Skocz do zawartości

Breaking news: 445 teologów z Universitas Villanovensis orzekło, że Marynia nie ma duszy


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Meler, sorry, ale faktycznie piszesz trochę jakbyś miał jakieś kompleksy z tym wykształceniem. ;) Zaraz przyjdzie Gacek i Ci to mocniej wypomni. :P Masz jakieś wypaczone trochę zdanie chyba. uwierz mi, że na naprawdę dobrych uczelniach nie jest tak źle i generalnie studia są spoko.

Ty, ale ja nie twierdze ze tak nie jest. Ja sie czepiam studentów, a nie studiów. Moim zdaniem jak już ktoś studiuje to powinien na maksa korzystać z możliwości które daje mu uczelnia, a nie foszyć się że musi w pon na 8 rano iść na wykład. To nie jest obowiazek isc na studia, wiec jak komus nie odpowiada sluchanie ludzi madrzejszych od siebie, to nie musi tego robic. Nie mam kompleksu, wrecz przeciwnie - z duma nosze ten moj brak wyksztalcenia, bo jak mialby sie stawiac w jednym szeregu z ludzmi, ktorzy np. przychodza do mnie na rozmowy o prace zaraz po studiach, to musialbym sie chyba pod ziemie ze wstydu zapasc.

 

 

Meler, jak cię zazwyczaj popieram, to teraz nie masz racji. Ideałem by było, żeby student chodził na obowiązkowe przedmioty kierunkowe, a resztę sobie dobierał fakultatywnie wg upodobań, ale tak chyba nigdzie nie ma. Patrząc na program moich studiów (których nie ukończyłem) to tak naprawdę można by go skonsolidować do trzech semestrów, wywalając wszelkie zapychacze i uczłowieczacze, które tak naprawdę mają na celu dostosować program do wymogów ministerialnych (czyli ilość ECTS na semestr), a przy okazji dać pracę wykładowcom, którzy na swoich uczelniach mają za mało zajęć,

 

Ten przedmiot, o którym pisze Hawkeye (a i wiele innych) równie dobrze można by zorganizować w postaci materiałów online i testu przez przeglądarkę, ale z powodów podanych wyżej tak nie jest.

 

 

Ideał ideałem, ale prawda jest taka, że największy gnój robią wykładowcy przy najmniej ważnych przedmiotach. Najważniejsze dwie katedry od zawsze na każdym wydziale, to katedra WF i języków obcych.

 

Ten przedmiot, o którym pisał Hołk, to w ogóle można by sobie prawdopodobnie podarować, ale trzeba mieć punkty i etat dla wykładowcy. To jest już zupełnie inna bajka.

Odnośnik do komentarza

 

Ale my rozmawiamy o studiach, nie o życiu jako całości, dlatego mam rację.

 

 

Jak widać po efektach (vide marne szanse na zaliczenie), to racji chyba jednak nie masz :)

 

:picard:

Zostańmy przy swoim :keke:.

 

Hawk, a mam w sumie takie pytanie. Skąd kolo wie na ilu wykładach kto był? Listę dawał do podpisu?

Ta, robił listę. Zresztą pisałem (może Ci zniknęło w natłoku postów), że na początku semestru mówił, że osoby chodzące będą miały bonusy na zaliczeniu. O karze dla niechodzących nic nie wspomniał (o to mam pretensje właśnie).

Odnośnik do komentarza

lad, Ty zdaje się pisałeś coś o byciu bystrym i cwanym. Jak ktoś dostaje info na początku semestru o bonusach i w trakcie semestru widzi, że prowadzący robi listę, a mimo to ma wyjebane na wykłady, to różne rzeczy można o nim powiedzieć, ale z pewnością nie to, że jest bystry i cwany, wręcz odwrotnie.

Odnośnik do komentarza

 

Hawk, a mam w sumie takie pytanie. Skąd kolo wie na ilu wykładach kto był? Listę dawał do podpisu?

Ta, robił listę. Zresztą pisałem (może Ci zniknęło w natłoku postów), że na początku semestru mówił, że osoby chodzące będą miały bonusy na zaliczeniu. O karze dla niechodzących nic nie wspomniał (o to mam pretensje właśnie).

