Counter Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 To już nie pierwsza taka przygoda Profa na forum Gratuluje wygranej. Mogę wiedzieć jakim ustawieniem grasz? Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Gratuluje wygranej. Mogę wiedzieć jakim ustawieniem grasz? Po raz pierwszy od dawna porzuciłem stare, dobre 4-4-2. GK DC-DC WBR-WBL DM MC-MC-MC ST-ST Odnośnik do komentarza
Vetr Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 To już nie pierwsza taka przygoda Profa na forum Gratuluje wygranej. Mogę wiedzieć jakim ustawieniem grasz? Jak to jakim? Skutecznym Prof, tak z ciekawości, idzie się przyzwyczaić do 3 rezerwowych? Zawodników na jakie pozycje bierzesz? Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 To już nie pierwsza taka przygoda Profa na forum Gratuluje wygranej. Mogę wiedzieć jakim ustawieniem grasz? Jak to jakim? Skutecznym Prof, tak z ciekawości, idzie się przyzwyczaić do 3 rezerwowych? Zawodników na jakie pozycje bierzesz? Napastnik, obrońco-pomocnik i pomocniko-napastnik. Połowa zespołu jest szkolona na alternatywne pozycje. Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 W meczu z Armagh Hamilton rozbił sobie głowę o słupek, co oznaczało, że zostałem z jednym zdrowym bramkarzem, Andrew O'Neillem, który przez najbliższe dwa tygodnie bronić miał bramki Enniskillen. Do tego na treningu Speers zwichnął sobie szczękę i w obronie szansę otrzymał Somner, co pokazało, że jego sprowadzenie nie było aż takie głupie, jak sądziłem. Aby mieć szansę na wyjście z grupy, trzeba było wygrać z Institute i szukać punktu z Portadown. Mecz w Drumahoe rozpoczął się idealnie, gdyż w 3. minucie Kirkup przewrócił w polu karnym Simpsona i Duke z rzutu karnego dał nam prowadzenie. Gospodarze wyrównali w 31. minucie, gdy Colin Fortune wspaniale wykonał rzut wolny na dwudziestym piątym metrze. Ale druga połowa należała już do nas i na kwadrans przed końcem spotkania Sinton uciekł lewym skrzydłem, podał po ziemi w pole karne, a strzał Heatley'a po nodze nieszczęsnego Kirkupa zapewnił nam zwycięstwo. Jedynym minusem tego meczu była żółta kartka dla McKenny, oznaczająca dla niego zawieszenie w następnym meczu. 16.09.2008 Riverside Stadium, Drumahoe: 186 widzów PL Gr3 (5/6) Institute — Enniskillen 1:2 (1:1) 3. P.Duke 0:1 rz.k. 31. C.Fortune 1:1 78. P.Heatley 1:2 Enniskillen: A.O'Neill — T.Toney, M.McKenna YC, M.Somner, G.Brennan — R.Hulbert — G.Hargreaves, P.Heatley (78. I.Statham), N.Lavery — R.Simpson (58. D.Sinton), P.Duke (71. K.Ryan) MoM: Paul Heatley (MC; Enniskillen) — 8 Odnośnik do komentarza
Dix__ Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Wygląda to całkiem przyzwoicie, Panie. Jak tam stan kasy? Coś na tym pucharze zarabiacie? Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Na razie nie, może zapłacą po fazie grupowej. Teraz tracę po 30.000 miesięcznie. Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Teraz wystarczyło już tylko dokonać niemożliwego, czyli urwać punkty jednej z najmocniejszych ekip w kraju, i to w składzie dalekim od optymalnego. Walczyliśmy dzielnie, ale na nic to się zdało i w 27. minucie Gargin ładnym, technicznym strzałem w długi róg pokonał O'Neilla. Odpowiedzieliśmy dziesięć minut później, gdy Somner długim podaniem rozpoczął kontratak Enniskillen, Harman podholował piłkę i zagrał ją do Simpsona, który nie zmarnował idealnej okazji do wyrównania. Ostatecznie zgubił nas błąd w ustawieniu obrony przy stałym fragmencie gry, w 64. minucie Gargin wrzucił piłkę z rzutu wolnego do niekrytego McMurray'a, który precyzyjnym uderzeniem głową ustalił wynik na 2:1 dla Portadown. W drugim meczu Armagh bez walki uległo Institute 1:4 i nasz udział w Pucharze Ligi zakończyliśmy na fazie grupowej. 20.09.2008 Shamrock Park, Portadown: 234 widzów PL Gr3 (6/6) Portadown — Enniskillen 2:1 (1:1) 27. C.Gargin 1:0 35. R.Simpson 1:1 64. J.McMurray 2:1 Enniskillen: A.O'Neill — T.Toney, R.Dunlop, M.Somner, G.Brennan YC (46. M.Foster) — C.Carson — G.Hargreaves, J.Fitzpatrick (85. A.Parry), N.Lavery — R.Simpson, L.Harman (62. L.Magill) MoM: Ciaran Gargin (ML; Portadown) — 8 1. Portadown 13 pkt 13:10 Kw 2. Institute 11 pkt 15:9 Kw 3. Enniskillen 9 pkt 8:7 4. Armagh 1 pkt 5:15 Odnośnik do komentarza
