Skocz do zawartości

Apriliani


Doctor

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka dni po ostatnich słabszych występach chłopców doszły mnie plotki, że nasz prezes jest bliski sprzedaży klubu. Jak się później okazało, to były zwykłe plotki, które rozsiewał marny dziennikarzyna. Można powiedzieć, że wzmocnił tylko więź pomiędzy prezesem a mną. Doszło do rozmowy w której wyjaśniło się dlaczego przegraliśmy dwa ostatnie mecze, jaka w najbliższych miesiącach będzie sytuacja finansowa klubu, a na koniec jak długo wiekowy Prezes da radę utrzymać się na posadzie. "Dopóki zdrowie pozwoli" Obyśmy i w tym sezonie sprawili mu niespodziankę awansując do Serie B. Jednej z dwóch szanowanych lig we Włoszech. Nie muszę się obawiać o zwolnienie. Jestem legendą tego klubu. Człowiekiem, który dla Aprili dokonał czegoś absolutnie niespodziewanego i wprowadził ją do Serie C1. Niech, to będzie dobry znak na rozpoczęcie nowego roku. Zaczynamy rok 2013. który może być przełomowym dla tej drużyny, która utworzyła się w bardzo szybki sposób i nie doświadczyła jeszcze klęski.

 

 

Styczeń:

 

(13.01.2013) Serie C1/B [18/34] Aprilia vs. Juve Stabia 3:3 (Vori, Gasbarroni, Romito)

(20.01.2013) Serie C1/B [19/34] Alto Adige vs. Aprilia 0:1 (Gasbarroni)

(27.01.2013) Serie C1/B [20/34] Aprilia vs. San Marino 4:0 (Kiema, 2x Longo, Croce)

 

 

Średnia frekwencja na Stadionie Quinto Ricci: 1965.

 

 

Nasz pierwszy mecz w nowym roku był zarazem najlepszym widowiskiem w całym styczniu. Sześć bramek na naszym stadionie, dla świetnych kibiców mogło robić wrażenie. Gdyby nie zawiodła nas pogoda, to pewnie ten mecz kandydowałby do spotkania sezonu naszej ligi. Nie mam pretensji do naszych zawodników, bo statystyki wyraźnie pokazują, że powinien być remis. Goście mogli myśleć, że strzelając trzy bramki odbiorą nam nadzieję na trzy punkty. W drugiej połowie zaliczyliśmy jednak spory comeback i zdobyliśmy jeden punkt. Jestem zdania, że to dobre rozpoczęcie roku. Kolejnym spotkaniem w kalendarzu był mecz, który musieliśmy wygrać jeśli marzyliśmy o awansie. Faktycznie wygraliśmy ten mecz, ale w szalony sposób. Jeszcze w pierwszej połowie Hannes Fink otrzymał dwie żółte karki, a przez resztę meczu rywale grali w osłabieniu. W 42. minucie nasz doświadczony Andrea Gasbarroni strzelił jedynego gola w tym meczu i dał nam trzy punkty. Bramek nie było dużo, ale mecz nie zawiódł. Dziewięć żółtych kartek świadczy o tym, że obie drużyny walczyły o zwycięstwo. Z tego meczu schodziliśmy w dobrych nastrojach. Niestety po meczu okazało się, że kontuzja Voriego, której nabawił się w 22. minucie meczu okazała się być poważna. Nasz środkowy pomocnik nie zagra przez najbliższe cztery tygodnie gdyż złamał kość przedramienia. W ostatnim meczu rozgrywanym w tym niezwykle luźnym miesiącu był mecz z San Marino. Przystępowaliśmy do niego z jasnym nastawieniem. Wygrać w efektowny sposób. To się nam udało, bo rywale przeszli obok meczu. Zaledwie jeden celny strzał na naszą bramkę nie mógł dać im tutaj żadnego punktu. Wygraliśmy 4:0, ale to było naszym obowiązkiem. Świetny miesiąc w naszym wykonaniu.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Nie jestem managerem piłkarskim z powołania. Zawsze lubiłem dobrze się zabawić, co ze sportem nie ma zbyt wiele wspólnego. Odkąd przybyłem do pięknej Italii nie miałem jeszcze okazji współżyć z kobietą. Nie miałem co prawda problemów z powodzeniem, ale chodziło mi bardziej o przygodny seks. Wybrałem się, więc do jednego z włoskich burdeli niedaleko oddalonych od siedziby klubu. Droga nie zajęła mi zbyt wiele czasu, a, jako że byłem tuż po wypłacie, to chciałem się zabawić. Nie ma w tym żadnej większej filozofii. W takich klubach nie bywałem zbyt często. Pierwszy raz spotkałem się z burdelem umieszczonym w ekskluzywnej restauracji. Ludzie jedzą sobie kolacje, a na górze wiadomo co się dzieje. Ubrałem się, jak typowy klient, który idzie do swojej ulubionej prostytutki. Założyłem swój jedyny garnitur, którym niedawno zajadały się mole. Nie prezentowałem się jakoś okazale, a do tego miałem na nogach wypucowane lakierki... I białe skarpety adidasa. Tylko one nie były jeszcze na dotarciu. Przyduże czarne spodnie zakrywały moje niedoskonałości. Wchodząc po schodach usłyszałem już pierwsze okrzyki rozkoszy. Moje kieszenie wypełnione były prawdziwymi dolarami, starczyłoby nawet na napiwek lub tabletki dla kochanki. Po wejściu na ostatni stopień zauważyłem białe drzwi a przy nich mężczyznę średniego wzrostu ogolonego "na pałę". Na sobie miał koszulkę sportową z logiem Aprili. Jakiś skandal. Piotrek Branicki prowadzi selekcje w burdelu, a ja muszę wrócić do domu. Nie mam pomysłu na wyładowanie napięcia. Jest też jakiś plus, mam więcej kasy dla siebie. Szkoda, że konsekwencją może być choroba jąder i zator w mosznie.