 

 

Stwierdził, że skoro jesteście studentami dążącymi do wykształcenia wyższego i wysokiego poziomu samorozwoju, to się kurwa domyślicie tak banalnej sprawy :keke:

Odnośnik do komentarza

a jak Wielce Czcigodny Pan Wykładowca postępuje niezgodnie z regulaminem należy na niego złożyć skargę, co też jest zapisane w regulaminie studiów.

 

Popieram pracę kolektywną ale co za ciul wrzucił materiały na chomika :picard:

 

Za moich czasów też pracowało się kolektywnie ale wszystko szło z rączki do rączki i na ksero albo na dyskietki :D

Odnośnik do komentarza

 

Ideałem by było, żeby student chodził na obowiązkowe przedmioty kierunkowe, a resztę sobie dobierał fakultatywnie wg upodobań, ale tak chyba nigdzie nie ma.

 

 

U mnie tak jest. :) Dokładnie tak jak napisałeś. Jest kanon przedmiotów obowiązkowych(wiadomo cywilne, karne, administracyjne, konstytucyjne i procedury wszystikie), a reszta, z baaaaardzo dużej puli jest fakultatywna(tzn. trzeba ich wziąć określoną ilość, ale to student wybiera przedmioty jakie go interesują). Kumpel który chce zostać prokuratorem np. bierze same karnistyczne, prawa wykroczeń, kkw, kryminalistyki, kryminologie, itp, itd. Ja ich nie tykam. Bardzo fajna sprawa. :)

 

 

U mnie w pracy jest podobnie - ale też głównie w teorii, bo nie zrobią puli odpowiedniej, żeby wszystkich studentów zadowolić, bo to fizycznie niemożliwe, stąd czasem studenci takiej Psychologii muszą zapisać się na Filmografię Chaplina, bo nic rozsądnego im nie zostaje ;)

 

Jak kaderr napisał - mamy XXI wiek i standardy nauczania również się zmieniają. Ja bym chętnie widział odejście od wymogu studiowania minimum 3 lat na licencjat i 5 na magistra. Wiem, że są indywidualne plany studiów i przyśpieszenia, ale wiąże się to nadal z realizacją - i fizycznie, i finansowo - wszystkich semestrów, tylko w krótszym czasie. Ja bym chętnie poszedł na studia, gdzie powiedzmy przez pierwszy rok studiuje się tradycyjnie podstawy, po to, żeby później każdy w swoim tempie mógł na tej podstawie zaliczyć wymogi. Coś jak studia drugiego stopnia, tylko dla golasów :P

 

Oczywiście bez żadnych uszczelniaczy, typu filozofia na informatyce, czy własność intelektualna wszędzie indziej ;)

Odnośnik do komentarza

lad, Ty zdaje się pisałeś coś o byciu bystrym i cwanym. Jak ktoś dostaje info na początku semestru o bonusach i w trakcie semestru widzi, że prowadzący robi listę, a mimo to ma wyjebane na wykłady, to różne rzeczy można o nim powiedzieć, ale z pewnością nie to, że jest bystry i cwany, wręcz odwrotnie.

od razu u mnie paliła się czerwona żaróweczka

Odnośnik do komentarza

No ja tam bym od razu rzucił studia, gdyby pracodawcy przestali wpisywać w wymagania "wykształcenie wyższe".

 

Polecam branżę IT. Przez 5 lata pracy w dwóch różnych firmach nigdy nie spytano mnie o wykształcenie, ani przyjmując, ani w trakcie. Pomijam pytanie ze strony sekretarki, która po prostu chciała wiedzieć ile urlopu mi się należy.

Odnośnik do komentarza

 

 

Hawk, a mam w sumie takie pytanie. Skąd kolo wie na ilu wykładach kto był? Listę dawał do podpisu?

Ta, robił listę. Zresztą pisałem (może Ci zniknęło w natłoku postów), że na początku semestru mówił, że osoby chodzące będą miały bonusy na zaliczeniu. O karze dla niechodzących nic nie wspomniał (o to mam pretensje właśnie).

