Marynia życzy 496 smacznych jajeczek :) :) :) :)

[Makk]

Ja od poniedziałku mam w słuchawkach gościa z Norwegii- Leo Moracchioli, całkiem niezłe covery robi sam.

Nic specjalnego, ale można posłuchać w drodze do roboty.

[ajerkoniak]

Dzięki panowie, jakie gówno, jezus maria

Ale mam znajomego z Radia Studenckiego Egida, który prowadzi równe gówno, jakby co, polecam - http://niedopowiedzenia.pl/

[jmk]

Ja Meteorę teraz słucham w drodze do roboty.

[Morpheus]

Ja od poniedziałku mam w słuchawkach gościa z Norwegii- Leo Moracchioli, całkiem niezłe covery robi sam.

Nic specjalnego, ale można posłuchać w drodze do roboty.

Ze Skandynawii, to słuchałem jedynie Ultimy Thule.

 

P.S. do do coverów, polecam -> https://www.youtube.com/watch?v=2F_fg4QrBvI

[ajerkoniak]

Ja obecnie do pracy mam 15 minut busem, nie opłaca mi się czegokolwiek słuchać :P

Ale w pracy ostatnio leciał na zmianę Miles Davis, Faith no More, jakieś rapsy i własnie Offspring. Ano i nowy Iggy Pop

[Hidalgoo]

 

Nie wiem jak wy, ale ja nie umiem oceniać muzyki w totalnym oderwaniu od emocji, jakie mi towarzyszą przy słuchaniu jakiejś płyty. "Americana" to dla mnie (i nie tylko dla mnie) to dzieciństwo, młodość, beztroska i oglądanie po raz pierwszy American Pie. I dzięki temu to jest w chuj najlepsza płyta w dorobku Offspring, nawet jeśli na "Smashu" grali lepiej.

 

Dokładnie

 

A dla pojednania daje pierwszy zwiastun Star Wars Rogue One. To znaczy Łotra Jeden ;) Wygląda zajebiście.

Z Americaną mam jeszcze to, że to dla mnie właściwie ~godzina machania łbem, inne nie ;)

Może ktoś wkleić tekst parówy? W pracy blokują blogspota i podobne :(

 

ja bym wkleił, ale wstyd mi taką grafomanię umieszczać obok swojego nicka

 

E: O, Lucas nie miał takich oporów

[Lucas07]

Nawet tego nie czytałem, więc mogłem wkleić :>

[Hajd]

Dzięki panowie, jakie gówno, jezus maria

 

Ale mam znajomego z Radia Studenckiego Egida, który prowadzi równe gówno, jakby co, polecam - http://niedopowiedzenia.pl/

Kliknąłem w przypadkowy link i nie no - http://niedopowiedzenia.pl/post/84821907105/how-i-metczemu ci ludzie piszą takie aczytalne, pseudointelektualne, pretensjonalne gówna? Swoją drogą mam pomysł na wyzwanie dla tego typu blogerów, podobne do tego, jakie swojego czasu wymyśliłem dla gyzzburna. Polegałoby na napisaniu notki o stosunkach damsko-męskich albo sercowych rozterkach bez możliwości użycia słowa "papieros" i jego synonimów. Ja rozumiem, że człowiek palący szlugi to taki fajny filmowy obrazek mającego wyjebane na cały świat buntownika, no ale litości, ileż można

[Keith Flint]

Ostatnio znowu mam zajawkę na Avenged Sevenfold. Poznałem kapelę przypadkiem, kiedy słyszałem ich cover Pantery "Walk" i z miejsca uznałem, że są kozakami. No i są (byli), bo The Rev genialnym perkusistą był, Gates jest przecinakiem gitarowym, a Shadow ma zajebiaszczy wokal. Tylko nie umiem ich zakwalifikować do żadnego gatunku muzyki...

zgodzę się tylko z tym gitarzystą. Rev klasa średnia, a shadow cholernie nosowo spiewal. Gatunek zalezy od plyty, z początku grali metalcore później dokladali elementów heavy i thrasha troszkę.