______________

Luty 2013.

(3.02.2013) Serie C1/B [21/34] Milazzo vs. Aprilia 1:1 (Gasbarroni)

(10.02.2013) Serie C1/B [22/34] Aprilia vs. Trapani 1:2 (Longo)

(17.02.2013) Serie C1/B [23/34] Barletta vs. Aprilia 1:1 (Jelen)

Skandaliczny miesiąc w naszym wykonaniu. Może, to niestety zaważyć na tym czy na końcu sezonu zajmiemy miejsce premiowane awansem, czy pozostaniemy w tej lidze na kolejny rok. Uważam, że spotkanie na własnym stadionie było do wygrania, gdybyśmy poprawili swoją skandaliczną skuteczność!

Odnośnik do komentarza

Nazajutrz przyszło mi spotkać się z prezesem Aprili. Doskonale wiedziałem czego będzie dotyczyć, to spotkanie.

 

- Witam Pana, o co chodzi?

- Naszym odwiecznym problemem są pieniądze. Ledwie stać nas na spłatę pożyczki zaciągniętej jeszcze przed Twoim przybyciem do klubu.

- W jaki sposób mogę to zmienić? Dostaję co miesiąc jakieś marne grosze, ledwie starcza mi na życie.

- Chodzi mi o naszą kadrę, która chyba jest za szeroka.

- Mam jakiś pomysł. Piłkarze, którym kontrakty wygasają po zakończeniu sezonu odejdą z klubu na wolny transfer. Nie potrzebuje ich.

- Może w taki sposób wyjdziemy na jakiś porządny stan finansowy. Jeszcze jedno. Postanowiłem, że Aprilia będzie ściągać tylko piłkarzy z Europy.

- Niech tak będzie...

 

Wiedziałem, że najlepszy towar zawsze jest na czarnym lądzie, ale nie mogłem nic poradzić. Taka decyzja mojego prezesa. A co do piłkarzy, który odejdą po sezonie to jest ich całkiem spora liczba. Z klubem pożegna się dziesięciu piłkarzy! Kadra stanie się bardziej wyrównana i niestety uboga w zapchajdziury. Do czasu...

 

Marzec 2013.

 

(3.03.2013) Serie C1/B [24/34] Aprilia vs. Andria 2:2 (Longo, Gheorghe Urs)

(10.03.2013) Serie C1/B [25/34] Prato vs. Aprilia 0:4 (4x Gheorghe Urs)

(17.03.2013) Serie C1/B [26/34] Aprilia vs. Ternana 2:1 (Longo, Gheorghe Urs)

(24.03.2013) Serie C1/B [27/34] Perugia vs. Aprilia 2:2 (Kiema, Croce)

(30.03.2013) Serie C1/B [28/34] Aprilia vs. Pergocrema 1:1 (Gheorghe Urs)

 

 

Fantastyczny miesiąc! Pięć świetnych spotkań, w których zdobyliśmy dziewięć punktów. Uznałem, to za bardzo dobry wynik. Kibice i zarząd z miejsca był bardzo zadowolony. Na sześć kolejek przed końcem sezonu bijemy się o bezpośredni awans. Nasz środkowy napastnik Raul Gheorghe Urs strzelił cztery bramki na wyjeździe z Prato. Na stadionie zasiadło tylko 212. widzów, więc możemy liczyć, że żaden ze skautów nie zauważył tego osiągnięcia. Nasz snajper strzela dużo bramek, ale jest jeszcze za młody na grę chociażby w słabszych drużynach Serie A, a z takich klubów oglądają go wysłannicy. Jest chyba jedynym piłkarzem na którego sidła zastawiły już inne kluby. Raffaele Longo znów dołożył dwie bramki i kilka asyst. Pomimo swojego wieku zostanie na następny sezon!

Odnośnik do komentarza

- Trenerze. Jest sprawa. - Grupa kilku piłkarzy zaczepiła mnie przed treningiem.

- No tak jest, poważna. Zasuwajcie jak dziki, bo walczymy o awans!

- Kto walczy to walczy, my ostatnio siedzimy tylko na ławce.

