Skocz do zawartości

Marynia świętuje 503 kieliszkami awans do ćwierćfinałów!


Hawkeye

  

64 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

W Szwecji jest podobnie. Płacisz czynsz spółdzielni z miesięcznym wyprzedzeniem. Cenowo wygląda to tak, że za 5-6 k koron (już liczyć wszystko, z wodą, prądem, gazem) znajdziesz 50 m2 i do centrum ma się jakieś 10 minut rowerkiem.

Odnośnik do komentarza

Polacy to jednak mają manię z tym, że muszą posiadać mieszkanie. Mam znajomych w Luksemburgu i Niemczech, młodzi ludzie i oni też wjebali hajsu opór, kredyty itp, ale kupili własne. Znajomi z tych krajów trochę się pukali w głowy, bo tam jest trochę inaczej rozwinięty system mieszkań czynszowych i na dobrą sprawę na luzie można mieszkać w czynszówce i nie być przywiązanym do ziemi mieszkania. Swobodnie możesz wtedy zmienic pracę i nie musisz się głowić co z miszkaniem, w które włożyło się oszczędności życia + kredyt na trylion lat.

W Polsce chyba jednak bardziej opłaca się kupić i może stąd te nawyki :-k

 

Pamiętasz to mieszkanie na Mulę? To gdzie próbowałeś oglądać TG na ścianie z rzutnika? Koszty wynajęcia tego mieszkania to było 1,6K miesięcznie. Na własne koszt opłat to jakieś 1200-1300 miesięcznie.

Stąd problem. Jakbym mógł wynająć mieszkanie czynszowe za ~1000, w którym nie miałbym ram czasowych wynajmu i tylko ode mnie zależałoby czy mieszkałbym tam przez 2 lata czy przez 20, to bym się nawet pięciu sekund nie zastanawiał :-k

 

Odnośnik do komentarza

Ja nie planuję więcej niż 1 dzieciaka. Parter: salon, łazienka, kuchnia, pokój. Na piętrze sypialnia, łazienka, pokój dziecka. Styka.

 

No, a działka jaka tam jak dom 80-90m2? Dalej w ogóle mam bekę z połączenia słów "dom" o "80-90m2" :D przecież mieszkania w kamienicach są większę :D

Odnośnik do komentarza

 

Ja nie planuję więcej niż 1 dzieciaka. Parter: salon, łazienka, kuchnia, pokój. Na piętrze sypialnia, łazienka, pokój dziecka. Styka.

 

No, a działka jaka tam jak dom 80-90m2? Dalej w ogóle mam bekę z połączenia słów "dom" o "80-90m2" :D przecież mieszkania w kamienicach są większę :D

 

to się pięterko buduje, albo adoptuje piwnicę, co za problem :/

Odnośnik do komentarza

 

Ja nie planuję więcej niż 1 dzieciaka. Parter: salon, łazienka, kuchnia, pokój. Na piętrze sypialnia, łazienka, pokój dziecka. Styka.

 

No, a działka jaka tam jak dom 80-90m2? Dalej w ogóle mam bekę z połączenia słów "dom" o "80-90m2" :D przecież mieszkania w kamienicach są większę :D

 

no widzisz, a ja mam bekę z takich co koniecznie chcą mieszkać w blokach.

Co kto lubi. Ja na Chiny bym nie chciał mieszkac w bloku, tym bardziej w kamienicy.

Działka była 800 ale dokupione zostało 200.

Odnośnik do komentarza

@Keith

 

Ale co kurwa, na działkę :D ?


 

 

Ja nie planuję więcej niż 1 dzieciaka. Parter: salon, łazienka, kuchnia, pokój. Na piętrze sypialnia, łazienka, pokój dziecka. Styka.

 

No, a działka jaka tam jak dom 80-90m2? Dalej w ogóle mam bekę z połączenia słów "dom" o "80-90m2" :D przecież mieszkania w kamienicach są większę :D

 

no widzisz, a ja mam bekę z takich co koniecznie chcą mieszkać w blokach.

Co kto lubi. Ja na Chiny bym nie chciał mieszkac w bloku, tym bardziej w kamienicy.