[Man_iac]

Ostatnio znowu mam zajawkę na Avenged Sevenfold. Poznałem kapelę przypadkiem, kiedy słyszałem ich cover Pantery "Walk" i z miejsca uznałem, że są kozakami. No i są (byli), bo The Rev genialnym perkusistą był, Gates jest przecinakiem gitarowym, a Shadow ma zajebiaszczy wokal. Tylko nie umiem ich zakwalifikować do żadnego gatunku muzyki...

Też lubie. Ja z kolei ich poznałem, bo koleżanka mi wysłała link ze śmiesznym teledyskiem (a Little bit of heaven) i pogrzebalem glebiej bo akurat ten kawałek jest kompletnie niepodobny do reszty.

[ajerkoniak]

W 90% to wannabe poeci, marzący, że będą drugim Bukowskim i pomiędzy jedną, a drugą flachą łychy będą ruchać sprytną blondynę, napiszą o tym książkę, a masy będą ich uwielbiać. Ano i oczywiście absolwenci polonistyki/politologi/filozofii/dziennikarstwa ;)

[Morpheus]

 

Ostatnio znowu mam zajawkę na Avenged Sevenfold. Poznałem kapelę przypadkiem, kiedy słyszałem ich cover Pantery "Walk" i z miejsca uznałem, że są kozakami. No i są (byli), bo The Rev genialnym perkusistą był, Gates jest przecinakiem gitarowym, a Shadow ma zajebiaszczy wokal. Tylko nie umiem ich zakwalifikować do żadnego gatunku muzyki...

Też lubie. Ja z kolei ich poznałem, bo koleżanka mi wysłała link ze śmiesznym teledyskiem (a Little piece of heaven) i pogrzebalem glebiej bo akurat ten kawałek jest kompletnie niepodobny do reszty.

 

fixed ;)

[Keith Flint]

Mastodona 4 pierwsze plyty słuchać, a nie jjakieś sredniawe zespoły :p

[Morpheus]

 

Ostatnio znowu mam zajawkę na Avenged Sevenfold. Poznałem kapelę przypadkiem, kiedy słyszałem ich cover Pantery "Walk" i z miejsca uznałem, że są kozakami. No i są (byli), bo The Rev genialnym perkusistą był, Gates jest przecinakiem gitarowym, a Shadow ma zajebiaszczy wokal. Tylko nie umiem ich zakwalifikować do żadnego gatunku muzyki...

zgodzę eie tylko z tym gitarzystą. Rev klasa średnia, a shadow cholernie nosowo spiewal. Gatunek zalezy od plyty, z początku grali metalcore później dikladali elementów heavy i thrasha troszkę.

 

The Rev klasa średnia? :o To kto wg Ciebie jest w Top10? Shadow nie śpiewał nosowo, nigdy. Da się w ogóle śpiewać nosowo przy niemal zdzieraniu gardła?

[Hajd]

Mastodona 4 pierwsze plyty słuchać, a nie jjakieś sredniawe zespoły :P

Energia i melodia > wirtuozeria techniczna

 

https://youtu.be/N_3woYUgypk

[Keith Flint]

Z metalowych /rockowych to Hoglan i gosciu z Meshuggah. A tak reszta to jazzowi perkerzy. No moze pod koniec 10 umiescilbym kolesia z Nile i Lombardo z Slayera.

[ajerkoniak]

Co do perkusistów: Neil Part, Questlove, Lombardo, Grohl, Moon to dla mnie najlepsze ever co było na bębnach

[Morpheus]

 

Mastodona 4 pierwsze plyty słuchać, a nie jjakieś sredniawe zespoły :P

Energia i melodia > wirtuozeria techniczna

 

https://youtu.be/N_3woYUgypk

 

Chyba, że chodzi i Joe Satrianiego

[Keith Flint]

 

Mastodona 4 pierwsze plyty słuchać, a nie jjakieś sredniawe zespoły :P

Energia i melodia > wirtuozeria techniczna

 

https://youtu.be/N_3woYUgypk

w mastodonie masz zajebiste melodie właśnie, a ze podparte warsztatem to inna sprawa.

[Morpheus]

Co do perkusistów: Neill Part, Questlove, Lombardo, Grohl, Moon to dla mnie najlepsze ever co było na bębnach

Zgadzam się z tym, ale dodaję do nich właśnie The Reva za rytmikę i umiejętność gry na bębnach przy wokalu oraz Mika Portnoya (dla mnie nr 1).