- Rok temu graliście na pastwiskach dla zwierząt, więc uszanujcie, to że jesteście w drużynie która walczy o Serie B.

- Chcemy grać i tyle.

Rozejrzałem się, a mój wzrok spoczął na trenerze Del Fosco, który w tym momencie oddawał mocz prosto na ławkę rezerwowych. Oczywiście ławkę gości. Pełna kultura.

- Antonio! Antonio, choć tutaj!

- Słucham.

- Weź chłopaków na mecz rezerw.

 

Jeszcze do końca sezonu ta banda nieudaczników będzie chciała grać, ale decyzji nie zmienię.

 

Kwiecień 2013.

 

(7.04.2013) Serie C1/B [29/34] Latina vs. Aprilia 0:1 (Gheorghe Urs)

(10.04.2013) Serie C1/B [30/34] Virtus Lanciano vs. Aprilia 1:0

(21.04.2013) Serie C1/B [31/34] Aprilia vs. Carrarese 3:4 (Gasbarroni, Romito, Kiema)

(28.04.2013) Serie C1/B [32/34] Cremonese vs. Aprilia 1:2 (Gheorghe Urs, Gasbarroni)

 

 

Popełniłem pewien błąd. Może gdybym w trakcie 11. dniowej przerwy pomiędzy meczem z Virtusem a spotkaniem z Carrarese zaplanował jakiś sparing, to Carrarese nie strzeliłoby nam czterech bramek. Było jednak inaczej. Strzelamy sporo bramek, ale tracimy za dużo. Jeśli będziemy mieli szczęście, to mamy jeszcze szansę na bezpośredni awans do Serie B. Gramy z trudnymi rywalami i najpierw trzeba patrzeć na siebie, a dopiero później na innych kandydatów.

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Maj 2013.

 

(5.5.2013) Serie C1/B [33/334] Aprilia vs. Frosinone 2:2 (Gasbarroni , Jelen)

(12.5.2013) Serie C1/B [34/34] Gubbio vs. Aprilia 2:1 (Gheorghe Urs)

(25.5.2013) Baraż półfinał [1/2] Aprilia vs. Frosinone 3:3 (3x Eder Bau)

 

W pierwszym majowym spotkaniu zaprezentowaliśmy się całkiem przyzwoicie. Prowadziliśmy przez pierwszą połowę, ale lekko zawiodła nas skuteczność. Remis był dla nas złym wynikiem, bo oznaczało to dla nas baraże. Jak się później okazało baraże właśnie z Frosinone. Ligę zakończyliśmy porażką z Gubbio, jedynym plusem tego meczu był Raul Gheorghe Urs. Kończymy sezon na piątej lokacie, w barażach gramy z rywalem, który zajmuje drugie miejsce. Tabelę umieszczam poniżej. W pierwszym spotkaniu barażowym walczyliśmy jak lwy. Nasz niezawodny skrzydłowy Eder Bau strzelił w tym meczu hattricka. Niestety nie jest, to dla nas wynik zadowalający. Goście strzelili nam aż trzy bramki, a my na wyjeździe musimy wygrać.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Czerwiec 2013.

 

(2.6.2013) Baraż półfinał [2/2] Frosinone vs. Aprilia 2:2 (Gheorghe Urs, Bau)

 

 

Nie udało się zwyciężyć i awansować do finału o wielkie pieniądze z Serie B. Doskonale wiedziałem, że to jeszcze nie jest nasz czas. Mimo to liczyłem na cud, bo w futbolu działy się już różne rzeczy. Nie udało się. W następnym sezonie będziemy silniejsi.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie

 

Bramkarze:

 

Christopher Huber (19l. AUT. 24/33/4/0/6.70) - Młody utalentowany bramkarz, który od przyjścia do naszego zespołu poczynił znaczące postępy. Ilość wpuszczonych bramek świadczy nie tyle o jego błędach, co o słabej postawie naszej defensywy. Szczególnie w końcówce sezonu. Widzę w nim piłkarza na lata.

 

Marino Bifulco (30l. ITA. 16/25/5/0/6.73) - Średnia ocen nieco wyższa niż u młodziutkiego Austriaka, mimo to zdecydowałem nie podpisywać z nim nowego kontraktu. Za kilka dni wyjeżdża z klubu, a na jego miejsce poszukamy kogoś innego.

 

Prawi obrońcy:

 

Roberto Gimmelli (31l. ITA. 39/0/3/1/6.95) - Dobry sezon naszego "prawego" obrońcy. Tak na prawdę, to zawodnik którego nominalną pozycją jest środek defensywy. Ciężko będzie o lepszego gracza na tą pozycję. Przynajmniej gwarantuje komfort jeśli chodzi o grę w obronie.

 

Andrea Iozza (29l. ITA. 1/0/0/0/7.40) - Kończy mu się kontrakt.

 

Lewi obrońcy:

 

Giovanni Esposito (28l. ITA. 7/0/0/0/6.88) - Po namysłach również stwierdziłem, że nie warto podpisywać z nim nowej umowy.

