułbym się fatalnie. Jest mi smutno, bo odczułem, że najpiękniej grająca drużyna świata nie zawsze będzie wygrywać. I to jest przykre.

 

Visca el Barca! Teraz trzymam kciuki za Inter. Należy im się Puchar po tylu latach prób. Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Gdy w doliczonym czasie Bojan strzelił bramkę poczułem się niesamowicie, ale po kilku sekundach cały entuzjazm ze mnie wyparował, bo okazało się, że bramka nie zostanie uznana. Inter przez cały mecz się bronił i do póki na boisku nie zameldował się Cordoba to podopiecznym Mourinho wychodziło to wspaniale, bo Barcelona utrzymywała się przy piłce, wymieniała podania, ale nie stwarzała sobie okazji do zdobycia bramek. W lajfskorze była dyskusja o podobno kontrowersyjnej czerwonej kartce, a dla mnie jest to zasłużona w 100% kara. Nie była to "czysta" czerwona kartka tylko druga żółta, a zagranie Motty było na żółty kartonik. Tak jak łazii napisał nie wiele brakowało, a obrona LM w dodatku na stadionie Realu byłaby czymś niesamowitym. 

 

Osobny akapit należy się Pique i jego cudownej bramce, który wydawało mi się została zdobyta ze spalonego, ale to jak stoper Blaugrany zachował się przy tej sytuacji to coś niesamowitego. Pique zagrał jak rasowy snajper, obrócił się w polu karnym i z zimną krwią wpakował futbolówkę do pustej bramki. Wielki spokój i opanowanie w ostatnich minutach półfinału Ligi Mistrzów. 

 

W finale podobnie jak łazii będę liczył na Inter, dlatego że Bayern to dla mnie większe zło niż Inter ;)

 

 

Odnośnik do komentarza

Łazii ukradłeś mi posta nieomal :) W pełni się zgadzam.

Barca przegrała w Mediolanie. Tam zagrała jeden z najsłabszych meczów w sezonie - no i to kosztowało awans do finału. Inter nie miał po co atakować, a już po czerwie dla Motty to każda inna taktyka byłaby dziwna. W kategorii obrona wyniku zasłużyli na najwyższe uznanie. Szkoda, że ten gol Bojana był poprzedzony ręką Toure. Gdyby trzymał witki za sobą jak Puyol, gdy widzi piłkę, to byłoby cudnie...

 

Jeszcze jedno co mnie zabolało, że oto Sami, wypychany z Barcelony jest znowu w finale, a my nie. A oddaliśmy go z walizą kasy za napastnika, którego znowu przerosła stawka.

Szkoda, ale Barca nie pierwszym i nie ostatnim zespołem, który nie obroni LM. No i umówmy się, że w 2009 to złapaliśmy pana Boga za nogi z tymi sześcioma trofeami ;)

 

Teraz tylko nie odpuścić w lidze.

 

PS - nie zgadzam się tylko z tym golem ze spalonego, bo przy powtórce "z poziomu murawy" wydawało mi się, że Muntari całkowicie zaspał. Ale kąt byl dziwny. Może to później ktoś wyjaśnił na niekorzyść Barcy, ale nie oglądałem analiz meczu.

Odnośnik do komentarza

Pamiętajmy też o nieobecnych. Zabrakło Iniesty, który wraz z Xavim potrafią rozmontować każdą defensywę. Widok Yaya'i w roli drugiego rozgrywającego był żałosny. Czego oczekiwał Pepe?! Parę razy udało mu się wygrać z Alvesem na AMR i Maxwellem lub Abidalem na AML, ale teraz powinien się opamiętać po pierwszej połowie. Nie chcę robić z naszego trenera winnego, ale w szatni mógł lepiej zareagować.

