Marynia pomaga Barcelonie po 498 porażce w sezonie

[Ingenting]

A co do angielskiego to myślę, że tak atakuje z każdej strony (filmy, muzyka, Internet), że trzeba się chyba starać żeby nie nauczyć się go chociaż w stopniu komunikatywnym.

do filmów są napisy, z piosenek i tak mało kto wyłapuje tekst, a w internecie dużo rzeczy jest po polsku :P

[Keith Flint]

Akurat w bankach bardzo często jest zakaz posługiwania się innym językiem, jeżeli się nie ma certyfikatu. Nie wiem, czy we wszystkich Ale w tych, w których pracowałem nie było wolno

 

A co do angielskiego to myślę, że tak atakuje z każdej strony (filmy, muzyka, Internet), że trzeba się chyba starać żeby nie nauczyć się go chociaż w stopniu komunikatywnym.

ja się cale życie niemieckiego uczyłem, angielskiego umiem tyle co sam przyswoilem, moze ro będzie a2 poziom . Za to w jezyku nassego sasiada plynnie mówię.

[Morpheus]

Ale właśnie film anglojęzyczny + napisy to dobry sposób nauki języka.

[ajerkoniak]

Bo? Ja oglądam zawsze z napisami, ale nie umiem skupić się tak łatwo na oryginalnym dźwięku. Staram się by upewniać czy dobrze przetłumaczono raczej ;) no i i tak zerknę na napisy bo w żadnym filmie nie mówią płynną, książkową angielszczyzną. A dopiero spróbuj zrozumieć cockney czy inny pojebany akcent :roll:

[Morpheus]

Bo? Ja oglądam zawsze z napisami, ale nie umiem skupić się tak łatwo na oryginalnym dźwięku. Staram się by upewniać czy dobrze przetłumaczono raczej ;) no i i tak zerknę na napisy bo w żadnym filmie nie mówią płynną, książkową angielszczyzną. A dopiero spróbuj zrozumieć cockney czy inny pojebany akcent :roll:

Bo podstawą nauki języka jest osłuchiwanie się. Nasz mózg cały czas zapisuje nowe słowa. To, że początkowo nie potrafimy ich wykorzystać we właściwej sytuacji jest kwestią praktyki i powtarzalności. Słuchać -> rozumieć -> powtarzać.

[Man_iac]

Ale właśnie film anglojęzyczny + napisy to dobry sposób nauki języka.

Popieram. W szkole w sumie angielskiego się nauczyłem niewiele bo jednak jest nacisk (albo był bo nie jestem pewny, jak to wygląda obecnie) na gramatykę, a nie komunikatywność. Większe postępy zrobiłem właśnie poprzez oglądanie filmów i porównywanie tego co powiedział aktor z tym co jest napisane.

 

No i do tego angielskie fora i gry tekstowe

[Gabe]

Ale właśnie film anglojęzyczny + napisy to dobry sposób nauki języka.

 

To zależy.

 

Oglądając angielski film z polskimi napisami nie nauczysz się wiele.

 

Oglądając angielski film z angielskimi napisami nauczysz się czytać po angielsku.

 

Oglądając angielski film bez napisów, nauczysz się słuchać i rozpoznawać mówiony angielski.

 

Mówić po angielsku nie nauczysz się z oglądania filmów czy słuchania muzyki, tylko z mówienia po angielsku :P

[lindros]

Dzisiaj Derby Merseyside. Mam dwa scenariusze - 0:3 dla LFC albo potwornie nudny remis.

Wybieram potwornie nudny remis 3:3 po golach w ostatnich pięciu minutach.

[Ingenting]

 

Bo? Ja oglądam zawsze z napisami, ale nie umiem skupić się tak łatwo na oryginalnym dźwięku. Staram się by upewniać czy dobrze przetłumaczono raczej ;) no i i tak zerknę na napisy bo w żadnym filmie nie mówią płynną, książkową angielszczyzną. A dopiero spróbuj zrozumieć cockney czy inny pojebany akcent :roll:

Bo podstawą nauki języka jest osłuchiwanie się. Nasz mózg cały czas zapisuje nowe słowa. To, że początkowo nie potrafimy ich wykorzystać we właściwej sytuacji jest kwestią praktyki i powtarzalności. Słuchać -> rozumieć -> powtarzać.

 

No sorry, ale ciężko się skupić na czytaniu po polsku i słuchaniu po angielsku jednocześnie. Wiadomo, że coś tam wpadnie, ale to niewiele. Ja filmy oglądam zazwyczaj z angielskimi napisami i też to za dużo nie daje jednak. Zresztą dobrze to podsumował Gabe.

[timon]

Keithuś, a poleć jakieś materiały, podręczniki do odświeżenia niemieckiego

[beeres]

Alles Klar!

[timon]

No tak średnio bym powiedział.

[Keith Flint]

Ja też mam Alles Klar, ponadto zobacz materiały internetowe na Deutsche Welle http://www.dw.com/pl/start/s-11394ale tu tak od poziomu B1 się zaczyna zabawa raczej. No i ja czytam sporo niemieckojęzycznych stron, np kicker
BTW - za tego Keithusia chcesz po pysku? :p

[timon]

O alles klar mowicie w sensie licealnych podręczników?

[Hawkeye]

Tych samych, z których nikt nic się nie nauczył ?

[Ingenting]

ja

[beeres]

No ja żartowałem, ale zapomniałem, że na mojego posta może odpowiedzieć Keith. Także, moja wina.

[SZk]

 

Ja pisalem przez dwa miesiace w trybie: w poniedzialek zajrzec do roboty i ustawic wszystko na tydzien do przodu, wtorek obijanie sie az w koncu ruszalo sie cos wieczorem, sroda-piatek ostro, sobota pol dnia pisania, niedziela odpoczynek, ew. drobne poprawki. Potem dwa razy wracala od promotora - raz sporo do poprawienia, drugi raz drobiazgi. 150 stron czystego tekstu i wcale nie uwazam, zeby to bylo duzo.

 

Praca magisterska powyżej 100 stron to grafomaństwo. Brzytwa Ockhama i zostałoby pewnie 20 stron mięsa :/.

 

Nie.

[Ingenting]

ty masz przerośnięte ego, twoje zdanie nie ma tu znaczenia

[Man_iac]

ty masz przerośnięte ego, twoje zdanie nie ma tu znaczenia

A co można mieć przerośnięte, żeby zdanie mimo wszystko miało znaczenie?