 

 

Stwierdził, że skoro jesteście studentami dążącymi do wykształcenia wyższego i wysokiego poziomu samorozwoju, to się kurwa domyślicie tak banalnej sprawy :keke:

 

Ale to nie jest banalne, ba! Przez 3 lata studiowania i multum wykładów to jest pierwszy taki przypadek.

 

lad, Ty zdaje się pisałeś coś o byciu bystrym i cwanym. Jak ktoś dostaje info na początku semestru o bonusach i w trakcie semestru widzi, że prowadzący robi listę, a mimo to ma wyjebane na wykłady, to różne rzeczy można o nim powiedzieć, ale z pewnością nie to, że jest bystry i cwany, wręcz odwrotnie.

Dlaczego niby? Skoro jestem na tyle cwany, żeby zdać bez bonusów to spoko. Bystrość polega na tym, by coś zaliczyć jak najmniejszym nakładem pracy, a nie na tym, by zapierdalać do czegoś jak dziki osioł. Robię sobie prosty bilans czy mi się opłaca chodzić czy nie i tyle.

Odnośnik do komentarza

 

No ja tam bym od razu rzucił studia, gdyby pracodawcy przestali wpisywać w wymagania "wykształcenie wyższe".

 

Polecam branżę IT. Przez 5 lata pracy w dwóch różnych firmach nigdy nie spytano mnie o wykształcenie, ani przyjmując, ani w trakcie. Pomijam pytanie ze strony sekretarki, która po prostu chciała wiedzieć ile urlopu mi się należy.

 

Potwierdzam.

Odnośnik do komentarza

 

 

 

Hawk, a mam w sumie takie pytanie. Skąd kolo wie na ilu wykładach kto był? Listę dawał do podpisu?

Ta, robił listę. Zresztą pisałem (może Ci zniknęło w natłoku postów), że na początku semestru mówił, że osoby chodzące będą miały bonusy na zaliczeniu. O karze dla niechodzących nic nie wspomniał (o to mam pretensje właśnie).

 

 

Stwierdził, że skoro jesteście studentami dążącymi do wykształcenia wyższego i wysokiego poziomu samorozwoju, to się kurwa domyślicie tak banalnej sprawy :keke:

 

Ale to nie jest banalne, ba! Przez 3 lata studiowania i multum wykładów to jest pierwszy taki przypadek.

 

lad, Ty zdaje się pisałeś coś o byciu bystrym i cwanym. Jak ktoś dostaje info na początku semestru o bonusach i w trakcie semestru widzi, że prowadzący robi listę, a mimo to ma wyjebane na wykłady, to różne rzeczy można o nim powiedzieć, ale z pewnością nie to, że jest bystry i cwany, wręcz odwrotnie.

Dlaczego niby? Skoro jestem na tyle cwany, żeby zdać bez bonusów to spoko. Bystrość polega na tym, by coś zaliczyć jak najmniejszym nakładem pracy, a nie na tym, by zapierdalać do czegoś jak dziki osioł. Robię sobie prosty bilans czy mi się opłaca chodzić czy nie i tyle.

 

w tym przypadku się nie opłaciło.

Odnośnik do komentarza

lad, Ty zdaje się pisałeś coś o byciu bystrym i cwanym. Jak ktoś dostaje info na początku semestru o bonusach i w trakcie semestru widzi, że prowadzący robi listę, a mimo to ma wyjebane na wykłady, to różne rzeczy można o nim powiedzieć, ale z pewnością nie to, że jest bystry i cwany, wręcz odwrotnie.

Nijak sie nie ma to do karania za niechodzenie.
Odnośnik do komentarza

Hawk, jak dla Ciebie przyjście o 8 rano w poniedziałek na uczelnię jest zapierdalaniem jak dziki osioł, to szczerze życzę Ci powodzenia w przyszłym życiu zawodowym.

Nie jest. To było ogólne określenie bystrości, nie odnosiło się bezpośrednio do mnie. Jak musiałem wstawać na 8 to wstawałem (na ćwiczenia itp.).

Odnośnik do komentarza

Hawk, jak dla Ciebie przyjście o 8 rano w poniedziałek na uczelnię jest zapierdalaniem jak dziki osioł, to szczerze życzę Ci powodzenia w przyszłym życiu zawodowym.

ale przecież napisał, że jakby było obowiązkowe to by chodził.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...