 

A tak już spokojniej. Cóż to były za emocje! Po trafieniu Pique klęczałem 30cm od telewizora i na przemian odmawiałem "zdrowaśki" i kląłem jak szewc. Zwątpiłem w 91. min., ale po chwili znów odzyskałem wiarę. Do końcowego gwizdka wierzyłem w sukces. Po to ogląda się mecze i kibicuje konkretnej drużynie, aby przeżywać takie wieczory. Czasami się cieszymy, jak w zeszłym roku, a czasami jesteśmy bliscy płaczu.

Odnośnik do komentarza
Pamiętajmy też o nieobecnych. Zabrakło Iniesty, który wraz z Xavim potrafią rozmontować każdą defensywę.

Z całym szacunkiem dla Andresa - to nic by nie wymyślił na ten mur. Fakt, że może by trochę "rozrzedził" obronę Interu (szczególnie po zejściu Motty) ale Barca grało kompletnie bez konceptu i nawet dwóch rozgrywających nie wymyśliłoby nic, bo napastnicy byli raczej niewidoczni. to nie pierwszy raz gdy Blaugrana ma olbrzymie kłopoty z perfekcyjnie zamurowanym zespołem.

A gol Pique to kompletne szaleństwo i geniusz tego piłkarza...To chyba najlepszy transfer Guardioli i jedna z największych porażek SAFa.

Odnośnik do komentarza
Teraz tylko nie odpuścić w lidze.

 

Prawda.

 

I tu jeszcze kilka moich słów. To nie był wielki mecz. To był paskudny mecz, niegodny półfinału takich rozgrywek. Niestety przyszło nam w nim uczestniczyć. 90 minut walenia w mur, 90 minut braku biegania! Nie widziałem, może to z powodu za słabych już okularów, ale naprawdę nie widziałem ruchu bez piłki w ataku Barcelony. Do takiego ustawienia łatwo mógł się podczepić autobus Interu, czym oczywiście nie dyskredytuję taktyki i założeń gry zespołu Mourinho. Nie my przegraliśmy ten mecz atakiem, a Inter wygrał obroną. Mieli jeden cel i ten cel zrealizowali. Za to też ogromne gratulacje. My zaś zagraliśmy zbyt statycznie, bez błysku (mam nadzieję, że błysk ten zgasił nam Inter i nie jest to symptom większej zapaści) i jeśli graliśmy bez błysku, to nie było na co liczyć. Ok, przesadziłem, jeden błysk - Pique - piękne zachowanie, ten gość jest niesamowity - piłkarz na miarę XXI wieku - uniwersalny żołnierz. I mam dosyć gadania o oddaniu przez los sprawiedliwości komukolwiek... Sytuacje z finału sprzed roku najlepiej podsumował Fikander w poście, który każdy może poczytać w "Pamiętnych...". Ja rozumiem, że o "POMOCY SĘDZIEGO!!!!" mogą pisać rozhisteryzowani kibice Realu, ale nie my... Spalonego przy golu Pique zepsuł bądź to Cordoba, bądź Muntari (sam już nie wiem, wydawało mi się, że był to Cordoba), ręka Toure problematyczna, taka zupełnie na granicy. I może dobrze, że de Blekkere odgwizdał tę rękę - nie ma do niego wielu pretensji, a gdyby wpadł gol, to szkoda byłoby kolejnego sędziego, który musi zakończyć karierę przez histeryzującego trenerotłumacza. Kartka dla Motty słuszna, ale tylko wtedy, gdy wszyscy ślepi zdadzą sobie sprawę, że to była DRUGA żółta, a nie bezpośrednio czerwona. Mając bowiem już żółtą na koncie, każdy powinien uważać jak operuje swoimi łapkami. Pedro to wykorzystał, kartka słuszna. Szkoda tego wszystkiego.

 

Nie będzie sześciu trofeów, nie będzie trzech, chcę jednego - tego najważniejszego. Teraz to jest Nasz cel, priorytet, niewolno Nam tego przegrać.

 

VeB!

 

Edyta jeszcze przypomina, że nie napisałem o jednej sprawie:

Za dużo padania, za mało strzelania i grania.