Działka była 800 ale dokupione zostało 200.

 

 

No działeczka już ok. Ja nie chcę koniecznie mieszkać w bloku, ale jak planuje mieszkanie 65m2 to zamiana na dom 80-90m2 wydaje mi się bezsensu. To kwestia też tego, że wychowałem się w domu i choć na taki mnie nigdy nie będzie stać penwie (~250m2, działka 2500m2) to tak z połowę tego bym chciał mieć ;)

Odnośnik do komentarza

 

Ja nie planuję więcej niż 1 dzieciaka. Parter: salon, łazienka, kuchnia, pokój. Na piętrze sypialnia, łazienka, pokój dziecka. Styka.

 

No, a działka jaka tam jak dom 80-90m2? Dalej w ogóle mam bekę z połączenia słów "dom" o "80-90m2" :D przecież mieszkania w kamienicach są większę :D

 

Moi rodzice mają taki dom. Parterowy. Salon, sypialnia, "gabinet" ojca + otwarta kuchnia + spiżarko-schowek + łazienka + garaż. I są bardzo zadowoleni. Po co im landara na 300m, kto to ogrzeje, utrzyma, posprząta? A tak, mimo, że dom niewiele większy od mieszkania są niezależni, mają ogródek żeby sobie wygrzać kości, rosną im tam jakieś orzechy, maliny czy inne wynalazki, cisza spokój, z samochodu do kuchni mama z zakupami ma 4 metry a nie dwa piętra, ojciec sie może realizowac jako ogrodnik :kekeke: Kłopot jedynie, że ich znajomi, mający mieszkania w blokach ciągle się złażą, żeby posiedzieć na świeżym powietrzu.

Dom nie musi mieć 200+ metrów, naprawdę.

Odnośnik do komentarza

Można i chcieć, tylko później przychodzi pytanie- po co.

Też mieliśmy zamiar większy robić, ale nie było/nie ma/nie będzie po co mieć większego. Więcej do ogrzewania, sprzątania.

 

Edyta: resztę też dopisał me_who.

Odnośnik do komentarza

Ja tam sobie cenię większy dom. Mały też ma swoje zalety, ale jednak jak się mieszka samemu, a nie z dwójką dzieci i zwierzętami. A stół bilardowy też trzeba mieć gdzie postawić. W dodatku dodatkowa sypialnia to też opcja wymieniania się ze znajomymi i darmowych wakacji. Mam koleżankę na Mazurach, do której raz na jakiś czas jeżdżę na jacht (koszty tylko wyżywienie i transport), w zamian ona przyjeżdża co jakiś czas do Krakowa. Podobnie mam znajomego nad morzem i znajomą w górach.

A sprzątanie to naprawdę stosunkowo nieduży koszt. Do przeskoczenia w każdym razie :)

Odnośnik do komentarza

 

 

Ja nie planuję więcej niż 1 dzieciaka. Parter: salon, łazienka, kuchnia, pokój. Na piętrze sypialnia, łazienka, pokój dziecka. Styka.

 

No, a działka jaka tam jak dom 80-90m2? Dalej w ogóle mam bekę z połączenia słów "dom" o "80-90m2" :D przecież mieszkania w kamienicach są większę :D

 

Moi rodzice mają taki dom. Parterowy. Salon, sypialnia, "gabinet" ojca + otwarta kuchnia + spiżarko-schowek + łazienka + garaż. I są bardzo zadowoleni. Po co im landara na 300m, kto to ogrzeje, utrzyma, posprząta? A tak, mimo, że dom niewiele większy od mieszkania są niezależni, mają ogródek żeby sobie wygrzać kości, rosną im tam jakieś orzechy, maliny czy inne wynalazki, cisza spokój, z samochodu do kuchni mama z zakupami ma 4 metry a nie dwa piętra, ojciec sie może realizowac jako ogrodnik :kekeke: Kłopot jedynie, że ich znajomi, mający mieszkania w blokach ciągle się złażą, żeby posiedzieć na świeżym powietrzu.

Dom nie musi mieć 200+ metrów, naprawdę.

 

 

Ojciec się do nich jeszcze nie dorwał z piłą? :keke:

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...