 

Francesco Mazzarani (26l. ITA. 33/0/2/1/6.88) - Podstawowy lewy defensor. Wymaga się od niego nieco lepszej gry. Na taką będę liczył w przyszłym sezonie.

 

Gianmarco Carta (21l. ITA. 0/0/0/0/-) Zawodnik do którego mamy 50% praw. Chciałbym, aby drużyna Pescary wykupiła jego usługi, ale chyba nie ma co na to liczyć.

 

 

Środkowi obrońcy:

 

Tommaso Romito (31l. ITA. 38/3/3/0/6.91) - Świetny transfer. Podstawowy obrońca do czasu, aż nie zacznie słabnąć fizycznie.

 

Emanuele Sembroni (25l. ITA. 38/3/0/0/6.99) - Okazuje się, że trzecia liga włoska jest idealna dla takich graczy jak on. Sembroni świetnie się spisuje i ciągle rozwija.

 

Marco Stanković (22l. CRO. 2/0/0/0/7.40) - Sytuacja identyczna jak z naszym lewym obrońcą. Chociaż chciałbym się go pozbyć, to nie mogę.

 

Giuseppe Aquino (30l. ITA. 1/0/0/0/7.50) - Nie podpisujemy z nim nowego kontraktu.

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Pomocnicy:

 

Diego Grigoli (21l. ITA. 7/0/0/0/6.74) Nie dostał wielu szans w tym sezonie. Nie jest to jeszcze doświadczony zawodnik i ma sporo czasu na rozwinięcie się. Zdaniem trenerów powinien grać częściej. Muszę jeszcze pomyśleć nad tym piłkarzem. Ma kontrakt podpisany do roku 2014.

 

Serges Kiema (25l. BFA. 32/4/4/1/6.90) - Piłkarz, który grał bardzo często. Odkąd pierwszy raz wystawiłem go na pozycji środkowego pomocnika zaczął grać lepiej niż jako rygiel defensywy.

 

Marco Croce (26l. ITA. 29/6/5/1/7.02) - Gdy grał, to często główną rolę. 26. letni włoski pomocnik zostanie z nami na kolejny sezon.

 

Raffaele Longo (35l. ITA. 36/8/4/1/6.91) - Fenomenalny zawodnik, który pomimo 35. lat jest największym zagrożeniem dla rywali. Nie widać po nim chęci odejścia na emeryturę. Co oczywiście mnie cieszy.

 

Rok Vori (19l. SVN. 29/2/1/0/6.77) - Prezentował się bardzo przeciętnie. Ale na treningach nie miałem do niego żadnych pretensji. Być może, to ten gracz, który nie potrafi grać dobrze na meczu, a na treningu jest zawsze najlepszy. Ma kontrakt do 2015.

 

Hong Jong-Yo (31l. PRK. 19/3/2/2/6.96) - Duża gwiazda, która kosztowała nas sporo pieniędzy. Co miesiąc z naszego konta znikało sporo hajsu. Nie chciał podpisać nowej umowy, dlatego odejdzie za darmo.

 

Odnośnik do komentarza

Skrzydłowi:

 

Andrea Gasbarroni (32l. ITA. 29/8/10/3/7.17) - Bardzo dobry sezon znanego i szanowanego we Włoszech skrzydłowego. Andrea wraz z Ederem będą tworzyć duet skrzydłowych.

 

Eder Bau (30l. ITA. 28/8/12/3/7.09) - Eder miał udział w dwudziestu golach dla naszej drużyny. To zawodnik, który w każdym sezonie daje nam bardzo dużo. Szkoda, że nie może być wiecznie młody i trzeba myśleć nad zmiennikiem dla niego.

 

Marco Criaco (24l. ITA. 6/0/1/0/6.60) - Odchodzi z klubu.

 

Mathieu Gomes (28l. FRA. 14/1/0/1/6.75) - Odchodzi z klubu.

 

Andrea Capone (32l. ITA. 27/1/9/1/6.77) - Odchodzi z klubu.

 

Napastnicy:

 

Raul Gheorghe Urs (19l.ROU. 30/21/3/7/7.19) - Genialny transfer. Pierwszy raz w mojej karierze spotykam się z tym zawodnikiem i jestem z niego bardzo zadowolony. Młodzieżowy reprezentant Rumunii był strzelcem dwudziestu jeden bramek. Ciągle się rozwija. W przyszłym sezonie może strzelić trzydzieści! Przedłużył kontrakt do 2016.

 

Simon Jelen (21l. FRA. 18/2/7/1/6.93) - Jak na pierwszy sezon w naszym klubie oceniam go bardzo pozytywnie. Młody chłopak, który wie o co chodzi w piłce. W przyszłym sezonie będzie grał częściej.

 

Piotr Branicki (30l. SVK. 18/4/4/0/6.90) - Odchodzi z klubu.