nowasinho Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 A szkoda.... PS. Co się stało z kontem Profesorskim? Odnośnik do komentarza
woj Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 A szkoda.... PS. Co się stało z kontem Profesorskim? Skryte działania ABW Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Konto Profesor nie istnieje już po prostu na forum Jest za to Helblindi . Szkoda, że nie udało się awansować dalej w Pucharze, w lidze będzie napewno lepiej. Enniskillen jest klubem półzawodowym? Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Jedyny zawodowy klub w Ulsterze to Linfield. Odnośnik do komentarza
łaziii Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Jedyny zawodowy klub w Ulsterze to Linfield. O kurczę... Gdzie Ty chłopie trafiłeś!? Przy pierwszej okazji uciekaj do cywilizacji. Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 30 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Próbuję, ale nikt mnie nie chce. Ligę zaczynaliśmy od wyjazdowego spotkania z Armagh, zespołem, który już dwukrotnie ograliśmy w tym sezonie, więc teoretycznie byliśmy faworytami tego meczu. Moim jedynym problemem była obsada bramki — O'Neill doznał urazu na treningu, więc z dwojga złego postawiłem na rekonwalescenta Hamiltona. Nie był to najlepszy wybór. Zanim zdążyliśmy złapać rytm, straciliśmy bowiem gola w najgłupszy możliwy sposób. Brennan wyrzucił piłkę wprost do Cronina, a lewy obrońca gospodarzy z 40 metrów przelobował kretyńsko wysuniętego przed bramkę Hamiltona. Ten strzał jakby wyłączył nam celność strzałów, a brylował w tym Duke, który po pół godzinie gry nie trafił z pięciu metrów do pustej bramki. Również Simpson, a także wprowadzony po przerwie Sinton mieli swoje okazje i je zmarnowali. Wraz z każdym pudłem wzrastała nasza frustracja i w 79. minucie Heatley nie wytrzymał, częstując soczystym kopniakiem Mariniego. Mecz kończyliśmy więc w dziesięciu, ale tradycyjnie dopiero teraz zaczęliśmy grać lepiej. W 85. minucie Sinton przedarł się lewym skrzydłem i dośrodkował w pole karne, a Simpson ubiegł obrońców i mocnym strzałem uratował nam jeden punkt. 24.09.2008 Holm Park, Armagh: 244 widzów PL (1/30) Armagh — Enniskillen 1:1 (1:0) 13. K.Cronin 1:0 79. P.Heatley (E) cz.k. 85. R.Simpson 1:1 Enniskillen: S.Hamilton — T.Toney, M.McKenna (70. I.Statham), M.Somner, G.Brennan — R.Hulbert — G.Hargreaves, P.Heatley RC, N.Lavery — R.Simpson, P.Duke (55. D.Sinton) MoM: Kevin Cronin (DL; Armagh) — 8 Odnośnik do komentarza
Buła Napisano 31 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2007 Hmm widzę, że nie tylko mój zespół po otrzymaniu czerwonej kartki zaczyna grać o wiele lepiej i zaczyna stwarzać sobie więcej sytuacji niż grając w jedenastu Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 31 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2007 Wiesz, to jest całkiem zrozumiałe. Moje ustawienie jest takie, że po czerwonej kartce zdejmuję napastnika, więc z tyłu jestem równie mocny, co przedtem, cofam bocznych wysuniętych obrońców, ustawiam grę z kontry i grę na czas. Jedyne zagrożenie to większe zmęczenie, ale tutaj czerwień była w 79. minucie, więc to mi nie groziło. Natomiast rywal zazwyczaj przechodzi na 4-2-4, chyba że mecz jest już rozstrzygnięty. W takiej sytuacji kontry skrzydłami są bardzo niebezpieczne i zwykle prowadzą do paru bardzo dobrych sytuacji bramkowych. Odnośnik do komentarza