Odnośnik do komentarza

Może to zabrzmi absurdalnie - ale dla Barcelony lepiej, że de Blekere tej bramki Bojana nie uznał. Po zeszłorocznym jazgocie, jak to Øvrebø samojeden wepchnął Blaugranę do rzymskiego finału....Niestety ilość osób życzących Barcelonie wszystkiego najgorszego powoduje, ze dla spokojności musi ona zdobywać bramki w całkowicie krystalicznych warunkach ;)

Odnośnik do komentarza

Jak zawsze kibicuję Barcelonie, to teraz gdy spotkały się dwa kluby, które darzę dużą sympatią, miałem rozdarte serce ;) Za Interem przemawiało to, że już dawno nic nie wygrał w Europie, ale prawdziwie emocjonować się zacząłem po kartce dla Motty(nie tyle kartce co żenadzie, którą zrobił Sergio). Wtedy całym sercem zacząłem być za Interem, i jak pisałem w Livescorze, do wejścia Cordoby(~83 minuta?) byłem spokojny o wynik. Inter doskonale grał strefą, cała obrona poruszała się doskonale, nie zostawiając żadnych luk dla wejść Messiego czy prostopadłych piłek od Xaviego. Winą za te nerwy można obarczyć Cordobę, który nie popisał się przy pierwszej bramce(spalony raczej był, ale nie mam pretensji do sędziego, puścił z duchem gry), ale bardziej chyba było to spowodowałem samym jego wejściem, i związaną z tym zmianą taktyki na 3 OŚ, przez co gracze Interu zaczęli gubić krycie(co przez cały mecz im się nie zdarzyło).

 

Druga bramka, IMO słusznie nieuznana. Ręka była, może ruchu do piłki nie było, ale wydaje mi się, że bez tego nie udałoby się tak szybko opanować piłki, i zagrać jej do Bojana. Wielkie brawa dla Mourinho za taktykę i całej drużyny za realizację. Maicon potwierdził tym meczem, że jest najlepszym prawym obrońcą świata. Cambiasso świetnie zagrał i powraca na Santiago Bernabeu, podobnie jak Sneijder. Ale największym zaskoczeniem na plus była dla mnie praca Eto'o w defensywie ;) Kameruńczyk ma szansę na trzeci tryumf w LM, i strzelenie bramki w trzecim kolejnym finale, czego mu z całego serca życzę ;)

 

Edyta: Pierwsza bramka nie była krystalicznie czysta, była na granicy ;)

Wydaje mi się, że sędzia jednak dał bezpośrednio czerwoną. Nie pokazał Mottcie drugiej żółtej, która skutkowałaby czerwienią, ale od razu podbiegł z czerwonym kartonikiem. Czyli bez pierwszej żółtej też by go wyrzucił. Sergio - Złota Malina?

 

Fakt, teraz trzeba się skupić na wygraniu ligi :)

Odnośnik do komentarza

Ja powiem tak. Inter zostal doskonale przygotowany na ten dwumecz przez Mourinho. W Mediolanie Inter wygral slusznie, bedac druzyna duzo skuteczniejsza, a w rewanzu na Camp Nou po prostu zagrali znakomicie w obronie. Dla mnie to jest wlasnie wielkosc tej druzyny, ze Julio Cesar mial wlasciwie tylko trzy okazje do interwencji, z ktorych dwukrotnie wyszedl obronna reka (po strzalach Messiego). Bezradnosc Barcy wynikala wlasnie ze swietnie przemieszczajacej sie druzyny Interu. Obrona swietnie wspolpracowala z linia defensywnej pomocy (bo tak to trzeba nazwac).