 

 

Odnośnik do komentarza

Przygotowania do kolejnego sezonu nie były zbyt ciężkie dla moich graczy. Po sezonie wszyscy wylecieli na zasłużone urlopy. Po powrocie każdy wydawał się kilka kilko cięższy. Treningi siłowe przez miesiąc, a później zgranie, taktyka i w kółko to samo. W trakcie kilka sparingów z ciekawymi rywalami i oczywiście nowi zawodnicy w klubie. Twarzy starych wyjadaczy musiałem zamienić na nowych energicznych zawodników, którzy wierzą w awans do Serie B. Do klubu przyszło czterech nowych piłkarzy. Jak już mówiłem teraz mamy wąską kadrę, a rywalizacja jest widoczna na treningach. Jako pierwszy w naszym klubie pojawił się Achille Coser (31l. ITA) doświadczony bramkarz w poprzednim sezonie występował w Novarze, która gra aktualnie w Serie B. Jest do gracz, który ma zastąpić Bifulco i być dobrym konkurentem dla Hubera. Wnosi do drużyny doświadczenie. Kilka dni po doświadczonym Coserze, do Aprili zawitał Florin Stancioiu (17l. ROU) tego gracza zarekomendował mi Raul Gheorghe Urs. Florin jest rodakiem naszego napastnika. Występują razem w reprezentacji młodzieżowej Rumunii. Stancioiu, to zawodnik defensywny. Najlepiej czuje się jako środkowy obrońca, chociaż potrafi grać też jako defensywny pomocnik i z konieczności środkowy pomocnik. Będziemy mieli z niego pożytek. Zdaniem asystenta może być czołowym obrońcą Serie B! Trzecim transferem jest również młody Aldo Romanini (18l. URU) gracz, który mógł trafić do naszego klubu bo ma obywatelstwo włoskie. Tylko dlatego będzie grał dla nas. Jest, to piłkarz, który ma być zmiennikiem dla Edera Bau. Świetnie czuje się na prawym skrzydle jako schodzący napastnik. Jako ostatni zawodnik w siedzibie drużyny zameldował się Pierre-Yves Polomat (19l. FRA) młody francuski lewy obrońca może powalczyć o miejsce w pierwszym składzie z Mazzaranim. Kibice najlepiej przywitali Florina, gdyż w poprzednim sezonie transferem sezonu był Urs. Fani Aprili oczekują wielkich rzeczy również od Stancioiu.

 

Przed pierwszym ważnym meczem rozegraliśmy cztery sparingi:

 

(30.7.2013) Chieti vs. Aprilia 0:1 (Gasbarroni)

(3.8.2013) Aprilia vs. Rieti 3:0 (2x Jelen, Gasbarroni)

(6.8.2013) Aprilia vs. Bologna 0:2

(8.8.2013) Aprilia vs. Gaz Metan 3:2 (Romito, 2x Bau)

Odnośnik do komentarza

Do spotkania przystępowaliśmy bez dwóch rumuńskich piłkarzy, na zgrupowaniu reprezentacji był Urs i Stancioiu. Po lekkiej kontuzji był także Eder Bau, którego wystawiania w takim meczu nie ryzykowałem. Na prawym skrzydle po raz pierwszy zagrał Romanini. Debiut zaliczył także Polomat i Coser. Nie bałem się ryzyka, bo Puchar Włoch jest dla mnie tylko przygotowaniem do sezonu ligowego. Im dłużej gramy w tym pucharze, tym lepiej jesteśmy przygotowani do walki o awans. Pierwsza groźna akcja zdarzyła się w 22. minucie. Rozpędzony Rok Vori został brutalnie sfaulowany. Sędzia nie wahał się zbyt długo i z miejsca wyciągnął czerwony kartonik. Goście musieli grać jeszcze przez siedemdziesiąt minut w osłabieniu. To znacznie ułatwiło nam grę i już w 26. minucie Simon Jelen wykorzystał podanie Gasbarroniego i przelobował bramkarza. Ten gol dał nam prowadzenie, którego nie oddaliśmy do końca meczu. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy znów ten sam duet załatwił nam bramkę. Tym razem, to Jelen asystował, a Gasbarroni wpakował piłkę do bramki. W drugiej połowie meczu w polu karnym gości faulowany był Romanini. Sędzia tym razem miał pewne wątpliwości, ale po konsultacji z sędzią bocznym podjął decyzje. Mamy karnego, którego egzekwuje Raffaele Longo. Nasz kapitan nie pomylił się i sprawił, że mecz zakończył się wynikiem 3:0. Świetna gra w średnim składzie. Wszystko nie może być idealne, w kolejnej rundzie trafiliśmy na Livorno, czyli rywala z Serie B. Natomiast nasz prawoskrzydłowy Romanini nabawił się kontuzji, która wyeliminuje go z gry na trzy miesiące...

 

 

Coppa Italia 1. Runda Kwalifikacyjna

11.8.2013r. Quinto Ricci, Aprilia.

Aprilia vs. Santegidiese 3:0 (Jelen, Gasbarroni, Longo)

Zawodnik meczu: Simon Jelen (8.6)

Widownia: 1745.