Dix__ Napisano 31 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2007 Wiesz, to jest całkiem zrozumiałe. Moje ustawienie jest takie, że po czerwonej kartce zdejmuję napastnika, więc z tyłu jestem równie mocny, co przedtem, cofam bocznych wysuniętych obrońców, ustawiam grę z kontry i grę na czas. Natomiast rywal zazwyczaj przechodzi na 4-2-4, chyba że mecz jest już rozstrzygnięty. W takiej sytuacji kontry skrzydłami są bardzo niebezpieczne i zwykle prowadzą do paru bardzo dobrych sytuacji bramkowych. Mamy, Waćpan, bardzo podobne założenia taktyczne. Odnośnik do komentarza
StrzelbaDeLima Napisano 31 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2007 Ja tez lubię jak mi rywale przechodzą na 4-2-4 Odnośnik do komentarza
Buła Napisano 31 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2007 Wiesz, to jest całkiem zrozumiałe. Moje ustawienie jest takie, że po czerwonej kartce zdejmuję napastnika, więc z tyłu jestem równie mocny, co przedtem, cofam bocznych wysuniętych obrońców, ustawiam grę z kontry i grę na czas. Jedyne zagrożenie to większe zmęczenie, ale tutaj czerwień była w 79. minucie, więc to mi nie groziło. Natomiast rywal zazwyczaj przechodzi na 4-2-4, chyba że mecz jest już rozstrzygnięty. W takiej sytuacji kontry skrzydłami są bardzo niebezpieczne i zwykle prowadzą do paru bardzo dobrych sytuacji bramkowych. Ustawiam taktykę podobnie jak ty. Jednak jest to dla mnie mało realistycznie zrobione w FM. Oczywiście, że zdarza się podobna sytuacja w IRL, jednak zdecydowanie rzadziej drużyna osłabiona zdobywa taką przewagę i stwarza sobie tyle sytuacji co u mnie w grze. Tak jak mówisz, zapewne dzieje się tak dlatego, że komputer rzuca się do ataku, jak zobaczy że rywal gra w osłabieniu. W takiej sytuacji dobrze ustawiona taktyka działa cuda. Jednak to trochę bezsensu, bo dochodzi do tego, że jak mi nie idzie, to zaczynam się modlić o czerwoną kartkę dla mojego zespołu Może trochę wyolbrzymiam, ale jednak zdecydowanie zbyt często tak się dzieje, w porównaniu do IRL. Mam nadzieję, że trochę ten aspekt poprawią w nastepnej wersji gry Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 31 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2007 Ano, 4-2-4 jest zdecydowanie nadużywane przez komputer. Kiks Hamiltona przepełnił czarę goryczy. Złapałem telefonicznie Irvine'a i zażądałem od niego, by przesłał mi profil najlepszego bramkarza, jakiego do tej pory znalazł i który jego zdaniem byłby zainteresowany grą w Enniskillen. Jamie wywiązał się z zadania bez zarzutu, negocjacje przebiegły bardzo sprawnie i w styczniu dołączyć do nas miał rezerwowy bramkarz Ards, Brian McCue. Pozostawało mieć nadzieję, że do tego czasu Hamilton nie spuści nas z ligi swoimi interwencjami. Nadziei zostali pozbawieni polscy kibice, gdyż wszystkie trzy kluby poległy w 1. rundzie Pucharu UEFA. Legia po porażce w Middlesbrough aż 0:3, w rewanżu wywalczyła honorowy remis 1:1 dzięki trafieniu Malinowskiego. Groclin przegrał w Doniecku 0:1, zaś Wisła nieoczekiwanie została rozbita aż 0:3 przez Guingamp. W drugiej kolejce znów trafiliśmy na rywala z Pucharu Ligi. Tym razem było to Institute, a więc kolejny przeciwnik w naszym zasięgu. Niestety Hamilton chyba uparł się, żeby udowodnić mi swoją nieprzydatność, i po okresie naszej przewagi przepuścił strzał z rzutu wolnego z ponad trzydziestu metrów. Starałem się nie panikować, gdyż wierzyłem, że stać nas co najmniej na remis, i wkrótce po przerwie Fores-Chambers rozegrał piękną akcję dwójkową z Duke'm, którą zakończył celnym strzałem. Na nic więcej tego dnia nie było nas niestety stać i tak oto suma roztrwonionych przez nas punktów wzrosła do czterech. 27.09.2008 Enniskillen Road Ground, Enniskillen: 170 widzów PL (2/30) Enniskillen [4.] — Institute [12.] 1:1 (0:1) 24. P.Gain 0:1 50. K.Fores-Chambers 1:1 Enniskillen: S.Hamilton — T.Toney, M.McKenna, M.Somner (65. J.Speers), G.Brennan — C.Carson — G.Hargreaves, J.Fitzpatrick (71. K.Ryan), N.Lavery — R.Simpson (39. K.Fores-Chambers), P.Duke MoM: Ciaran Carson (DM; Enniskillen) — 7 Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi