Skocz do zawartości

Veilchen


damonir24

Rekomendowane odpowiedzi

Puchar Polski - finał

stadion: Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków

widzów: 33326

 

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0:0 (1:0)d.

1:0 - Suarez (104')

(21') - [czerw.kartka] - Borysiuk

Mom: Guilermo Suarez

 

Słowik - De la Bella, Gabriel, Jędrzejczyk, Rzeźniczak - Borysiuk, Agyei, Rekish (104' Pawłowski), Wolski, Lazovic (104' Wroński) - Kucharczyk (80' Polezhaev)

 

Niestety mecz nie ułożył się po naszej myśli i po bardzo ciekawym meczu odnieśliśmy porażkę.

Po raz kolejny nie udało nam się wywalczyć Pucharu Polski, mimo iż za każdym razem jesteśmy murowanym faworytem do zwycięstwa.

Początek spotkania należał do nas, potrafiliśmy długo utrzymać się przy piłce, graliśmy świetnie w obronie.

W 18 minucie Michał Kucharczyk po raz pierwszy znalazł się w świetnej sytuacji do strzelenia bramki, lecz przegrał pojedynek ze Skorupskim.

Kilka minut później Ariel Borysiuk zobaczył drugą żółtą kartkę już w 21 minucie spotkania i musiał opuścić boisko.

Bez Ariela radziliśmy sobie w dalszym ciągu bardzo dobrze, kilka minut po tym zdarzeniu przed szansą stanął Rafał Wolski lecz uderzył fatalnie.

W 34 minucie sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Darko Lazovic. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy po raz drugi świetnej sytuacji nie wykorzystał Michał Kucharczyk.

Górnik także miał kilka sytuacji, a największym zagrożeniem był Tomasz Zahorski. Dobrze jednak w naszej bramce spisywał się Słowik.

Druga część spotkania również należała do nas, w 65 minucie przeprowadziliśmy bardzo efektowną akcję, która niestety nie przyniosła nam prowadzenia.

Agyei posłał długą piłkę do Kucharczyka, a ten przewrotką podał na lewe skrzydło do Rekisha, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Białorusin jednak trafił tylko w boczną siatkę i na trybunach słychać było jęk zawodu.

Kilka minut później Michał Kucharczyk po raz trzeci w tym spotkaniu nie wykorzystał sytuacji sam na sam i wprowadziło to pewne zaniepokojenie.

Regulaminowy czas gry nie wyłonił zwycięzcy, co oznaczało dogrywkę.

W dodatkowym czasie gry oba zespoły zagrały bardziej zachowawczo i sytuacji podbramkowych było o wiele mniej.

Kluczowym momentem spotkania była 104 minuta. Wtedy to byliśmy świadkami fantastycznego uderzenia z lewej strony boiska Suareza. Była to bramka niebywałej urody, Suarez oddał strzał z 30 metrów i piłka wpadła wprost w okienko naszej bramki.

Mimo, przełożenia wszystkich sił do ofensywy, do końca spotkania nie potrafiliśmy odmienić losów meczu. Piłkę meczową w 118 minucie miał na nodze Rafał Wolski, lecz jego strzał wolejem poszybował baaardzo wysoko nad bramką rywali.

Dziś fantastyczne spotkanie rozegrał Daniel Kofi Agyei. Były gracz Fiorentiny wygrywał wszystkie pojedynki główkowe w środku pola.

Bardzo słabo zagrali Rafał Wolski i Michał Kucharczyk. Ten pierwszy podejmował bardzo złe decyzje. Wielokrotnie zamiast podać do świetnie ustawionych kolegów, decydował się na rajd z piłką, lub strzał z dystansu. Kucharczyk nie wykorzystał trzech stuprocentowych sytuacji i jest głównym z winnych dzisiejszej porażki.

Odnośnik do komentarza

Ekstraklasa [27/30]

stadion: Stadion Wojska Polskiego, Warszawa

widzów: 19711

 

Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0

1:0 - Pearson (22')

2:0 - Monzón (60')

3:0 - Monzón [kar.] (65')

Mom: Ryszard Pawłowski

 

Słowik - Bertin, Pluta, Pearson, Milovic - Vrdoljak, Granet (77' Paulinho), Pawłowski, Murray (60' Carazinho), Wroński - Wójcik (56' Monzón)

 

Po porażce w finale Pucharu Polski, podeszliśmy do tego meczu bez entuzjazmu. Ta porażka wciąż w nas siedzi i niedosyt nie pozwalał nam się cieszyć z gry.

Podbeskidzie zajmuje przedostatnie miejsce i walczy o utrzymanie. Jakikolwiek wynik oprócz zwycięstwa oczywiście nie wchodził w grę.

Prowadzenie objęliśmy dzięki dobrze rozegranemu rzutu rożnemu w 22 minucie. Na 2:0 podwyższył wprowadzony w drugiej połowie Walter Monzón. Ten sam zawodnik kilka minut później wykorzystał jedenastkę i zdobył tym samym swoją drugą bramkę w meczu.

Bardzo dobrze w tym spotkaniu bronił bramkarz Podbeskidzia, Mateusz Bąk. Obronił 9 naprawdę groźnych strzałów i gdyby nie on, to na tablicy wyników mógł widnieć zupełnie inny rezultat.

Odnośnik do komentarza

@steken - nie dość, że się utrzymaliśmy, to jeszcze mistrza mamy! :D

@Maniek_ZKS - no szkoda, byliśmy zdecydowanym faworytem.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Ekstraklasa [28/30]

stadion: PGE Arena, Gdańsk

widzów: 37395

 

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:2

0:1 - Kucharczyk (15')

0:2 - Pawłowski (50')

Mom: Michał Kucharczyk

 

Słowik - Bertin, Pluta, Janicki, Jefferson - Borysiuk, Agyei (74' Granet), Pawłowski, Wolski (69' Murray), Lazovic (69' Wroński) - Kucharczyk

 

 

Ekstraklasa [29/30]

stadion: Stadion Wojska Polskiego, Warszawa

widzów: 29801

 

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:0

1:0 - Pawłowski (45')

2:0 - Kucharczyk (50')

Mom: Michał Kucharczyk

 

Słowik - De la Bella, Gabriel, Janicki, Rzeźniczak - Borysiuk, Agyei, Pawłowski, Wolski (80' Carazinho), Lazovic - Kucharczyk

 

 

 

Ekstraklasa [30/30]

stadion: Stadion im. Edwarda Szymkowiaka, Bytom

widzów: 37395

 

Polonia Bytom - Legia Warszawa 0:3

0:1 - Pawłowski (2')

0:2 - Gabriel (29')

0:3 - Wroński (47')

Mom: Petr Gabriel

 

Słowik - Bertin, Pluta, Gabriel, Rzeźniczak - Borysiuk, Granet (78' Agyei), Pawłowski, Murray (70' Carazinho), Wroński (71' Laercio) - Kucharczyk

 

 

Ostatnie trzy mecze sezonu były bardzo jednostronne. Rywale potrafili oddać maksymalnie 3 strzały na naszą bramkę.

My zaś byliśmy bardzo aktywni w ofensywie, potrafiliśmy utrzymywać się przy piłce przez bardzo długi okres czasu. W ostatnim spotkaniu ligowym z Polonią Bytom liczyłem na trafienie Michała Kucharczyka, które dałoby mu tytuł króla strzelców. Niestety Michał był bardzo nieskuteczny pod bramką i ta nagroda przypadła komuś innemu.

Sezon ligowy można uznać za bardzo udany, zakończyliśmy go bez porażki.

Poprawiliśmy naszą grę w obronie i straciliśmy tylko 14 bramek.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

@steken - chciałbym bardzo dotrzeć chociaż do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, lecz czy będę miał taką szansę to zobaczymy...

pffffff..... z save&load też bym umiał :D

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

PODSUMOWANIE SEZONU 2015/2016 w Ekstraklasie:

 

Król strzelców: Ivan Tsachev (Zagłębie Lubin) - 22

Najwięcej asyst: Khumbulani Banda (Zagłębie Lubin) - 14

Największa średnia ocen: Dzmitry Rekish (Legia Warszawa) - 7.87

Zawodnik meczu: Ivan Tsachev (Zagłębie Lubin) - 8

Piłkarz sezonu: Michał Kucharczyk (Legia Warszawa)

 

Puchar Polski: - Legia Warszawa - Górnik Zabrze 0:0 (0:1)d.

 

 

A oto sytuacje w innych ligach europejskich:

 

Anglia:Premier League

Król strzelców: Salomon Rondón (Liverpool) - 23

Najwięcej asyst: Ross Barkley (Sunderland) - 15

Największa średnia ocen: Aaron Ramsey (Arsenal Londyn) - 7.81

Puchar: Manchester City

 

Hiszpania: Primera Division

Król strzelców: Alvaro Negredo (Sevilla) - 24

Najwięcej asyst: Luka Modric (Real Madryt)/Borja Valero (Villareal) - 12

Największa średnia ocen: Leo Messi (Barcelona) - 8.24

Puchar: Fc Barcelona

 

Włochy: Serie A

Król strzelców: Romulo (Palermo) - 20

Najwięcej asyst: Oscar De Marcos (Sampdoria) - 10

Największa średnia ocen: Willian (Fiorentina) - 7.66

Puchar: Udinese

 

Niemcy: Bundesliga

Król strzelców: Adrian Ramos (Hertha Berlin) - 17 (dla mnie to trochę dziwne, że królem strzelców zostaje 30 letni napastnik, z wykańczaniem akcji i opanowaniem na 10)

Najwięcej asyst: Mario Gotze (Borussia Dortmund) - 16

Największa średnia ocen: Mario Gotze (Borussia Dortmund) - 8.06

Puchar: Fortuna Dusseldorf

 

 

Polska: I Liga

Król strzelców: Akarandut Orok (Widzew Łódź) - 16

Najwięcej asyst: Łukasz Bocian (Bogdanka Łęczna) - 9

Największa średnia ocen: Svetozar Hristov (Widzew Łódź) - 7.87

 

 

 

Finał Ligi Mistrzów: Fc Barcelona - Manchester United 0:2

Finał Ligi Europejskiej: Bayer Leverkusen - Atletico Madryt 1:0

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie zawodników w sezonie 2015/2016

 

(mecze /stracone bramki / czyste konto / gracz meczu / srednia ocen) - bramkarze

(mecze / gole / asysty / gracz meczu / srednia ocen) - zawodnicy z pola

 

Bramkarze

----------------------------------------------------

-Jakub Słowik (24, Polska) - 31 | 23 | 14 | 0 | 6.96

-Jakub Szumski (24, Polska) - 22 | 16 | 13 | 0 | 7.02

-----------------------------------------------------

Zarówno Słowik jak i Szumski grali dużo w tym sezonie. Słowik był moim pierwszym wyborem na początku sezonu, lecz potem grał bardzo niepewnie i stracił miejsce w składzie. Zastąpił go Szumski i spisywał się świetnie. Z czasem jednak i on znalazł się w słabszej dyspozycji. Końcówka sezonu należała już do Słowika, jednak pomogła temu trochę kontuzja Szumskiego. W przyszłym sezonie pierwszym bramkarzem powinien być jednak Jakub Słowik, gdyż uważam że jest lepszym bramkarzem.

 

 

Lewi obrońcy

----------------------------------------------------

-Alberto De la Bella (30, Hiszpania) - 30 | 0 | 2 | 0 | 7.37

-Yohann Bertin (19, Francja) - 23 | 0 | 3 | 0 | 7.28

-----------------------------------------------------

 

De la Bella rozegrał kolejny dobry sezon w naszej drużynie. Był naszym podstawowym lewym obrońcą w zespole i grywał w tych najważniejszych meczach.

Bertin także ma za sobą bardzo udany sezon, jego główną zaletą jest nieprzeciętna szybkość. Jedyne co chciałbym poprawić na tej pozyci, aktywność w akcjach ofensywnych.

 

 

Środkowi obrońcy

----------------------------------------------

-Artur Jędrzejczyk (28, Polska) - 22 | 4 | 0 | 1 | 7.33

-Rafał Janicki (23, Polska) - 24 | 6 | 0 | 1 | 7.30

-Petr Gabriel (18, Czechy) - 30 | 6 | 1 | 1 | 7.40

-Dariusz Pluta (17, Polska) - 19 | 1 | 0 | 1 | 7.43

-Matthiew Pearson (22, Anglia) - 15 | 1 | 1 | 0 | 7.33

-Marc Hornschuh (25, Niemcy) - 8 | 1 | 0 | 0 | 7.27

-Diego Lugano (35, Urugwaj) - 3 | 1 | 0 | 0 | 6.83

-Mohamed Diallo (19, Francja) - 5 | 0 | 0 | 0 | 7.08

-----------------------------------------------------

 

Obrońców w drużynie mamy naprawdę sporo. Każdy jednak dostał swoją szansę i mógł powalczyć o miejsce w pierwszym skłądzie.

Od początku sezonu zdecydowałem się postawić na Gabriela i była to bardzo dobra decyzja. Uważam, że młody Czech stał się naszym najlepszym defensowem, a przecież on wciąż się rozwija.

Jędrzejczyk i Janicki również grali bardzo dobrze, podobnie jak w zeszłym sezonie. Oboje są świetni w pojedynkach główkowych.

Jeśli chodzi o nowych zawodnikó, to lepszym okazał się być Matthiew Pearson. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do jego postawy i mam go w planach na kolejny sezon.

Inaczej ma się sprawa z Hornschuhem, którego na początku sezonu stawiałem wyżej.

Jednak wszystko zmieniło się, gdy doznał kontuzji. Po jej wyleczeniu, częściej wystawiałem do składu Pearsona i Marc zakończył sezon z zaledwie ośmioma spotkaniami.

Dariusz Pluta w tym sezonie zagrał aż w 19 spotkaniach i sezon może uznać za bardzo udany.

Nabrał cennego doświadczenia i stał się jeszcze lepszym zawodnikiem. Drugi z naszych młodych obrońców, Diallo grał o wiele mniej.

Przyczyniła się do tego w pewnym stopniu kontuzja, lecz i tak wolałem stawiać na naszego wychowanka niż na obcokrajowca.

Diego Lugano sprowadzony został do nas głównie z myślą o spotkaniach z Bayernem Monachium. Uważam, że doświadczony Urugwajczyk nie do końca spełnił nasze oczekiwania, choć nie popełnił jakiś znaczących błędów.

 

 

Prawi obrońcy

------------------------------------------------------

-Jakub Rzeźniczak (29, Polska) - 31 | 1 | 4 | 3 | 7.54

-Jefferson (26, Brazylia) - 18 | 0 | 3 | 0 | 7.13

-Milivoje Milovic (22, Czarnogóra) - 5 | 0 | 2 | 0 | 7.62

--------------------------------------------------------

 

Na tej pozycji po raz kolejny najlepszy był Rzeźniczak. Jestem zadowolony z jego podłączania się w akcje ofensywne i to jest jego największą zaletą.

Jefferson zaczyna już marudzić, że pragnie miejsca w pierwszym składzie. Tego akurat nie jestem w stanie mu załatwić i najprawdopodobniej Jefferson zostanie wystawiony na listę transferową.

Milovic został do nas sprowadzony, dzięki fantastycznej grze w I lidze polskiej. Na najwyższym szczeblu rozgrywek również sobie poradził i być może zastąpi w przyszłym sezonie Jeffersona.

 

 

Środkowi pomocnicy

-------------------------------------------------------

-Ariel Borysiuk (24, Polska) - 39 | 3 | 7 | 1 | 7.29

-Daniel Kofi Agyei (24, Ghana) - 32 | 6 | 6 | 1 | 7.24

-Ivica Vrdoljak (32, Chorwacja) - 27 | 1 | 3 | 0 | 7.18

-Khalid Granet (18, Francja) - 22 | 1 | 2 | 0 | 7.10

-Paulinho (19, Brazylia) - 4 | 0 | 1 | 0 | 6.87

--------------------------------------------------

 

W tym sezonie dokonałem zmiany taktyki, nie gram już ustawieniem z defensywnymi pomocnikami, lecz zawodnikami ustawionymi na środku boiska.

Ta zmiana bardzo korzystnie wpłynęła na Ariela Borysiuka, który na nowej pozycji grał wyśmienicie. Ariel odpowiada głównie za zadania defensywne, choć i w ataku dokładał swoją cegiełkę.

Bardzo zadowolony jestem także z Daniela Kofi Agyeia, który grał wspaniale. Rzadko kiedy przegrywał pojedynek główkowy w środkowej części boiska, w ofensywie również spisywał się bardzo dobrze.

Vrdoljaka w tym sezonie nie był już naszym podstawowym zawodnikiem, ze względu na przyjście do zespołu Agyeia. Nasz kapitan jednak gdy był potrzebny, to nigdy nie zawodził i dobrze wywiązywał się ze swoich zadań.

Granet bardzo dobrze wkomponował się w zespół, jednak trochę słąbiej wychodzi mu rozgrywanie piłki i uczestniczenie w akcjach ofensywnych.

Jednak na pozycji zawodnika odbierającego piłkę mam Borysiuka i Agyeia, to Granet pozostanie na swojej obecnej pozycji.

Jeśli chodzi o Paulinho, to początkowo nie zakładałem że zagra w pierwszym zespole. Brazylijczyk występował głównie w spotkaniach pucharowym i tylko w jednym spotkaniu ekstraklasy. Nie jest to jednak zawodnik na miarę pierwszego zespołu.

Odnośnik do komentarza

@Fenomen - tekst pisałem w notatniku i po wklejeniu tutaj, trochę się akapity poprzesuwały.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Lewi skrzydłowi

----------------------------------------------------

-Dzmitry Rekish (27, Białoruś) - 33 | 19 | 13 | 7 | 7.75

-Ryszard Pawłowski (20, Polska) - 35 | 15 | 16 | 7 | 7.66

-Adrian Lavrincsik (19, Rumunia) - 5 | 2 | 0 | 1 | 6.92

-----------------------------------------------------

 

Na pozycji lewego pomocnika mamy dwóch równych zawodników, którzy są na bardzo wysokim poziomie. Ryszard Pawłowski w niczym nie odstaje od swojego starszego kolegi, Białorusin wykonuje u nas rzuty karne, więc strzelił kilka bramek więcej. Obaj byli w znakomitej dyspozycji i bardzo na nich liczę. Lavrincsik grał bardzo nierówno, w dwóch spotkaniach zagrał naprawde dobrze, a w pozostałych był kompletnie niewidoczny. Jednak jako uzupełnienie składu Adrian jest bardzo dobrym zawodnikiem.

 

 

Prawi skrzydłowi

----------------------------------------------------

-Darko Lazovic (25, Serbia) - 34 | 8 | 22 | 4 | 7.60

-Łukasz Wroński (22, Polska) - 31 | 13 | 4 | 2 | 7.43

-Laercio (18, Brazylia) - 7 | 1 | 1 | 1 | 6.90

-----------------------------------------------------

 

Formą w tym sezonie popisał się Łukasz Wroński, przed sezoniem nie przypuszczałem że może on tyle dać drużynie. Do Darko Lazovicia trochę mu jeszcze brakuje, lecz był naszym bardzo pewnym punktem w zespole. Laercio zaś nie był sprowadzony do nas z myślą o pierwszym składzie, mam nadzieję że Brazylijczyk będzie ciężko pracował na treningach i być może kiedyś zostanie lepszym zawodnikiem.

 

 

Środkowi pomocnicy ofensywni

----------------------------------------------

-Rafał Wolski (23, Polska) - 35 | 11 | 11 | 2 | 7.40

-Sean Murray (22, Irlandia) - 19 | 4 | 2 | 0 | 6.98

-Carazinho (20, Brazylia) - 19 | 2 | 4 | 0 | 6.87

-József Tolnai (20, Węgry) - 7 | 0 | 1 | 0 | 6.88

-----------------------------------------------------

 

Na tej pozycji mogę być zadowolony z tylko jednego zawodnika, którym jest oczywiście Rafał Wolski. Pozostali grali poniżej oczekiwań, jednak w przyszłym sezonie ten problem może się rozwiązać. Uzgodniłem już warunku umowy z pewnym zawodnikiem i z pewnością będzie to hit transferowy. Ze względu na tą decyzję dwójka zawodników grających na tej pozycji będzie musiała odejść. Na pewno jednym z nich będzie Tolnai, a co do drugiego to będę musiał się jeszcze zastanowić.

 

 

Napastnicy

------------------------------------------------------

-Michał Kucharczyk (25, Polska) - 36 | 28 | 10 | 8 | 7.50

-Hernan Gomez (20, Meksyk) - 15 | 3 | 4 | 0 | 7.03

-Walter Monzón (20, Gwatemala) - 9 | 4 | 4 | 0 | 7.19

-Vyacheslav Polezhaev (18, Rosja) - 9 | 7 | 3 | 3 | 7.63

-Adam Wójcik (17, Polska) - 9 | 2 | 1 | 0 | 6.85

--------------------------------------------------------

 

Michał Kucharczyk rozegrał kolejny dobry sezon i jest naszym najskuteczniejszym zawodnikiem. Jednak wciąż mam do niego żal, za niewykrozystane sytuacje w finale Pucharu Polski. Hernan Gomez grał bardzo dobrze na początku sezonu, lecz potem kompletnie stracił formę i stracił miejsce w szerokiej kadrze. Walter Monzón w końcówce sezonu dał sygnał, że jeszcze mogą być z niego ludzie i potrafi strzelać bramki. Polezhaev zaś został do nas wypożyczony na pół sezonu i decyzji o jego wykupieniu jeszcze nie podjąłem. Rosjanin z pewnością swoją postawą zasłużył sobie na kontrakt. Ostatnim zawodnikiem, który występował na ataku jest młody Adam Wójcik. Myślę, że swoje występy może uznać za udane i jeśli będzie ciężko pracował na treningach, to może z niego wyrosnąć ciekawy zawodnik.

Odnośnik do komentarza

Jako, że nie przedstawiałem wam nigdy wyników osiąganych reprezentacją Belgi, teraz możecie zapoznać się z rezultatami meczy elimacyjnych do EURO 2016.

Tabela Eliminacji do Mistrzostw Europy

Wyniki 2014 r. Wyniki 2015 r.

 

 

 

 

 

Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami, pora ogłosić 23 osobową kadrę.

 

 

Powołania do reprezentacji Belgii na Mistrzostwa Europy 2016

 

Bramkarze

 

-Tribaut Courtois (24, Chelsea Londyn, 18/0)

-Simon Mignolet (28, Sunderland, 20/0)

-Colin Coosemans (23, Napoli, 0/0)

 

Obrońcy

 

-Jelle van Damme (32, Aston Villa, 52/2)

-Sebastien Pocognoli (28, Standard Liege, 17/0)

-Thomas Vermaelen (30, Arsenal Londyn, 69/4)

-Vincent Kompany (30, Manchester City, 77/7)

-Toby Alderweireld (27, Arsenal Londyn, 41/1)

-Dedryck Boyata (25, Besiktas Stambuł, 8/1)

-Regis Mutombo (24, Numancia, 7/0)

-Dimitri Daeseleire (26, 1860 Monachium, 12/0 )

 

Pomocnicy

 

-Maroune Fellaini (28, Arsenal Londyn, 63/12)

-Steven Defour (28, Fc Porto, 67/4)

-Radja Nainggolan (28, Fiorentina, 20/2)

-Axel Witsel (27, Manchester United, 53/9)

-Kevin De Bruyne (24, Real Sociedad, 21/4)

-Eden Hazard (25, Chelsea Londyn, 61/16)

-Dries Mertens (29, Bordeaux, 9/2)

-Sven Kums (28, Valencia, 6/1)

-Nacer Chadli (26, Bayern Monachium, 30/5)

-Luca Foucher (23, Sampdoria, 0/0)

 

Napastnicy

 

-Romelu Lukaku (23, Chelsea Londyn, 47/18)

-Jelie Vossen (27, West Ham United, 29/17)

 

 

Nie mieliśmy dużych problemów z kontuzjami, co mnie bardzo cieszy. Postanowiłem, że na EURO nie pojadą m. in Jan Vertonghen, Roland Lamah, Moussa Dembele, czy Jonathan Legear, którzy grywali w eliminacjach.

 

Zanim jednak zagramy pierwszy mecz w Mistrzostwach Europy, rozegramy trzy mecze towarzyskie ze Słowenią, Chorwacją i Armenią.

 

 

W grupie Mistrzostw Europy zmierzymy się z Holandią, Czarnogórą i Bośnią.

Odnośnik do komentarza

Mecze towarzyskie

 

Słowenia - Belgia 0:1 (Boyata)

Belgia - Chorwacja 2:0 (Alderweireld, Lukaku)

Belgia - Armenia 8:1 (4x Lukaku, 3x Foucher, Witsel)

 

Sparingi przed Mistrzostwami Europy należy ocenić bardzo wysoko. We wszystkich meczach zagraliśmy bardzo dobrze i niektórzy zawodnicy jak np. Lukaku zapewnili sobie miejsce w pierwszym składzie.

Ze Słowenią zagraliśmy rezerwowym składem, chciałem zobaczyć na co stać naszych zmienników. Okazało się, że są oni w stanie podołać wyzwaniom, gdyby ktoś z pierwszego składu doznał kontuzji. Z Chorwacją zagraliśmy najlepszy mecz z pośród wszystkich, rywal był wymagający lecz mimo to potrafiliśmy całkowicie zdominować mecz. Ostatni sprawdzian przed pierwszym meczem w grupie był najprostszy ze wszystkich pozostałych. Chodziło tu głównie o to, by osiągnąć wysoki wynik i zyskać dużą pewność siebie. Myślę, że mój plan się udał i zawodnicy na Mistrzostwa Europy pojadą w dobrych nastrojach.

Debiut marzenie zaliczył prawoskrzydłowy Foucher. Nie wiem czemu wcześniej nie zauważyłem tego zawodnika, muszę przyznać się do błędu.

Dzięki tym sparingom wiem już, kogo wystawić do pierwszego składu na pierwszy mecz w mistrzostwach.

Największym wygranym jest chyba Lukaku, który dzięki 5 bramkom wskoczy do pierwszego składu zamiast Vossena.

 

 

Jeśli chodzi o ustawienie, jakiego używam prowadząc reprezentacje Belgii, to jest ono bardzo podobne jak w Legii Warszawa, inne są jednak role dla zawodników. Zaskoczeniem może być ustawienie Kevina De Bruyne i Axela Witsela na skrzydłach, mimo że nie jest to ich nominalne pozycje.

Dotychczas jednak radzili sobie bardzo dobrze w tej roli i nie zamierzam niczego zmieniać.

 

Pierwszy mecz na Mistrzostwach Europy zagramy z Holandią.

Odnośnik do komentarza

Zapomniałem dodać, że Mistrzostwa rozegrają się we Francji.

 

 

Mistrzostwa Europy - faza grupowa [1/3]

stadion: Stadium Municipal, Tuluza

widzów: 40000

 

Holandia - Belgia 1:1

1:0 - Robben (76')

1:1 - Mertens (90+4')

Mom: Arjen Robben

 

Courtois - Van Damme, Alderweireld, Kompany, Mutombo - Defour, Fellaini, De Bruyne (73' Chadli), Hazard (75' Mertens), Witsel - Lukaku (62' Vossen)

 

Mistrzostwa Europy zaczęliśmy od bardzo trudnego rywala, jakim bez wątpienia jest Holandia. Wiedzieliśmy, że by uzyskać trzy punkty musimy zagrać na maksimum swoich możliwości. Całe spotkanie było niezwykle wyrównane, z minimalną przewagą reprezentacji Belgii.

To my lepiej weszliśmy w ten mecz, jako pierwsi stworzyliśmy groźną sytuację pod bramką przeciwnika. W 34 minucie w świetnej sytuacji do strzelenia gola znalazł się Romelu Lukaku, lecz uderzył wprost w bramkarza. Holandia odpowiedziała bardzo mocnym uderzeniem Strootmana, lecz jego strzał fantastycznie obronił Courtois. W pierwszej połowie nie ujrzeliśmy żadnej bramki, mimo że mecz toczony był w szybkim tempie.

Początek drugiej połowy zwiastował duże emocje do samego końca, gdyż Holandia wyszła z szybkim kontratakiem i znów wspaniałą interwencją po strzale van Wolfswinkela popisał się nasz bramkarz. W 63 minucie Lukaku podał piłkę na lewe skrzydło do Kevina De Bruyne, lecz ten uderzył fatalnie i zaprzepaścił szansę na pierwszą bramkę w meczu. Próbowałem dokonać jakiś zmian w taktyce, chciałem trochę rozciągnąć grę na skrzydła i wprowadziłem ku temu nominalnego skrzydłowego w 73 minucie zamiast De Bruyne. Kilka minut później boisko opuścił także słabo dzisiaj grający Eden Hazard.

W 76 minucie wreszcie mogliśmy zobaczyć pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Niestety nie była to bramka dla naszej drużyny, strzelcem gola okazał się Arjen Robben a jego uderzenie zasługuje na uznanie.

Próbowaliśmy odrobić straty i byliśmy ku temu bardzo blisko, jednak strzał Fellainiego obronił Tim Krul. Wydawało się już, że mecz zakończy się zwycięstwem reprezentacji Holandii, to w czwartej minucie doliczonego czasu gry mieliśmy jeszcze rzut rożny. Była to ostatnia nasza szansa na wyrównanie.

Fellaini wygrał pojedynek główkowy z obrońcami i uderzył na bramkę. Sprytem w tej sytuacji wykazał się Mertens i jeszcze lekko trącił piłkę pakując ją do siatki.

W taki oto sposób w dość dramatycznych okolicznościach ratujemy remis w tym spotkaniu i zyskujemy pierwszy punkt w turnieju.

Odnośnik do komentarza

Mistrzostwa Europy - faza grupowa [2/3]

stadion: Stadium Felix Bollaert, Lens

widzów: 38647

 

Belgia - Czarnogóra 5:0

1:0 - Hazard (3')

2:0 - Lukaku (33')

3:0 - De Bruyne (43')

4:0 - Foucher (46')

5:0 - Lukaku (72')

(1') - [czerw.kartka] - Paunovic

Mom: Romelu Lukaku

 

Courtois - Van Damme, Alderweireld, Kompany, Mutombo - Defour, Fellaini (74' Nainggolan), De Bruyne, Hazard (67' Mertens), Witsel (45' Foucher) - Lukaku

 

Mecz ułożył się dla nas chyba najlepiej jak tylko mógł. Już w pierwszej minucie boiska Steven Defour został brutalnie sfaulowany przez Paunovic,a który musiał opuścić boisko ze względu na czerwoną kartkę.

Grę w przewadze bardzo szybko wykorzystaliśmy i już w 3 minucie spotkania objęliśmy prowadzenie. Strzelcem gola został Eden Hazard.

Jeszcze przed przerwą zdołaliśmy strzelić dwie bramki i wyprowadziliśmy sobie dzięki temu bezpieczną przewagę. W 33 minucie Romelu Lukaku strzałem głową pokonał bramkarza Czarnogóry, a w 43 minucie uczynił to Kevin De Bruyne po indywidualnej akcji.

Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Foucher, dla którego było to drugie spotkanie w reprezentacji. Ten prawoskrzydłowy w swoim debiucie strzelił trzy bramki, a w drugim spotkaniu strzelił bramkę w pierwszej minucie pobytu na boisku.

Wynik spotkania ustalił w 72 minucie Romelu Lukaku, który był dzisiaj najlepszym piłkarzem na boisku.

W drugim spotkaniu naszej grupy Holandia nieoczekiwanie tylko zremisowała z Bośnią i dzięki takiemu przebiegowi wydarzeń, mamy już zapewniony awans do kolejnej rundy.

Odnośnik do komentarza

Mistrzostwa Europy - faza grupowa [3/3]

stadion: Stadium de La Mosson, Montpellier

widzów: 25187

 

Belgia - Bośnia 3:0

1:0 - Nainggolan (43')

2:0 - Foucher (46')

3:0 - Vossen (65')

Mom: Luca Foucher

 

Courtois - Pocognoli, Alderweireld, Kompany, Mutombo - Defour (68' Witsel), Nainggolan, De Bruyne (71' Chadli), Hazard, Foucher - Lukaku (57' Vossen)

 

Ostatni mecz był tylko dopełnieniem formalności, a także szansą dla ewentualnych zmienników.

Zagraliśmy bardzo dobry mecz i zapewniliśmy sobie dzięki temu pierwsze miejsce w grupie.

Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando, lecz przez dłuższy czas nie mogliśmy znaleźć sposobu na pokonanie Bośniackiego bramkarza.

Dopiero w 43 minucie Nainggolan w bardzo efektowny sposób dał nam prowadzenie. Nasz środkowy pomocnik zastępujący w tym meczu Fellainiego, przelobował bramkarza wspaniałą podcinką, za co dostał spore owacje na trybunach.

Druga połowa zaczęła się niemal identycznie jak w spotkaniu z Czarnogórą. Już w pierwszej akcji zdobyliśmy gola, a strzelcem został Luca Foucher.

W dalszej części spotkania boisko opuścił słabo dziś grający Romeru Lukaku. Jego zmiennik w 65 minucie wykorzystał zbyt słabe podanie obrońcy Bośniackiego do bramkarza i podwyższył wynik na 3:0. Wynik do końca spotkanie nie uległ już zmianie i ze spokojem mogliśmy wyczekiwać następnego rywala.

Los jednak nie był dla nas łaskawy i w drugiej rundzie zmierzymy się z gospodarzem turnieju - Francją.

 

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Też uważam, że Belgia ma świetnych zawodników i moim zdaniem powinniśmy być zaliczani do grona głównych faworytów tych Mistrzostw.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Mistrzostwa Europy - druga runda

stadion: Stade Geoffroy Guichard, Saint-Etienne

widzów: 40454

 

Francja - Belgia 0:0 (0:2)d.

0:1 - Foucher (116')

0:2 - Hazard (119')

Mom: Luca Foucher

 

Courtois - Van Damme, Alderweireld, Kompany, Mutombo (17' Vermaelen) - Defour (72' Nainggolan), Fellaini, De Bruyne (100' Witsel), Hazard, Foucher - Lukaku

 

Na ten mecz wyszliśmy z bardzo ofensywnym nastawieniem, chcieliśmy stworzyć presję na gospodarzach turnieju już od początku.

Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, jednak akcji podbramkowych było mało. Pierwszą groźniejszą sytuację pod polem karnym Francuzów, mogliśmy zobaczyć dopiero w 31 minucie, kiedy to z bliskiej odległości uderzał Lukaku. Strzał naszego napastnika z ogromnym trudem obronił Mandanda i wynik pozostał bez zmian. Francuzi odpowiedzieli bardzo szybko i już w następnej akcji, to oni stworzyli zagrożenie pod naszą bramkę. Strzał głową Benzemy obronił Courtois, po czym uspokoił grę. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis, w szatni nie doszło do żadnych zmian w taktyce.

Ze względu na kontuzję, której w 17 minucie doznał Mutombo, na prawą stronę boiska przesunięty został Van Damme, a miejsce na lewej stronie obrony zajął Vermaelen. Druga część spotkania również była niezwykle zacięta i wyrównana. Eden Hazard próbował zaskoczyć defensywę Francuską prostopadłymi podaniami w pole karne, lecz jego zamiary za każdym razem odczytywał Mandanda i to on zawsze był pierwszy przy piłce.

W 76 minucie mogliśmy objąć prowadzenie, jednak Kompany nie potrafił umieścić piłki w siatce po uderzeniu głową. Końcówka meczu należała już jednak do Francuzów, w 84 minucie Courtoisa próbował zaskoczyć Adil Rami, jednak nasz bramkarz fantastycznie obronił jego strzał. Kilka minut później nasza obrona ponownie zaspała i w świetnej sytuacji strzeleckiej znalazł się Benzema, lecz i on nie dał rady w pojedynku z naszym bramkarzem.

Regulaminowe 90 minut gry nie wyłoniło zwycięzcy, także sędzia ogłosił dogrywkę. Pierwsza połowa dodatkowego czasu gry była bardzo spokojna i nie oglądaliśmy w niej żadnej groźnej akcji. Kluczowym momentem dzisiejszego meczu było wejście na boisko Axela Witsela. W 116 minucie popisał się świetnym prostopadłym podaniem w pole karne, a tam czekał już Foucher. Objawienie tego sezonu zachował się jak rasowy snajper i pewnie pokonał Francuskiego bramkarza. Po tym golu byłem bardzo zadowolony, czułem już że to zwycięstwo nam się nie wymsknie.

Kilka minut później zdezorientowani we wszystkim Francuzi, musieli po raz drugi pogodzić się z utratą gola. Bohaterem tej akcji był Fellaini, który długim podaniem na prawe skrzydło uaktywnił Witsela, który oddał szybko piłkę do lepiej ustawionego Hazarda, który strzelił drugą bramkę.

W ostatnich minutach dogrywki zapewniliśmy sobie zwycięstwo i awans do kolejnej rundy.

Naszym kolejnym przeciwnikiem będzie reprezentacja Portugalii, która pokonała Ukrainę 2:0.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...