Odnośnik do komentarza

Wyjazd do Livorno przebiegł bez żadnych większych problemów. Bukmacherzy nie dawali nam żadnych szans na zwycięstwo, ale dobrze wiedziałem, że to tylko piłka nożna. Sport nieprzewidywalny dla zwykłych ludzi. Tylko Bóg wie jak potoczy się mecz i kto go wygra. Rywale mają silniejszą kadrę. Ja, Puchar Włoch traktuję tylko jako przygotowanie do sezonu ligowego, im dłużej będzie nam dane tutaj grać, tym będę szczęśliwszy, ale trzeba patrzeć realistycznie. Nie mamy zbyt wielkich szans w starciu z Livorno. W poprzednim meczu nasz rywal grał ustawieniem 4-5-1. Na spotkanie z nami wyszedł w klasycznym 4-4-2. Na każdej pozycji mieli lepszych graczy, ale po pierwszym gwizdku, to przestało być ważne. Wystąpiliśmy w silnym składzie. W bramce zagrał Coser, w linii obrońców Polomat, Romito, Sembroni i Mazzarani. Jako rygiel defensywy ustawiony był Stancioiu. W dużej mierze, to od tego siedemnastoletniego gracza zależały nasze losy. Rzuciłem go na głęboką wodę. Przed nim duet nie do zdarcia Vori i Longo. Połączenie młodości i wielkiego doświadczenia. W poprzednim sezonie dawało wiele punktów. Na skrzydłach dwóch doświadczonych graczy, czyli Gasbarroni i Bau. No i w ataku nasza prawdziwa perełka. Raul Gheorghe Urs dziś miał robić zamęt wśród obrońców Livorno. Rywale już od pierwszego gwizdka mocno nas przycisnęli i nie wyglądało, to dobrze. W pierwszych minutach radziliśmy sobie przyzwoicie i potrafiliśmy celnie uderzyć na bramkę rywali. Niestety w 17. minucie, seria błędów graczy odpowiedzialnych za obronę dostępu do naszej bramki sprawiła, że Andrea Russotto strzelił ładnego gola obok bezradnego golkipera Aprili. Później mecz nie wyglądał najgorzej, w przerwie rywale dokonali trzech zmian, ja jednej wprowadzając Marco Croce za Raffaele Longo. Stwierdziłem, że na inaugurację ligi ten zawodnik bardziej mi się przyda. W międzyczasie kilka strzałów wyłapał Coser i tak doszliśmy do feralnej 81. minuty. Stały fragment na wysokości naszego pola karnego świetnie wykorzystali gospodarze, a bramkę głową strzelił nam Andrea Luci. Mieliśmy świadomość, że tego meczu już nie wygramy. Trzecia stracona bramka znów wpadła po naszym błędzie. Obrona jest strasznie słaba i musimy ćwiczyć nad zgraniem. Inaczej dziewięć na dziesięć spotkań z takim Livorno zakończy się kompromitacją. Odpadamy z prestiżowego Pucharu Włoch.

 

 

Coppa Italia 2. Runda Kwalifikacyjna

18.8.2013r. Armando Picchi, Livorno

Livorno [serie B] vs. Aprilia [serie C1/B] 3:0

Zawodnik meczu: Simone Salviato (8.7)

Widownia: 2055

Odnośnik do komentarza

Nie jesteśmy faworytem w pierwszej kolejce ligowej. Do Perugii jedziemy po dobry wynik, w silnym składzie. Każdy inny wynik niż zwycięstwo gospodarzy będzie niespodzianką, ale my nie jesteśmy skazani na porażkę. Mamy większe szanse niż z Livorno. Oczywiście, Perugia to zespół bogatszy, z większym stadionem i lepszymi graczami niż my, ale nikt nie wie jak są przygotowani do tego sezonu. Od początku szło nam jak po gruzie. Przy 33. stopniowym upale zawodnicy musieli zmagać się z lepszym rywalem i słabościami. Jakoś się trzymaliśmy… Do 22. minuty. Wtedy, to błyskotliwy napastnik Perugii rozpoczął strzelanie na wypełnionym obiekcie Renato Curi. Jedyne dwa celne strzały dla naszej drużyny oddał Raul Gheorghe Urs. Rumuński snajper najpierw uderzył z piątego metra prosto w bramkarza, który wybił piłkę pod jego nogi, ten zaś trafił do bramki, ale sytuację uratował jeden z obrońców rywali stojący na słupku. Wybił piłkę i oddalił zagrożenie. W 55. minucie bezsensowny rzut karny sprokurował Rok Vori. Nasz środkowy pomocnik musi jeszcze wiele nauczyć się jeśli chodzi o grę w obronie. Póki co jest bardzo łatwy do przejścia. Do karnego podszedł Bourabia i strzelił tak, że Huber nawet nie drgnął. Rozumiem, że po tym wszystkim moi zawodnicy mogli być nieco wkurwieni, ale druga żółta kartka dla Sembroniego i Voriego sprawiła, że tych dwóch zabraknie w przyszłych spotkaniach Aprili, a Perugia do końca meczu mogła grać z nami jak z dziećmi. Jeden gol strzelony w takiej przewadze rywali, to najniższy wymiar kary. Skandal.