 

Symptomatyczne bylo tez to, ze Valdes przez pol meczu gral bedac na polowie Interu. Dominacja w posiadaniu pilki jednak w ogole nie przenosila sie na sytuacje podbramkowe. Trudnosc w konstruowaniu akcji rosla wykladniczo wraz ze zblizaniem sie do bramki Interu. Kompletnie pomyslu na rozegranie nie mial Xavi. Messi byl niemal zupelnie odciety od gry (chociaz dwie okazje strzeleckie to i tak wiecej niz przed tygodniem). Zlatan zagral jedno z najgorszych meczow w barwach Blaugrana. Pedro bardzo chcial, ale mu zazwyczaj nie wychodzilo. Podlaczajacy sie Alves i w drugiej polowie rowniez Maxwell tez nie stwarzali jakiegos specjalnego zagrozenia swoimi wrzutkami. Podtrzymuje zdanie przedmowcow, ze Toure sie zupelnie nie sprawdzil w roli drugiego rozgrywajacego. Ale z drugiej strony nie wiem, kto mialby sie tam znalezc. Keita, ktory rowniez niczego specjalnego dzis nie zagral, czy moze Busquets, ktory im glebiej jest ustawiony, tym wiekszy z niego pozytek.

 

Ta porazka musi przyniesc w ostatecznym rozrachunku korzysci w postaci wygrania La Liga. To dla mnie byl cel numer jeden na ten sezon, gdyz za wazniejsze uwazalem zdetronizowanie Realu na ligowym podwoku, gdzie rywal bedzie mial mniej okazji do potkniec, niz na arenie europejskiej (bo tam Real co roku konczy tak samo). Mam nadzieje, ze ten cel zostanie zrealizowany. Na pewno jednak nie bede specjalnie rozpaczal, bo choc oczywiscie szkoda finalu w Madrycie, priorytety na ten sezon, z mojej perspektywy sa takie, a nie inne.

Odnośnik do komentarza

Co do kontrowersji. Pamiętajmy, że ponoć gol Milito w pierwszym meczu padł ze spalonego (mówię ponoć, bo dobrze tego nie widziałem, a przeczytałem w gazecie). Teraz los podarował nam gol Pique - genialny, to prawda, ale będę się upierał, że ze spalonego. Jutro na spokojnie poszukam powtórek, bo po spotkaniu nie miałem już sił na wywody i analizy Bożo Wporzo, Wojtka i Cottzy (czy jak mu tam).

 

Pamiętam, jak po meczu w Mediolanie rozmawiałem w pracy z kolegą. Powiedziałem mu wtedy - ostatni kwadrans to był przedsmak rewanżu w Barcelonie. A najbardziej żal nam będzie nie wykorzystanej szansy Pique z samej końcówki. Cesar już leżał na murawie, bramka była pusta, a jednak gol nie padł...

Odnośnik do komentarza

Ja uważam, że nie pierwszy raz Guardiola nie potrafi odpowiednio reagować na wydarzenia boiskowe. W ubiegłym roku tylko szczęście zapewniło Barcelonie awans do finału, kiedy Iniesta strzelił gola w doliczonym czasie gry z Chelsea. Guardiola nie potrafił wtedy nic zmienić, aby gra drużyny się poprawiła. Dzisiaj także widzieliśmy tylko bicie głową w mur, a trzymanie na boisku Ibrahimovicia tylko pomagało Interowi. Szwed to taki typowy piłkarz na ligową młóckę. Ze słabeuszami nastrzela goli, ale w najważniejszych meczach zawodzi (tak dzieje się również w reprezentacji Szwecji).

 

Brakowało Iniesty. Ten zawodnik jednym podaniem, jedną indywidualną akcją mógł otworzyć drogę do bramki. Gol dla Barcelony według mnie prawidłowy, Muntari zdecydowanie zaspał. Również drugiego gola wielu sędziów by uznało, ale przecież kibice Barcelony nie chcieliby, aby znowu trąbiono, że ktoś ich wepchnął do finału ;)

 

 

Niestety ilość osób życzących Barcelonie wszystkiego najgorszego powoduje, ze dla spokojności musi ona zdobywać bramki w całkowicie krystalicznych warunkach ;)

I odwrotnie. Przeciwnicy Barcelony nie mogą przecież zdobywać bramek w kontrowersyjnych okolicznościach ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...