 

 

8.9.2013r. Serie C1/B [1/34]

Renato Curi, Perugia.

Perugia [-] vs. Aprilia [-] 3:0

Zawodnik meczu: Mehdi Burabia (8.2)

Widownia: 6,965.

Odnośnik do komentarza

- Co Pan sądzi o dzisiejszym sędziowaniu. Zdaniem wielu okolicznościowych gazet, sędziowaniu stronniczym?

- Nie jestem tutaj od oceniania pracy arbitrów, ale zawsze przed meczem piłkarzy prosi się o grę fair play. Gdy sam sędzia nie gra fair wtedy cierpi na tym widowisko. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Arbiter wyraźnie pozwalał na więcej piłkarzom w czerwonych strojach.

- Gdyby pojawiła się oferta pracy w beniaminku polskiej Ekstraklasy, to bez wahania by Pan ją zaakceptował?

- Nie ma jeszcze takich ofert.

 

Na treningach w środku tygodnia w prostej gierce wyłoniłem zmienników za Sembroniego i Voriego. Większego zaskoczenia nie było. Na stoperze wyznaczony do gry był Stancioiu, natomiast na środku pomocy Marco Croce. Przed meczem z Sorrento nie zmieniałem także naszej formacji. Może w końcu jakiś punkt? Może być ciężko. Drużyna gości, w pierwszej kolejce poradziła sobie z Gubbio. Dzisiaj nie będzie im łatwo. Jesteśmy zmotywowani i wiemy, że nie można pozwolić sobie na błędy. Przebieg spotkania nie był dla nas najszczęśliwszy. W pierwszym kwadransie mogliśmy stracić gola, ale napastnik Sorrento trafił piłką w poprzeczkę. Mniej siły, a więcej precyzji zapewniłoby gościom prowadzenie już w dziesiątej minucie. Gdy rywal znów mocno przycisnął kolejny raz nie wystrzegliśmy się błędu. Tym razem sytuację wykorzystał Sabato i zapewnił drużynie Sorrento prowadzenie. W tym meczu naszych akcji było jak na lekarstwo. W 30. minucie z dystansu strzelił Eder Bau, ale trafił w kibiców siedzących za bramką. W 49. minucie błąd bramkarza wykorzystał Andrea Gasbarroni. Nasz niezawodny skrzydłowy do końca pobiegł zbyt mocnym podaniem Croce i dużym palcem wpakował ją do siatki. Wynik nie zmienił się do końca meczu mimo naszych starań. Smutna rzecz wydarzyła się w 82. minucie. Bez pomocy rywala Gasbarroni nabawił się bardzo groźnej kontuzji. Nasz skrzydłowy nie zagra w piłkę przez siedem tygodni. Jesteśmy w bardzo złej sytuacji, bo aktualnie dysponujemy tylko jednym skrzydłowym. Zarówno Gasbarroni jak i Romanini w najbliższej przyszłości grać nie mogą.

 

 

15.9.2013r. Serie C1/B [2/34]

Quinto Ricci, Aprilia.

Aprilia [17] vs. Sorrento [5]

Zawodnik meczu: Rocco Sabato (8.3)

Widownia: 1693.

Odnośnik do komentarza

Sezon we Włoszech jest bardzo wyczerpujący. Lepsze drużyny grają dłużej w Pucharze Włoch, a dla takich klubów jak Aprilia pozostaje Puchar Serie C. Najmniej prestiżowy puchar w historii Italii. Postanowienia są jasne. W tych rozgrywkach stawiam na rezerwowych, ale to nie myślenie nad tym kogo wystawię w przyszłości było dla mnie teraz najważniejsze. Liczyło się to, że przed meczem z faworyzowanym rywalem nie mogę grać skrzydłowymi. Moje nastawienie było jednak bojowe, więc ustawiłem drużynę ofensywnie. Pierwszy raz stosuję taką taktykę od czasu mojego przybycia do tej drużyny. Jak to podziała? Nie mam pojęcia. Dobrze, że nie gramy dziś na własnym stadionie, nie nabawimy się wstydu przed miejscowymi kibicami. Media zrobiły sobie zagadkę i już na kilka godzin przed meczem lokalna prasa podała nasze ustawienie i skład. Niestety zgadzał się co do pozycji… Znacznie utrudniło mi to zadanie, bo chciałem zaskoczyć Foligno. W moim ustawieniu kluczowa była rola łącznika pomocy z atakiem, czyli Sergesa Kiemy. 25. letni uniwersalny gracz z Afryki miał być dziś najlepszym zawodnikiem na placu. Potencjał w ofensywie był duży. Nasza gra od początku wyglądała bardzo dobrze. Pierwsza groźna akcja i już gol, pięknie! Marco Croce zagrywa prostopadłe podanie do Ursa, a ten obok bezradnego golkipera rywali pakuje piłkę do siatki. Prowadzimy, byle nie popełnić błędu w obronie. Mecz zaostrzył się po naszej bramce. Publiczność z minuty na minutę coraz bardziej niecierpliwiła się, gospodarze liczyli na trzy punkty. Ostatecznie dopuściliśmy piłkarzy Foligno do oddania czterech celnych strzałów, ale dobrze bronił Coser. Został zawodnikiem meczu, to dzięki niemu dopisujemy sobie trzy punkty.

 

 

22.9.2013r. Serie C1/B [3/34]

Enzo Blasone, Foligno.

Foligno [12] vs. Aprilia [16] 0:1 (Raul Gheorghe Urs)

Zawodnik meczu: Achille Coser (8.4)

Widownia: 2175.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Przed rozpoczęciem sezonu nie spodziewałbym się, że już w trzeciej i czwartej kolejce nie będziemy mogli grać naszym najlepszym ustawieniem z dwoma schodzącymi do środka skrzydłowymi. W poprzednim meczu rzutem na taśmę udało się zdobyć trzy punkty. Wielu stwierdziło, że w końcu znalazłem dobrą taktykę. Wtedy gdy nie chciałem jej szukać… W tym sezonie trudno będzie powtórzyć udział w barażach, ale po cichu liczę na jakiś cud. Dziennikarze zgodnie umieszczają nas w granicach 13-10. miejsca na zakończenie sezonu. Mecz z Andrią, był chyba najnudniejszym spotkaniem tego sezonu. Jedynie końcówka mogła porwać widzów Aprili. W 83. minucie straciliśmy gola, po strzale Alessio Lanotte z rzutu wolnego. Wyszedł mu strzał życie, a Coser nie miał nic do powiedzenia. Strzał był do wyciągnięcia, ale z siatki. W końcówce ruszyliśmy do szaleńczego ataku, który sprawił, że w 93. minucie udało nam się wyrównać za sprawach Edera Bau. Zastanawiałem się czy dzisiaj nie dać mu odpocząć, jak się okazało dobrze, że został na boisku. Świetny gracz uratował nam punkt. Pomeczowe statystyki były kompromitujące. Rywale i moi chłopcy oddali razem trzy strzały celne. Chociaż byli skuteczni…

 

 

29.9.2013r. Serie C1/B [4/34]

Quinto Ricci, Aprilia.

Aprilia [11] vs. Andria [5] 1:1 (Eder Bau)

Zawodnik meczu: Giacomo Biondi (7.4)

Widownia: 1802

Odnośnik do komentarza

- Jakie jest Pana zdanie na temat poziomu dzisiejszego widowiska?

- Tutaj liczy się skuteczna gra i pod tym względem spotkanie stało na wysokim poziomie. Widać było kilka naszych braków, ale udało nam się zdobyć jeden punkt. O poziomie będę się szerzej wypowiadał gdy zajdziemy wyżej niż tylko trzecia liga włoska.

 

- Pański zespół znajduje się aktualnie w dole tabeli. Jak ocenia Pan początek sezonu?

- Może nie weszliśmy w ten sezon najlepiej, ale młodzi zawodnicy których sprawdziłem potrzebują jeszcze ogrania. Z meczu na mecz powinniśmy grać coraz lepiej.

 

- Czy zamierza Pan w następnym meczu zmienić coś w grze zespołu?

- Na treningach nie leżymy. Pracujemy nad tym aby tracić mniej bramek.

 

 

Może w poprzednim meczu brakowało trochę emocji, ale dziś było przeciwnie. Nastawienie graczy Juve Stabia było jasne. Chcieli skorzystać z okazji, że grają na własnym terenie i ugrać trzy punkty. Punkty, których potrzebowali bardziej od nas. Na pewno zaskoczeniem jest ich niska pozycja w tabeli, ale mimo wszystko w meczu z Aprilia są faworytami. Chyba bukmacherzy mnie nie lubią. Spotkanie od początku stało na wysokich obrotach. Widzowie mogli być zaskoczeni tempem tego meczu. Znów nie zagraliśmy najlepiej w defensywie i straciliśmy dwa gole po ewidentnych błędach, ale warto też zauważyć ilość sytuacji, które stworzyli sobie nasi zawodnicy. Tutaj spokojnie mogliśmy strzelić pięć, sześć bramek! Nie był, to mecz w którym jedna akcja mogła przesądzić o tym, że stracilibyśmy punkty. Obserwatorzy po meczu stwierdzili, że wygrał lepszy. Cieszyć może także to, ze w końcu dwóch naszych najlepszych napastników strzeliło bramkę grając w duecie. Być może wystawianie ich obu przyniesie wymarzone efekty w przyszłości. W następnym meczu na pewno tak nie zagramy, bo Gheorghe Urs nabawił się lekkiego urazu kostki i nie pojawi się na boisku przez tydzień. To kolejna szansa dla jego konkurenta.

 

 

6.10.2013r. Serie C1/B [5/34]

Romeo Menti, Castellammare di Stabia.

Juve Stabia [17] vs. Andria [13] 2:3 (Gheorghe Urs, Jelen, Sembroni)

Zawodnik meczu: Alberto Libertazzi (8.8)
Widownia: 2364

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...